
Drak
Użytkownik-
Postów
698 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Drak
-
Kup sobie automatyczny karmnik i będziesz mial problem "wyjazdowo-urlopowy" z głowy na teraz i na później. Na suchym spokojnie ryby wytrzymają , lepiej karmić odrobinę niż nie karmić wcale , tym bardziej że w okresie letnim nie jesteśmy w stanie obniżyć temp. wody. Jeżeli możesz to zamist wyłączania światła ogranicz jedynie ilość źródeł do 1 i klasyczna podmiana wody. Sprawdzenie szczelności układu. To wszystko, nie trzeba demonizowac.
-
Może mu chodzi o wkłądane termiki w uzwojenie.(?) Ale to nie wszystkie mają,a odnośnie pomp akwarowych to wątpie bo i po co.
-
Aby wykorzystać w 100% możliwości wiatrakowe trzeba zrobić wyciąg/nawiew w taki sposób aby z jednego miejsca powietrze było pobierane a w drugim usuwane, czyli taki powiedzmy ciąg "jednokierunkowy" pod pokrywą. Wówczas chłodzi się jednocześnie lampy i akwarium (odparowanie). I przy takiej konstrukcji nie potrzeba wcale monstrualnych wiatraków i ich mocy. Same załączenie wiatraków sprząc z regulatorem temp.
-
Od dawna wiadomo że użycie wiatraków obniża maksymalnie temperaturę o ok 2 st. Więcej się nie wyciągnie w klasycznym użyciu – nawiew powietrza z pokoju. I oczywiście wzrasta ilość dolewek. Jeśli ktoś mieszka na poddaszu i temp. w okresie letnim dobija mu do 30 i ponad to żadne nadmuchy nie pomogą,albo klima albo specjalistyczne chłodziarki do akwarium. Ten temat stał się niemal „ogórkowo-sezonowy”, co nadciąga lato to się mnożą kombinacje i ekszeprymenta. A drzwi dawno już zostały otwarte.
-
Śruby ze stali nierdzewnej,a wkleisz na epoxyd.
-
Harisimi O szacunku panie kolego to możesz mówić wówczas kiedy sam go stosujesz. Prześledź swoje komentarze do tego co pisałem i nazwij swoje odpowiedzi "dyskusją". A durnia to możesz robić z siebie. Eot.
-
Mutra Mylisz dostosowanie się do warunków z ewolucją w określonych warunkach. Dane jakie są dostępne oparte sa na danych rejestrowanych z punktów meteo. Czy istnieją dane szczegółowe np. konkretnie z określonego obszaru zbiornika i jego głownie dotyczącego ? Być może, kwestia szukania. Ja za przykład lub podstawę biorę dane meteo + dane uzupełniające ze zbiornika ,a nie dane ściśle badawcze. Wiec nie mieszajmy. Dodatkowo : istnieje zdecydowana różnica między podejściem do hodowli w trybie hobby tycznym i ściśle badawczym. Harisimi Stanowczo sobie wypraszam twoje insynuacje megalomaniakalne w stosunku do mojej osoby. Mógłbym jeszcze się odnieść do kolejnych zdań,ale mam to w dupie ponieważ Tobie wcale o dyskusje nie chodzi,co doskonale widać po sposobie w jaki piszesz. Meth Skok temp. nigdy nie będzie korzystny w przypadku ikry i rozwoju narybku. Co więcej w przypadku ikry zakres temp. jest dość krytyczny. Na koniec : ponieważ moje rozwinięcie z góry zostało już napiętnowane jako zbyt pozatematyczne, teraz jeszcze zostałem megalomanem wyszydzonym to ze swojej strony zamykam dyskusje. Jeśli ktoś ciekawy to proszę via priv.
-
Demonizujecie niemożliwości. A wszak wystarczy skopiować lub zbliżyć się jedynie do tego co zostało zarejestrowane w skali roku. Ja twierdze że dzisiaj przy użyciu obecnej techniki jest możliwe odwzorowanie w 90%. Jednego czego nei uda się w warunkach domowych odwzorować to głębokości,a więc ciśnienia. Ale to wcale niepotrzebne , gdyż gatunków ściśle głębinowych (specjalizowanych do tych warunków) jest zdecydowanie mniej niż całej reszty , która jest w stanie wędrować między głębokościami,jak również dostosowywać się okresowo do np. zasolenia. Co więcej : nikt nie będzie wyrywał ryby z 40m po to żeby ją sprzedać żywą ,ale po to żeby ją zjeść. Do handlu żywego łowi się to co pływa w strefie brzegu i co tym samym wymaga mniejszego nakładu sił/kosztów. Meth Podstawową kwestią nie jest komplikacja lecz chęci i zainteresowanie. Jak ktoś chce to znajdzie dane,a one są dostępne. Reszta to przełożenie na technikę i tu faktycznie mogą paść pytania jak rozwiązać to czy owo (aby np. nie popełniać tych samych błędów). W tym "przedziale" dłubań nie istnieje samodzielnie pytanie np. "czy 25 st będzie odpowiednie" lecz "czy 25 st będzie odpowiednie w okresie lipca na tamtym terenie". Następnie padnie dodatkowe własne pytanie : kiedy zrobić rybi lipiec malawijski i czy można go nałożyć na nasz tutejszy. Harisimi W milionach oparłem się na Tanganice, taki jest szacunkowy wiek tego jeziora,a co za tym idzie można przyjąć że tyle trwała ewolucja tego co zostało odcięte i stało się endemiczne. Podejrzewam że te wielkości w odniesieniu do Malawi są bardzo podobne, różnica polega jedynie na ilości gatunków które zostały zamknięte w zbiorniku i tu w Malawi istnieje większe pokrewieństwo, co sugeruje mała ilość wyjściową. Co więcej do startu przemian ewolucyjnych organizm wprowadza pewien swój zapis , który będzie korygowany endemicznymi warunkami. I Ameryki wcale tu nie odkrywam. Jeszcze raz ci podkreślę : jeżeli ktoś uważa wszelkie kwestie poza standardowe typu jakieś tam odwzorowywania i tym podobne zabawy za balast i zbędną zabawę do niczego nie prowadząca to...dyskusja sam przyznasz nie ma sensu. Jeśli ktoś kategorycznie twierdzi że Ziemia jest płaska co widać , słychać i czuć to ja nie będę mu śpiewał sonetów o jej krągłościach Myślę że to zrozumiałe. Nie widzisz sensu ? Proszę bardzo, ale twoje widzenie nie oznacza mojego. Mutra Jest sporo danych użytecznych, poza tym kiepełe człek nosi na karku i cos można wydedukować, np to że podczas opadów spadnie temp. , wzrośnie natlenienie , wzrośnie rozcieńczenie "roztworu", a więc powstanie w tym okresie specyficzna warstwa wody. Co do twoich milionów....w 20 mln lat możesz powiedzmy doprowadzić forme wyjściową wieloryba do stanu obecnego. Tylko tyle. A przekształcenie gada w ssaka...czyli wytworzenie zupełnie nowego gatunku o zdecydowanie wyższym poziomie ewolucyjnym...eony wieków będą ci śmigać jak wskazówka sekundowa na zegarku. Yaro Nie jestem pewien, to tylko moje jakieś tam przypuszczenie...ale pozbawienie ryby jej warunków w których została ukształtowana może prowadzić do zmiany sposobu jej zachowania , czyli pewnego wybicia z rytmu. Zmienność warunków oraz obecność innych gatunków ryb jest faktem i to istotnym. Z tym chyba nikt nie będzie polemizował? Wobec tego drastyczne ograniczenie tego wpływu co za sobą pociągnie? Nic ? Na pewno pociąga za sobą rosnący brak odporności ,jako skutek uboczny,ale czy to wszystko z konsekwencji ? Ale mi bynajmniej nie chodzi o zapobieganie domniemanym konsekwencją a odwzorowanie biotopu w którym ryba żyje dokładnie na takiej samej zasadzie jak się współcześnie w ogrodach zoologicznych odtwarza się kawałki przestrzeni dla zwierząt i taka praktykę dziś uważa się za konieczną. A więc zmiana podejścia i to dość radykalna w stosunku do przeszłości. Zrobienie deszczu jest prozaiczne, można kupić lub zrobić „deszczownie” + pompa + ograniczenie na ten czas światła. To w prostym wydaniu,ale pozostaje jeszcze kwestia sterowania i wyliczenia jego prawdopodobieństwa na podstawie danych z cyklu rocznego + sukcesywne obniżenie temp...+ udział % RO w wydaniu drobiazgowym. Co więcej cykl nie zaczyna się nagle ,a rośnie ,ma apogeum i maleje. A więc zmienia się cały zestaw nie tylko parametrów ale i zdarzeń. Tak naprawdę zasadnicza kwestia jest program, bo nikt nie będzie codziennie sobie liczył i majstrował przy parametrach, nie te czasy. To automat robi dokładnie to co sobie zażyczysz, cała reszta to tylko urządzenia wykonawcze i one są tutaj drugorzędne. Bawiłem się w takie „laboratorium”, zabawa przednia, możliwości w zasięgu każdego + myślenie. Oczywiście dla tych których to ciekawi i widzą w tym sens. Jedyną większa trudnością jest dozowanie pokarmu i zmiana jego jakości, ale można to sobie rozpisać i program poinformuje jakie na dziś przewiduje się menu w danym dniu roku. Oczywiście mam na myśli złożoną kompozycje pokarmu a nie tyko sypanie sztucznego.
-
Yaro No włąśnie nie sądze że trzeba nowy. Dlaczego? A dlatego aby pokazać że sprawa idzie głębiej niż się wydaje, że jeszcze wiele kryje w sobie treści. Myslę że mało ludzi zadaje sobie pytanie "dlaczego" tak a nie inaczej. Np. dlaczego 25 st ? Lub dlaczego w pokarmie roślinnym musi się znaleźć 10% zwierzęcego + wypełniacz, czyli ryby to nie krowy. Chyba lepiej to dopisac nawet offtopowo niż liczyć na to że ktoś zada pytanie "dlaczego" bo to małoprawdopodobne I naprawdę jesteśmy już w stanie bardzo się zbliżyć do warunków rzeczywistych, łacznie z imitacją deszczu.
-
Patrykolo14 Chcesz się w to bawić naprawdę ? No to masz dane , doszukaj sobie resztę,zestaw i przmyśl. Następnie rozpisz sobie jakie zmiany będą się odbywać w skali roku w twoim akwarium. Co możesz wykorzystac a co doorganizowac, przebudować...itd itp. Co będzie dobre i dla kogo ? A jakie masz możliwosci zmian w tej kwestii , jaką dostepnośc pokarmu ? Na to sobie sam odpowiesz, tego zdalnie nikt ci nie wywróży. Pamiętaj że wszelkie zmiany jakich chcesz dokonac odbęda się w OPARCIU o te warunki jakimi dysponujesz, a więc i tu nikt ci się nie wstrzeli z precyzją "co trzeba". Wiesz na czym to polega? Kartka papieru do ręki + pisadło i dokładne planowanie . To nie jest kwestia zadania pytania i otrzymania odpowiedzi, tutaj sam kształtujesz.
-
Tak o ten link chodzi. Ale tu pewna uwaga : te pomiary/rejestracje dotyczą Lilongwe, stolicy Malawi - warto wpisać nazwę i zobaczyć gdzie leży. Na ile jest to "średnie" dla obszaru jeziora? Niemniej jest pewną wskazówką dość wyraźna dla bliskiego obszaru i zmian jakie zachodzą w skali roku. Tak naprawdę to wystarczy ustawić posiadaną grzałkę na 20-21 st na sztywno i zostawić całą resztę zmian naszemu cyklowi w skali roku. W niektórych sytuacjach (miejsce postawienia akwarium) może być istotne zainstalowanie wentylacji/chłodzenia, bo jednak oświetlenie nawet w wersji energooszczędnej wnosi ogrzewanie wody. Czyli rozwiązanie proste i „automatyczno-naturalne”. Tylko trzeba pamiętać o izolacji zbiornika, czyli „uodpornieniu” go na wahnięcia temperatury w pomieszczeniu – choć im większy zbiornik tym większa jego bezwładność cieplna. Niezależnie od tego co można zrobić w prosty sposób istnieje dziś możliwość pełnego odwzorowania warunków z każdego niemal obszaru geograficznego. Ponieważ Polska nie leży w tropiku to użycie klasycznych chłodziarek w zasadzie odpada, oraz mamy do dyspozycji wodę RO. Dalej to tylko kompozycja cykli automatycznych , czyli ułożenia dosłownie programu zmian. I oczywiście do tego dochodzi zmiana rodzaju pokarmu. Np. nie jestem pewien czy w okresie pory deszczowej udział % pokarmu zwierzęcego u ryb roślinożernych nie skaże do wartości 20 %...30%... z powodu zmiany składu wody (rozcieńczanie) + ograniczenie światła + spadek temperatury. A to właśnie można wydedukować z tego linkowego zestawienia. Idąc dalej można założyć że w okresie pory deszczowej aktywność tarłowa zostaje wstrzymana ,ale w tym okresie ryby odżywiają się pokarmem o wyższej wartości energetycznej i tym samym przygotowują się bezpośrednio do tarła i produkcji ikry ,a na to potrzeba wiele energii. Co więcej w czasie inkubacji ryby nie pobierają pokarmu,a więc muszą wcześniej zgromadzić niezbędną rezerwę,a ta skądś się bierze. Być może nawet w trakcie pory deszczowej następuje masowy wylęg larw i przestawienie się niemal wszystkich ryb na ten wysokoenergetyczny i łatwo dostępny pokarm? Itd...itd... Dane z obszaru rozpisane w skali rocznej potrafią wiele powiedzieć o cyklu zmian. Yaro Myślisz że ja kogoś będe przekonywał do tego co piszę ? Albo to kogoś interesuje faktycznie albo nie i chce siedziec w fotelu i podziwiać ryby i to mu wystarczy. Ryby zdrowe? I o to chodzi sprawa zamknięta,a więc to co jest i aktualnie występuje w akwarum jest "ok", więc co i po co cokolwiek zmieniać? Ja jednak wybrałem bardziej skomplikowaną drogę, bardziej upierdliwą,niemniej zdecydowanie ciekawszą. Co więcej kiedyś nie było możliwości odwzorowania,ale dziś...można sobie pożeglować. Ale jesli ktoś woli łyżwy to ja go do żagli przekonywac nie będę
-
Pierwsze pytanie na jakie musisz sobie odpowiedzieć brzmi : czy będziesz w stanie mając takie warunki lokalowo-techniczne jakie masz? A generalnie to ważniejsze są zmiany w skali roku (podałem link do zestawienia-wykresu),a to dlatego że rozmnażanie jest zsynchronizowane z warunkami dokładnei zmiennymi w skali roku - i tu też ponowne pytanei czy masz warunki techniczne aby to spełnić ?
-
harisimi Baaardzo się mylisz. Żeby ryba zatraciła swoje endemiczne cechy przystosowawcze do warunków potrzeba ......... lat, co przekłada sie na .......... pokoleń. O ile pamiętam dla Tanganiki wynosi to około 20 mln lat, zakłądając życie ryby na poziomie średnim w stanie dzikim 4 lata daje to 5 mln pokoleń. Jedno co się uzyskuje "akwaryjnie" i to akurat bardzo niekorzytnego to utrata odporności, bo to musi być trenowane od małego i nie jest zakodowane (upraszczam). Kwestie głębokości poruszoną przez Ciebie pominę jako mniej istotną. Kiedyś kwestia filtracji i temperatury oraz oświetlenia byłą problematyczna. Dziś nie, właczasz i działa. No niby świetnie,ale panuje w tej "dobroci" postępu pewna skrajność , zakryta powiedzmy "zyskami" z mozliwości doraźnych. Chodzi o niezmienność i stałość, warunki stały się labolatoryjne, zamiast konsekwentnie zbliżać się do odwzorowywania tego co w naturze. Ale to jeszcze nie wszystko. Dziś wiemy więcej o rybach i ich gatunkach, co skutkuje powiedzmy "perfekcja" utrzymania jednogatunkowej obsady. Na zasadzie prób i błędów doszliśmy do tego "co i jak" . Teraz takie pytanko : czy w przypadku całkowitego braku wpływu zmiennych (!) czynników zewnętrznych t.j parametrów fizyko-chemicznych oraz interakcji z innymi rybami i gatunkami nie nastąpi swoista degradacja zachowania? Ja np. taki "skutek" separacji haremu do osobnego zbiornika wyraźnie zauważyłem. Co więcej : zamist wzrosnąć to spadła aktywnośc seksualna oraz ruchowa. Pozornie to co pisze powyżej nie ma nic wspólnego z tematem przewodnim,ale tylko pozornie gdyż jest wspólna podstawa : niezmienność/stabilność. Puenta : Generalnie pytanie przewodnie wątku jest w zasadzie retoryczne. Jeśli nie, to dotrzemy zawsze do kwestii : czy życie ryby akwariowej ma upływać w raju - nawet żarcie ma pod nos.
-
Np. może masz za drobny piach,zbyt dużo pyłu, może akurat w danym miejscu ryby lubią kopac...itd. Pisasek unosi się w wodzie i jest wciągany nim zdąży opaść.
-
Lexo Masz naocznie sprawne działanie i sepracje filtra. Tylko się cieszyć. Ale ,skoro tam "tyle" pachu to może czas pomysleć dlaczego i np. zmienić punkt poboru wody ?
-
Bo się nie trzyma "linii partii" ? Opcje zna,a skoro oporny to ekskomunikować ?
-
Yaro Pytanie zasadnicze : dyskutujemy czy to teleturniej tudzież biuro informacji turystycznej ? Co wnosi do tematu spojrzenie jak ma się to w rzeczywistości ? No dla mnie bardzo wiele. Dla mnie. Skąd ta temperatura „się bierze”. To tak na marginesie A poza marginesem : jakie są jej granice rzeczywiste w zbiorniku naturalnym.
-
Może oprzyjmy się na faktach : www.worldtravelguide.net/country/158/cl ... alawi.html Pamiętam że gdzies widziałem rozkłąd temp wody,ale teraz ani przypomnieć ani znaleć...ktoś ma link/opis ?
-
Tło wewnętrzne do 500-setki
Drak odpowiedział(a) na Jarosław Woźniak temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Pamiętaj że glon ci porośnie w określonym kolorze wszystko co wsadzisz - ciemnoszarozielonym. Jak zrobisz tło zbyt jasne to pojawią się "plamy". I jeszcze jedna ważna rzecz : pamiętaj że jak zanurzysz to co pomalujesz to w akwarium będzie ciemniejsze + wpływ oświetlenia jakie masz (kwestia jego kolorystycznej neutralności). -
Ale ze swoich dywagacji dobierzesz właśnie górną średnice. Do składziku zrób skrzynkę ze styropianu, min 5cm z drobnym odpowietrzeniem. I jedna bardzo ważna kwestia w tym przypadku : zadbaj o turbulentny napływ wody do sumpa.
-
Meth Wahnięcie w zakresie 3 stopni z tendencją do wyrównania ("naprawy" samoistnej czy automatycznej) nie ma wpływu. Z jednym zastrzeżeniem : inkubacja lub tuż po wylęgu. Zmiany w jeziorze zachodzą wolniej ale dotyczy to wyrównywania się temp. między warstwami wody o pewnej stałej temp. I nie jestem pewien czy takie wyrównanie w ogóle będzie miało miejsce kiedykolwiek zważywszy na ogromną pojemność zbiornika i miejsce gdzie się znajduje. Nabe Ja uważam że nadmierne (!) podbijanie temp. w przypadku inkubacji i świeżego wylęgu "żeby im było dobrze i jeszcze lepiej" stosując górne kryteria zakresu temp. jest szkodliwe. Choćby z jednego powodu : ani narybek ani inkubująca samica nie ma możliwości w akwarium zmiany/wyboru strefy jaką uważa w danym momencie za optymalną do/dla wylęgu. A najlepiej to ustawić na termostacie dla bezpieczeństwa powiedzmy 21-20 (jak ktoś lubi 18 w zimie) i cieszyć się samoistnymi zmianami temp dobowymi i w skali roku.
-
Zawsze w ostateczności (lub nie) zostaje automatyczny karmnik. Bez proszenia się sąsiedzkiego i bez obaw przekarmiania.
-
Podejdź inaczej : nie wrzucasz nagle ryb do zdecydowanie zimniejszej wody, dolewasz zimną do ciepłej i to w mniejszej ilości. Ja u siebie obserwowałem pływanie w zimnym strumieniu dolewanej wody , gdzie temp. na pewno różniła się przynajmniej o 3 st. (zakładam raczej 5) - co mnie trochę dziwiło, tym bardziej że woda nie jest "przegrzewana" aby ryby szukały aż ochłody. A więc nie jest to szok, co więcej ryba może odpłynąć do miejsca o wyższej. Idąc dalej to wlewając zimniejsza wodę nie nastąpi nagły jej spadek,a więc nie ma tu gwałtowności poza głównym strumieniem dolewanej wody,ale z niego ryba może uciec. Oczywiście wszystko przy założeniu że ta zimna woda (zdecydowanie zimniejsza) nie jest w ilości np. 50% całkowitej objętości. Pytanie jednak zasadnicze brzmi : jaka jest minimalna temp. tolerowana (jako przejściowa) ? I...tak naprawdę nie wiadomo. Trzeba brać tu pod uwagę metabolizm, większość ryb ma krew opartą na hemoglobinie, ale są takie które mają krew oparta na związkach miedzi i mogą bytować bez uszczerbku w słonej wodzie o temp -2 st. I tu podniesienie do 20 spowoduje śmierć ryby, bo dla jej metabolizmu będzie to już wartość zabójcza. A w drugą stronę? Efekt „kriogeniczny” bardzo często jest wykorzystywany w naturze jako gwarant przetrwania. Do ilu można spowolnić metabolizm bez efektu śnięcia ryby i trwałego zaprzestania oddychania (bo do tego to się głownie sprowadza) ? 10...5...stopni w powolnym trybie? W naturze to przyspieszenie jest zdecydowanie bardziej szkodliwe niż spowolnienie. Tak czy inaczej najgroźniejsza jest gwałtowność zmian temp i brak możliwości ucieczki i to dokładnie oznacza szok,a więc tak naprawdę natychmiast Yaro Poziom natlenienia się zmienia i jest nawet wykres szacunkowy. Ale oprócz tej naturalnej tendencji są jeszcze zapotrzebowania ryb,w tym ich ilości sumarycznej. A te dodatkowo rosną w trakcie podnoszenia temp, niejako sprzężenie zwrotne. I teraz pytanie : czy ta generowana ilość w okresie opałów jest wystarczająca? A czy w przypadku wylęgu i inkubacji będzie wystarczająca? Jeżeli masz termostat to masz tylko w jednym przypadku temp . i to wyższą : lato (pomijam oświetlenie). A w praktyce tylko około miesiąca największych upałów, pozostałe 11 miesięcy temp nie spadnie ci poniżej ustawionego progu w automacie. I tak właśnie to działa wśród zdecydowanej większości,a więc praktycznie zero zmian. Jeśli chodzi o zakresy temp podawanych to jeśli przejżysz różne gatunki to ci z powodzeniem średnia wyjdzie 25 - pomijam zimnolubne. Ale...jesli tak pomyśleć bezksiążkowo to jaka jest w miarę optymalna temp dla gatunków ciepłolubnych ? Też ci wyjdzie jakieś 25 bez czytania,Ba ! nawet w tym zakresie zmieścisz i morskie
-
(zdublowane)
-
Grass Jeżeli akwarium będzie otwarte to chyba oczywiste jest parowanie, tylko kto broni zakryć? Określenie teoretycznie ilości "parówki" nie jest możliwe, będzie tyle ile będzie w danych warunkach. A dlaczego ciebie to aż gryzie?