Skocz do zawartości

pozner

Klubowicz
  • Postów

    5852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pozner

  1. Protomelas steveni to raczej roślinożerca, więc nie łączył bym go z resztą proponowanej obsady. Poza tym to silna i agresywna ryba. Miałem mdoki ze steveni i Protomelas "zaraził" agresją i terytorializmem mdoki. Po prostu musiały tak zacząć się zachowywać, jeśli chciały jakoś funkcjonować w akwarium. Masz 2 razy większe akwarium, więc u Ciebie może być inaczej, ale agresji i terytorializmu to nie wyeliminuje. Protomelas może zdominować dużą część akwarium, przez co reszta obsady zostanie zepchnięta. Możesz go zastąpić np. Protomelasem sp. johnstoni solo. Chyba nie tak agresywny gatunek, z ładnymi samicami.
  2. Co do karmienia, to zwrócę uwagę na rozmiar pokarmu. Toniowce, odżywiające się planktonem powinny mieć podawany bardzo drobny pokarm, najlepiej wolno spadający granulat. Bardzo ładnie opisał to w swojej książce harisimi. Copadichromisy wysówając pysk (ja to nazywam; robią trąbkę), zasysają plankton. Zaobserwowałem to szczególnie u swoich dzikich geertsi Gome (chociaż u F1 też to widać). Niestety podawałem im wtedy większe granulki i widziałem jak ryby napychają pysk jedzeniem i trzymają go w pysku nie bardzo wiedząc co zrobić. Podawanie zbyt dużego pokarmu może w skrajnych wypadkach doprowadzić do problemów zdrowotnych. U kopaczy/grzebaczy takiego problemu nie ma, gdyż jedzą większe organizmy, ale i tak pokarm powinien być dostosowany do wielkości ryb. Rodzi się problem, jak to pogodzić. Niestety nie da się. Pozostaje podawać bardzo drobny pokarm, albo sypać drobny pokarm dla toniowców, a dla kopaczy/grzebaczy pokarm zakopywać. Pewnie najpierw trzeba by zakopywać pokarm, żeby zająć kopaczy, a następnie sypać pokarm toniowcom. To ciekawe, może jjacek trzymał swoje parvusy z agresywniejszymi gatunkami? A, i jeszcze jedno, przypominam o łagodnym gatunku grzebacza, Ctenopharynx nitidus i pomyślałem o jeszcze jednym gatunku, tym razem pasującym do roślinożernych Protomelasów, a mianowicie Hemitilapia oxyrhynchus. Gatunek pasujący nie tylko dietą, ale również siłą i agresywnością (na marginesie, kolejny przedstawiciel non-mbuny, który mógłby sprawdzić się w akwarium z tą bardziej roślinożerną mbuną). Gatunek jest opisany u nas w dziale "Artykuły klubowiczów".
  3. Czy Twoje parvusy, to były dzikusy? Bo przypuszczam, że @jjacek miał/ma dzikusy.
  4. Jeśli będziesz regularnie zakopywał pokarm, to ten instynkt powinien się utrzymać.
  5. Potwierdzam. Moje tetrastigmy, gdy były młode, grzebały w piachu bardzo często. Z czasem robiły to coraz rzadziej, aż przestały prawie w ogóle. Czasami samice pogrzebały w piasku.
  6. Tak jak napisał @iquitos68, wszystko zależy od sposobu karmienia. Ryby w akwarium, w dużej mierze, zatracają swoje sposoby zdobywania pokarmu. Dotyczy to non-mbuny i mbuny. Najbardziej te zachowania można zaobserwować pewnie u ryb z odłowu. Ryby urodzone i wychowane w akwarium te zachowania zatracają. Oczywiście nie zatracają tego całkowicie, gdyż mają to zakodowane, ale sposób podawania im przez nas pokarmu powoduje, że te mechanizmy zanikają. Z tego względu trudno jest stwierdzić, które gatunki w Lethrinopsach lub Aulonocarach bardziej, czy mniej grzebią.
  7. Tak po krótce, dobrymi grzebaczmi są Lethrinopsy. Robią to prawie nieustannie, zostawiając masę drobnych kraterów. Aulonocary polują na żyjątka w piachu przy pomocy sensorów. Gdy wyczują coś w piasku, wtedy atakują. U nas w piachu nie ma nic, więc w nim nie grzebią. Ani razu u siebie tego nie zauważyłem. W tym wypadku bardziej pewnie chodzi o przebywanie przy dnie i niuchanie sensorami. To tyle na temat gatunków z tego wątku. Są jeszcze Mylochromisy, które też lubią grzebać w piasku, ale są jeszcze mało u nas rozpowszechnione, więc ciężko będzie o relacje. Może kolega @iquitos68coś napisze, bo jest szczęśliwym posiadaczem Mylochromisów.
  8. Nie spotkałem się s czymś takim, jakby coś czarnego go ochlapało. Może coś w akwarium go zabrudziło? Musisz czekać i obserwować.
  9. Zamówiłem gotowy układ 2+3 i faktycznie przyjechały ryby wielkości 8-10cm. Dwa samce były podbarwione (bo nie wybarwione). W krótkim czasie jeden samiec i samica mi padły. Od tej pory miałem układ 1+2. I tak było do ok. roku. Wtedy wybarwiły się pozostałe samce i miałem układ 3+0. Do tego czasu uchodziły za samice, chociaż z wątpliwościami (bo nie było tarła). Później dokupiłem samice i szybko doszło do tego tarła. Tak że z wybarwianiem u tetrastigm bywa różnie. Opisałem to, żeby nie powstało po Twoim poście wrażenie, że coś z tym gatunkiem jest nie tak. Tobie też radzę nie poddawać się. Warto.
  10. Tomku, jest jeszcze jeden gatunek, który mógłbyś uwzględnić, a mianowicie Ctenopharynx nitidus. "Rozmawiałem" na PW z harisimim na temat odpowiedniego towarzystwa dla geertsi Gome i Wojtek wymienił właśnie jego. Grzebacz o łagodności równej właśnie Copadichromisom geertsi. Pomyślałem, że skoro geertsi jest już w Twoim zestawieniu, to dobrze by było znaleźć dla niego jakieś towarzystwo.
  11. Tetrastigmy z czasem zatraciły upodobanie do grzebania w dnie i robiły to sporadycznie. Najwyraźniej przestawiły się na pokarm spadający z góry. Na pewno nie są takimi kopaczami/grzebaczami jak Lethrinopsy. Niestety moje akwarium ma tylko 50cm. wysokości, więc trudno o rozgraniczenie toniowce i ryby przydenne, szczególnie przy rybach tych wielkości. Niemniej, porównując z moimi Copadichromisami geertsi, przebywały częściej bliżej dna. Tak jak napisałem, ryby spokojne, choć dynamiczne i ruchliwe. Brak agresji wobec innych gatunków. Miałem 3 samce i wszystkie były wybarwione. Samiec alfa był bardziej czerwony i miał często czerniejący dół ciała wraz z płetwami. Samce dość często toczyły widowiskowe walki pod lustrem wody, ale nie robiły sobie żadnej krzywdy. Zczepiały się tylko pyskami. Wiecej krzywdy robiły sobie samce mdoki, bo atakowały korpus i płetwy przeciwnika. Często miały uszkodzenia na ciele i popękane płetwy. Muszę chyba opisać ten gatunek i swoje z nim doświadczenia. Nie wiem, czy Twoje rozważania nie powinny być przeniesione do oddzielnego wątku, o obsadzie dla Ciebie. Tu trochę zaczyna to odbiegać od meritum tematu.
  12. Albus też będzie za słaby. Jeśli już, to L. marginatus. Rośnie większy i jest mocniejszym gatunkiem. Może pomyśl nad zastąpieniem Lethrinopsa tetrastigmą. Miałem tetrastigmy i albusy. Tetrastigma jest, moim zdaniem, ładniejsza od albusa. Ma więcej czerwieni. Samice też mają obrzeżone na czerwono płetwy, przez co są ładniejsze od samic albusa. Jest w ogóle rybą bardziej widoczną w tej wielkości akwarium. Mógłby wtedy być układ; mdoka, tetrastigma, trewavasae (virginalis gold może być za delikatny, ale tu już Tomek się wypowie), yellow i Synodontis.
  13. Gatunek raczej łagodny, choć dynamiczny i ruchliwy. U mnie niżej w hierarchii był tylko geertsi Gome. Dietą odpowiada. Możliwa wielosamcowość, mimo częstych potyczek. Nie jest skalniakiem. Jest przede wszystkim znacznie większą i masywniejszą rybą. Mi przypomina tetrastigmę i intermediusa. Jest chyba od nich spokojniejszy, ale z uwagi na wielkość może z Kadango sobie poradzić. Obawiam się, że red cap jest za drobny i za mały.
  14. Jeśli chciałbyś połączyć mdokę z jakimiś gatunkami z grupy mbuna, to w grę wchodzą gatunki, których dieta jest głównie mięsożerna i nie są typowymi terytorialistami...no i nie należą do tych największych przedstawicieli tej grupy, czyli mogą to być np. Astatotilapia caliptera, Labidochromis perlmut, Labidochromis caeurelus. Do tego może być jeszcze Iodotropheus sprengerae. Jest on bardzo elastyczny żywieniowo, więc przewaga diety zwierzęcej mu nie zaszkodzi. Trzymałem go z Alonocarami i wszystko grało. Do tego możesz pomyśleć jeszcze nad Copadichromisem borleyi Kadango. Akwarium duże, więc masz dużo miejsca na stworzenie gruzowiska dla mbuny jak i plaży dla non-mbuny. Mógłbyś spróbować z bardziej terytorialnymi gatunkami, np. Labidochromis chisumulae chizumulu, czy Metriaclima sp. patricki. Jest to już jednak ryzykowne dla non-mbuny, ale masz duże akwarium, więc może się udać.
  15. One rosną do blisko 30cm., więc myślę, że sporo przekroczą te 20cm.
  16. W non-mbunie jest gatunek, który od dawna mnie ciekawi, Mylochromis (Otopharynx) sp. torpedo blue. Nie od parady tak się nazywa. To tak z przymrużeniem oka, bo aż taką torpedą nie jest, ale kształt ciała tak sugeruje i faktycznie jest ruchliwy. Ale może starczy tego OT.
  17. Są i ciapy, choćby moje Copadichromisy geertsi Gome. Poza tym są w większości mniej dynamiczne i ruchliwe, niż mbuna, ale to nie oznacza, że są nieruchawymi ciapami. Oczywiście. Non-mbuna jest moim zdaniem dużo bardziej zróżnicowana pod względem zachowań, niż mbuna. Tu musisz po prostu zapoznać się z cechami i potrzebami poszczególnych gatunków. Ich zachowania są uwarunkowane sposobem pobierania pokarmu, potrzebami reprodukcyjnymi, środowiskiem w jakim żyją. Rozpiętość tych potrzeb jest spora i warunkuje ich zachowanie w akwarium.
  18. To popatrz na to; Jak widać mdoki też nie są barankami i potrafią pokazać charakterek. Tu jeszcze samiec odpuścił tetrastigmie, ale za jakiś czas to tetrastigma schodziła mu z drogi. U Was są jeszcze młode ryby, ale wszystko przed Wami.
  19. Mylochromisy z tego co wiem, to dość delikatne i spokojne ryby. Ciekawe czy Ci samce się wybarwią przy tej obsadzie.
  20. Oglądam ten filmik i moją uwagę zwróciły te dziwne dźwięki. Nie słyszałem ich w czasie nagrywania, dopiero po nagraniu je usłyszałem. Domyślam się, że to są "głosy" Synodontisów. Gdzieś kiedyś czytałem, że Synodontisy wydają takie dźwięki...swoista rozmowa.
  21. A jednak przetrwał. Teraz to już z górki, mam nadzieję, że teraz to już da sobie radę. Myślałem, że w nocy Synodontisy się nim "zaopiekowały", a tu proszę. Dzielny młodzian?
  22. pozner

    Dieta dla obsady

    Ryby najbezpieczniej jest karmić mrożonkami pochodzenia słonowodnego, czyli artemia jak najbardziej ok, ale wodzień, czyli popularna szklarska już nie bardzo. Przy pokarmach słodkowodnych istnieje duże prawdopodobieństwo przywleczenia chorobotwórczych pasożytów lub bakterii, dużo większe niż przy pokarmach słonowodnych. Najlepiej jest w ogóle zrezygnować z mrożonek.
  23. Mam i ja...Pięknie wydana, czyta się jednym tchem, masa użytecznych informacji...żelazna pozycja dla malawisty. Jest pewien niedosyt, ale myślę, że Wojtek za jakiś czas zaspokoi ten niedosyt. Czekam z niecierpliwością. Dziękuję za dedykację. To będzie kiedyś biały kruk.
  24. Chewere ma nieciekawe samice, ciemno szare.
  25. Pisząc o dojrzewaniu miałem na myśli wielkość. Dojrzałość reprodukcyjna jest, tak jak piszesz, znacznie wcześniej i nie dotyczy to tylko drapoli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.