-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
Jak wyżej, gwoli ścisłości ... nie może to być sump, musi być kubełek czyli układ ... zewnętrzny ( kubeł ) + wewnętrzny. Zbiornik będzie z mbuną nie przerybiony w jakimś szaleńczym wymiarze.
-
Oto moja samiczka inkubująca i z atrapą ... Czester co do kawy to myślałem żes z Gorzowa WLKP. . ale nie ma problemu jakbyś się kręcił gdzieś w pobliżu to zaproszenie aktualne .
-
JA bym jednak sie nie wstrzymywał bo i tak wygląda mi to na ostatni dzwonek. Kuracja metroniodazolem i bactopur direct nie jest aż tak bardzo szkodliwa a strata połowy obsady raczej jest. Czekałem prz bloat i na 8 saulosi padło mi 5, własnie pojedyńczo. Po zastosowaniu leku dwie ryby były jakby nowo narodzone już po dobie dzałania leku, jedna ryba jeszcze zdechła wieczorem ale jej stan był już agonalny w momencie wpuszczania leków. Czekałem bo wierzyłem że akurat zdychająca ryba już jest ostatnia, niestety tak nie było.
-
Przygotowałem dla Ciebie dowód fotograficzny dam jutro jakiemuś magikowi bo sam mam z tym problemy i wszyscy zobaczą fotki samicy z atrapą. Dokładnie dwóch w tym inkubującej. A więc do jutra.
-
Odnosząc sie do pozostałych niewiadomych, które dostrzegłem w tym wątku. Chciałbym uspokoić wszystkich. Brak donoszenia ikry u młodych saulosi jest dość częsty. Niektóre moje małe mamy pożerały nawet 3 pierwsze efekty swoich zabiegów prokreacyjnych. Wcale nie musi to oznaczać że tak będzie ciągle. RAKU powinien być w szczególności spokojny bo ma moje ryby a ich starsze rodzeństwo zachowywało się podobnie. Miałem co prawda jedną samice która przez 3 lata połykała ikrę zawsze, czym była starsza tym mniej sie starała. Ostatnio robiła to nawet podczs tarła nie wypychając podgardla i pobierająć ją prosto do przełyku. Młode wychowała tylko raz. To chyba była jednak taka rybia kobieta lekkich obyczajów . W sytuacji która opisywał Raku poprostu rybki są młode i wszystko przed nimi. Samica miała prawo być największa gdyż młode sa z innych miotów i być może rybki starsze to samice a wśród młodszych są samce. Samce wybarwią się napewno. Kwestia czasu. W moim przypadku nigdy nie było tak aby samce jeszcze zupełnie nie wybarwione zabierały się za samice. Były chociaż szare ... no ale cóż, może te które ma Raku odziedziczyły temperament po dziadku Harim
-
Oczywiście że samice mają paski zdarza się to okresowo ale w czasie pojedynków zapalczywe Panie wyglądają jak wybarwiające sie samce a pasy na nich sa wyraźne i silnie zaznaczone. Niewierny czesterze musisz zobaczyć aby uwierzyć . Samice miewają równiez atrapy. Ze względu na ich żołty kolor atrapa jest oczywiscie mniej kontrastowa ale w młodym wieku nie jest to tak oczywiste. Atrapy to zresztą niezbyt stała rzecz. Pojawiają sie one i znikają . U samców nieraz sie dzielą i spowrotem łaczą, nie jest to tak powszechne jak np u socolofi ale jednak z mniejszym natęzeniem również występuje. W moim akwarium dwie samice walczą o prymat i częściej są w pasy niż bez nich. Jedna z samic ma atrapę ( jest trzecia w hierarchi samic ) a do tego jedna z silniejszych przebarwia się na niebiesko. Wszyscy, którzy pohodują saulosi odpowiednio długo, najprawdopodobniej zaznają takich optycznych zmian . Czester wpadnij na kawę to będzie ci być może dane zobaczyć atrapę u samicy.
-
Metronidazol rozgnieć np między dwiema łyżeczkami i rozpuszczaj w letniej wodzie, to niestety troche zabawy ale po dość długim mieszaniu mieszanina nadaje sie do wlania. Na tej focie ryba wygląda jak chora na posocznicę przy bloat jednak nie ma aż takich zmian. W zwiazku z tym, ze zarówno do jednej drugiej choroby używa się tych samych leków więc skojarzone leczenie powinno dac pozytywny efekt o ile nie jest za późno. Pozdrawiam.
-
Na pewno nie jest to dla nich obojętne ale nie powodowało u mnie jakiś większych widocznych i negatywnych reakcji ryb. Czasami ryby "drgną" ale szczególnie gdy jest właczone światło raczej nie widziałem z ich strony jakiejkolwiek reakcji. Sesje trwają zazwyczaj do zapełnienia karty czyli około 120 błysków na 30-40 min. Chyba przywykły do życia w blasku fleszy , w kazdym razie żadna nie ogoliła się po tym na "0".
-
Wydaje mi sie że jednak przy przejedzeniu nie odstawałyby łuski. Zdarzało sie zwłaszcza moim samiczką być wypchanymi ikra i jeszce w przypływie szczęścia chwycić za dużo jedzonka ale mimi dużego brzuchc jednak łuski były na właściwym miejscu. Także bym tak zrobił tyle ze z tych samych względów w ogólnym. Zgadzam sie z Voderkiem. Dwa razy leczyłem ryby w akwarium ogólnym i nie było żadnych nagatywnych zjawisk typu wzrost NO2 świadczacym o zaburzeniu pracy filtra biologicznego.
-
Wydaje mi się że metronidazol mógłby pomóc ale obawiam sie że wyeliminowałby tylko część bakterii i pierwotniaków. Najlepiej wejdź do sklepu akwarystycznego i zapytaj o lek na posocznice i zasugeruj produkt Sery. Sprzedawca powinien go znależć. Co do leczenia to lepiej rób to w zbiorniku ogólnym. W sumie to sam też kiedyś szukałem posocznicy u moich ryb a to był bloat zastosowanie leku na bloat zaskutkowało natychmiastowo. Tak wiec poczytaj o bloat i sam zdecyduj czy napewno to nie jest jednak ta choroba w sumie bardzo częsta wśród pysi.
-
Ryba wygląda jakby żywcem wycięto ją ze starej książki H. Jakubowskiego. W sumie określa to jako posocznice czyli nie uleczalną chorobę, która jest czymś jakby sepsą u ludzi. Ogólne zakażenie organizmu ryby. Wg Jakubowskiego jest to nieuleczalne ale zgodnie z moją wiedzą obecnie są juz leki m.in Sery, które leczą te schorzenie. Na chwile obecną niestety nie powiem ci nazwy bo nigdy tej choroby nie miałem. Może inni koledzy ?
-
A jaki ma oddech. Wyglada jakby miała bloat i to w ostatniej fazie. Jeżeli gwałtownie oddycha to jest to bloat. Ostatnia szansa na ratunek to metronidazol i bactopur direct sery.
-
Dla stałej stabilizacji PH i TWW dobry jest tak jak wspomniał Limar grys ale masz bardzo niskie TWW stanowczo doradzam zastosowanie 2-3 łyżeczek od herbaty sody oczyszczonej przy następnej podmianie. Nie zgodzę się że to ostateczność. Stosowałem sodę w każdym zbiorniku który "odpalałem". Po tym jak w wodzie o 2 dKh padły jednej nocy 20 sztuki moich saulosi przyniesionych do sklepu akwarystycznego wole dmuchac na zimne ( rybki zabił nocny spadek PH ). Jako starter w odpowiednie parametry soda jest niezastąpiona. Nie ma żadnego ryzyka a będziesz miał wyższe TWW i bufor który zagwarantuje ci brak skoków PH a w konsekwencji brak zejść ryb. Grys jest super i mam go w filtrze ale jego działanie polega na powolnej stabilizacji a 5 dKh to bardzo blisko niebezpiecznych wartości, dlatego lepiej zastosowac całkowicie nieszkodliwą sode oczyszczoną i dodatkowo wypełnić koszyk grysem. Wtedy odejdzie potrzeba stosowania sody w przyszłości.
-
A u mnie w zakresie 25-26 zimą i nawet 29-30 w letnie upały . Wstawiłem 25 bo jednak przeliczając dni w roku chyba taka temperatura dominuje.
-
Parametry wody w wodocigach sa niepewne. Ja mam wode super ale ... czasami zdarzają sie dziwne zjawiska. Co prawda nie dotknęlo to moich ryb dorosłych ale maluchy zbierałem codziennie ( padło z 10 szt ). W duzym zbiorniku ryby nie padły i widocznie nieczego nie odczuły ale tam proporcjonalnie zmieniam mniej wody ( ok 20 % ) u maluchów przesadziłem i podmieniałem 35 % i zaczęły ginąć, teraz zmieniam około 15 % i jest OK. Wcześniej nie było jednak jakichkolwiek problemów i z tymi 35 %. Na wszelki wypadek jednak lepiej mniej wody a częściej. Oczywiście to nie uchroni nas przed wszystkimi zdarzeniami ale zmniejszy ryzyko.
-
Poziom agresji elongatusa i maingano jest zbliżony. Tak więc wybór należy do ciebie bo jak dla mnie oba gatunki sa prześliczne .
-
Tak obsada jest OK. Ryby wszystko i mięsożerne więc nie ma problemu z dietą. Caeruleus jest tolerowany w większości obsad gdyż nie ma terytorialnych zachowań. W zwiazku z powyższym nie ma wielu powodów do konfliktów. Czy będzie dominowała afra czy maingano to dopiero pokaże czas.
-
Odnośnie haremów to sugerowałbym 1+4 w przypadku gatunków agresywniejszych i 2+5 łagodniejszych. Wieksze stadko lepiej współżyje a 2 samce gdy toczą wojne o rewiry sa bajeczne. Osobiscie zostałbym przy 4 gatunkach i kupił stadka np po 10 ryb. Czekałbym co wyjdzie w poszczególnch haremach. Pyszczaki to ryby nieobliczalne może być tak, ze stosunkowo łagodne 2 samce red red-a za nic nie pogodzą się w zbiorniku a teoretycznie wojownicze elongatusy bedą żyły w miare bezkrwawo w obsadzie z 3 samcami. Nie powinno skazywac sie na z góry określony schemat. Może być docelowo w planach 1 +4 ale życie może pozwolić na 3+5. Dlatego wydaj te pare złotych wiecej kup liczniejsze stadka i pozwól samym rybą się dobrać. Z pięciu gatunków zrezygnuj. Lepiej miec 2 równorzędne samce np elongatusa niż po 1 np afry i elongatusa ... IMHO oczywiście. Co do rdzawych to szukaj iodotropheus sprengerae szybko znajdziesz ... lub wpisz w wyszukiwarce w galerii Kisor ... znajdziesz fotki ładnych i wielkich rdzawych.
-
Jak najbardziej czekaj, po roku też odrzuciłem nadmiarowe samce ( 6 szt ), w 3 przypadkach sie nie pomyliłem, w 2 nie wiem bo utraciłem kontakt z rybami ale w 1 chyba sie machnęłem. Maingano to naprawde trudny orzech do zgryzienia w odróżnieniu płci.
-
Nie do końca zgodzę sie z Nimbo odnośnie trzymania ryb z jednej grupy. Pseudotropheusy możesz trzymac ze sobą bez jakiegokolwiek ryzyka krzyżowania o ile masz odpowiednie grupy haremowe a ryby nie są wybitnie do siebie zbliżone wyglądem czyli nie są to np klasyfikowane oddzielnie odmiany elongatusów. Pseudotropheusy wymienione przez ciebie nie są jakoś wybitnie podobne i nie ma ryzyka krzyżowania o ile zapewnisz im odpowiednie grupy haremowe. Oczywiscie jeżeli będziesz miał np same samce elongatusa to wcale nie jest powiedziane, że nie zaczną zalotów do innych ryb ale gdy mają swoje samice ryzyko jest minimalne. Hodowane przeze mnie socolofi i saulosi nigdy nie miały takiego pomysłu by nawet sie do siebie zalecać, podobnie jak kolegi L. caeruleus z L. sp mbamba. Natomiast gdy kolega miał tylko 2 samce auratusa jeden samiec zaczął zaloty do samicy ... yellow. Związek nie został skonsumowany, gdyż samiec skonsumował drugiego samca a hormony tak rozpaliły jego czarną głowe że zaczął bić wszystko co dało sie bić i powędrował na zsyłke do zoologa. Odnośnie agresji to afra, zebra i elongatus potrafią pokazac rogi, aniołem nie jest też perspicax. IMHO do tego zbiornika daj 4 gatunki spośród wymienoionych. Wydaje sie ze 2 agresywniejsze i 2 spokojniejsze powinny sie ułożyć. Możesz dac też 1 łobuza i 3 spokojniejsze. Z wymienionych gatunkó osobiście wybrałbym red red, yellow, elongatus i afra. Pozdrowienia.
-
Niestety nic ci w tej gesti nie poradzę. Mój synek kiedyś zbierał wadliwe genetycznie pysie ale gdy miał ich już 5 następne musiałem uśmiercać bo zbieranie ich to droga do nikąd. Tak samo jest z bastardami. Ryby dorosłej już bym nie zabił. Dlatego gdybym juz miał taką rybę to bym miał do końca chyba że dałbym znajomemu tak jak zrobiłem ze swoimi dziwolągami ( kolezanka trzyma 4 iodotropheusy z wadami wiedziała jakie są ale je chciała bo są sympatyczne i zabawne ). Dlatego aby pozbyć się takich problemów wadliwe rybki uśmiercam.
-
Nie dodawaj nic. Kiedyś też nie wyobrażałem sobie akwa bez sanitariuszy ale IMHO szkoda nawet opancerzonych zbroinków niebieskich, gdyz zwłaszcza w mniejszych zbiornikach mają z pysiami ciężko. Ewentualnie tylko zbroinik przychodzi mi do głowy i to spory, najlepiej pełnowymiarowy.
-
Niestety dylemat taki jest trudny do bezkrwawego rozwiązania. Nie ma możliwości rozwiązac tego inaczej niż przez radykalne posunięcia. Musisz uśmiercić wszystkie młode albo pozwolić aby zrobiły to za ciebie ryby albo poprostu skazac się na hodowle bastardów. W żadnym wypadku nie powinieneś ryb sprzedawać jedyne co wydaje sie dopuszczalne to oddanie rybek które przeżyły komuś kto ma akwarium ozdobne z pysiami i nie rozmanaża ich. IMHO najlepiej daj wypuścić młode w akwa dorosłe najprawdopodoniej sobie poradzą z tym problemem.
-
obsada[120x40x40] prosze o rady
harisimi odpowiedział(a) na yarocki temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Odnośnie obserwacji pewnych zachowań to w 100 % się z tobą zgodzę. O wiele atrakcyjniej wygladaja utarczki, wywabiania samic i inne zachowania pomiędzy samcami tych samych gatunków niż utarczki z innymi gatunkami. Oczywiście mój maingano stawia sie do wszystkich innych samców ale jak narazie jako, że jest mniejszy nie ma szans z socolofi, yellow czy nawet z większym z saulosi ( większy znaczy ok. 12 cm z ogonem ). Komicznie wyglada jak walczy z aulonocarą, która jest od niego 3x wyższa i sporo dłuższa ma ryjek taki że od biedy gdyby sie szczepiły mogłaby mu wziąść do pyska pół głowy a jednak dzielny czarnuch walczy jak lew. W czasie walki o rewir walczy z dominujacym obecnie socolofi który ma 14 cm i do 8-8,5 cm maingano wygląda jak olbrzym. Ma temperament i myśłe że z czasem będzie rządził on, ewentualnie będzie ustępował socolofi. Chciałem mieć 2 samce ale sie nie udało a worków treningowych nie zamierzam trzymać . -
obsada[120x40x40] prosze o rady
harisimi odpowiedział(a) na yarocki temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Osobiście nie uważam żeby układ 1+3 był czyms tragicznym. Oczywiscie czym samic więcej tym lepiej ale 1 na 3 jest pierwszym z dobrych rozwiazań. Faktycznie więc Twój układ ma jak najbardziej racje bytu. Polecałbym jednak spróbować układ z wieloma samcami i to zarówno w jednym jak i drugim gatunku. Być może uda się miec harem 2+4-5 i 2+4-5. Maksymalnie byłoby to 14 ryb, więc w tym baniaku OK. Zarówno z maingano jak i msobo może być też tak, ze zostanie 1+4 czy nawet 1 +3. Polecałbym jednak zakup stadka młodych rybek i próby układu z wieloma samcami. Przykładowo VDR miał to szczęście że trafił na stosunkowo łagodne osobniki maingano ( raczej chodzi tu o to a nie o wystrój, gdyż mój agresywny yellow "zjada" każdego samca w baniaku 150 cm jakbym nie próbował zabudować zbiornika zawsze wyszukał ofiarę i dokańczał dzieła zniszczenia ), ja takiego szczęścia nie miałem i u mnie samiec dominant maingano zdecydowanie zdominował pozostałe egzemplarze. Nie mordował ich ale były zagonione i wyglądały żałośnie zdecydowałem sie wiec na jednego samca. Nikt nie powinien ci wiążąco mówić że będzie źle albo będzie dobrze. Zarówno msobo jak i maingano to nie baranki ale zdarzają sie znaczne różnice w temperamencie o czym świadczy np post VDR-a. Warto spróbowac bo widok dwuch równorzędnych samców rywalizujacych o dominacje czy rewiry to niezapomniane wrażenia.