Skocz do zawartości

Projekt akwarium 280x60x60; pokrywa, filtr, szafka.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Woda klarowna, ale nie idealna. Trzeba czekać...

Wywierciłem dziurę pod karmnik.

IMG_20211016_155312.thumb.jpg.a7e0a75e7d4b6ac7176f95624d70b05c.jpg

Z wężyka, złączki i przyssawki - karmnik, żeby granulat nie rozpływał się po powierzchni wody i nie wpadał przez grzebień do filtra.IMG_20211016_164241.thumb.jpg.1b71cbbc2aeeb27213973ef052980a93.jpg

Wszystko w prawym rogu. Jedzenie, jeśli nie jest złapane w locie, to ląduje na dnie, na pcv tam, gdzie najmniejsze saulosi mają kwaterę. Raz dziennie pompa przez 20 minut chodzi na 100% i robi małe zamieszanie w wodzie. Dno czyste.

Edytowane przez triamond
Czasami znika mi tekst :/
  • Lubię to 7
Opublikowano (edytowane)

Mały upgrade filtra. Usunąłem Mutag Biochip. Dodałem więcej K1 (jest teraz ok. 20 litrów?). Przy okazji nawierciłem i powiększyłem otwory w rurze wylotowej z pompy. Są 3 po 8 mm i 3 po 4mm. Na minimalnej mocy pompy ładnie się kręci w 4/5 objętości.

Na maxa - nie przywiera tak jak wcześniej - tylko z tyłu. Szukam tutaj granicy zupełnej ciszy w nocy w sypialni i wydajnego mieszania złoża. Azotyny i amoniak niewykrywalne. Azotany ostatnio 7ppm.

Bakterie nitryfikacyjne nie lubią światła. Z tyłu i boku filtra poszła karimata (resztki z izolacji tylnej ściany i dna). Od przodu dibond - naklejony na rzepy. Łatwo można zdjąć i sprawdzić co się dzieje.

Ryby zdrowe i wiecznie głodne. Rosną w oczach! Dostają paszę hodowlaną Aller Futura Ex 0.5-1.0 mm ;) (60% białka, 15% tłuszczu, 4,7% węglowodanów; 22 pln za 1 kg). Ale skromnie. Nawet poniżej 0,5% masy ciała dziennie. Doszły 14 military snails. Akwarium ma być bezobsługowe... poza napełnianiem karmnika, pewnie raz na miesiąc :)

Zrobiłem jeszcze rozjaśnianie światła na karmienie i ściemnianie po. Ryby szybko załapały o co chodzi :)

Edytowane przez triamond
  • Lubię to 5
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Przyszedł przepływomierz z Chin. Mogłem dokończyć filtr...IMG_20211030_104423.thumb.jpg.14ff5eeedb59f4793baf326f631f3a55.jpg

Pompa na minimum tłoczyła ok. 3600-4000 l/h. Powiększyłem otwory w rurze wylotowej oraz dodałem nowe. Do tego zasłoniłem część grzebienia kawałkiem plastiku, żeby zwiększyć szybkość przepływu. Udało się uzyskać równomierne ruszanie złoża w całej objętości... i zaczyna być już słyszalne w sypialni obok 😕 Przepływ spadł do ok. 3000 l/h ale słychać po złożu, że sam pomiar ogranicza przepływ (podczas pomiaru robi się głośniej, więcej leci przez otwory), więc szacuje, że nadal jest jakieś 3500 l/h.  (4,3 x zbiornik).

Przy takim ruszaniu złoża, Mutag Biochip zaczyna krążyć razem z K1. Ponieważ ma 7x większą powierzchnię, mieszanka 1:5 powinna zwiększyć wydajność filtra 2x i może będzie się kręcić. Powolutku dodaje po garści płatków. Niestety, są już suche 😕

Jeśli dźwięk będzie przeszkadzał, w odwodzie wariant awaryjny. Zasypuje pompę K1 który teraz krąży, żeby wypełnić przestrzeń wokół pompy,  a na to duża gąbka  30 ppi z otworem na rurę. Rurę wymieniam na bez otworów. Będzie słychać tylko pompę. Przepływ wzrośnie, ale będzie trzeba raz na kilkanaście miesięcy (?) wyczyścić filtr, jak spadnie przepływ. No i jakość filtracji gorsza....  3x.

Przyciąłem też gąbkę 10 ppi, żeby nie zasłaniać góry grzebienia. Gąbka hamowała spływ zanieczyszczeń z powierzchni.

Wrzuciłem 0,5 kg węgla aktywnego do filtra, żeby zobaczyć czy coś się jeszcze bardziej wyklarować.  Mała różnica. I nie wiem czy przez węgiel, czy bakterie. Jest dobrze.

IMG_20211028_190808.thumb.jpg.ed43a5955e5eefa6cdf7523ed179e0c4.jpg

Ryby zawsze głodne. Ślimaki pracują. Ryby próbują skubać kamienie. Glonów nie widać.

Najedzone ryby pochowane w kamieniach. Jak mnie widzą... zaczynają zachowywać się jak stado sardynek :)

Pojawiają się pojedyncze atrapy jajowe. Ryby coraz większe. Będzie się działo! Saulosi i Maingano mają czasami czarne pręgi, efekt czarnego dna :)

  • Lubię to 3
Opublikowano

Kiedyś myślałem o takim przepływomierzu https://allegro.pl/oferta/przeplywomierz-cieczy-czujnik-przeplywu-wody-10695705910 zamontowanym na stałe za wszystkimi sekcjami narurowca, ale ostatecznie porzuciłem ten pomysł. Teraz myślę, że jednak go kupię i przygotuję w ten sposób aby w razie potrzeby czy chęci pomiaru, zakładać go na koniec rury wylotowej.

Opublikowano

Mam jeszcze taki: https://pl.aliexpress.com/item/4001317217191.html

Z 1 cal zewnętrznej robi się 1/2? cala, potem zwężenie, potem połowa + wiatraczek + rozszerzenie.IMG_20211030_131755.thumb.jpg.160968120045e24db264dc63e12220e8.jpg

Straty ciśnienia ogromne. Jak przyłożyłem do wylotu.... to ledwo co  przez niego leciało, większość  przez dziury w rurze dolotowej. W narurowcu powinno być lepiej, no i może w tym z linku będzie większy wiatraczek(?), ale montowanie czegoś takiego na stałe w instalacji, to duuuża strata wydajności. Do przykładania da radę, ale tylko do sprawdzenia, czy przepływ spadł względem innego pomiaru, nie jaki jest w wartościach bezwzględnych.

Ten z pływakiem stawia znacznie mniejszy opór. https://pl.aliexpress.com/item/4001196830563.html. Jest też na allegro.

 

  • Lubię to 3
Opublikowano
17 minut temu, triamond napisał:

ale montowanie czegoś takiego na stałe w instalacji, to duuuża strata wydajności.

Dlatego właśnie porzuciłem ten pomysł. Jeśli się zdecyduję to na pewno podzielę się spostrzeżeniami jak to działa i jak wygląda środek. Dzięki za fotkę, dużo mi zobrazowała👍

  • Lubię to 3
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Mały upgrade systemu.
Zmieniłem grzebień. Poprzednio zbierał dużą powierzchnią (ok. 4-5 cm) i chyba słabiej z samej powierzchni wody. Pod światło było widać drobinki na powierzchni.

IMG_20211111_092526.jpg.7827e5f1eedc62df1b876b818c2fa312.jpg

Na kilka dni zasłoniłem kawałkiem plastiku dolną część grzebienia i powierzchnia stała się prawie idealna. Nowy grzebień zasłania na dole część spływu; działa w pełnym zakresie wydajności pompy a lepiej zbiera powierzchnię. Dodatkowy efekt to zwiększenie mieszania się złoża.

Przy okazji wrzuciłem w siatce resztę K1, Mutagu aby wyłączyć fluidyzację. Jest cichutko :)

Powoli myślę o wyłączeniu fluidyzatora na stałe. Nie wiem jaka jest realna wydajność. Może być tak, że ma swoje osiągi dopiero przy silnym mieszaniu złoża, co wiąże się z hałasem. Czekam na wycenę gąbek z Bogmaru z otworem na rurę i miejscem na pompę. Powierzchni powinno wystarczyć nawet jak ryby podrosną. Ewentualnie zasypię wszystko K1. Inny pomysł to gąbka tapicerska.

Dodałem też 2 taśmy led RGB.

IMG_20211111_092239.jpg.f83cb1fb682cc504e1c0a2f655984267.jpg

Taśmy wodooporne w profilach aluminowych do led. Jakoś się zmieściły.

Ryby przy szybie, gdzie świeci tylko RGB, zaczynają wyglądać jak na filmach FIshMagic....

Chyba raczej będzie wyłączone poza karmieniem i imprezami ;)

  • Lubię to 4
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Wymieniłem zasilacz LED z takiego:

IMG_20211119_085653.jpg.e9b652fbc090889e459abe339130cffe.jpg

na

IMG_20211119_085703.jpg.9d3071fa70eec8d370ce51219512fa92.jpg

(ZASILACZ DO TAŚMY LED 12V 8,33A 100W ESPE IP67).

Stary brał 2,3 W bez obciążenia i się grzał. Był trochę za duży i  IP20. Styki na wierzchu... i gorsza sprawność.

Nowy nie marnuje prądu i się nie grzeje. Zwróci się za kilka lat ;) Polecam!

Bogmar nie przysłał wyceny na gąbki. Do filtra wleciało zatem dodatkowe 20 l K1. Razem jest ok 40 litrów i nic więcej. Gąbkę (osłaniającą pompę) najpierw dociąłem i wsadziłem nad K1. Teraz wyleciała zupełnie.

IMG_20211118_212930.thumb.jpg.d6b364ccfdb7e6163eb0d8260a81fd7c.jpg

Zobaczymy czy da radę bez filtracji mechanicznej. Na razie jeszcze mało biofilmu na K1. Ale widać wyraźną różnicę między starym a nowym K1. Po mieszaniu w filtrze woda nie idealna przez długość akwarium. Od przodu OK. W razie czego wróci na górę gąbka. Dostęp do czyszczenia idealny ;) Zresztą przez 2 miesiące nie zapchała się.... to i może przez 10 lat też nie.

Po wymianie rury wylotowej na nową bez dziur, przepływ skoczył do 4000l/h na minimum mocy (pewnie realnie więcej z racji oporów na przepływomierzu). Pompa bierze wtedy 14-15 W (na wyświetlaczu 13W).  Grzebień z podniesioną dolną częścią już się nie nadaje do tych wydajności gdy pompa idzie na max. Poziom wody w akwarium ustawiony jest na sitku spływu. Jak nie spłynie przez grzebień, to się wyleje do kanalizacji. To co się wyleje, to ubędzie z filtra. Aż do wyłączenia pompy. Wrócił stary grzebień, dorobię tylko zasłonę z pcv.

Czarne pcv na dnie zupełnie bez odchodów. Tylko w lewym przednim rogu jakieś pojedyncze drobinki. Na samej pompie na minimum! Raz na jakiś czas pompa na max jako odkurzanie.

Szyby idealne. Ślimaki robią swoją robotę (albo automatyczna podmiana/filtracja/skupione oświetlenie). Jaj nie widać. Ślimaków zresztą też ;) Wyczyściłem tylko miesiąc temu osad, który się pojawił po Capiforte. W planie nie dotykać nigdy czyścika.

Dorobiłem jeszcze sterowanie akwarium z pilota RF (został pilot od najprostszego ściemniacza LED). Wygodniej niż z telefonu.

U ryb nuda i dobrobyt ;) Rosną jak szalone. Kolejne atrapy jajowe...

  • Lubię to 5
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Awaria prądu. Siedzimy z rybami przy świeczkach:/ Romantyczna atmosfera ;)

Na początku trochę dziwnie. Wszystko padło... ale przy filtrze -  pompę słychać - pracuje !. W rozdzielni w domu wskaźniki faz się palą, jedna trochę mruga. Nic w domu nie działa... poza pompą! Na zewnątrz licznik włącza się i po chwili wyłącza. Potem padło już zupełnie i pompa się wyłączyła. Polecam Jebao ;) Pracuje nawet jak parametry zasilania odbiegają baaardzo od normy....

Jak ryby zaczną się dziwnie zachowywać, będę przelewał wodę dzbankiem do filtra. Nawet mam mikro pompkę 100l/h (https://allegro.pl/oferta/mini-pompa-do-wody-dc-3v-6v-1w-100l-h-pompka-11253241157). Podłączę do laptopa, a na stałe do jakiegoś starego powerbanka i do ładowania do sieci, jak awarie będą długie. Przydałby się powerbank, który ładuje się z gniazdka i wtedy nie zasila, a jak się nie ładuje to zasila. Do sprawdzenia...

Od jakiegoś czasu w filtrze wróciła gąbka. Rano też wrzuciłem 2 szmatki z mikrofibry na górę filtra (wskaźnik od hydroponiki pokazuje poziom zapchania, na szybach filtra jest dibond, bo bakterie nie lubią światła).

IMG_20211210_170300.thumb.jpg.1700ac16e7ac50c848d86d0c3ff7e649.jpg

Po jakiejś godzinie różnicy raczej nie widać. Nie mam widoku na przestrzał, bo jest lacobel z drugiej strony. Stąd test z puszką Perły export.

IMG_20211210_132319.thumb.jpg.5f3a9c092f23a6ef59552c0fe9605049.jpg

Odległość 175 cm (akurat między płytami dibondu w pokrywie)..

IMG_20211210_132231.thumb.jpg.fab69fe9a0029268864e283d566b6539.jpg

Chyba jest bardzo dobrze. Ma ktoś puszkę piwa i telefon ? :) Chciałbym z czymś porównać. THX :)

W trakcie pisania prąd powrócił...

  • Lubię to 6
  • Haha 1
Opublikowano

Ciąg dalszy zabawy w szukanie granicy klarowności wody.

Przez kilka dni pracowało ok. 0,5 litra absorbera fosforanów. Klarowność wody nie zmieniła się zauważalnie. Fosforany też praktycznie nie spadły. W akwarium jest 10-15 ppm azotanów i ok. 0.5 ppm fosforanów.po_4_dniach_absorbera_PO4_IMG_20211216_204528.thumb.jpg.2339282b4497430ae80a44ae253645d6.jpg

Wczoraj testowo wrzuciłem 1 litr PA202 do skarpetek na górę filtra przy grzebieniu.

puroliteI_IMG_20211217_161805.thumb.jpg.431d5df9502c2aee61510d2bb8486ada.jpg

Po 20 godzinach azotany spadły do ok 2 ppm. Fosforany do 0,25 ppm (tyle też pokazuje na kranowej wodzie test Zooleka - może być zero).

Tutaj artykuł o badaniu żywic i usuwaniu fosforanów przez purolite : https://www.researchgate.net/publication/273196895_Effectiveness_of_purolite_A500PS_and_A520E_ion_exchange_resins_on_the_removal_of_nitrate_and_phosphate_from_synthetic_water

Klarowność wody od frontu raczej bez zauważalnych zmian.

Z boku - znikło subtelne zielonkawe zabarwienie wody - pewnie barwniki z karmy i trochę jedna ze ścierek z mikrofibry puszczała kolor. Może przejrzystość trochę lepsza... nie wiem.

1251202211_purolitepo20hIMG_20211218_083241.thumb.jpg.c7a0b028bbd4f01afe0cbb7ab56625b5.jpg

Na zdjęciach nie widać raczej różnicy, bo zmiana oświetlenia; pora dnia wpływają na ekspozycje.

Wnioski z eksperymentów: filtracja biologiczna (odpowiednio duża) daje podobną klarowność wody jak absorbery. Filtr dojrzewał 3 miesiące ale na niskowęglowodanowej karmie, biofilm się więc cały czas buduje. PA202 subtelnie dopieściła wodę (widać przez długi bok). Przyjemny efekt!

Boję się trochę o filtr. Przy obecnym karmieniu (3g dziennie) bakterie  mają wystarczającą powierzchnię (ok. 40m2) by się rozrosnąć do maksimum i potem pochłaniać całą energię ze związków organicznych na utrzymanie populacji. Absorber wiążąc część organiki spowoduje zmniejszanie się populacji. A jak się wyczerpie jego pojemność związki organiczne wrócą do wody. Populacja znowu będzie się rozrastać. Z drugiej strony, substancje związane przez PA202 i tak będą rozkładane przez bakterie, które zaczną żyć na żywicy i w ten sposób część trafi znowu jako energia dla populacji w filtrze. Poobserwuję ;)

Dostęp do żywicy łatwy, można raz na kilka miesięcy regenerować. Mogę też zmniejszyć podmianę do 20% na tydzień. Będzie bardziej eko :) Tylko muszę kupić kroplownik 1.1 l/h z kompensacją ciśnienia (https://sklep.dropplant.com.pl/kroplowniki-emitery/1223-kroplownik-supertif-nd-11-lh-rivulis.html). Z drugiej strony pozbywanie się solanki po regeneracji nie jest eko...

 

  • Lubię to 5

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.