Skocz do zawartości

harisimi

Członek Honorowy
  • Postów

    9392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harisimi

  1. harisimi

    140l, Pyszczak Saulosa

    Troszkę dziwny pomiar w przypadku NO3. Czy aby na pewno jest to 1 ?
  2. Może jeśli jest odpowiednio dużo miejsca i hongi nie wybije z głowy chęci życia mniejszemu terytorialiście.
  3. Havranek nie wyrażaj się . Twoje ryby wypuszczają młode w rogu akwarium, bo nie znajdują lepszego miejsca. Opieka u większości gatunków ogranicza się jednak tylko do wypyszczenia ryb w bezpieczniejszym miejscu ale wystrój musi to gwarantować inaczej nie mają opcji. Cześć drpaieżników opiekuje się młodymi i zbiera je do pyska, czasem czynią to aulonki. Najlepsze samice mbuna czasem odganiają ryby z miejsca gdzie wypuściły młode. Jednak aby takie rzeczy zaobserwować ryb musi być mało a do tego wystrój powinien pomagać matce. Jeśli nie masz zbytu na ryby to poprostu zamykaj oczy bo IMHO lepiej aby wytrzepały je ryby w akwarium niż później kilkucentymetrowe maja trafić do kibla jak robią niektórzy.
  4. To zostaw na razie 2 gatunki. Czy w UK to norma kupować dorosłe ryby ? Moim skromnym zdaniem najpiękniejszym i najciekawszym baniakiem jest akwarium z młodymi. Codziennie masz inny odcinek filmu pod tytułem " Intrygujace życie plemienia pyszczaków " .
  5. Budowanie kryjówek to dwie strony medalu. Po pierwsze nie jest to obecnie popularne bo jest jakby tego nie oglądać sztuczne i ma mniejsze walory ozdobne. Nigdy w akwariach nie dominowała u mnie zasada dekoracyjności i zawsze miałem wystój robiony pod samopoczucie ryb. Obecny baniakj est pierwszym w którym aspekt dekoracyjności jest priorytetem. Drugą stroną medalu jest samopoczucie ryb. Tutaj nikt mnie nie przekona, że kilka dużych kamieni to to samo co choćby dziesiątki szczelin w popularnych kiedyś półkach skalnych. Mniejsze i słabsze sztuki, osobniki pobite czy inkubujące samice w zbiornikach z półkami skalnymi w znaczącej części nie miały problemów z przeżyciem w "gołym baniaku" są generalnie dożynane przez silniejsze ryby. Dlatego też przynajmniej w początkowej fazie docierania się baniaka warto stworzyć jakieś bardziej skomplikowane konstrukcje skalne. W przypadku twoich ryb ryzyko jest oczywiście mniejsze bo masz tylko jednego terytorialistę i dobrze bardzo małe grupki ryb ale taki maingano czy saulsoi na pewno lepiej się czuje gdy ma ogon w szczelinie skalnej.
  6. Dlaczego planujesz tak małe grupki ryb. Czy ryby będą już dorosłe ? Gdyby były młode to ja osobiście poprzestałbym na 2 gatunkach przynajmniej na razie ale wpuścił np po 10 szt z każdego gatunku zanim ryby dorosną i skasują obsadę do 1 samcowego układu możesz mieć masę frajdy. Jeśli to jednak ryby dorosłe to mógłbyś do tych 2 terytorialistów dołożyć 1 nieterytorialny ( mniej terytorialny) gatunek w małej grupie ( samiec i 3-4 samice). Przykładowo coś z elongatusów ( pomijając typowych roślinożerców ), yellow, sprengerach, Pseudotropheus livingstonii
  7. Myślę, że aż tak wiele akwariów z tymi aframi nie widziałeś bo to relatywnie rzadziej spotykane gatunki. Ryzyko krzyżowania jest ogromne a możliwości skontrolowania i powstrzymania ryb przed bastardyzacją zerowe. Oczywiście młode ryby z Twojego zbiornika nie koniecznie musza dożyć wieku dorosłego ale IMHO jest tyle ryb podobnych do afr i nadających się pod względem żywieniowym, ze tworzenie takiej przymusowej monogatunkowej obsady trochę mija się z celem. Musisz też wziąć pod uwagę to, iż wszystkie twoje ryby są terytorialne ... nie czytałem jaki masz baniak ale 3 terytorialne gatunki to ciężki chlebek.
  8. Raczej afra nie poskacze przy silnym Tropheopsie ale w ogóle rozważanie takie jest bez sensu bo diety się eliminuje jak wspomniał już powyżej kolega. Zrezygnuj z rdzawych i już nic nie dokładaj a możesz dołożyć jeden gatunek w układzie 1 na 4/5 ale mniejszych i nieterytorialnych ryb roślinożernych, peryfitonożenych ( również tych uzupełniających dietę planktonem ) lub wszystkożernych Kupowanie jest zależne od tego czy będziesz je chciał mnożyć i sprzedawać jeśli nie to mogą być z jednego stada bez mieszania najlepiej F1. Oczywiście tylko ryby młode w większych stadach do redukcji
  9. Generalnie obsada jest OK choć pewne ale się pojawia . Ryb docelowo jednak za dużo ( lepiej celuj w opcje do 30 ) a więc odpuść sobie już następny gatunek. Ten mógłbyś dodać gdybyś miał haremy 1 na 4/5. Poza tym powinno być OK.
  10. Tak naprawdę podziały są umowne i jak tu czytam wyżej każdy opiera się na czymś co ktoś inny napisał a najczęściej ten ktoś nie ma o systematyce bladego pojęcia albo jak ma to wiedząc, że inni nie mają pisze co mu wygodnie . Przykładowo podział wskazany przez Pereza jest oparty na naszej kochanej książce Edka Koningsa. Jednak gdy w ten sposób opisałem zawarty w BTN podział jako jeden z kilku podziałów, podczas przygotowań mojego artykułu w wersji angielskiej do NA odezwała się koleżanka naszego idola ( bodajże Pani Mary ) zajmująca się konsultacja jego artikli w przekładach z języka polskiego na angielski i odwrotnie. Poinformowała mnie, że Edek w życiu takiego podziału nie stworzył i go nie uznaje, uznając tylko podział na Mbuna i non-Mbuna a ten dał w książce tylko po to aby uprościć jej odbiór. Nie mam powodu podważać tych słów bo wiem, że to faktycznie jest koleżanka Edka a ja jeszcze na razie do tego statusu nie awansowałem . Takie postępowanie jest podobne u innych autorów i rodzą się dziwne twory. Zasady systematyki mówią jednak, że akurat podział na Mbuna i non-Mbuna jest wyczerpujący i rozłączny i obok opisanych cech pozwalających uznać rybę za Mbuna pojawia się się tylko jedno stwierdzenie, ze wszystkie pozostałe pyszczaki czyli te których nie zaliczymy do Mbuna z automatu stają się non-Mbuna, wyklucza to dodanie trzeciego tworu np Aulonocara jak podał Meszek czy Astatotilapii jak podał Spreinat. Zresztą wystarczy popatrzyć na podział w BTN aby zobaczyć totalny brak konsekwencji. Bo niby dlaczego wśród Predators brakuje modestusa, frejki czy niektórych Mylochromisów a jest tam skorupiakożerny Fosso albo dlaczego do cholerki grupa nadal nazywa się Haplochromis jak w jeziorze nie ma już ani jednej ryby o tej nazwie. Bez pół litra nie rozbierzesz . Edek usiadł i wymyślił a MY rozpropagowujemy coś co on sobie wymyślił przy piwku . Utaka jest dość mocno wykrystalizowana ( nie do końca to same Copadichromisy bo i tu są spory i różne opinie np. szeryf z Teksasu trochę grupę rozszerza ) jednak podział na Mbuna, Utaka jest niekompletny i nie wyczerpujący tematu.
  11. Ryby zazwyczaj dojeżdżają w komplecie choć na pewno jest to pewniejsze przy rybach młodych.
  12. Oczywiście ryby żyją w jednym jeziorze i ja osobiście nie zalecam tego łączenia tylko w zbiornikach osób zaczynających przygodę z Malawi a bardziej doświadczonym wskazuje ryzyka z tym związane i zasady których powinni się trzymać. Ryby żyją ze sobą w zbiorniku stanowiącym z tego co pamiętam prawie 1/10 powierzchni Polski do tego diabelnie głębokim gdzie rozstrzał pomiędzy głębokością bytowania ryb wynosi około 200 m ( przy gatunkach popularnych co najmniej 35 ). Wskazanie tego olbrzymiego akwanu jako argumentu jest lekko naciągnięte. Oczywiście są miejsca gdzie Mbuna z non-Mbuną wzajemnie bytują i takie sytuacje, że nawet gdy nie bytują ogromne podobieństwa miejsc w których żyją i pokarmów które spożywają nie wyklucza aby mogły żyć w jeziorze razem. Akwarium to jednak akwarium i należy się zastanowić czy w ogóle jezioro brać pod uwagę. I tak i nie. Nie możemy mieć głazu o powierzchni 40 m/kw i się wzorować dając gatunki które tam zaobserwujemy ale często możemy po identyfikować gatunki i stworzyć takie coś w swoim akwa jednak trzymając się zasad. Ot taki na szybkiego obrazowy przykład. Pływa razem na tej skale trochę gatunków mbuna, olbrzymi sum i Buccochromis. Mamy baniak 150 cm i ... suma nie damy bo musiałby się zagiąć sam ma 2 metry, Bucek ma 40 cm więc odpada a mbuna i tu rożnie. Terytorialne ryby rozłożone na skale w odległości 12 metrów dają rade ale jak je skupimy na 150 cm to przecież mamy zagwarantowane, że się zatłuką. Tak więc ostrożnie . łączyłem Aulonocara z wieloma gatunkami Mbuna łączyłem mojego Protomelasa z Mbuna prawie każde akwa ozdobne też tak obsadzałem próbowałem i w mniejszych i większych baniakach. Rezultaty są różne stąd też indywidualna ocena każdego przypadku aż się prosi. Nie powiem stanowcze NIE dla łączenia Mbuny z non-Mbuna i nie powiem stanowczego TAK. Na pewno jest to wykonalne i nie koniecznie niewskazane jednak wymagające trochę wiedzy i doświadczenia oraz rozmów .
  13. Te pewne czyli socolofi yellow dostaniesz i w necie i w zoologu, Livingstonii i mpange dostaniesz w sklepach internetowych bo tam bywa nie pomyl tylko przy zamawianiu z Nimbochromisem livingstonii Hongi odpada bo to roślinożerca a yellow mięsożerca.
  14. To ile w Twoim baniaku powinno być ryb zależy od ich wielkości na pewno w 3 gatunkach i jednosamcowo w 2 z nich i stadkiem Iodków limitu nie zapełnisz. Wydaje mi się jednak, że po pierwsze Interruptusa wielosamcowo możesz próbować i to z ogromnymi szansami na sukces. To duży baniak a ryba nie za duża i doraźnie terytorialna. Tak więc na początek z 8 chuilumb i po 12-14 interruptusów i sprengerae. Gdyby udało się wszystko zgodnie z planem to zostanie ci 1 na 4/5 tropheops, nawet 3 na 7 sprengerae, 3 na 7 interruptus i masz 25 ryb. Jeszcze 1-2 gatunki możesz planować na spokojnie. Mi osobiście brakuje tutaj koloru niebieskiego i pionowych pasów Labidochromis sp. mbamba byłby fajny ale samice są podobne do sprengów tak więc może umiarkowanie terytorialne elongatusy mpanga ( samice choć wpadają w niebieskawy ). Niebieski bez pasów to może być acei.
  15. Tak na szybkiego unikniesz krzyżowania się gatunków w momencie kiedy będziesz miał odpowiednie haremy zdarzają się wyjątki od tej reguły ale wyjątków nie przewidzisz ( bo niby jak masz przewidzieć , że saulosi wytrze samice Aulonocary , na szczęście nie da to potomstwa, zobaczyłem to i uwierzyłem ). W rodzaju Pseudotropheus ( bo tak na prawdę to śmietnik dla niesklasyfikowanych ryb ) mogą dziać się cuda i tak Pseudotropheusy saulosi i acei to raczej pewne połączenie a przecież to teoretycznie ten sam rodzaj ale już socolofi z teoretyczną Metriaclimą zebrą bym się pociąć nie dał, bo widziałem takie dziwne bastardy, ze wszystko wskazywało, ze to potomstwo właśnie tych gatunków. Tak więc staraj się nie łączyć ryb najbliższych sobie ale temat konkretnych krzyżówek jest mało poznany bo na szczęście nikt się w to nie bawi. Więc wyczerpującej odpowiedzi nie dostaniesz. Od siebie wiem, że saulosi jednak samice interruptusa traktuje jak swoje ale potomstwa to nie daje, Poza tym przypadkiem i namiętnością która wybuchła pomiędzy saulosi i Aulonką takich dziwnych zjawisk nie widziałem i zawsze stada dobrze dobrane tarły się we własnym sosie ( ryb nawet tak bliskich jak maingano i dialeptos ). Te trzy gatunki które wybrałeś są ciekawe tylko czy aby nie za jasno ? Przyciemnić i mieć ciekawe zachowanie to na pewno Pseudotropheus livingstonii ( nie mylić z pseudomuszlowcem ale już o tym pisałem ) lub Astatotilapia callpitera czyli wszystkożerna Wiktoria z Malawi . W tym drugim przypadku nie planuj roślin bo zostaną korzenie (ryba zjada rośliny wysokie).
  16. harisimi

    Pierwsze Malawi ~375

    Ja również nie miałem problemu z odchodami na piasku. Obecnie tę nie mam wewnętrznego tylko narurowca i tu muszę przyznać że jak dobrze pojedzą to przez pewien czas grundfos nie daje rady ale po jakiś czasie ( karmie zazwyczaj wieczorem ) np do rana. Problem obecny polega na pewnych błędach natury pionierskiej a mianowicie braku rozwiązań wkładów do narurowca, gdy wreszcie dostanę odpowiednią gąbkę i zrobię koszyk dla waty myślę że już zupełnie będzie OK. 2 kubły zdadzą egzamin nie wiem czemu tak wiele osób nie próbując od razu skreśla to rozwiązanie. Klarowna uważam za klarowna ... w Klubie przerybiłem i FX, który zmniejszył jeszcze swoja sprawność ( dmucha o wiele słabiej ) i musiałem dać turbinę ale pod względem estetycznym uważam to za porażkę. Chewere jest rybą średnioagresywną i mogą to być problemy dla saulosi choć nie jest on tak ściśle terytorialny. Znowu maingano widzi w spotach swoje worki treningowe. Mówiąc o trzech gatunkach osobiście zrezygnowałbym jednak z chewere na rzecz spota ale wtedy tez maingano do wymiany i zaczynamy od nowa . Tak więc jeśli saulosi i maingano to inny gatunek np perlmutt choć znowu robi się jasno.
  17. Świetna decyzja tak duży baniak z Mbuną jest wg mnie na początek powrotu Malawi do łask najlepszym rozwiązaniem. I tak po kolei. Tropheops chilumba zgadzam się twoją opinią cudna ryba. Terytorialna i agresywna. Terytorializm spotęgowany przez typową roślinożerność i nawyk strzeżenia nie tylko rewiru tarliskowego lecz i spiżarni a wiec poletek na których ryba się pasie. Mimo jak na warunki mbuna wielkiego baniaka nie masz gwarancji że 2-3 samce się utrzymają. Wydaje się że 3 przejściowo 2 na jakiś dłuższy czas ( np. 2 lata ) a finalnie i tak tylko 1. Przy łagodniejszych egzemplarzach jest szansa na układ z wieloma samcami ale ryzyko zostania z jedynym niestety jest bardzo duże . Osobiście nie byłbym za jednogatunkowym. No ale ja w ogóle jestem zwolennikiem wielogatunkowców wiec jestem stronniczy. Biotopowe zbiorniki są zazwyczaj lekko naciąganą opcją bo to że ryby są z chilumba nie znaczy jeszcze ze widziały się chociaż raz w ciągu życia. Musiałbym sprawdzić czy tak jest w tym przypadku bo pisze z głowy . Wymienione przez ciebie gatunki są ciekawe ale uważam, ze przy braku doświadczenia mogą być nie do końca dobrym rozwiązaniem bo trewki z tropheopsem mogą mieć kłopot ( w naturze to konkurenci pokarmowi ) a oba te gatunki mogą mieć kłopot z zebrą. Dwa tak silne terytorialne gatunki jak zebra i tropheops w jednym baniaku to ryzykowna opcja choć nie wykluczona i do zrealizowania przy mniejszej ilości gatunków i pojedynczych samcach. Ryzyko podobne jak przy wielosamcowości w jednym gatunku. Z twojej drugiej obsady można zrobić co najmniej dwie sensowne i nieryzykowne ( 2 terytorialistów ale z innej półki duży zlekceważy małego ) - tropheops sp. chilumba - Melanochromis interruptus - Pseudotropheus Polit - iodotropheus sprengerae Dla mnie zbyt żółto. ( 2 terytorialistów ale z innej półki duży zlekceważy małego ) - Melanochromis interruptus: - Pseudotropheus Polit - Metriaclima zebra - iodotropheus sprengerae I wiele obsad już ryzykownych. Skup się i pomyśl na którym gatunku najbardziej ci zależy i od niego zacznij budować obsadę. Żółte samice Metriaclima Msobo Magunga i nie będą stały w jakimś konflikcie z samicami chilumba. Panowie z tych gatunków na pewno mogą mieć już inaczej. Oba gatunki terytorialne.
  18. Panuje słuszne przekonanie. Serwisy wprowadzają błędne informacje bo upraszczają bądź nie wiedzą. Budowa szczęki tej ryby jej zawartości żołądka dają jednoznaczna odpowiedź. ( Pozostaje pytanie ile w czasie wybierania z tego peryfitonu skorupiaków Labidkowi zostanie w zębach zieleniny a ile jej połknie ). Jednak abstrahując od jeziora możemy polemizować czy łączenie tych ryb z rybami o diecie roślinnej jest słuszne. Tutaj mam wykrystalizowany pogląd ... nie powinniśmy łączyć "mięsożernej" mbuna z typowym "roślinożerca" np z demasoni bo tutaj kompromis pokarmowy jest już obarczony ryzykiem. Dając zbyt dużo karm mięsnych możemy zabić rybę roślinożerną ( bloat ) dając za dużo roślinnych możemy skaleczyć ( wady rozwojowe, niedożywienie ) opisywanego Labidochromisa. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja przy łączeniu tej ryby z peryfitonożernymi ( w wielu serwisach opisywanymi jako roślinożernymi ) mbuna. Te ryby nie są ścisłymi roślinożercami i na stałe żywią się składnikami zwierzęcymi zawartymi w peryfitonie. Ilość tych składników jest określana na 10-20 procent masy ogólnej peryfitonu ale umówmy się ze jest to wielkie uproszczenie. Konkretna ryba na którejś z podwodnych skał w Malawi w okresie wylęgu którejś z tamtejszych larw wsuwa w tym peryfitonie często i 40-50 % składników zwierzęcych czy prawie 100 jak trafi na skupisko i się nim naje by przez kilka dni prawie w 100% zajadać samą zieleninkę. Wymusza to sporą elastyczność gdyż ryba nie może chorować i zdychać przykładowo w maju każdego roku bo wtedy jest dużo larw. Nie zmienia to jednak tego, ze stałe podawanie karm mięsnych wreszcie te ryby uśmierci. Łączenie wiec takiego jak bym to obrazowo określił "zielonego wszystkożercy" z "podzieleniałym mięsożercą" jest dopuszczalne i akceptowalne dla obu stron. Oczywiście przy karmieniu kompromisowym np 50 % na 50 %. Nie można jednak traktować ich jak totalnego wszystkożerce np crabro ( jeden z najstarszych gatunków w Malawi ), gdzie nawet 100 % ciągle zwierzęce składniki nic mu nie uczynią podobnie jak 100 % dieta roślinna. Gatunek ten bowiem przetrwał wszystkie katastrofy jeziora i dostosował się niemal idealnie do zmieniających warunków. Szczęka i zmiana kolorów to majstersztyk natury. Oczywiście urozmaicając karmę będziemy mieli i tutaj lepsze wyniki ( zwłaszcza przy diecie roślinnej ) ale nie zrobimy krzywdy rybie jeśli np poopiekujemy się nią w towarzystwie Predatorów.
  19. harisimi

    Pierwsze Malawi ~375

    Wypełnij jeden kubeł jak biologa a drugi tylko minimalną ilością ceramiki i gąbkami oraz watą ( ewentualnie pozbądź się całej ceramiki ) i będzie dobrze z filtracją. W starych zbiornikach zawsze miałem 2 kubły zamiast kubła i wewnętrznego i woda była kryształ. Możesz zostać przy maingano ale jeśli chcesz troszkę przyciemnić wizje do saulosi możesz dołozyć w zależności od gustu: Pseudotropheus livingstoni; Pseudotropheus sp. elongatus neon spot. -- Startery które znam to bakterie. Bakterie wlane do jałowego zbiornika szybko obumierają bo nie mają jedzenia. Dlatego starter jak najbardziej gdyż przyspieszy proces rozwoju bakterii. Tak więc bardziej starter i amoniak niż starter lub amoniak. Myślę jednak, ze najlepszym jest psująca się mrożonka + nitrivec.
  20. harisimi

    Pierwsze Malawi ~375

    Obsada nie do końca dobra ... ryby co prawda widzą inaczej i nie jest problemem to, że aż 2 gatunki na ludzkie oko mają pasiaste samce. Nie zauważyłem aby cobue zamęczały samce saulosi i traktowały jak swoje samce. Nie jest problemem także ta omawiana wielokrotnie dieta. Afra jest planktonożerna a saulosi peryfitonożerne ale przy kompromisowej diecie ( 50% mięcha, 50 % zielska ) nie będzie problemu. Nie ma wątpliwości że kompromis to kompromis a nie ideał ale latami łączyłem ryby peryfitonożerne i mięsożerne no i gwarantuje, że nie będzie problemu. Potencjalny problem rodzi terytorializm obu gatunków. W ponad 800 litrowym baniaku ( 180 cm długości ) cobue skutecznie uniemożliwiały saulosi wypełnianie swoich naturalnych potrzeb i tarła były szybkie i doraźne a saulosi bez terytorium. W akwarium 150 cm na pewno to się spotęguje. Do tego dochodzą „inaczej terytorialne” maingano, które skały traktują jako swoją własność więc gdy jest ich za mało to saulosi ma następny problem. Skup się i pomyśl na którym gatunku (najbardziej ci zależy i pomyślimy . Jak stworzymy nową obsadę to ci napiszę bo to subtelna materia zależna od konkretnych gatunków. Czy to 2 kubły bo jbl SA mi trochę obce ? Urynoterapia wskazana, można ją gdy mamy obawy o przeziębienia pęcherza zastąpić wrzuceniem 2 kostek mrożonki aby się psuła i dała papu bakteriom. Planktonożerna tak najprościej bo nie będę ci już mieszał
  21. Lunarii zadajesz bardzo ciekawe pytania. Twoja ankieta tez jest ciekawa uzbrój się w troszkę cierpliwości bo abym ci odpowiedział zarówno na te jak i tamte pytania muszę skonfrontować to co pamiętam z pewnymi danymi, które musiałbym zobaczyć. Mam tylko jedno pytanie. Teoretyzujesz czy faktycznie masz ochotę na takie ryby. Często odpowiadałem na podobne pytania a jednak na końcu wychodziło " Chciałbym obsadę RARE np. jednogatunkowe z Labidochromis sp. gigas ale nie doczytałem że ta ryba ma kilkanaście odmian barwnych i ani jedna nie jest dostępna ... więc kupiłem Pseudotropheus saulosi odmiana obecna w najbliższym sklepie . Czyli upraszczając chcesz poczytać coś ciekawego czy masz ambitny plan ? Pytam bo i tak odpowiem bo to ciekawe pytania ale jeśli to pierwsze to z mniejszym wysiłkiem .
  22. Tak jak napisał brazylia. Widocznie wyraziłem się nie dość jasno. Po prostu jestem aż tak skrajnym zwolennikiem pielęgnacji poszczególnych gatunków od oseska, ze nie założyłem innego rozwiązania. Dla mnie kupienie ryb dorosłych to trochę tak jak adopcja 40-to latka. Jednak gdybyś zdecydował się na takie rozwiązanie ( powodzenia życzę w zakupie mniej popularnych gatunków ) to proponuje układ z 1 samcem na 3-4 samice. Inaczej się nie da o ile nie będziesz kupował np od kolegi gotowej grupy haremowej. Jednak i tu ryby w nowym baniaku mogą już nie chcieć żyć tak jak w starym bo zabawa z rybami dorosłymi to jednak trochę pole minowe. Polecam więc ryby młode. Ryby które zostawiasz zawsze najlepszej jakości a gdy wszystkie są tej samej to eliminujesz te które szybciej złapiesz a to często niezła jazda
  23. Nie ma sensu. Łączenie Mbuny z non-Mbuna choć dopuszczalne na pewnych zasadach jak dla początkującego trochę karkołomne zadanie, które do Malawi może go zniechęcić a My tego nie chcemy . Oczywiście powyższe posty mówiące o diecie oddają jeden z nierozwiązywalnych problemów z ta obsadą. Rozumiem, ze kierowałeś się fotkami i uroda ryb ale tak się nie da. Najpierw poczytaj i jako początkujący zastanów się nad czymś bardziej standardowym. Swoja drogą ciekaw baniak ... z mniejsza mbuna można już w nim z powodzeniem się bawić. Pytanie zasadnicze zaczynasz z Malawi czy w ogóle akwarystyką a jak z Malawi to jakie są Twoje doświadczenia z rybami. Czy miałeś już pielęgnice ?
  24. Nie nastawiaj się u wszystkich ryb na jednosamcowość. Przy socolofi nastaw się od razu na jednego samca to silny terytorialista i abstrahując od tego czy by ci się udało mieć 2 samce w takim baniaku to musisz się liczyć z tym, że nawet jakby się nie pozabijały to byłyby uciążliwe dla innych gatunków. W pozostałych gatunkach szanse są większe a i wielość samców mniej uciążliwa. Jednak malawi to nie szachy gdzie możesz coś porozstawiać dlatego zakładaj jednosamcowość u socolofi i kup stadko młodych w ilości minimum 6 a lepiej 8 sztuk bo będziesz potrzebował 1 samca i 3-4 samic, yellow to minimum 10 sztuk lepiej 12 sztuk docelowo 1-3 samce na 3-5 samic i u mphang czy livingstonii to samo. W którymś z 2 gatunków wielosamcowość powinna się udać i wtedy miałbyś grupki 6-8 sztukowe. Finalnie maksymalnie 21 ryb czyli lekko za dużo dlatego jeśli byś był farciarzem i miał te 2 gatunki wielosamcowe to raczej czeka cię decyzja który zostawić wielosamcowo. Docelowo powinno zostać 16-18 ryb. Jednak nie sądze aby utrzymało ci się w akwarium więcej niż 1 samiec Labidochromisa. Oczywiście gdyby ten problematyczny fart nastąpił kasuj część yellow bo tu i samce i samice są ładne a u Mpang czy livingstonii tylko samce.
  25. Wymarzone i realne. Jednak nie idealne. Socolofi nie jest za duży w obsadzie jednosamcowej. Ładna niebieska ryba do tego jedyny terytorialista. Mphanga ma nie za ładne samice ale to jedyne nieładne w twojej obsadzie. Nie są niebieskie w pełnym tego słowa znaczeniu. Yellow niestety kolorystycznie niezastąpiony bo nie ma ryby dwupłciowo żołtej. Idealnie jest więc pod względem temperamentu ( 1 terytorialista, 1 umiarkowany, 1 nieterytorialny ). Pod względem diety nie do końca fatalnie. Przy karmieniu w proporcjach 50% mięcho i 50% zielsko będzie OK i dla yellow. Kilka lat miałem ta rybę z peryfitonożercami a w gali możesz obejrzeć mojego samca ... na prawdę ciężko mu coś zarzucić. Idealnie nie jest ale i źle nie jest. Dorzucenie saulosi wyklucz od razu problemy gwarantowane ( 2 terytorialistów ). Jak dorzuciłbyś znowu magungę do yellow to masz yellow submarine zamiast niebieskiego. Zresztą to też peryfitonożerca. IMHO pierwszy pomysł najlepszy. W 120 cm nie staraj się mieć 2 terytorialistów bo to skazane na klęskę. IMHO do ryb bardzo wyrazistych kolorystycznie ( yellow,socolofi) można spokojnie dodać rybę z tylko ładnym samcem (mpanga ) zamiast mpangi możesz dodać innego elongatusa ( są umiarkowanie terytorialne ) ale świetny byłby np. Pseudotropheus livingstonii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.