Skocz do zawartości

romekjagoda

Użytkownik
  • Postów

    943
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez romekjagoda

  1. Sabotage, do mnie tła łupkowe też nie przemawiają, ale CR daje jednak niepowtarzalność. Zresztą - nie o tym tu mowa, bo dyskutujemy o wyższości świąt Ciekawy pomysł z tym odwróceniem tła. Inne co przychodzi mi do głowy - kupić gotowe tło, a jeśli kolor jest kijowy dokupić puszkę fausta i pomalować tak jak nam pasuje. Co do dobrania kamieni do tła z CR - fakt, może i trudno, ale zakładam, że tło przygotowuje się wiedząc już jakie kamloty będzie się wsadzać i wtedy o spójność łatwiej. Pozdrawiam.
  2. Sision co do używania wzmocnień i listewek to się może troche wygłupiłem - przepraszam. Sam nie stosowałem tego, niemniej pamiętałem krytykę pomysłu Lenka, który zdaje się chciał wklejać dodatkowe poprzeczki. Dlatego kajam się - sprzeniewierzyłem się żelaznej zasadzie na forum - nie krytykować bez osobistego sprawdzenia. Jeszcze raz sorki, bo widzę, że u Ciebie się sprawdza. Pozdrawiam
  3. Ja również bym polecał jednak zastanowić się nad własnym wykonaniem tła. Myślę, że 80 PLN nie przekroczy, a satysfakcja gwarantowana, oryginalność, etc. Oczywiście trzeba sie trochę pomęczyć, ale za to otrzymujemy coś niepowtarzalnego. Mnie osobiście żadne się nie podoba. Akceptowalne jest 1, ale wszystkie sa tak oklepane na forum, że... A najważniejsze chyba - trzeba pamiętać, że b. trudno jest dobrać pasujące do takiego tła skały, aby miało to spójny i naturalny wygląd. Aha - za takim tłem chyba sprzętu się nie ukryje? Dla mnie to duży minus. A więc rozwagi życzę Pozdrawiam Ps. wiem wiem, może niepotrzebnie namawiam na CR bo to taki OT tutaj, ale chciałem spełnić swój obywatelski obowiązek
  4. romekjagoda

    Dojrzewanie akwarium

    Wydaje mi się, że wpuszczenie rybek startowych jest jednak pomocne, pomaga ruszyć obieg w stopniu lepszym, niż sam tylko starter. Ja u siebie po ok. 3 tyg. wpuściłem parkę karasi złocistych. Problem był potem = co z nimi zrobić? Małe pyszczaki 4-5cm raczej nie pożrą karasia dorosłego więc musiałem im dokupić mniejsze akwariu Pomyśl nad tą konsekwencją kupienia starterów - no chyba że to będą gupiki, ale i tak najpierw dostaną wycisk, zanim pyśki podrosną by je pożreć. No chyba, że ja przekombinowałem i coś źle zrobiłem, ale ciekaw jestem jak inni radzą sobie z rybkami startowymi po starcie baniaka. Oczywiście interesuje mnie sytuacja, kiedy docelowo akwarium z pyśkami jest stricte biotopowe pod względem obsady. Pozdrawiam.
  5. 1Rumun1, akurat Makok ma duże doświadczenie, bo sam kombinował z różnymi pomysłami odnośnie tła, wiele wniósł do dyskusji na ten temat i nawet jeśli stosowana przez niego technika nie przyniosła efektu, który jego samego do końca zadowalał, to jego doświadczenia są niezwykle cenne, wzbogaciły forum i chociażby z tego powodu należałoby się trochę szacunku lub zwykłej grzeczności w odniesieniu do kolegi z forum. Kurcze Panie i Panowie szanujmy się tutaj bo przecież pojawiamy się na tym forum by miło spędzać czas i rozwijać zainteresowania, a nie skakać sobie do oczu. Szkoda na to czasu Co do wykorzystania wzmocnień na przedniej szybie była o tym dyskusja chyba z udziałem Lenka, który chciał wklejać poprzeczki dodatkowe jako wzmocnienie i element trzymający tło. Poczytaj tam. Pomysł jest IMO niewydarzony, gdyż bardzo utrudni to jakiekolwiek późniejsze operaje przy akwa, typu czyszczenie, wkładanie kamieni, odłów rybek, etc. Pozdrawiam
  6. Już kiedyś pisałem, że jak dla mnie to pierwsza klasa - zarówno projekt, jak i wykonanie. Gratulacje Marcin i dzięki za fajny opis. Pozdrawiam
  7. Podobnie jak M_sobo obstawiam uszkodzenie pęcherza pławnego - ryby mają wtedy problemy z utrzymaniem zanurzenia, pływają krzywo, w sposób nieskoordynowany. Nie wiem jednak, jak można to leczyć i czy w ogóle się da. Pozdrawiam
  8. Oj dobrze, że ostatnio rzadziej przesiaduję na forum, bo bym pewno hemoroidów dostał, jak Yaro pisał A tak na serio 1Rumun1 to wydaje mi się, że zbyt impulsywnie podchodzisz do wymiany zdań na forum. Nikt się tu nie wymądrza, ale o tłach z CR już naprawdę dużo napisano, i wydaje mi się, że jeśli nie próbujesz jakiejś innowacyjnej techniki albo nie masz jakiegoś pionierskiego pomysłu co do jego wykonania, to odpowiedzi znajdziesz we wspomnianych wątkach. I naprawdę nie odbieraj tego jako złośliwości z naszej strony. Na każdym forum ludzie będą się irytować, jeśli będziesz pytał o sprawy, które kilkakrotnie już przedyskutowano i omówiono. Ja ze swojej strony odpowiedziałem, że chyba idziesz na łatwiznę, bo napisałeś, żeby przysyłać Ci wszelkie informacje o tle z CR, bez podania konkretnych pytań. Jak się skonkretyzowałeś, to już było dużo prościej się dogadać i Sision pomógł odnośnie deszczowni także luz - nie dajmy się hemoroidom Co do wyporności, to tak jak gdzieś pisałem (chyba właśnie w moim opisie lub w którymś kolejnym wątku o CR), że najpewniej byłoby to policzyć, ale to zadanie dla 99% forumowiczów niewykonalne, jak mniemam. NIestety, nikt nie da Ci gwarancji. Jeśli czytałeś, to wiesz, że np. Cezarix ma swoje duże tło tylko wciśnięte pod listwę, inni przyklejone, inni wydmuszki, etc. Sądzę, że wiele zależy od tego czy tlo robisz przy zalanym akwa czy też gdy nie masz w nim wody jeszcze. Jeśli akwa jest puste to jesteś w stanie na bieżąco dopasować wymiary, spróbować je włożyć, etc. i wtedy być może samo wciśnięcie wystarczy. Ja osobiście robiłem tło gdy w akwa stała woda i były rybki, więc miałem trudniej, wymiary się rypnęły i tło mi się trochę uniosło nieplanowo. Dlatego w takiej sytuacji polecam jego dobre dociążenie - i sądzę, że przesady w tym nie ma, a raczej chęć spokojnego spania (wierz mi, że przez pierwsze 2 dni nie byłem spokojny po tym jak tło mi się z jednej strony wynurzyło o 5-10 cm niczym u-boot). Co do duńskich teł to nie dziwota, że nie widać, czy są one wypalane czy nie - o to przecież chodzi by nic nie było poznać, nawet to, że są sztucznie wykonane. Osobiście też bym się chętnie dowiedział, jak to zrobili Duńczycy, ale nie wyobrażam sobie, by czegoś tam jednak nie kombinowali z wypornością - no chyba że zalewali akwa zaprawą, bez stosowania styropianu i pianki. Co do cyrkulacji to niestety Ci tego nie rozrysuję, bo jest trochę za późno. Ogólnie sam u siebie (zob. galeria lub opis tla) mam komin w prawym rogu. Komin jest dwupoziomowy: na dole wylot kubełka, potem przegródka pozioma z dziurą na wąż od kubła (wąż idzie od góry) oddzielająca dolną komorę od górnej, w której jest filtr wew. i grzałka. Filtr wewn. opiera się o przegrodę poziomą (stoi na niej by nie trzeba stosować przyssawek, które po jakimś czasie przestają trzymać i filtr zjeżdża) tak by jego wylot był tuż pod powierzchnią wody - ale nie nad nią, by za bardzo nie chlustał i nie hałasował. Oba filtry mają wyloty skierowane w tym samym kierunku, ale na różnym poziomie, co zapewnia, że woda jednak całkiem nieźle cyrkuluje. W kominie ukryte są opróczy wylotów filtrów dwie dziury (jako groty), które zapewniają, że woda wpływa do komina od strony szyby przedniej (wyloty filtrów są na ścianie komina ustawionej do szyby przedniej pod kątem prostym). Uff. Na razie to tyle. Jakby coś było niejasne to pytaj jeszcze konkretnie. Ogólnie aby zapewnić optymalną cyrkulację możesz pokusić się o umieszczenie wylotów obu filtrów w przeciwległych końcach akwarium. Cyrkulacja zależy tez od tego jakie kamienie (jak duże) będziesz wstawiał i mniej więcej jaka jest koncepcja wystroju akwa. spróbuj to przewidzieć i będzie ok. Powodzenia
  9. 1Rumun1 wydaje mi się, że idziesz trochę na łatwiznę, prosząc o podsyłanie porad wszelkich co do tła. Wiele już na forum było o tym napisane, Cezarix w artykule, Leeri też, Sision na forum i na swojej stronie, Marcin M_sobo na forum, moja skromna relacja też się tam gdzieś na forum plącze (wątek podwieszanych skał). Także materiałów jest już wiele, a jeśli coś jest niejasne lub wymaga dopowiedzenia musisz pytać konkretnie. To co dla mnie kluczowe - robić możliwie przy nie zalanym akwarium, rozważyć dociążenie tła i niwelację wyporności, dopasować charakter tła do kamieni, pomalować odpowiednio, ukryć cały sprzęt pamiętając o zachowaniu dobrej cyrkulacji. To chyba najważniejsze, IMHO, punkty. Powodzenia.
  10. Zastanawia mnie tylko jedno: pasożyt ten wg artykułu powoduje objawy, które podpadają ewidentnie pod bloat. Niemniej niektórzy z forumowiczów pisali o wystąpieniu bloata bez kontaktu z rybami z zewnątrz, a np. w wyniku stresu. Oczywiście nie da się tego stwierdzić bez badań, czy faktycznie mieli oni ryby zarażone pasożytem, czy też bloat wystąpił z innych przyczyn. Ciekawe natomiast jest, czy da się jednoznacznie powiedzień (nie wynika to z artykułu gdzie nie użyto zdaje się pojęcia bloat) że bloat powstaje w wyniku zakażenia tym właśnie pasożytem. Innymi słowy, chodzi mi o to, czy bloat to po prostu zespół objawów chorobowych, czy tez choroba jako jednostka chorobowa o jednoznaczym przebiegu i ściśle określonych przyczynach, a konkretnie spowodowana opisanym pasożytem? Fakt, arytkuł był o pasożycie a nie o chorobie, ale Jakub, może znasz odpowiedź? Pozdrawiam
  11. romekjagoda

    GH + NO3

    Mogę wypowiedzieć się odnośnie wysokiego NO3. Niestety, obawiam się, że tutaj ustabilizowanie się akwa nic nie da. NO3 to finalny produkt przemiany NO2 i gdy dojdą rybki NO3 może jeszcze bardziej wzrosnąć. Sam mam podobny problem i jedyny znany mi sposób na zbicie NO3 podczas gdy w kranówie jest on wysoki to zastosowanie denitryfikatora - 50m węża ogrodowego z cukrem w środku, odczekać i mamy denitryfikacyjny filtr własnej roboty. Poszukaj o tym informacji, było już na forum. Niestety, prosto się pisze, wykonuje trudniej, bo kilkadziesiąt metrów szlaufu w pokoju to nie lada problem do ukrycia. Można również do podniesienia KH i PH zastosować sodę oczyszczoną oraz do kubła wsadzić grys koralowy. Było już o tym na forum również, http://www.klub-malawi.pl/forum/viewtopic.php?t=961. Pozdrawiam
  12. Nie ma bata, martwe strefy mam, ale to raczej ze względu na fakt, iż mam dość rozbudowane tło przykrywające ok 1/3 do 50% powierzchni wody (imitacja nawisu skalnego). To mi znacznie pogorszyło ruch tafli niestety, ale tragedii nie ma. Pozdrawiam
  13. Makok a po co Ci więcej miejsca jak ryby tam i tak nie pływają tylko trzymają się skał? Po co zawracać sobie tym głowę ile zajmuje głaz, jeśli ryby i tak trzymają się dna i litoralu skalnego? Być może Cię nie zrozumiałem, niemniej przypomina mi to trochę dyskusję nt. zajmowania objętości przez tło strukturalne. Ja mam na to swój pogląd, bynajmniej nie polegający na dążeniu do zachowania jak największej objętości do pływania dla ryb. Ale być może to już za duży OT w tym wątku, a być może dodatkowo nie zrozumiałem Twojej motywacji. Pozdrawiam
  14. Nikt nie poruszył jeszcze możliwości cyrkulacji z natlenianiem poprzez zastosowanie wężyka dolotowego z powietrzem założonego na dyszę filtra wewn. To dobry sposób, by połączyć cyrkulację z wewnętrznego (skupiony strumień) z napowietrzaniem. Z powodzeniem stosuję takie rozwiązanie u siebie. To prawda, napowietrzanie intensywne występuje na ograniczonej powierzchni tylko, ale mam tak ustawiony wylot kubełka, że dodatkowo tą natlenioną wodę miesza i 'transportuje' w inne części akwa. Pozdrawiam
  15. Dzięki Hari. Teraz absolutnie już jasne, co miałeś na myśli. Oczywiście logiczne jest, że jeśli chciałbym odławiać, to wymienione samice pomieszałyby mi się z posiadanymi już wcześniej. Dla mnie najważniejszy z Twojej porady jest wniosek, że jeśli nie zamierzam dzielić się potomstwem to nie ma sensu kombinować. W moim przypadku chyba sobie więc odpuszczę, bo samic nie odławiam i dotąd, pomimo kilku inkubacji młodych samiczek, tylko raz widziałem u siebie przez 2 dni maleństwa pływające gdzieś między skałami (2 sztuki). Jeśli miałbym zacząć sprzedawać rybki do sklepu (tu gdzie mieszkam jest jeden taki, gdzie mają pyszczaki) to wtedy pomyślę o wymianie samców, gdyż logistycznie wydaje się to najprostsze rozwiązanie. Oczywiście świadom jestem ryzyka, że nowe samce mogą nabroić w zbiorniku, ale to na razie dla mnie nie jest żadne zmartwienie, gdyż tego nie planuję. Jedynie w sytuacji, gdyby odsetek młodych przeżywających w moim akwa zwiększył się i zauważyłbym deformacje jak np. u Czestera (że ryby wychodzą w nocy z akwa i straszą jak to ktoś na forum sformułował) to pokusiłbym się o podmiany genetyczne i wprowadzanie świeżej krwi. Dzięki za wyjaśnienia i porady, bo myślę, że zagadnienie dotyczy każdego tu na forum i pewnie nie jednemu się przyda. Pozdrawiam
  16. Dzięki Hari za rozjaśnienie, ale nie wiem czy do końca dobrze zrozumiałem konkluzję. Rozumiem, że wymiana/podmiana/wprowadzenie kilku młodych samic (moje rybki mają obecnie ok. 6 mies.) nic nie da jeśli byki (samce) rozpłodowe pozostaną te same, czyli FXXX? Być może kombinuję nie w tą stronę, ale myślałem, by za jakiś czas oddać do sklepu część moich rybek i wymienić je na kilka (np. po 2 nowe z każdego gat.) samice, które wprowadziłbym zamiast tych wydanych. Nie mam w tym żadnego doświadczenia, więc być może cała ta dywagacja pachnie przekombinowaniem i przerostem formy nad treścią. Moim celem jest uzyskanie tylko różnorodności genetycznej w akwa, tak by za jakiś czas nie pojawiło mi się jakieś potomstwo dotknięte mongolizmem, hemofilią czy innymi chorobami/mutacjami występującymi w przypadku chowu wsobnego. Reasumując więc lepiej byłoby mi zamiast wymiany samic wziąć do tych które posiadam nowego samca rozpłodowego i to najlepiej F1? Tylko że moje samce dopiero się wybarwiają i nie wiem czy będę w stanie te moje wychowane pięknoty na jakieś obce wymienić... Pozdrawiam
  17. Mając taki zbiornik do zagospodarowania, powierzchnię w domu i odpowiednią kwotę na zrobienie tła z rozmachem chętnie bym się z takim projektem zmierzył. Naprawdę. Nie jest to żadne przechwalanie się, bo i nie ma czym, ale po prostu pomarzyć można. Mając kogoś doświadczonego do pomocy możnaby spróbować odtworzyć coś podobnego za pomocą ceresitu i farbek Faust Jakby ktoś chciał mi zasponsorować taki baniaczek i odpowiednie materiały, to gotów jestem porwać się na to )))))))))) Ech.. dobrze, że za marzenia nie wsadzają do paki, bo pewnie dostałbym dożywocie
  18. Ja od pewnego czasu zastanawiam się czy nie zrobić podobnej akcji, tylko że myślałem bardziej o wprowadzeniu/podmianie 2 samic z każdego gatunku. Powód: wszystkie ryby pochodzą z jednej hodowli, więc wprowadzenie świeżej krwi i genów w mojej ocenie dobrze by zrobiło potomstwu. Rybki hoduję wyłącznie dla siebie, nie na sprzedaż. PO tym co napisaliście jednak nie wiem czy to ma sens, czy warto, czy ryby zostaną zaakceptowane. Pytanie, czy warto w ogóle myśleć o wprowadzeniu nowych genów poprzez dodanie/podmianę samic?? Pozdrawiam
  19. No tak, ale ta pianka na czymś by musiała zostać osadzona - np. na jakiejś ramie z listewek drewnianych, na jakimś stelażu. Cholerka u mnie problem, bo mam profil, a do tego żona wczoraj skwitowała, że jej się taki pomysł nie podoba i żebym już przestał kombinować W sumie ma rację Ale i tak mnie kusi by spróbować swych sił. Ciekawe czy ktoś się za to zabierze Pozdrawiam
  20. Takie kompendium doboru doskonałego byłoby b. fajne, niemniej pojawiają się pytania, czy da sie to zrobić. Powody: 1) ludzie mają różne preferencje co do np. koloru - szczególnie jest to ważne kryterium doboru na początku przygody z Malawi - można opracować x wariantów łączenia, a i tak nie wyczerpie to tematu, bo ktoś zapyta o połączenie, które nie zostanie uwzględnione w kompendium. Oczywiście, takie połączenie możnaby dodać do kompendium, aby się rozwijało, ale to będzie dłuuugi proces. 2) kto miałby to zrobić? tak naprawdę olbrzymia wiedza już została zgromadzona na forum - nieocenione zasługi w doradztwie ma tu Harisimi. Ktoś musiałby to co on (i inni koledzy i koleżanki) napisał zebrać i opracować. Niemniej byłoby to coś fantastycznego. na pewno. i pomogło by uniknąć kolejnych tematów z pytaniami o to samo (vide: obsada). Idealnie, dla początkującego malawisty, gdyby opisy / zestawienia połączone byłyby ze zdjęciami z galerii (jak npaisałem, myślę, że dla 90% początkujących malawistów wrażenia estetyczne i wygląd rybek są najważniejszym kryterium doboru). Myślę, że pomysł fajny, ale pracy ogrom - opracować wszystkie polecane i niepolecane zestawienia, to olbrzymia praca. Pozdrawiam
  21. Zgadzam się z przedmówcami, że 4 to hit w tej kolekcji. Już zacząłem kombinować, jakby taką ramkę skalną samemu zrobić Może łupki by się nadały...? Natomiast ten dodatkowy link odzwierciedla to co mi chodzi po głowie, kiedyś w przyszłości - chciałbym wlaśnie zrobić taki zbiorniczek z roślinami dookoła niego, może z jakimiś żabkami, etc. na wierzchu na skałach. Ale to dopiero we własnym domku/mieszkaniu kiedyś tam.
  22. Yaro tak mi się na zdrowy rozsądek wydawało, że jeśli karmnik będzie dostarczać pokarm, to reszta powinna / może zostać też tak jakby nic się nie zmieniło. Martwię się jedynie o kondycję psych. moich podopiecznych - kto im będzie zaglądał do akwa pod moją nieobecność, rozmawiał z nimi, etc.? Przecież bidulki tej rozłąki ze mną mogą nie wytrzymać Pozdrawiam
  23. Jakub a ja się z Tobą nie zgodzę. Myślę, że CR i sztuczne skały to technologia, która na wiele pozwala, na pewno w wielu przypadkach na więcej, niż zastosowanie naturalnych skał. Nie twierdzę, że CR jest lepszy niż natura - absolutnie nie. Ale uważam, że odpowiednio go modelując można dojść do efektu bliskiego naturalnemu wyglądowi skał, a jednocześnie mieć konstrukcję w miarę lekką, z formami często niemożliwymi do uzyskania (domowymi sposobami) ze skał naturalnych. Sam polecałeś Felsdekor jako b. wierną imitację naturalnych skał. Ponadto, w oceanariach z powodzeniem stosuje się sztucznie zrobione tła i skały - ostatnio widziałem coś takiego, i po raz pierwszy w życiu obdzielałem równą uwagą rybki i tła Ostatnio też spotkał mnie miły komplement. Przyszedł do mnie znajomy (lajkonik w sprawach akwarystyki - to fakt, niemniej oczy ma ) i zajęło mu to chwilę zanim odróżnił naturalne skały granitowe, które mam w akwa od wykonanego z CR tła. Poza tym, marzę sobie, że kiedyś w domku walnę sobie nie tylko akwa, ale cały kąt zagospodaruję poprzez zbudowannie sztucznych skał do wysokości powiedzmy 2-2,5 m na ścianie w rogu, które następnie będą wchodziły do otwartego akwarium; po skałach będzie spływać woda, obok roślinki tropikalne, z akwa skały będą wystawać lub korzenie (zależnie od biotopu). Chcę stworzyć taki kącik tropikalny jak w jakiejś palmiarni. I do tego wlaśnie celu uważam CR nadaje sie idealnie - wolność tworzenia form jest tutaj wielkim atutem. A technologia wykonania - no cóż, może faktycznie jeszcze nie doprawcowana, ale i w tym można nabrać praktyki i dopracować sposób wykonania do takiego stopnia, że będzie on b. wierną kopią natury. Największym problemem, z jakim się wszyscy borykają w przypadku CR to wyporność- jeśli uda się na to znaleźć rozwiązanie dobre, to myślę, że będzie można w pełni docenić zalety tła DIY. I na koniec może - wielu z nas zachwyca się zdjęciami na Malwigruppen, a przecież wiele z nich wykonanych jest z podobnej do CRa zaprawy (Husfix, Alfix). Dlatego ja nie odsądzałbym CRa od czci i nie skazywał go jednak na banicję. Można z niego wykonać fajne tła, można i kiepskie, na co w galerii jest wiele przykładów. Dobre tło to kupa roboty, dopieszczania szczegółów, niemniej warto IMHO, bo pozwala zrealizować dokłądnie to co sobie wymyśliliśmy. Problemem może być jednak faktycznie brak jakiejś wizji tego co chcemy uzyskać - wtedy tło samoróbka z CR może stać się wyzwaniem, ktore przerośnie siły i doprowadzi do powstania kupy zaprawy bez formy i prezencji. Po moich skromnych doświadczeniach z tym materiałem nie jestem przeciwko jego stosowaniu - wręcz przeciwnie, uważam, że pozwolił mi uzyskać efekt który cieszy oko, a którego najprawdopodobniej nie uzyskałbym stosując tylko naturalne kamienie (np. efekt groty, inne wymyślne formy), gdyż nie byłbym w stanie albo byłoby mi b. trudno technicznie podwiesić ileś kg skały, czy dociąć płyty piaskowca pod wymiar na cienkie 'plastry' (w PL może to być łątwiejsze - tu gdzie mieszkam drogo i trudno), etc. Dlatego w mojej konkretnej sytuacji CR się bardzo sprawdził i będę go polecał z czystym sumieniem. Każdy musi jednak sam dla siebie zdecydować. Pozdrawiam
  24. Barian super baniak - naprawdę gratulacje. Tak niezawistnie zazdroszczę Ci tego akwa i możliwości manewru w nim. Mnie osobiście lewa podwieszana skała się podoba, natomiast prawa jest IMHO zbyt obła i wygląda trochę jak kolumna grecka. Wydaje mi się też, że być może o to chodziło Jakubowi, że te skałki są 'zbyt grzeczne'. Ja postarałbym się nadać im więcej dramatyzmu, tj. ostrzejsze kształty. Nie bój się zdecydowanych cięć i ostrych kantów - po nałożeniu CRa i tak wszystko łądnie nabierze realnego wyglądu. Radziłbym też od razu spasować tło do kamieni, ich ukladu i rodzaju. Z drugiej strony takie stalagmitowo-stalaktytowe bramki skalne utworzone przez wiszące skały faktycznie nie do końca zdają sie pasować do Malawi (z tego co widziałem na zdjęciach - nigdy nie byłem ). Być może lepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie w jednym rogu takiej półzamkniętej groty? Ewentualnie utworzyłbym te wiszące skały w formie jakiejś opadającej pod skosem płyty skalnej, lub opartego od dna do tła po skosie bloku skalnego...? Ogólnie poszedłbym w wystrój oparty o duże bloki jak na zdjęciu podesłanym przez Jakuba. Co do zacienienia niektórych stref nie obawiałbym się tego - rybcie (zależnie od gatunku oczywiście) całkiem dobrze czują sie w tego rodzaju wystroju i zakamarkach - w razie zagrożenia u mnie wszystkie zgodnie zmykają pod wiszące skały właśnie. Barian jescze jedna rada na koniec - to co poruszył już Makok: wyporność tych brył styropianu. Masz duuużo styropianu o dużej objętości - ja obawiałbym sie jednak trochę naprężeń na poprzeczki i możliwości i wyparcia. Naprawdę pokombinuj z dociążeniem tego styropianu, zalaniem go częściowym CRem z grysem, etc. bo inaczej możesz się niemiło zdziwić. Dobrze radzę Ci, zanuż jedną z takich brył w wannie z wodą, a zobaczysz jaka to wyporność. Pozdrawiam i powodzenia. PS. Super poddasze Ale będzie klimat.
  25. Podłączę się. Czytałem, że pyśki nawet do 2 tygodni poradzą sobie bez pokarmu. Przecież jeśli spojrzymy na inkubującą samicę, to nosi ona ikrę średnio ok. 3 tyg. i z tego co zauważyłem i czytałem pokarmu wtedy nie pobiera (chyba, że doświadczone samice, które jakieś drobinki sobie wyłapią). Ja mam podobny problem, ale wyjeżdżam na 2 tyg. Zamierzam zastosować karmnik automatyczny, a w międzyczasie ktoś ze znajomych także zajrzy. Mam w związku z tym pytanie: czy ktoś stosował te automatyczne karmniki? Nie mam z tym zupełnie doświadczenia i jakieś rady czy wskazówki byłyby mile widziane. Mam jeszcze pytanie: jak zaciemnić zbiornik? Czy ozn. to ograniczenie naświetlania do np. 5h na dobę, czy proponujecie całkowitą rezygnację z ośiwetlenia? Ta druga opcja wydaje mi się trochę ekstremalna jeśli miałaby trwać 2 tyg. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.