Skocz do zawartości

MateuszT

Użytkownik
  • Postów

    1823
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MateuszT

  1. A ja dodam, że temat nie służy do pisania tego, co zaznaczyliśmy w ankiecie, tylko do dyskusji o tym
  2. Pseudotropheusy to jednak zupełnie inna kwestia. Do tej grupy wrzucane sa praktycznie wszystkie ryby, które nie pasują do żadnej innej, a nie załapały się jeszcze na utworzenie nowej. Bardzo często jednak szybko lądują we właściwym miejscu (przykładem np. Maylandia estherae, która dawniej była Pseudotropheusem). Poszczególne Pseudotropheusy nie są ze sobą tak blisko spokrewnione, jak np. wspomniane Maylandie. A już w żadnym razie nie można ich porównywać do Aulonocar, czy innych przedstawicieli nie mbuny. Myślisz, że dlaczego mamy XX odmian hodowlanych Aulonocar :?: Rubiny, Eureki Red, albinosy, tangerine, truskawkowe, goldy, cała masa mieszańców... Pewnie dlatego, że te ryby są wyjątkowo podatne na krzyżowanie . I dla uściślenia sand-dwelling i chitande to jedna grupa, bo czym jest A. chitande type north, jak nie sand-dweller (zamieszkująca piasek) :?: Na pewno nie rock-dweller .
  3. Nie byłbym taki pewien. Chyba nie widziałeś dorosłego samca w akcji. Jak się nastroszy, napręży płetwy, to potrafi zrobić wrażenie. To, że aulony są spokojne (też nie zawsze), nie znaczy, że są słabe. Jakby nie patrzeć, potrafią osiągnąć całkiem spore rozmiary (nawet powyżej 15cm), a taka ryba swoją siłę już ma. Spokojnie można je porównać do P.fenestratus T-reef, a skoro ten ma sobie poradzić, to dlaczego nie Aulonocara .
  4. Wpuszczam, ale nie po to, żeby sobie z pyszczakami żyły. Jeśli nie masz konkretnego powodu, żeby je wpuścić (jak np. urozmaicenie diety nie mbuny, dla której takie skorupiaki są bdb) to lepiej sobie darować, coby nie wykupić ich ze sklepu tym, którzy chcą zrobić coś dobrego dla przewodów pokarmowych ryb .
  5. 15 sekund szukania http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.p ... t=krewetki Dla mnie to nie ma sensu, jak chcesz, możesz próbować, ale trochę szkoda tak sympatycznego stworzenia na eksperymenty ze z góry przesądzonym wynikiem .
  6. Przez jakiś czas miałemw 200l kaskadę i u mnie się nie sprawdziła. Te filtry mają taką konstrukcję, że woda przepływa przez wirnik, a dopiero później przez wkłady. Pyszczaki to bardzo brudzące ryby, więc wirnik szybko się zabrudza, więc regularnie filtr należy wyłączać i czyścić. Nawet nie ruszając wkładów (na ile się da, bo do wyczyszczenia wirnika i tak trzeba je wyjąć) jakaś strata w bakteriach jest. Przy tak małym złożu może to wpłynąć na stabilność biologiczną. W małym akwarium jak wiadomo nie jest ona najlepsza. Dodatkowo jeśli w akwarium masz piasek istnieje duże ryzyko, że jakaś jego ilość dostanie się do filtra. Wirnik+piasek= tragedia Nawet zastosowanie prefiltra niewiele tu pomaga. Owszem, filtr wtedy można czyścić trochę rzadziej, ale u mnie i tak co najmniej raz w miesiącu był rozkładany, bo przepływ praktycznie stawał. Jako wkład oczywiście ceramika i to ta z górnej półki. Przy tak małej ilości wkładów nie można oszczędzać na ich jakości. Co do wewnętrznego, wystarczy, jak wylot będzie skierowany na powierzchnie. Jakaś cyrkulacja na pewno będzie, a i napowietrzanie w jakimś stopniu będzie zapewnione.
  7. piasek morski miałem w akwa z muszlowcami. Wyglądał na prawdę fajnie i co najważniejsze doskonale stabilizował parametry wody. Musisz uważać jednak na kilka rzeczy. Piasek ten jest zazwyczaj bardzo drobny, więc bez świdrów ani rusz, a nawet z nimi przy każdej podmianie warto nieco przemieszać podłoże. Po drugie jest w nim sporo ostrych fragmentów muszli, które mogą kaleczyć pyski co bardziej kopiących ryb. Piasek taki warto porządnie wymoczyć przez kilka dni w często zmienianej wodzie. Wygotowanie/wyprażenie w piekarniku też nie będzie złym pomysłem. W końcu nie wiadomo co może w nim siedzieć.
  8. Dochodzi jeszcze Metriaclima, która również wg wielu systematyków uznawana jest za prawidłową. Ostatnio wydaje mi się, że i nazwy są kwestią gustu, czy komuś ładniej brzmi jedno, czy drugie.
  9. MateuszT

    Demasoni

    Co prawda demasoni nigdy nie miałem, ale z tego co wiem, one są agresywne głównie wobec mniejszych ryb. Jak już mają stanąć na przeciw czemuś większemu, to zazwyczaj już mają problem. Nie wiem, jak to jest w praktyce, dobrze, jakby ktoś to potwierdził, ale Malina jest już kolejną osobą, u której tak właśnie jest.
  10. Oczywiście S. njassae, jeśli ma być biotopowo, bo o ile dobrze pamiętam, to jedyne Synodontisy w Malawi.
  11. Testy kranówki, czy wody, którą masz w akwa :?: To jest dość znacząca różnica. To, że ze znajomym lejecie tą samą wodę, nie znaczy, że wszystkie parametry macie takie same. Pozostaje jeszcze karmienie granulatami- dajesz je rybom :?: Jeśli tak, to oczywiście pamiętasz o ich wcześniejszym namoczeniu :?:
  12. MateuszT

    Ogromne NO3-pomocy!!

    Sprawdź ile NO3 masz po podmianie, a ile przed. Dowiesz się, czy problem jest, ponieważ masz zbyt dużą produkcję, czy może raz NO3 skoczyło i nie możesz go zbić. W pierwszym przypadku zostaje dalsza redukcja obsady, ewentualnie zaopatrzenie się w deni. W drugim, większe podmiany co drugi-trzeci dzień, aż sytuacja wróci do normy. Co do zbijania NO3 cudownymi środkami, czy wkładami filtracyjnymi- rzeczywiście moglo nie zadziałać, bo po prostu nie zawsze to działa. Warunki w akwariach są na tyle różne, że to o ile azotany spadną jest praktycznie nie do przewidzenia. Zazwyczaj podaje się wartości uśrednione, ale nie ma możliwości przewidzenia, w jakim stopniu wkład zadziała w Twojej wodzie.
  13. Potwierdzam, filtr przelewowy to doskonała alternatywa dla kubełków i sumpów (o ile w ogóle można te dwa ostatnie ze sobą porównywać). Ja przegrody mam 3-4 cm od górnej krawędzi. Problem szybkiego opróżniania się ostatniej przegrody jest trochę bardziej złożony. Wszystko zależy od tego, jaką przepustowość ma cały filtr (rurka wlotowa, ograniczenia przepływu przez wkłady) oraz moc pompy. Jeśli pompa ma większy przepływ niż całe urządzenie, to rzeczywiście poziom wody w ostatniej komorze spada. Dodatkowo jest to związane z ilością wody w obiegu- w akwarium i wszystkich komorach oprócz ostatniej zawsze jest taki sam poziom. Parująca woda "ubywa" tylko z ostatniej komory- czasem wystarczy jej dolać, żeby wszędzie było równo. Dodatkowo z moich obserwacji wynika, że bardzo trudno jest opróżnić całą ostatnią komorę. Im różnica poziomów jest większa, tym woda szybciej przepływa, więc owszem woda może szybko opaść do niskiego poziomu, ale im on będzie niższy, tym wolniej będzie opadała. Dodatkowo polecam wkłady wrzucić do siateczek, koszyków, czy jakiś innych pojemników, co znacząco ułatwi ich czyszczenie, bo mimo, że można to robić bardzo rzadko, to jednak wydłubywanie wkładów z komór jest dość kłopotliwe.
  14. Fakt, sprawa dziwna, ale powodem pierwszej katastrofy mogła być wymiana zbyt dużej ilości wkładów, połączona z zalaniem kubła kranówą. Mimo, że jest to ledwie 1,6%, to pamiętaj, że bakterie nitryfikacyjne żyjące na wkładach są bardzo wrażliwe na chlor. Jeśli już ruszasz część wkładów, to pozostała większość powinna zostać w takim stanie, jak ją zastałaś. Naruszenie delikatnej równowagi w akwarium jest bardzo proste, a skutki mogą być bardzo poważne. Z Twojego opisu jednak nie potrafię stworzyć sobie jakiejś sensownej teorii, dlaczego akurat Hagen miałby być skreślony. Po pierwsze, Biomaxy sa sprawdzone, nigdy wcześniej nie spotkałem się z jakimikolwiek problemami w związku z ich używaniem. Po drugie, mimo wszystko nie ma pewności, że to wkład zawinił. Po trzecie jeśli na którymś z elementów wyposażenia były jakieś trujące substancje chemiczne, to raczej wysoka temperatura ich nie zlikwidowała. Dla mnie jest tu za dużo nieścisłości, żeby być na tyle czegokolwiek pewnym, żeby postawić krzyżyk na Hagenie . Owszem, nawet gdyby była to wina wkładów, to nie jest powiedziane, że jest to wina Hagena- może przy składowaniu ich w sklepie coś się do środka dostało, może..., może..., może... Niczego nie możemy być pewni.
  15. Made in china . Przepatrz dobrze pudło . Większość filtrów dostępnych na rynku pochodzi z Chin. To, że Tetra jest z Niemiec nic nie znaczy. Sprzedają chińska masówkę pod swoją marką. Ot cała tajemnica . Oczywiście nie znaczy to, że jak z Chin, to badziew. Jest tam kilka firm, które robią przyzwoity sprzęt.
  16. A kubeł nie był na gwarancji :?: Nie mogłeś o reklamować :?:
  17. Oczywiście, rozumiem, że w wieku 12 lat nie jest łatwo uzbierać na kubeł, ale tak jak napisałem wcześniej, jak Michał będzie co jakiś czas zmieniał na tylko trochę lepszy filtr, to wyda 2x więcej. Oczywiście na początku trzeba jechać po kosztach, ale czy nie lepiej ostudzić zapał na rok, uzbierać na porządny filtr i mieć spokój, zamiast pośpieszyć się, byle już natychmiast mieć akwarium i co chwile ładować w nie kupę kasy :?: Rozumiem, że w takim wieku trudno o cierpliwość, ale akwarystyka ma jej właśnie uczyć . Poza tym w przypadku nadmiernych oszczędności/zbytniego pośpiechu, wiadomo jakie mogą być konsekwencje. Zbyt słaba filtracja, a właściwie jej brak, może tylko potęgować koszty. Poza tym, tak, jak napisałeś- w 112l na początku kaskada da radę, a AquaElowska, mimo, że nie jest najwyższej klasy, to na pewno zapewni lepszą filtrację biologiczną za podobne pieniądze. Wniosek- lepiej pytać, później działać.
  18. Mówiono o tym już kilka razy- tradycyjny filtr wewnętrzny nie nadaję się do biologicznego oczyszczania wody. Powiem Tobie tylko tyle, że lepiej zbierać trochę dłużej i kupić raz porządny filtr, a nie wydawać co kilka miesięcy, raz na wewnętrzny, później pewnie na kaskadę, następnie słaby za mały kubełek i jak już wydasz kupę kasy to dojdziesz do wniosku, że równie dobrze mógłbyś mieć nowe akwa, a dopiero będziesz miał porządny filtr w 112l. Przykre, ale prawdziwe.
  19. MateuszT

    Ogromne NO3-pomocy!!

    Rzeczywiście nie wesoło. Kiedy odpada możliwość zbicia NO3 za pomocą podmian zostaje kilka innych, niestety nie najtańszych sposobów. Tak, jak napisałeś, możesz spróbować użyć specjalnych wkładów, oprócz jbl'a możesz zastosować hW Ionic. Nie jest najtańszy, ale podobno też przynosi całkiem niezłe efekty. Nie przejmuj się, ze zazwyczaj jest używany w akwariach morskich, wg producenta w słodkiej wodzie działa równie dobrze. Pamiętaj tylko, że tego typu wkłady trzeba regularnie wymieniać, a nie są takie tanie... O wiele bardziej opłaca się wydać na denitrator, może trochę więcej, ale inwestycja szybko się zwróci. Na rynku jest kilka takich urządzeń- AquaMedic, Weipro, Sera. O ile polecić mogę pierwsze dwa, mam pewne wątpliwości co do Sery... Ja od niedawna używam Weipro i jak na razie efekty są widoczne. Po tygodniu przy przepływie ustawionym na oko 1 kropla na 2-3s. NO3 z 15 spadło do 5, po 2 mogłem już zwiększyć przepływ, bo NO3 było niewykrywalne. Pełną moc urządzenie uzyska pewnie jeszcze za kilka tygodni, ale już jest nieźle. Pozostaje jeszcze zrobienie deni samemu. Na stronie klubowej jest opis budowy, Mariusz Suwalski na pewno też pomoże . Innym rozwiązaniem jest hydroponika. W necie też jest kilka opisów powstawania filtra hydroponicznego. Niby nic skomplikowanego, ale nad akwarium trzeba mieć trochę miejsca.
  20. Tak, jak pisałem, możesz dołożyć jakieś mrożonki, urozmaicenie sztucznych pokarmów na pewno też byłoby mile widziane . Tylko nie przesadź z ilością gatunków i ryb. Lethrinopsy, ze względu na swoją płochliwą naturę potrzebują raczej sporo przestrzeni, tłok nie jest w ich przypadku mile widziany .
  21. Żadnego sensownego opisu po polsku nie widziałem, ale z tego, co wiem, to jest to jeden z "piaszczystych" gatunków pyszczaków. W akwarium dużą część dna powinien więc stanowić piach. Z tego co zaobserwowałem u moich Lethrinopsów, co prawda nie marginatusów, ale u sp. red cap, nad piaskiem spędzają praktycznie 24h. W nocy, kiedy nawet aulony są pochowane gdzie się da, Lethrinopsy przebywają w swojej grupie tuż nad piaskiem, zdala od skał, czy Vallisnerii. Nie muszę oczywiście dodawać, że są namiętnymi kopaczami. W piasku ryją więcej niż Aulonocary i mimo, że mam jeszcze młode ok. 5cm ryby, to właśnie one najbardziej układają dno (oczywiście poza okresem tarłą Aulonocar, bo wtedy samiec ze swoim wielkim pyskiem nie daje im szans ). Dietę jednak poleciłbym trochę inną, niż czester_. Sporo skorupiaków- dafni, kryla, gammarusa (oczywiście dwa ostatnie trochę większym rybom), od czasu do czasu artemii. Wszelkie sztuczne pokarmy są zjadane bez problemów. Dietę należy uzupełniać pokarmami roślinnymi, z resztą ryby same sobie uzupełnią, bo często zdaża im się poskubać trochę glonów. Z tego, co wiem, Lethrinopsy są bardzo spokojne. U mnie jakiekolwiek terytorialne zachowania dopiero zaczynają się pojawiać, ale kończą się tylko na stroszeniu płetw- zobaczymy co będzie, jak ryby podrosną. Podobno bardzo łatwo dają się zdominować innym gatunkom i często zdaża się, że przy silniejszych gatunkach nie pokazują takich kolorów, jak powinny. Ryby rosną na prawdę powoli, a na czekanie na wybarwienie jestem już przygotowany, bo zapewne poczekam o wiele dłużej, niż czekałem na kolory Aulonocar. Czekać jednak warto, bo wybarwiają się na prawdę pięknie. Pomimo raczej pastelowych kolorów, dorosły samiec na prawdę przyciąga wzrok. Co ciekawe wszystkie samce wybarwiają się podobnie. Nie tylko dominant się wybarwia, ale prawe wszystkie samce, a przynajmniej te, które mają coś do powiedzenia .
  22. MateuszT

    biedne maluchy

    Ot tego jest internet, są książki, gazety i masa innych ogólnodostępnych źródeł informacji. Jak się chce znaleźć, to się znajdzie.
  23. To jest pokarm z czosnkiem, kory ma właściwości odkażające, przeciwpasożytnicze, grzybobójcze, oraz pozytywnie wpływa na układ trawienny.
  24. Dlaczego urozmaicać :?: Prosta sprawa- proponuję przestać jeść owoce i warzywa, a jako jedyne źródło witamin stosować tabletki kupione w aptece. Syntetyczne witaminy to nie do końca to samo, co naturalne, a i samo sztuczne pożywienie znacząco odbiega od naturalnego. Zapewne nawet nadroższe tabletki nie będą miały na tyle zbilansowanego składu, żeby dostarczyć wszystkich potrzebnych substancji, witamin itp. Nikt jeszcze nie wymyślił (pomijając amerykanów, którzy myślą, że to zrobili) pokarmu, który zaspokoi wszystkie potrzeby ryb. Dieta każdego gatunku, nawet w obrębie grupy mbuna, czy nie mbuna ma swoją wąską specjalizację. Już na lekcjach biologii było coś o niszach biologicznych i wniosek był taki, że dwa gatunki zamieszkujące jeden obszar nie mogą mieć identycznych przystosowań troficznych. Dlaczego :?: Bo nawzajem by się zwalczały. Jeśli każdy gatunek ma inne wymagania, jak zaspokoić je jednym pokarmem :?: To oczywiście jest duże uproszczenie sprawy, ale im więcej pokarmów zapewnimy, tym większe prawdopodobieństwo, że ryby dostaną to, czego potrzebują. Dokładnie. Wystarczy porównać wartość odżywczą glonów, z niewielką zawartością skorupiaków z pierwszym lepszym sztucznym pokarmem, nawet wydawaćby się mogło lekkim roślinnym. Co więcej, spirulina, która bardzo często jest głównym składnikiem diety naszych podopiecznych w akwariach, również tą wartość odżywczą ma bardzo dużą i wcale nie jest trudno otłuścić ryby "lekkim pokarmem na bazie spiruliny".
  25. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy... po co ta dyskusja :?: Na pytanie co można dołożyć do menu tofifa wypisano pokarmy, którymi można karmić, a nie trzeba, większość mbuny. Czy to, że taki wybór mamy na rynku, to jest wynik fanatyzmu kilku klubowiczów :?: Albo czy to oznacza, że wszystkie trzeba mieć :?:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.