Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
35 minut temu, darianus napisał(a):

Takie widoki to ja rozumiem :) Fajnie udało Ci się ukryć tą gąbkę, w co nie wierzyłem :) 

Jeszcze ją widać miejscami, ale to ogarnę wkrótce. 

Opublikowano (edytowane)

Inwazja narybku w 240🤣

IMG_20230506_020658.thumb.jpg.300b802752a3c168f57b04f10e11d551.jpg

Gówniarstwo zarówno kilkutygodniowe jak i wypuszczone parę dni temu z pyska  pływa jak po swoim między dorosłymi rybami.  Zero respektu. A przez ponad dwa lata w wielogatunkowej 400 odchowalem jednego samca. Resztę zeżarło społeczeństwo.

 

Edytowane przez pulpet
  • Lubię to 4
Opublikowano

Ponieważ moje poczucie estetyki burzyły wszelkiej maści fuzle unoszące się w wodzie, a hamburg potrzebuje czasu, aż zgęstnieje na tyle, że będzie łapał najmniejsze cząstki, to zmajstrowałem dzisiaj mechanika na szybko i doraźnie. Po kilku godzinach działania znacznie lepiej. Wyłapało sporo drobiazgu i zakwitów z wody. Przejrzystość dużo lepsza. Ale do ideału daleko. Potrzymam jeszcze z dobę.

Zapasowa pompa, obcięta butelka zapchana na gęsto watą i naprawdę szybka poprawa.

IMG_20230507_033905.thumb.jpg.72dad8c33fb1030abc50ed5473ad674d.jpg

 

 

  • Lubię to 7
Opublikowano
5 godzin temu, pulpet napisał(a):

Ponieważ moje poczucie estetyki burzyły wszelkiej maści fuzle unoszące się w wodzie, a hamburg potrzebuje czasu, aż zgęstnieje na tyle, że będzie łapał najmniejsze cząstki, to zmajstrowałem dzisiaj mechanika na szybko i doraźnie. Po kilku godzinach działania znacznie lepiej. Wyłapało sporo drobiazgu i zakwitów z wody. Przejrzystość dużo lepsza. Ale do ideału daleko. Potrzymam jeszcze z dobę.

Zapasowa pompa, obcięta butelka zapchana na gęsto watą i naprawdę szybka poprawa.

 

Ale patent 😁 👍 Chyba ukradnę pomysł i będę takie do oczka wodnego na noc wrzucać 😃

Opublikowano
17 godzin temu, pulpet napisał(a):

Ponieważ moje poczucie estetyki burzyły wszelkiej maści fuzle unoszące się w wodzie, a hamburg potrzebuje czasu, aż zgęstnieje na tyle, że będzie łapał najmniejsze cząstki, to zmajstrowałem dzisiaj mechanika na szybko i doraźnie. Po kilku godzinach działania znacznie lepiej. Wyłapało sporo drobiazgu i zakwitów z wody. Przejrzystość dużo lepsza. Ale do ideału daleko. Potrzymam jeszcze z dobę.

Zapasowa pompa, obcięta butelka zapchana na gęsto watą i naprawdę szybka poprawa.

IMG_20230507_033905.thumb.jpg.72dad8c33fb1030abc50ed5473ad674d.jpg

 

 

Co to za gatunek?

Opublikowano
5 minut temu, Tomasz78 napisał(a):

Co to za gatunek?

Młody chłopak Metriaclima Fainzilberi Lupingu

Tutaj ten sam, tylko nastroszony

 

 

IMG_20230507_212543~2.jpg

  • Lubię to 2
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Na chwilę zniknąłem z przyczyn nie do końca ode mnie zależnych. Trochę kłopotów zdrowotnych, młyn w robocie i takie tam. Chciało by się napisać, że w tym czasie czasie pasmo sukcesów akwarystycznych, ale niestety nie zawsze jest tak, jak by się chciało. 720 to jakiś koszmar. Zbiornik przeklęty od początku. Pomijam fakt, że się za pierwszym razem stłukło się że w windzie, ale wystartowane  już jakiś czas temu ciągle sprawia problemy. Idealna kopia 240, która ,choć jednogatunkowa miała być prototypem i ewentualnym poligonem., bo parę rozwiązań nowych dla mnie..Arażacja wraz z wykonaniem,  filtracja, wszystko identycznie...  Maly zbiornik od pierwszego dnia leci jak być powinno, jedynie agresja jest problemem, a w większym pasmo porażek. Już na starcie strzeliło focha, mimo długiego dojrzewania było niestabilne, NO2 skoczyło po wpuszczeniu ryb, nieznacznie, ale były kłopoty.  Potem niby ok, ale nie do końca. Zaczęło się od zgonów wśród kulfonow. Na początku myślałem, że się tłuką między sobą, bo tak to wyglądało, potem nagle zaczęły padać elongatus Mpanga. Zawsze taki sam scenariusz, ryba niby ok,  aktywnie żeruje a następnego dnia pada i ma dziwne rany na ciele. Absolutnie inne niż w wyniku normalnej agresji. Podpytalem zaprzyjaźnionego garażowca/hodowca i dostałem  chyba trafną diagnozę. Rybska zainfekowane  nicieniami i wiciowcami.  Lavimisol + metronidazol daj i będzie dobrze.  Chłop się chyba zna bo po pierwszej dawce lavimisolu ryby rzygały jakimś białym paskudztwem dosłownie w kilka minut po dodaniu. Kilka dni były ospałe i wycofane, ale wyraźnie pomogło.  Po tygodniu duża podmiana i terapia metronidazolem do pokarmu przez tydzień . Po tej akcji zero zgonów i wszystkie ryby wyglądają  ok. Powtórkę zrobię, żeby wybić ewentualne pozostałości i mam nadzieję, że po temacie .

Edytowane przez pulpet
  • Lubię to 4
Opublikowano

Zna się na rzeczy ten zaprzyjaźniony hodowca 👍. Czasami tak bywa, trzeba obserwować ciągle ryby, szczególnie w nowych zbiornikach. Ja teraz odrobaczam moje fire cresty. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Bardzo bym był wdzięczny jakbyś zdradził tajemnice gdzie takie leki można kupić łatwo oraz przede wszystkim jak je stosować? Miałem podobne problemy i długo męczyłem się z delikatnymi specyfikami. A tu widzę, że trzeba z grubej rury walnąć i będą mniejsze straty. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.