-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
A dałeś pełną listę tego co wypisałeś czy tylko wybiórczo to co miałes pod ręką ?
-
Obecna szkoła wystroju wnętrz na pewno nie jest tak skuteczna jak stara szkoła z masa łupków na tylnej ścianie. Osobiście wiem, że ta stara była lepsza ale ta nowa jest ładniejsza. Dlatego osobiscie polecam ci tą nową. Starą bede oczywiscie stosował w akwariach w garażu bo i tak tylko ja będę patrzył na ryby ale w domu chcemy mieć ładniej. Popatrz na akwaria w galerii te kamieniołomy jak je nazywasz, czasami ludzie ślicznie skomponowali łacząc estetykę ze znaczną ilości kamieni a więc i kryjówek.
-
Zapewne spoiną jest jajo ale czy nie zostanie z tego wielki kłąb latajacych śmieci, nie ręcze ... dlatego próbuj i opowiadaj ... jak się sprawdzi będziemy polecać jako danie ala Adrian
-
Każdy z pyszczaków w pewnym sensie bywa terytorialny. I w szerokim rozumieniu tego terminu nie mam wątpliwości, że każdy widział swojego podopiecznego gdy przeganiał inne ryby z miejsca gdzie zamierza sie trzeć czy gdzie zawsze spadał granulat. Zazwyczaj jest tak podczas tarła i przykładowo mój nieterytorialny yellow był bardzo terytorialny gdy się tarł dotyczy to zarówno Mbuna jak i non - Mbuna. Różnice są subtelne aczkolwiek zauważalne. Saulosi, socolofi. msobo to ryby bardzo przywiązane do swojego miejsca. Nawet nie znaczy to, ze nigdy go nie zmieniają bo zmieniają i mają bardzo dużą ochotę zawsze na to miejsce, które zajmuje inny terytorialista. Ich zachowanie jest jednak takie jakby ktoś te ryby przywiązał na gumce do tego miejsca. Maingano jest jednak terytorialny inaczej, on mając sporą ilość skał siedzi w nich nie skupiając się na konkretnym miejscu. Tam gdzie się znajduje uważa, że jest jego i przepędza ryby z okolicy. Rotacja tych miejsc jest jednak dość znaczna i nie zajmuje się on ulepszaniem tego miejsca. Czasem gdy skał jest mało broni tej powiedzmy jednynej skałki jak terytorialni przedstawiciele pyszczaków. Ryby umiarkowanie terytorialne zajmują terytoria gdy się trą, przygotowują do tarła czy z jakiś sobie tylko znanych wzgledów czują sie zagrożone i bronią wycinka zbiornika. Mphanga 3+5 i rewir przy filtrze raczej potwierdzają moją opinię, bo silny terytorialista tak dziwnego miejsca by nie wybrał. Byłby blady i do bani lub walczył o cos normalnego ( kamień, dołek, skała ). Labidochromis sp. mbamba pomimo tego, ze był rybą żywiołową dynamiczną i dość mocną nie skupiał się za bardzo na dobrym miejscu i tarło potrafił odbywać nawet na pionowej ścianie jaką tworzyło tło. Miał dość mocnego przeciwnika w socolofi ale przykładał w porównaniu do tamtego o wiele mniejszą rolę do rewiru, nie przejmował się jego ulepszaniem ( czytaj: roboty budowlane ). Była tam zresztą i mpanga ale ustępowała obu gatunkom. Saulosi natomiast bardzo przeżywał detronizacje w moim akwarium i choć miał mnóstwo pionowych skał przypłacał brak dobrego rewiru złym wyglądem. Do czasu gdy nie usunęłem silnego socolofi, który go prześladował dając w zamian mniejszego samca, pokonany saulosi po prostu wybarwaiał sie tylko w czasie tarła. Później znowu wrócił do siebie bo przez pewien czas z nowym socolofi dawał sobię radę ( ten nowy był po prostu łagodniejszy ). Ryby umiarkowanie terytorialne po prostu o wiele mniej przeżywają stratę rewiru nie przywiazując się do niego i to zarówno gdy są wysoko w hierarchii jak i niżej. Mpanga w akwarium kolegi równiez jest wielosamcowo ( 2 samce ) i pomimo towarzystwa sprengerae i saulosi w baniaku 120 cm nie napina się na rewir i generalnie unika nawet potyczek z zakopanym po uszy saulosi . Ból rany i walki zostawia na pojedynki z drugim samcem. Typowy terytorialista w takim akwarium walczyłby o rewir do upadłego porażke przypłacając stratą urody, umiarkowany w sposób umiarkowany a nieterytorialny tylko i wyłącznie w czasie tarła ( tak robi prawie cała non - Mbuna ).
-
Szanse na 4 samce są jednak nie do końca bliskie 100 % u mnie w baniaku 150 cm jednak jeden maingano i ani sztuki więcej. Szanse jednak są na pewno spore. Gdyby jednak został ten 1 samiec w tym czy innym gatunku proponuje ci właśnie ryby nie do końca terytorialne u estherae OB na pewno celowałbym w 1 samca bo i samice to silne ryby więc tych krówek by starczyło 5 czy 6 szt jednosamcowo. Natomista mphangę czy mbambe dawałbym wielosamocowo. Gdyby okazało się ze u magungi i maingano jednak zostałoby po jednym samcu dałbym esterki jednosamcowo a mphangi/mbamby wielosamcowo.
-
I z twoją kolorystyczną argumentacja tez ciężko się nie zgodzić, mały tam jednak wybór, jednak Otpharynx się wybarwi bo to ryby z innej niszy. Na pewno nie będzie to ulubieniec Mbuna co do jego otłuczenia a z czasem trochę podrośnie i się tak łatwo nie da.
-
Trudno by było abym się zgodził z Toba a Ty ze mną skoro mamy tak skrajnie inne doświadczenia, ja określając estherae jako rybę łagodną opieram się na swoich choć podkreślam, że istnieją inne doświadczenia z tym gatunkiem. Ze względu na jej popularność jest to jednak jeden z najczęściej spotykanych przeze mnie gatunków i nawet jutro mógłbym pojechać i w 3 zbiornikach sfocic wielosamcowość bo jest aktualna i trwa latami ( zbiorniki 150,160 i 200 cm ). Jednak dalsza dyskusja mija się z celem bo i tak jeden drugiego nie przekona . -- dołączony post: Próbę zawsze możesz podjąć i może się udać choć daje temu mniejsze niż większe szanse. Po prostu podejmij próbę a jak zostanie Ci 1 na 6 i 1 na 8 to pomyślisz o zmianach, korygując obsadę. Dla mnie zbyt monotonna obsada i ten trzeci gatunek to mus . Jednak ja to ja
-
Spotkałem agresywnego red reda ( choć polecam OB, których widziałem mniej ) jednak uważam, że w większości przypadków powoduje to zbyt mały zbiornik. Stanowił on jednak około 5% spotkanych przeze mnie samców więc tutaj Sławek nie dojdziemy do wspólnej oceny . Esterki to takie silne krowy o dużej wierze w swoją siłę ale nie do końca ją prezentujące ... IMHO of kors . Miałem 4 gatunki elongatusów ( neon spot, luhuchi - w tym odłów, mpanga i ornatus ) i zupełnie nie rozumiem skąd biorą się opinie o ich agresji. Tutaj także będę obstawał przy swoim, poza tym tak smukła i nie duża ryba jak mpanga jest zbyt delikatna aby była kilerem choćby nawet chciała . Dlatego biorę pełną odpowiedzialność za te dwa gatunki jako nieterytorialne i co najwyżej średnioagresywne.
-
Łączenie peryfitonozernej acei z rybożerną fryeri to już jednak lekka jazda po bandzie . Ciężko dobrać dietę bo jednak rybożerca to praktycznie 100% mięsa w przeciwieństwie do ryb takich jak yellow, które niejako przy okazji wybierania stworków z peryfitonu zjadają pewne ilości zielska.
-
Jako pokarm dodatkowy raz w tygodniu na pewno nie zaszkodzi ale podzielisz się z nami tym czy ryby będą to chętnie jadły
-
Ja zamiast aceiki dałbym: Protomelas taeniolatus Boadzulu L - Boadzulu-Buntbarsch L
-
Ja nawołuje właśnie do tego abyś zrobił biologa z 2228, twój deni nie będzie miał co przerabiać jesli usuniesz wszystkie wkłady bo NH 3/4 nie przerobi się kolejno na NO2 i NO3 a ryby zdechcna bo zatrujesz wodę . Musisz mieć biologa. Sposób na deni na pewno trochę osłabia filtr biologiczny i mechaniczny ale jeśli chcesz mieć w środku jeszcze wewnętrzny to mając kulawego biologa w 2228 i pełnego w 2213 masz wszystko OK. Gdybyś chciał mechanika zewnętrznego w kuble wtedy trzeba by myśleć jak to zorganizowac tak zostaw biologi i deni jak masz. Gąbki wspomagają proces ale bez ceramiki będzie to na pewno o wiele mniej wydajne.
-
Sławku ja z pełna świadomością podaje zarówno estherae jak i mpange jako ryby nieterytorialne. Nie są to gatunki takie jak socolofi, saulosi czy magunga. Co do ich agresji zarówno estherae jak i elongatusy uważam za ryby relatywnie łagodne. Jako najagresywniejsze z tej trójki uważam mbamby ale i im daleko do agresji tych najagresywniejszych. Wszystkie te gatunki miałem bądź u siebie bądź w zaprzyjaźnionych zbiornikach wielosamcowo. Dodatkowym atutem tych ryb jest również to, że są oderwane od substratu. Nie promuje acei ze wzgledu na to, że ta ryba nigdy mi się nie podobała ale obiektywnie pisze, że nie jest zły wyborem .
-
Oczywiście miało być OB ... red red napisałem z przyzwyczajenia ... Eliot dzięki za czujność . Slawku Twoja uwaga kolorystyczna jak najbardziej słuszna. Po prostu się pomyliłem. Tak więc: mphanga lub mbamba 3+5 magunga 1+5 maingano 1+4 Metriaclima estherae OB 1-4 typ meszka wg mnie też OK mphanga lub mbamba 3+5 magunga 1+5 maingano 1+4 acei 2-6
-
Mój typ to: magunga 1+5 ( skoro zajechał samca zapewne zajedzie następnego a 3 samice to absolutne minimum i lepiej by było aby trochę ich doszło bo są ładne ) maingano 1+4 ( czekaj co ci wyrośnie ) red red 1+4 ( kup 8 młodych ) mphanga lub mbamba 3+5 ( kup 10 lub 12 młodych )
-
Maingano nie tyle jest terytorialny co żyje w skalach więc gdy rozbudujesz substrat skalny nie zajmie konkretnego miejsca ale będzie siedział w skałach. Drugi prawdziwie terytorialny gatunek może być jednak problemem. Dla mnie aż się prosi aby dać samca w pionowe paski bez zółtych samic a więc Metriaclima sp. elongatus mphanga lub Labidochromis sp. mbamba. Do tego dodałbym jeszcze jeden gatunek nie terytorialny i nie mięsożerny bo wtedy mógłbyś uniknąć diety kompromisowej choć to nie dramat. Tak sobie dumam i myślę, że ja bym dał jeszcze Metriaclima estherae OB w układzie jednosamcowym. Docelowo trafiałbym w układ 1 na 4 w przypadku esterek. Myślę, że z maingano może być jeszcze różnie i dlatego Mpangi lub mbamby kupiłbym w większej ilości licząc że będzie więcej niż 1 atrakcyjny samiec.
-
Po pierwsze kup jeszcze co najmniej 1 roślinny sera flora cie nie zabije finansowo a jest bardzo chętnie zjadana i chyba w każdym zoologu . Pomyśl jeszcze o drugim a zrozumiesz dlaczego gdy przeczytasz to poniżej. Z tego co masz w dawkach 3x dziennie. Dajesz 2x dziennie na zmianę plant i spiruline i raz dziennie cos z karm mięsnych. Tu masz 3 karmy więc codziennie może być inna. W roslinnym mając 2 kary nic nie wymyślisz gdybyś miał dwie dodatkowe to codziennie możesz je inaczej układać i ryby beda ialy urozmaicenie. Gdybyś pokusił się choc na ta flore to tez masz lepiej: dzień 1 - flora, plant, mrozonka dzień 2 - flora, spirulina, code shrimp dzień 3 - plant, spirulina, wybarwiający dzień 4,5,6 tak samo lub w zamieszanej kolejności zostawiając 2 karmy musisz dawać dzień 1 - spirulina, plant, i aż tak do dna 6 . Tylko mięcho im po różnicujesz.
-
Nie lepiej ci rozwiązać to w ten sposób że 2228 zrobisz czystym biologiem nie obciążając go denitryfikatorem ( o ile go obciąża bo nadal nie widzę tego jak to rozwiązałeś ) a denitryfikacje dołączysz do 2213 i zostawiając wewnętrzny. Wtedy już na milion % starczy ci i biologii i mechaniki. Nie wiem jak rozwiązałeś denitryfikacje ... fotka mile widziana . Biolog i denitryfikacja mają rozbieżne wymogi, denitryfikator potrzebuje mega słabego przepływu więc sadze ze to jakieś rozgałęzienie.
-
Z mrożonek dawaj wodzeń ( szklarkę ), artemie, mysis, a w młodości dafnie i oczlika. Unikaj cięższych karm typu mięso małży czy kryl. -- dołączony post: Wg mnie nie do końca dobrze bo saulosi może otrzymywać 60/40 jeśli to dieta kompromisowa z jakimiś bardziej mięsożernymi rybami. Gdy masz same saulosi lepiej dawać 20 /40 mięsa do 60/80 roślin. Tak więc mrożonka raz w tygodniu i druga karma z mięsnych w jeszcze jeden dzień. Daje to oczywiście mocno upraszczając 33% mięcha w diecie. Czasem dałbym im wręcz raz w tygodniu mięcho. Daje to 16% miecha i to troszke mało ale co kilka tygodni bym tak robił. Co kilka tygodni odwróciłbym trend i dawał miecho 3x więc pół na pół.
-
Chyba nie do końca tyle ... nie możesz ograniczyć karmienia ryb do 2 karm. Peryfitonożene saulosi musza mieć lekką przewagę karm roślinnych więc jeśli nie używasz mrożonek warto kupić co najmniej 5 karm. W zależności od zasobności portfeta firm Tetra, Tropical, Sera lub NF i OSI. Wtedy mógłbyś podawać codziennie inną karmę Spirulina forte 36% lub jej droższe odpowiedniki to podstawa ale poza nią kupiłbym na Twoim miejscu jeszcze 3 karmy roślinne i 1 mięsną.
-
Po pierwsze, Nie ma problemu abyś ją przeniósł jednak powinienes przy okazji dokonac korekt i tak proponuję: - cynotilapia afra (5 samic, 2 samce) zostaw bez zmian; -labidochromis caeruleus (5 samców(!), 1 samica, jeden młody nieokreślonej płci) - zlikwiduj ze 2 samce i dodaj 4-5 samic albo z 8 młodych nie określonej płci -iodotropheus sprengerae (5 sztuk, w tym przynajmniej jedna samica i samiec) - tu na razie zostaw bo układ 1 samiec na 4 samice to ideał a moze jeszcze tak być, jeśli nie będzie to dodaj tak aby było 2 na 5 czy nawet 3 na 5 - red redy możesz dodac bez obawy bo to ryba oderwana od substratu a i baniak dla niej dobry. Kup z 8 młodych bo musisz zobaczyć co sie wyklaruje w pozostałych stadach i jakaś szansa na dwusamcowość powinna być. Po drugie: 2228 działa jako denitryfikator ? Czy w jakiś sposób napędza denitryfikator obok podstawowej funkcji Po trzecie: Napisze ci jak mnie oświecisz w tym po drugie Po czwarte: Jak nie masz roślin to sam musisz zdecydowac czy ci wystarczy te hqi ja bym dołożył tą T5 ale musu nie masz bo decydują względy wizualne
-
Rozbieżna dieta choćby demonków i yellow czy milomo. Poza tym wsadzenie 25 cm kolosa do takiego baniaka lekko ociera się o ustawę o ochronie zwierząt . Demasoni dodatkowo koliduje z saulosi gdyż obie ryby są do siebie podobne i zachodzi ryzyko zdominowania jednego przez drugiego. Socolofi bywa ciężkie dla saulosi bo mają podobne zachowania i silniejszy i większy socolofi może zdewastowac saulosi i ten będzie atrapą samego siebie. Najlepiej uzupełnij yellow bo 3 sztuki to stanowczo za mało i dokup samic. Układ 1+4 byłby OK. Saulosi zostaw tak jak jest i pomyśl o jeszcze jednym małym gatunku. Najlepiej umiarkowanie terytorialnym.
-
Nastepnym razem gdy nie dysponujesz styropianowym kartonem lub kartonem w ogóle a jest gorąco zawiń worek z rybami w kilka warstw gazety ( polecam jakiegoś szmatławca i nie kolorówkę ). Nie na darmo bezdomni okładają się gazetami aby było im cieplej to jednak izolator a do tego zaciemniając worek zmniejszasz aktywność ryb. Może to był jednak palec boży bo gdy hongi podciągnie się w górę zdominuje saulosi a dwa samce mogłyby niestety na tyle je zdominowac że miałbyś nie wybarwionego samca. Swoją droga fajny opis początku przygody z hongi.
-
Kiedyś bawiąc sie w detektywa w Szczecinie w jednym z zoologów udałem totalnego laika i zapytałem ile pysków zmieszcze w tradycyjnej 112 tce i uzyskałem odopowiedź, że spokojnie 4 gatunki mniejszych 20-25 szt ) lub 3 gatunki wiekszych (15 szt )a te wieksze to np. crabro ... sklep splajtował tak czy inaczej ale trochę w głowach ludziom mieszał. Tak na marginesie zapytaj tez pana czy jedna ryba taka jak Buccochromis rhoadesi to nadal w jego terminologii jedna ryba Zebrę chilumbę na pewno mozesz sobie odłożyć do chwili kiedy będziesz miał baniak o długości 150 cm, wtedy może być nawet narożny . Obsada mogła by wyglądać: -Labidochromis caeruleus -Cynotilapia Afra Red Top Likoma Oczywiście z pewnym ryzykiem u Afry ale jedyny terytorialista jako jedyny samiec w tym gatunku dałby prawię na pewno radę bo samice za bardzo kocha aby je mordowac a yellow to ryba oderwana od dna i oddająca mu jego rewir we władanie.
-
Tak proponuje dwa kubełki jeden większy wypełniony tradycyjnie i mniejszy jako quasi mechanik z samą ceramiką, watą i gąbkami. Twój zestaw wystarczy bez problemu ja w 450 tce miałem fluvala 404 i eheima 2213 i dawał radę.