Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Sidzik podaj ile masz azotu i fosforu w akwarium.Lufa555 pewnie wiesz, że częstą przyczyną powstania sinic jest niski poziom azotu.Co w naszym biotopie jest trudne :) , to nie akwarium typu holenderskiego gdzie rośliny potrafią "zjeść" azot.


Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2



W sumie to właśnie napisałem. Tylko, że tu ważny jest stosunek N do P. Można mieć niski poziom azotu ale z niewykrywalnym fosforem. Wtedy też nie będzie sinic.

Aczkolwiek NO3=30 to fosforu musi być znacznie więcej niż 2. Miałem akwarium holenderskie ale oparte na technice LT i jeżeli chodzi o pierwiastki i związki wywołujące glony lub sinice to mówiąc o sinicach stosunek N do P musi być zachowany nawet w biotopie skalistym. Prawidłowy stosunek N do P zapewni piękne glony w naszych akwariach.

Opublikowano

Lufa555 stosunek N do P nie jest tylko wyznacznikiem czy bedą sinice.Wystepują też po zmianie światła,zachwianiu poziomu azotu,może też to być brudne podłoże i filtr,słaba cyrkulacja w zbiorniku,za długi czas oświetlenia.Poczekajmy na testy kolegi Sidzik.

Ps.Jeżeli mamy niski P to nie stwirdzimy domowymi testami jego prawdziwej wartości.Swego czasu miałem holendra HT.Stosowałem nawożenie EI.Nigdy nie miałem glonow i cyjanobakterii.Stosunek NPK wielokrotnie nie był zachowamy.

Lufa555 oczywiście nie neguje tego co piszesz :).Tak apropo stosunek N do P w każdym akwenie na świecie jest inny.W biotopie skalnym Malawi też,a ile wynosi nie wiem.

Pozdrawiam


Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano
Lufa555 stosunek N do P nie jest tylko wyznacznikiem czy bedą sinice.Wystepują też po zmianie światła,zachwianiu poziomu azotu,może też to być brudne podłoże i filtr,słaba cyrkulacja w zbiorniku,za długi czas oświetlenia.Poczekajmy na testy kolegi Sidzik.

Ps.Jeżeli mamy niski P to nie stwirdzimy domowymi testami jego prawdziwej wartości.Swego czasu miałem holendra HT.Stosowałem nawożenie EI.Nigdy nie miałem glonow i cyjanobakterii.Stosunek NPK wielokrotnie nie był zachowamy.

Lufa555 oczywiście nie neguje tego co piszesz :).Tak apropo stosunek N do P w każdym akwenie na świecie jest inny.W biotopie skalnym Malawi też,a ile wynosi nie wiem.

Pozdrawiam


Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2



Racja ale jak piszesz to było HT i tam mocne oświetlenie i koks w postaci CO2 potęguje pobór mikro i makro z wody, w tym azotu i fosforu. Sinice jak i glony w takich warunkach mają marne szanse na cokolwiek.

Piszesz, że brudne podłoże, słaba filtracja. Czy nie jest tak, że słaba filtracja to niedobór NO3? Brudne podłoże to nadmiar PO4? Można zwalać winę na filtracje, muł, oświetlenie ale te wszystkie czynniki składają się w całość czyli stosunek NPK.

To co napisałeś jest w 100% prawidłowe jednak w zbiornikach holenderskich HT zawahania NPK nie wpływają na ekosystem tak jak w akwariach skalistych.

W akwariach roślinnych flora jest tak przygotowana, że magazynuje w swoich liściach niektóre związki. Nie jest tak, że jeżeli w wodzie nie mamy azotu czy fosforu to rośliny przestają nam rosnąć i pojawiają się glony. Rośliny używają wtedy do wzrostu to co zdążyły nagromadzić. Dopiero długie niedobory pokazują prawdziwe oblicze glonów.

Trochę OT się zrobił więc do sedna:

- pomiar NO3 i PO4 wskazany, ponieważ jeżeli tam tkwi problem zaciemnienie zbiornika to krótkotrwałe rozwiązanie.

Opublikowano

Lufa555 w akwarium holęderskim HT przy limitowaniu micro i macro elementów w nieumiejętny sposób można łatwo doczekać sie glonów i sinic.Tu według mnie się mylisz.Resztę już Dopowiedziałeś.W naszym biotopie wiadomo że będziemy mieli wahania no3 spowodowane podmianami.Nie bierz tylko moich postów jako tzw.atak.Napisałeś koledze Sidzik o stosunku Redfielda nie pisząc co dalej ma czynić.Z mojej strony to wszystko,czekamy na testy i zdjęcia.

Dziękuje.


Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano
Nie bierz tylko moich postów jako tzw.atak.


Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2



Ja nie z tych co się złoszczą i tupią nogami :cool: W żadnym wypadku nie wziąłem tego za atak a ciekawą dyskusję.


Nie napisałem co dalej ale to można wywnioskować samemu.

Nie znając poziomu PO4 nie powiem co ma zrobić z sinicami. Zaciemnić akwa na 5 dni, podmienić wodę? Jeżeli będą wyniki będzie dalszy ciąg.

Opublikowano

Dyskusja na temat sinic i stosunku N do P ciekawa ale ten dział służy do identyfikacji.

Co do fotki z glonem to kiepsko widać ale sam autor z dużą łatwością może stwierdzić czy to sinice czy krasnorosty, bez konieczności robienia testów. Te pierwsze bez problemu dadzą się usunąć palcem a drugie nawet ciężko zeskrobać :)

Opublikowano

Eljot ma rację. Trochę OT się zrobił a my tu w Klubie Malawi o roślinkach :)


Nadmienię tylko jeszcze, że akwaria roślinne z niedoborami są bardziej narażone na atak glonów niż z nadmiarami ale w odpowiednim stosunku.

Dość już o stosunkach :)


Podmianami wody nie usuwasz tylko azotu ale i fosfor więc tak bym nie brał na poważnie te zachwiania N do P.

Opublikowano

Witam ponownie. Ratujcie! Jest tego coraz więcej!


Glon bardzo ciezko zeskrobac. Oto zdjęcia:

14328108.jpg


47412345.jpg


92006920.jpg



I wyniki testów z dzisiaj:

NO2 - 0

NO3 - 50

NH3 - 0,5 !! jak zmniejszyć?

PH - 8

KH - 6

GH - 10

Opublikowano

Na początek usuń mechanicznie jak najwięcej tego glona.Podmień od 30 do 50% wody.Wyczyść filtry i zrób zaciemnienie tak jak pisałem.Nie będzie to rozwiązanie problemu do końca.Czeka Cię zakup filtra kubełkowego,ponieważ biologia w twoim akwarium kuleje.Wymieniałeś za mało wody przy podmianach.

Ps.Sidzik czy sam zidentyfikowałeś swojego glona.


Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.