-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
Jednak nie jestem pewien czy to nie kwestia jedzenia a przynajmniej metabolizmu stąd moje pytania. Czym karmisz ryby to pierwsze pytanie, drugi czy nie zmieniałes diety, trzecie czy nie pojawiły sie dodatkowe czynniki stresujące ?
-
Zmiana parametrów wody - wpływ parametrów na nową obsadę
harisimi odpowiedział(a) na MarcinGoluch temat w Chów pyszczaków
ryby urodzone u ciebie są poprostu mniejsze i mniej doświadczone a co za tym idzie mniej płochliwe. Ryby rozpoznają własciciela ale chyba po kilku miesiącach to ciebie za niego uznają więc nie ma w tym względzie róznicy pomiędzy starymi a młodymi. Ze skrzywieniem psychiki to jednak cos w tym jest. Spowodowana czymś czasowa płochliwość nie jest łatwa w zwalczeniu między innymi dlatego że w rybach zostaje ten specyficzny zryw w skały dość długo. Moje ryby po awarii filtra i około kilkudniowej płochliwości do chwili obecnej potrafią ławicą rzucić sie w skały czego nie doswiadczałem przed awarią. Myślę, że nauczyły sie czegoś nowego i to kontynuują, mimo że ze względu na polepszenie jakości wody przyczyna złego samopoczucia i w konsekwencji płochliwości ustała. Widzą żer ucieczka w skały to dobry sposób ratowania skóry i spłoszone tak reagują, choć w chwili obecnej to nie jest jakikolwiek problem i zdarza się to raz czy dwa razy w tygodniu. -
Zbiornik za mały i może się skończyć redukcją która skończy sie zredukowaniem całego gatunku . IMHO stanowczo za małe na demasoni i troche brutalne i ryzykowne rozwiązanie .
-
W tym wieku nie ma raczej na to szans, jedynie dominujacy osobnik który jeżeli ryby są z jednego stada prawdopodobnie jest samcem moze wykazywać pierwsze objawy zmiany barw.
-
Chore Soulosi!!!
harisimi odpowiedział(a) na Marek Makowski temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Moje pyszczaki jak narazie ominęły wszelkie choroby poza bloat i chcę aby tak pozostało. Natomiast przygody z dziurami w boku ryb przeżywałem kiedyś u moich ryb karpiowatych dokładnie u stosunkowo świeżo zakupionych danio malabarskich. U ryby robił sie podskórny wrzód który po pewnym czasie pękał i ku mojemu przerażeniu robiła się w rybie dziura. Staraciłem tak 4-5 ryb. Z diagnozą miałem problem bo choroby na szczęście są i były u mnie sporadyczne ale podpierając się książką Antychowicza zdiagnozowałem to jako mykobakterioze i kupiłem cos Sery na tą chorobę ( nie pamiętam nazwy leku ). Ku mojemu zaskoczeniu problem się skończył ale do tej pory nie wiem czy wymarło to co musiało wymrzeć a dobre warunki w moim baniaku zatrzymały następne zachorowania czy też diagnoza była trafna. Jednak poza dziurami w ciele ryby chudły i stawały sie apatyczne u ciebie chyba tak nie jest więc tylko sugeruje co to może być. Pozdrawiam -
Polecam jednogatunkowo zwłaszcza w twoim baniaku. Nie sa skomplikowane w hodowli w necie znajdziesz artikle na ich temat.
-
Tysiące półmilimetrowych białych robaczków...
harisimi odpowiedział(a) na antipathiQue temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Wydaje mi się że sa to służące za pokarm nicienie mikro, nie będzie z nimi problemu i zostaną zjedzone. -
Osobiście do trewków dołożyłbym raczej napewno Hongi lub Demasoni, wybór ryb jest jednak spory bo trewki to silne ryby dla których nie są zagrożeniem jakiekolwiek średnioagresywne pyszczaki a nawet bardziej agresywne. Z pyszczaków roślinożernych interesujące są jak dla mnie jeszcze dwa dostępne gatunki melanochromis, auratus i interruptus. Nic nie stoi na przszkodzie żeby połączyć je z wszystkożercami odpowiednio dużymi i silnymi typu socolofi, elongatus czy labidochromis sp mbamba.
-
Dla twojej obecnej obsady nie ma dobrej diety większe akwarium nic tu nie zmieni. Pozdrawiam.
-
Bardziej chodzi tu o dobór ryb pod wzgledem preferencji pokarmowych bo inna jest "dobra dieta" dla kulfonów a inna dla yellow i za nic nie da się wyjść tu z jakimś kompromisem bo potrzeby pokarmowe tych gatunków są odmienne. Maingano jako wszystkożerca dostosuje się i do kompromisowego menu dla yellow i dla trewków ale dla tych dwóch cięzko wymyślić cokolwiek dobrego. Dlatego najlepiej zmienic obsadę i zdecydować się albo na yellow + maingano + ewentualnie coś jeszcze bądź na wyrzucenie tylko kulfonów i pozostawienie tych dwóch gatunków a wtedy można myśleć o dobrej diecie dla twoich pyszczaków. Czy ty masz 8 samców yellow ?
-
Obsada zła. Wyeliminowałbym na Twoim miejscu kulfony raz jest ich za mało, dwa baniak za mały, trzy nie ma dobrej diety dla mięso i roślinożerców.
-
Nowe nazwy przy saulosi pojawiają się coraz częściej coral, gold, diamond i moze to nie koniec. Najwięcej na temat wygladu mogą powiedzieć ci co je widzieli jako dorosłe i młode, natomiast o pochodzeniu ludzie, którzy je do naszego kraju wyeksportowali. Tylko w jednym przypadku pokusiłbym się o ich mieszanie z tzw zwykłymi saulosi mianowicie gdybym miał pewność że padłem ofiarą oszustwa i że te inne to poprostu zwykłe saulosi. W pozostałych przypadkach na pewno nie mieszałbym odmian. Nie ważne czy są to odmiany sztuczne czy pochodzące z natury.
-
Dlatego też ciężko się wypowiedzieć czym będą maluchy bo jeżeli coral to wynalazek naszych żółtych braci to młode z saulosi coral mieszanych ze zwykłymi saulosi mogą być szare i nie przypominające saulosi w ogóle a o coralu już nie wspomne. Natomiast jeżeli są to dwie odmiany barwne swobodnie sie krzyżujace to istnieje możliwość że część młodych będzie po rodzicu coral a część będzie zwyczajna.
-
Radek nie stresuj się wejdź w naszą skórę ty chcesz pogadać o saulosi coral po raz pierwszy a my gadamy już o wielu rzeczach po 3 lata nieraz więc jeden poczeka na drugiego i myśląc że tamten ktoś już coś powiedział temat lekko lekceważy i wychodzi jak u ciebie w tym wątku. No a solniczka ho ho to jest temat który u większości powoduje drżenie łydek do tego Daniel dorzucił wizje akwa wielkości kawalerki i dlatego tam jest ruch . Ale do rzeczy ... pochodzenie saulosi coral jest niepewne jak czytałeś w cytowanym wątku są trzy hipotezy. Sprawa nie jest więc jednoznacznie rozstrzygnięta a zważywszy na to, że hipotezy sa skrainie inne z twoimi młodymi po takim zabiegu jak mieszanie dwóch odmian barwnych też może byc różne. Generalnie poleciłbym ci jednak zdobyc corale, lepiej żeby w zbiorniku była jedna odmiana. Miałeś pecha ze swoimi rybami jak ja przy maingano na 10 ryb miałem 8 samców, jeżeli masz jedną samiczkę to już szczyt ale atrapa i obrzeżenie płetw jeszcze o niczym nie świadczy. Pozostaje ci pytać w sklepach internetowych i ponownie kupić te ryby.
-
Generalnie też sprzedawałem je do akwarystyka ale mam też znajomą która ma same samce w 5 gatunkach po jednym i tylko aulonki w zwykłych proporcjach 2+5. Gdy zaczynała to miała 3 samce w tym 2 beanshi w 200 litrowym baniaku po katakliźmie który spotkał jej baniak. Teraz ma ryb 12 i akwarium mimo herezji w postaci samych samców jest ono ozdobne i stabilne szkoda mi tylko tych samczyków w wersji klasztornej. Tam pływają własnie moje 4 samce.
-
he he no toś mnie ustrzelił :oops: , dzięki za info a swoją drogą to o wiele lepszy skład pokarmu niż Malawi-mix z Ochotką ... jedno jest pewne że Maciek trafi do serca pysiaków przez żołądek
-
W sumie jest Ok ale nie musisz im dawać tego zawsze w tej samej kolejności, możesz to dowolnie modyfikować np po 2 tygadniach zmienić kolejność. I skąd ty weźmiesz mbuna-mix bo ja widziałem tylko Malawi-Mix .
-
jeszcze raz prośba o rade
harisimi odpowiedział(a) na marjedr temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Ma to być zwykła soda spożywcza. Co do wsypywania to jest to robine przeze mnie na oko , wsyp ze 3 łyżeczki od herbaty do świeżej wody dobrze rozpuść i wlej do akwa i po 3 dniach zbadaj wode jak będzie OK tj około 10 dKh to już nie dawaj jeśłi bedzie mało to zabieg powtórz. -
W takim razie zrozumiałem cię opacznie ja karmie 1 dzień pokarm A (powiedzmy suchy spirulinowy forte 36% ), Drugi pokarm B ( mrożonka np mysis ); dzień 3 C ( pokarm domowy kasza manna ); dzień 4 D ( pokarm nie spirulinowy np vipan ); dzień 5 E ( pokarm mrożony np artemia ); dzień 6 F ( pokarm spirulinowy np OSI ); dzień 7 głodówka dzień 8 G ( pokarm spirulinowy np Malawi ); dzień 9 H ( mrożonka np wodzeń itd itd ... aż do czasu kiedy wszystko przelece . W mrożonkach widze ile zeszło kostek i stąd wiem co dawałem, w przypadku pokarmów suchych wiem co dawałem w poniedziałęm i nie dam tego w piątek w sumie proste
-
Osobiście bliżej mi menu nr 2 ale i 1 i 3 nie jest zły.
-
jeszcze raz prośba o rade
harisimi odpowiedział(a) na marjedr temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Faktycznie sam sie dziwię że nie zwróciłem uwagi na te 5 ale myślałem że to 50 jeszce chciałem sie powymądrzać że jakie to jest niskie i byłaby skucha . Starość nie radość a i oczy słabsze. Uwagi mjunszajn sa jak najbardziej na miejscu i NH4 faktycznie jest grożna a przy tak niskim NO3 wielce prawdopodobna. Drugą rzeczą jest to, że w moim akwarystyku istnieje filtracja biologiczna zapewniają to bardzo duże gąbki nałożone na pompy. Badaliśmy wtedy parametry wody małym chemikiem sery i będe sie upierał że ryby zabiło PH i to nie sama wysokość ale skok tego parametru. Odnośnie ospy to nie wykluczam że rytby mogą ją mieć jednakże moje doświadczenia z tą chorobą u innych ryb bo u pysi jej nie miałem, wskazuje raczej na co najmniej długi okres walki i jednak bardzo wyraźne objawy choroby. Watek wskazuje że zejścia sa raczej bezobjawowe. Bardziej bym sie jednak przychylał do chemii wody i raczej NH4 niż PH w tym konkretnym przypadku of kors . -
Ważne jest aby jadłospis podlegał jakiejś zasadzie tj jak karmie pokarmem spirulinowym to nie mieszam go z pokarmami które nie sa przeznaczone ściśle dla ryb z Malawi. Staram się też nie podawać więcej niż jeden pokarm w danym dniu, gdy daje wiecej to raczej bardzo podobnych albo tozsamych w składzie a innych pod względem sposobu wykonania np granulat spirulinowy i spirulina flakes z Tropicala. Nie mam rozpiski ale generalnie powtażalność pokarmów jest bardzo mała. Możesz swoim wybrankom podawać mrożonki tak jak ja 2x w tygodniu.
-
Jak najbardziej nie powinienes karmić systemem co mi wpadnie do rąk gdyż wtedy gdy pokarmisz 4x tym samym co to będzie za urozmaicenie. Wtedy faktycznie nadmiar będzie niebezpieczny bo z przodu w szafce bedą tylko 2 i cały czas będą dostawały ten sam pokarm .
-
Nie zgodze się z tokiem myślenia Mjunszajn gdyż z góry zakłada że nie pamięta się co się podawało rybą a to wcale nie jest skomplikowane osobiście gdy w dni spirulinowe podaje np osi, sera czy tetra w jednym dniu tygodnia to już w drugim dniu spirulinowym dostaja zestaw tropicala. Jakbym to obrazowo ujął jednym razem dostają kotleta z piersi kurczaka a innym razem pieczone udko niby podobne ale jednak troche inne . Nigdy nie ma chaosu jeśli coś robi się wg jakiegoś systemu i nie zgodzę sie że nadmiar pokarmów jest szkodliwy, staje sie tak tylko wtedy gdy własciciel ryb ma problemy z zapamiętaniem co kiedy rybą dawał a to chyba raczej rzadziej niż czesciej.
-
Mbuna to bardzo szerokie pojącie bo ile z mięskiem super ostrożnie przy demasoni czy trewkach o tyle przy iodkach i saulosi już nie tak ostrożnie a przy yellow czy perllmutach prawie nieostrożnie . Pozostałe oczywiście, jak najbardziej . Karmienie małymi porcjami w ciągu dnia pomimo ze stosuje to tylko przy suchych pokarmach, ma wielką zaletę ... nie ma szans aby coś zostało w baniaku a wiec super dla wody. 4 x w ciągu dnia to jednak małe porcje. Żarłoczne pysie zjedza to w kilka sekund. Niestety jest i wada jeżeli w zbiorniku są mniejsze rybki to są zdominowane a jak są zdominowane to są zazwyczaj albo ukryte albo gdzieś z dala od miejsca gdzie podaje sie karmę bo to miejsce jest zazwyczaj hiciorem wśród silnych ryb, które wiedza gdzie dobrze . Powoduje to że małe ryby są nie dozywione, to powoduje coraz większą róznicę miedzy silnymi a słabszymi a w skrainych przypadkach nawet zgony. Jednokrotne karmienie ryzyko ( większe porcje ) to eliminuje, ale naraza wodę na to ze gdzieś resztki się ostaną i zepsują. Dlatego też chociaż ja karmie róznorako polecam wziąść to pod uwagę bo o ile ktoś mając 6 ryb jednej wielkości w 112 nie ma czego sie obawiać to już ten kto ma 450-tke i 25 ryb w tym jeden gatunek młody i mniejszy musi dawać większe porcje. Osobiście mam w zbiorniku aulonocary które robia za kiryski , przesiewają dno i wyczyszczą je do zera w szczelinach są małe dzikuski ( młode które się uchowały ) i one też wyjedzą co zostanie bo to jedyna dla nich szansa na papu. Dlatego też nie boję się ze pokarm zostanie, poza tym doswiadczenie też jest niezbędne wiem ile sypac aby było OK.