Skocz do zawartości

zmniejszenie agresji poprzez zmniejszenie kryjówek??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeżeli wg ciebie tak wygląda pięknie wybarwiony samiec saulosi to rzeczywiście szkoda gadać.

Pod koniec filmiku nie wybarwiony samiec zagania samca (niby wybarwionego ) do rogu.

Jeżeli wg ciebie z tym akwarium jest wszystko ok, to rzeczywiście moje jest do luftu.

Co do znajomości redów ja przy tym, również wymiękam, zrobisz co chcesz, w końcu to twoje akwarium.

Ja niestety mam redy od kilku dobrych lat i tak nie wyglądają.

Opublikowano

Akurat to co mowisz ze samiec zagania, to byla samica. Wiec Yaro dzieki za pomoc........ Nawet samicy saulosi nie potrafisz odroznic, a co mowiąc o redach:) Mimo wszystko dzieki :)



Ja ryb nie zbaije ani nie oddam, mam swoje 7 redow od malego prawie 2 lata, zadna nie padła ani z pobicia ani choroby, wiec nie jest im chyba zle.

Moze ktos sie wypowie na temat redow:)

Opublikowano

nie kazdy ma takie piekne ryby jak ty Yaro :)

ja i tak wolę swojego samczyka ktory dominuje pół akwa, kiedys byl ladniejszy, ale 2 samce juz oddalem, jak reszta podrosnie to nabierze znowu kolorow, choc i tak mi sie podoba :) a tobie nie musi ;p



Apel, moze ktos jednak zechce mi pomoc jak sprobowac rozroznic plec u moich redow?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Coś aktualnego do tematu.

Jestem właśnie w trakcie remontu mieszkania i przy okazji postanowiłem zmienić akwa na większe. Proces dość skomplikowany bo musiałem przenieść stare akwa do innego pokoju. Z przyczyn oczywistych przeniosłem akwa tylko z wodą i rybami (oczywiście nie naraz :mrgreen: ) owa woda i ryby miały powędrować do nowego które zostało wstawione w miejsce starego.

A teraz do rzeczy, jakiś miesiąc temu samiec beta saulosi wywalczył sobie rewir i podzielił akwa na pół z samcem alfa. Po przenosinach do pustego akwa (bez skał piachu zero kryjówek) nim się zorientowałem, samic beta tak sprał alfę że musiałem dokonać eutanazji :evil: . Wynika z tego że brak kryjówek nie eliminuje agresji a w moim przypadku jeszcze ją zwiększył.

PS

Jestem wściekły bo liczyłem że w większym akwa bez problemu samce saulosi będą sobie koegzystować a dodatkowo zginął ten ładniejszy :evil:

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Ja uważam, że ryby muszą mieć ciasno (przerybienie), nie muszą mieć żadnych "domków:)" , schowków itd. może kawałek jakiegoś cienia dla odpoczynku .


Uzasadnienie: ryby przywożone na giełdę są hodowane i rozmnażane w akwariach mniejszych niż człowiek by myślał, tam żyją do wybarwienia i są sprzedawane do sklepów akwarystycznych ( o tych z Azji nie wspomnę) są trzymane po kilkadziesiąt sztuk w zbiorniku bez kryjówek itd. bez niczego, w sklepach jest tak samo, przerybienie po kilkadziesiąt, brak wystroju akwariów ( kto nie wieży np. największy sklep w Warszawie nie napiszę nazwy, ale polecam go -google), nigdzie ryby się nie zabijają ani nie biją, handlarz nie może tracić a koszta ogranicza do minimum ( ilość zbiorników - nikt nie trzyma po 6 sztuk w 240 litrach) . Te utarczki walki itd zaczynają się dopiero u nas w zbiornikach. Zapraszam do dyskusji.

Opublikowano

Po pierwsze , nie jesteśmy hodowcami , tylko miłośnikami.

Po drugie , pokaż mi sklep sprzedający wybarwione ryby?

Chyba nie mówisz o tych 4-5 cm maluchach.

Po trzecie , o jakim kawałku cienia mówisz?

Przecież to już jest dla samców pole do stworzenia , potem bronienia terytorium i cała Twoja teoria pada.

Po czwarte jeśli to co piszesz miałoby być prawdą to w moich akwariach ryby dawno by się pozabijały , a jest całkiem odwrotnie.

Musisz odróżnić hodowlę , import , sklep , od naszych , domowych zbiorników , gdzie ryby trzymamy nie dla zysku , lecz dla ich piękna.

Opublikowano

Nie wiem o czym tu dyskutować, o tym jak są ryby trzymane w sklepach czy o tym jak powinny być hodowane w akwariach hobbystycznych?

Uzasadnienie: ryby przywożone na giełdę są hodowane i rozmnażane w akwariach mniejszych niż człowiek by myślał, tam żyją do wybarwienia i są sprzedawane do sklepów akwarystycznych

Błąd ryby są hodowane do wielkości sprzedażowej czyli zazwyczaj do wielkości 3-4 cm. Takiej wielkości ryby to jeszcze dzieci i zachowują się podobnie.

są trzymane po kilkadziesiąt sztuk w zbiorniku bez kryjówek itd. bez niczego, w sklepach jest tak samo, przerybienie po kilkadziesiąt, brak wystroju akwariów ( kto nie wieży np. największy sklep w Warszawie nie napiszę nazwy, ale polecam go -google), nigdzie ryby się nie zabijają ani nie biją, handlarz nie może tracić a koszta ogranicza do minimum ( ilość zbiorników - nikt nie trzyma po 6 sztuk w 240 litrach)

W takich warunkach trzymany jest narybek i młodzież. Żaden szanujący się hodowca nie będzie trzymał 60 dorosłych ryb "reproduktorów" w 240l (one są zbyt cenne).

Opublikowano
Nie wiem o czym tu dyskutować, o tym jak są ryby trzymane w sklepach czy o tym jak powinny być hodowane w akwariach hobbystycznych?

Uzasadnienie: ryby przywożone na giełdę są hodowane i rozmnażane w akwariach mniejszych niż człowiek by myślał, tam żyją do wybarwienia i są sprzedawane do sklepów akwarystycznych

Błąd ryby są hodowane do wielkości sprzedażowej czyli zazwyczaj do wielkości 3-4 cm. Takiej wielkości ryby to jeszcze dzieci i zachowują się podobnie.

są trzymane po kilkadziesiąt sztuk w zbiorniku bez kryjówek itd. bez niczego, w sklepach jest tak samo, przerybienie po kilkadziesiąt, brak wystroju akwariów ( kto nie wieży np. największy sklep w Warszawie nie napiszę nazwy, ale polecam go -google), nigdzie ryby się nie zabijają ani nie biją, handlarz nie może tracić a koszta ogranicza do minimum ( ilość zbiorników - nikt nie trzyma po 6 sztuk w 240 litrach)

W takich warunkach trzymany jest narybek i młodzież. Żaden szanujący się hodowca nie będzie trzymał 60 dorosłych ryb "reproduktorów" w 240l (one są zbyt cenne).



Błąd : chyba każdy był w sklepie akwarystycznym i widział - kupienie dorosłego pyszczka lub 5-7 cm w sklepie to żaden wyczyn, gdzie pływa ich mnóstwo w jednym akwarium.


Bład nr. 2 : nie pisałem o reproduktorach tylko o rybach 5-7 cm które sklepy akwarystyczne sprzedają po 20-25zł W-wa 35zł.


z Malawi też nikt nie wiezie jednej lub 6 tylko setki i krótko to to nie jest i się nie zabijają.

Opublikowano

Jeśli chodzi o sklepy to te 5-7 centymetrowe tzw. malawimix to bardzo często są to nadmiarowe samce które akwaryści oddają za friko podczas redukcji obsady, oraz te które ciężko sprzedać i tak sobie rosną :wink:

Ryby odłowione i przewożone do hodowcy a następnie do odbiorcy finalnego, nie mają czasu na aklimatyzacje a dodatkowo są zestresowane, więc nie myślą o szukaniu terytorium ani o reprodukcji.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.