-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
jeszcze raz prośba o rade
harisimi odpowiedział(a) na marjedr temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Moje rybcie przy temperaturze 28 - 29 stopni która zdarza mi się w upały czasami są jakby przybite ale nie zdychają, polecam obniżyć temperature a jeżlei się nie da dac bardzo intensywne napowietrzanie któe bardzo pomaga w te cięzkie dni. -
jeszcze raz prośba o rade
harisimi odpowiedział(a) na marjedr temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Często zdarza się ze najsłabsze rybki odpadają ale nie w takich ilościach. Poczatki bywają trudne, zwłaszcza gdy ryby są brane od hodowcy, który sprzedaje ryby okazjonalnie. Najczesciej mają tam dobre warunki bo stara się aby rybki rosły szybko i miały jak najlepiej a to w konfrontacji ze świeżą wodą kończy się tragicznie. Dlatego trzeba mierzyć parametry wody, także tej z worka w którym ryby sa przyniesione. Duża różnica parametrów moze ryby zabić. Nie musi to zdarzyć się tego samego dnia. Walki o rewiry to strata 1 czy 2 rybek a nie 5 czy 10 zwłaszcza u łagodnych saulosi. Mimo że w ciągu ostatnich 3 lat dokładałem 3 gatunki padła mi 1 ryba w sumie bez przyczymowo a druga padłaby gdybym ją zostawił bo była workiem terningowym dla 9 maingano. Zwróciłbym jednak uwagę na Twardość węglanową pomimo tego że wartośc 6 raczej wydaje się bezpieczną to jednak sa testy i testy. Pryzpominam że już wartośc 4 pozwala na gwałtowne skoki PH nocą i te 7,5 może w nocy być 6,5 i najbardziej delikatne saulosi idą do krainy wiecznych łowów. Kiedyś gdy utrzymywałem parametry wody w kotniku 6 dGH 12 dKh i PH 8,4 i sprzedałem ryby w zoologu wpusciliśmy je do akwa i ... 20 szt na drugi dzień było martwe. Sprzedawca mi ufał bo znał moje ryby ale ja mu nie ufałem i okazało się ze woda miała tylko 2 dKh a Ph w dzień utrzymywało się na poziomie 7,0 - 7,5 ale już noca było nawet około 6, moje rybcie trzymane we wzorcowych warunkach poprostu tego nie przeżyły. O tej pory staram sie aby rybki miały parametry wody kranowej ok 7,5 dGh 18 dKh 13 i takich zajśc już nie miałem. Dlatego też TWW polecam utrzymywac na poziomie przynajmniej 10 wtedy skoków nie będzie na pewno. Nie wiem czy marjedr ma to samo ale ja bym dodał sody naprawde nie zaszkodzi, stosuje ją 4 lata. -
Osobiście nie wprowadzam żadnych stałych tygodniówek, karmie ryby w najbardziej urozmaicony możliwy sposób, a że stosuje ponad 20 pokarmów to jest to urozmaicone. Trzymam się tylko pewnej zasady jeden dzień głodówki, 2 x w tygodniu pokarmy suche spirulinowe tzn z duzą zawartością tego glonu, 1x suchy dla ryb miesożernych i 2x mrożonki, raz w tygodniu podaje pokarm z kuchni ( kiedyś 2x ) tzn płatki owsiane, kasze manną czy makaron. IMHO nigdy pokarmów nie jest za wiele trzeba tylko opracować odpowiednią metodę karmienia różną dla ryb roślinożernych a inną dla wszystko czy miesożernych. W przypadku posiadania ryb z dwóch nie skrajnych grup trzeba ustalać diete jeszcze inaczej, na zasadzie kompromisu ale na pewno zbyt duża ilość pokarmów nie wystapi.
-
Ja od czasu do czasu czyszcze zwykła szczotką z twardym włosiem nie chce aby było całkiem zarośnięte ale nie jest to konieczne.
-
Suche pokarmy które wypisałeś są OK. Dla ryb wszystkożernych szczególnie ważne jest zróżnicowanie pokarmów. Osobiście poleciłbym jeszcze OSI, Spirulina Granulat, sera granugreen i jakieś tabletki np spiru tabin A. Granulat i tabletki to miłe urozmaicenie. Poza tym poczytaj o żywieniu jest morze wątków na ten temat.
-
Czerwony plankton nadaje sie tylko dla narybku jest tak drobny jak oczlik a może nawet bardziej. Cyklop czyli oczlik to samo. Może na początek jak będziesz miał młode ryby jeszcze będzie z nich pożytek ale IMHO lepiej od razu kupić coś grubszego np mysis, możesz też dorzucić malawi-mix i tanganika - mix.
-
moje pierwsze malawi 240L
harisimi odpowiedział(a) na MaciekMalawi temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Bardzo dobra obsada i pod względem kolorystycznym i dietetycznym, bedzie OK -
Ocena wielkości ryby na oko zawsze jest obarczona błędem najczęsciej wielkości osobiście nie doszacowywałem. Zakładam wiec że rybka ma bardziej 5 niż 4 cm. Bez problemu tej wielkości rybka może przystąpić do tarła u mnie najwcześniej zaczynały iodotropheusy własnie gdy miały około 5 cm. Inną sprawą jest to, ze ryby najczęściej wtedy nie donoszą młodych. Miałem już takie przypadki gdy nawet takie maleństwo wypuszczało młode i było ich nawet do 8 szt.
-
Jeżeli alternatywą dla przeróbki jest zostać przy obecnym zbiorniku to oczywiście że warto każda większa ilośc wody jest wielkim plusem dla stabilności zbiornika a zmiana powierzchni dna wręcz giga plusem w przypadku pysi.
-
He he kolega miał na myśli że pokarm daje jeden raz więcej a nie 1 x więcej bo to akurat byłoby to samo a wy zaraz sie czepiacie Ja młodym podaje rozdrobniony pokarm dla dorosłych + mrożonki moina, oczlik, czerwony plankton i żywe larwy artemii. W miare wzrostu drobne pokarmy zastępuje grubszymi a pokarm rozdrabiam na coraz większe kawałki. Może przyczyną słabego wzrostu młodych jest mało zróżnicowany pokarm dla dorosłych albo zła jakość wody czyli wysokie NO3.
-
Niebieskie przebarwienie samicy jest bardzo czeste, nawet w galerii po wpisaniu mojego nicku znajdziecie moją samice która wygląda nawet jak nie samiec ale inny gatunek. U kolegi terytorializm nie ma charakteru czasowego. Pociapkane osobniki z wyraźnymi atrapami trzymają tam cały czas straż. Jeżeli autor tego wątku ma tak samo ma na 90 % samce. Pozostaje jednak margines niepewności stąd te 90 % .
-
Dokładnie tak jak opisałeś wygladają dwie rybki tego gatunku u kolegi, do tego dochodzi bardzo wyraźna atrapa i są to na 90 % samce, świadczy o tym ich znaczny terytorializm, którego samice nie wykazują. Tak więc 2 samce masz prawie napewno ale ile jeszcze jest chłopaków to się dopiero okaże bo samce zdominowane zachowują się zupełnie inaczej i nieraz bardzo długo ukrywają przed oczami akwarysty. Same ryby dobrze wiedzą kto jest kto .
-
Akwarium z pyszczakami zawsze jest żywe. Uroda jest jednym z argumentów za tym aby je hodować ale nie jedynym i w sumie nie najważniejszym. Pyszczaki to żywiołowe i ciekawe stworzonka. Inteligentne i sympatyczne. Kazda z ryb czymś różni się od innej. Dlatego o ile nie możesz mieć większego zbiornika to kup saulosi ewentualnie sprengerae. Warto miec nawet takie małe malawi, gdyż raz ryby zachwycą urodą a dwa stworzą mały świat w który bardzo chętnie będziesz patrzył sam jak i twoi znajomi. Nie spotkałem osoby która w malawi nie dostrzegłaby piękna, ale po pierwszych ahach i ohach na temat urody ryb zaczynają się zachwyty nad tym, że ryby podpływają do szyby, że podgryzają palce opiekuna, ze się do siebie zalecają ze walcza ze sobą itd itd ... miałem wiele ryb kiryski uwielbiam za ich wszędobylskość i ruchliwość, bojowniki za piękno ale tak naprawde to tylko w pielęgnicach znalazłem to wszystko co lubie. Pielęgnice z Malawi sa cudowne jak mało które, więc rada moze być jedna. Zaczynaj z nimi przygodę ... a i pewno z czasem akwarium sie powiększy . Saulosi nie są monotonne a wręcz przeciwnie masz 2 gatunki w jednym i różnorodność jeszce w ich grupie. Nie ma ryzyka że samiec w grupie samic będzie nie wybarwiony choć faktem jest że konkuret powoduje że barwy ryb sa częściej jeszcze bardziej soczyste ale po pierwsze różnica nie jest stała i nie jest duża a dwa pozostaje nadzieja że uda ci sie z 2 samcami.
-
Melanochromis chipokae.
-
U mojego kolegi pływają red redy w 3 samce na zbiornik 450 litrowy i są to takie dość silne ale łagodne cielaczki generalnie czasami je poniesie nawet dzisiaj dzwonił że obżarły mu samice, tak intensywnie że musi ją separować. Czym mniejsze akwarium tym może sie to potęgować. Ryby mają potencjał i nie są welonkami tylko pyszczakami lecz gdy zapewni sie im odpowiednie lokum i nie trafi na rybę o skłonnościach sadystycznych to red red jest rybą relatywnie łagodną. Agresywny red red jest napewno dużo groźniejszy niż agresywny saulosi, gdyż jest sporo większy i silniejszy. Na szczescie są to wyjątkowe sytuacje choć napewno nie można powiedzieć że istnieje jakikolwiek łagodny pyszczak bo sam widziałem jak saulosi masakruje inne saulosi i nie wygladało to sympatyczniej niż gdy auratus masakrował auratusa. Ssztuką jest jednak to aby maksymalnie minimalizowac ryzyko agresji a o wiele łatwiej jest to zrobić przy saulosi, esterkach czy yellow niż lombardach, ciapkach czy crabro.
-
moje pierwsze malawi 240L
harisimi odpowiedział(a) na MaciekMalawi temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Każdy samiec ogranicza powierzchnie innym samcom dużo zależy od grupy ryb jaką będziesz hodował ale 4-5 samców nie stanowiłoby w tym baniaku problemu. Tyle że nie każdy musi mieć rewir. Kup grupe ryb i jak będziesz miał 5 samców saulosi wybarwionych to ci pogratuluje. Najprawdopodobniej będziesz maiał 1-3 stale wybarwione i następne co najwyżej szaroniebieskie. Dlatego tez obserwój i czekaj na rozwój wypadków. Jak dobrze pójdzie będziesz miał więcej samców zarówno wśród saulosi jak i iodotropheusów. Przynajmniej przez pewien czas bo czym większa ryba tym większy rewir i mniej miejsca dla innych samców. Poprostu czas pokaże jak ułoży sie u ciebie. -
Osobiście dodałbym do tego Pseudotropheus Socolofi i Labidochromis Caeruleus czyli yellow. Ewentualnie zamiast któregoś z nich dałbym Pseudotropheus Eolongatus lub LAbidochromis sp mbamba.
-
Uważam tak z tego powodu, że mimo że znam dziesiatki red redów słysze pierwszy raz o red redzie killerze. Generalnie jest to ryba relatywnie spokojna choć nie wykluczam że może się znależć agresywny osobnik i w tym gatunku. Zastanawiające jest jednak to jak mogłes pozwolić na zarąbanie kilkunastu ryb nic nie robiąc i jakie w takim razie masz akwarium że skuteczność rażenia twojego red red-a jest wręcz porażająca. Osobiście gdy samiec yellow zarąbał mi jedną samice yellow byłem smutny gdy zarąbal druga już włączała się kontrolka że trzeba coś robić a gdyby zarąbał trzecią samice musiałbym coś zrobić i ryba najprwdopodobniej trafiłaby do akwarium ozdobnego gdzie nie zarąbałby już nikogo . Maingano jest melanochromisem i pomimo tego, że jest to ryba stosunkowo łagodna w swojej rodzinie, wykazuje bardzo silny terytorializm, łącząc to z torpedowatym kształtem i dynamiką tych ryb, gwarantuje ci że znajdziesz o niebo wiecej melanochromisów killerów niż red red-Ow z takim przydomkiem. Gdybym miał się opierać tylko na własnych doświadczeniach to przez 3 lata krzyczałbym że yellow to najagresywniejsza ryba a przecież wiadomo że było to tylko incydentalne a do tego czasowe, teraz nie jest już nawet dominantem w zbiorniku choć samce swego gatunku nadal prześladuje gdy tylko młode podrosną na tyle że czuje sie zagrożony.
-
jeżeli zaczynasz przygodę z Malawi to nie zaczynaj jej od lombardów ... ryba bez wątpienia piękna ale jednak agresywna. Jej dominacja nawet w takim zbiorniku mogła by sie przy układzie z jednymi z najłagodniejszych yellow i red red oraz niewiele agresywniejszymi maingano zamienić sie w katorgę. Jeśli lombardy to dodaj do nich ze 2 silne gatunki które sobie poradzą z łobuzem a przynajmniej nie dadza sie zamęczyć. Jeżeli bez lombardów to można kombinować, kombinować i kombinować Wybierz najpierw ze 2 gatunki które będą stanowiły trzon i beda musiały być napewno i wtedy kombinuj bo inaczej zamęczysz siebie i pomocników .
-
1) Do dużych saulosi najlepiej wpuścić jak największe aulonki jednak nie do końca dorosłe cytat z artykułu : "Dopuszczając Aulonocary do dorosłych ryb z grupy "mbuna" należy zwrócić uwagę aby były to ryby młode jednak odpowiednio duże. Wielkość 4-5 cm wydaje się optymalna. Ryby młode mają duże zdolności adaptacyjne, jednakże zbyt małe szybko padną ofiarą dorosłych "mbuna"." 2. Co do osobistych doznań to już bardziej osobiście nie dałem rady napisać Każdy artykuł obarczony jest pewnego rodzaju subiektywnością i ten także. 3.) Wystrój jak najbardziej mieszany z koniecznie piaszczystym podłożem strefą skał oraz piaszczystą łachą. 4). W przypadku łączenia aulonek z saulosi praktycznie każdy gatunek da sobie radę. Najważniejsze żeby ryby były dość silne i duze, gdyż w przeciwieństwie do młodych mbuna nie mają instynktu chowania sie w skałach i mogłoby być nieciekawie gdyby ryby były za małe. Łączenie saulosi z aulonocarami najlepiej połączyc z totalnym przemeblowaniem a nie wpuszczać ich do wyrewirowanego zbiornika z mbuna. Z czasem dominować w zbiorniku będzie samiec aulonocary ewentualnie 2 samce, natomiast do pewnego czasu saulosi będzie rządzic i dzielić i to jest cieższy etap asymilacji. IMHO kup troche wiecej ryb nawet gdy bedzie ci się wydawało ze masz 2 samce i 6 samic. Samce aulonocar nawet rok i dłużej ukrywają sie pod płaszczykiem samicy i mimo że samiec wie dobrze kto jest kto słabsze ryby nie drażnią barwą dominanta, pływają jednak bezproduktywnie , gdyz rosna większe od samic będąc dla nich dodatkowymi prześladowcami a do tarła tak czy inaczej nie przystępują. Dlatego też warto mieć więcej ryb bo z potencjalnych samic wyjdą z czasem samce i będzie niedobór płci ... " brzydkiej w tym przypadku . 5 ). Filtracja standardowa także im nie przeszkadza aulonki pływają z majestatycznie rozportartymi płetwami ale z paletkami mają tyle wspólnego że są pielęgnicami .
-
Według mnie zacznij od tego : http://www.klub-malawi.pl/artykuly_klub ... mbuna.html Co do gatunku to najlepiej rubin red ewentualnie calico vel ob. Jeśli po tym jeszcze jakieś pytania to służe pomocą.
-
To faktycznie by się dało.
-
Karłowacienie nie przeszkodzi saulosi ale już trewki mogą być umiarkowanie z tego zadowolone a nawet jak im sie będzie podobało być mniejszymi niż powinny, to nie jest to wskazane choćby z tego powodu, że człowiek który ma karłowate ryby w akwarium może śmiało powiedzieć że ma rybki akwariowe ale nie to że jest akwarystą ... IMHO of kors .
-
W takim baniaku jednak mało ryb może czuć sie komfortowo, bo jak małe to agresywne a jak duże to za duże. W sumie jedyne co mi przychodzi do głowy to zebroides. Choć moze być problem i z nabyciem i z dietą choć ich ocena jako ryby roślinożerne jest kontrowersyjna.
-
Oczywiście jest dość miejsca nawet na rewiry dla 3 może i 4 samców ale to niestety nie jest tak że wbijają słupy graniczne i podpisują akt własności . Te "czubki" najczęściej najbardziej kochają rewir w którym usadowił się przeciwnik . Wszystko zalezy od tego jak bardzo ten drugi pokaże determinacje w obronie swojej własności wtedy często zachodzi sytuacja, przymusowej tolerancji. Zgrzyty są codziennością próby dominacji też, sytuacja zwłaszcza u młodych ryb zmienia sie jak w kalejdoskopie i na końcu w miare to sie stabilizuje ale niestety nie jest wieczne. Dlatego też dobrym pomysłem szczególnie u ryb agresywniejszych jest ich większa ilość i samoczynny dobór. Szanse na fajny haremik z większą ilością samców jest oczywiście w 120 cm zbiorniku większy niż w 100 cm czy 80 cm choć do pewności że sie uda jest bardzo daleko, szczególnie u agresywniejszych gatunków.