Skocz do zawartości

pozner

Klubowicz
  • Postów

    5852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pozner

  1. Ktoś, nie wiem kto, zakwalifikował L.C.Yellow jako mięsożercę i z tego względu jako jedynego przedstawiciela grupy mbuna przykleja się go do obsad non-mbuny, ale w/g mnie jest wszystkożercą i pasuje właściwie do każdej obsady, dlatego zaproponowałem L.c.c.
  2. Ja osobiście nie widzę przeciwwskazań, jeśli wszystko pasuje pod względem żywieniowych i bytowym, ale jest tutaj grupa ortodoksów, którym to się nie spodoba
  3. Labidochromis to wszystkożerca, więc nie widzę przeciwwskazań. Psedotropheusowi też nic się nie stanie jak sporadycznie wciągnie coś mięsnego.
  4. Wszystko pięknie, ale dlaczego te Gębacze mają dołączyć?...czemu akurat one?!
  5. A ja zaproponuję Labidochromis chisumulae chizumulu i Pseudotropheus tropheus chilumba orange.
  6. pozner

    240l

    Spróbuj powiedzieć Mamie, że to jest sztuczny kamień, kupiony w sklepie akwarystycznym, który prawie nic nie waży. Jeśli będziesz przekonywujący, to uwierzy....wiem, jestem okropny :evil:
  7. A co powiesz na Labidochromis chisumulae chizumulu? Ryba średniej wielkości, tak jak chciałeś, wszystkożerna, z ładnym samcem i samicami I o ile wiem, dostępna w Malawianie. No i agresywność pozwalająca na układ 2+4.
  8. Bardzo ładne akwarium, gratuluję...i powodzenia
  9. Zeszła w tym sensie, że objęła bardziej filozoficzne, mentalne za i przeciw, niż praktyczne. Jeśli ktoś z powodu przekonań nie chce takich ryb kupować, to jest to jego wybór, ale są koledzy i koleżanki, którzy takich oporów nie mają i z myślą o nich ten wątek utworzyłem. Z jakimi problemami mogą się zetknąć, decydując się na zakup takich ryb i jakie zalety ma taki zakup, jeśli ma. Jak napisałem wcześniej, pobudki, którymi się kierują, są w tym wypadku nieistotne.
  10. Dokładnie tak było w moim wypadku, ani F1, ani Fxx nigdzie nie mogłem dostać. Ogłaszał się co prawda ktoś w Polsce, że ma młode F1 w cenie 35 PLN, ale miał już wszystkie sprzedane. I tu widzę jedyny, jak mi się wydaje, plus posiadania rzadkiej odmiany Wf, możliwość szybkiej i ciekawej finansowo sprzedaży młodych po takiej parze. Oczywiście pod warunkiem, że uda się doprowadzić do tarła.
  11. Widzę, że wątek poszedł w kierunku, jakiego się nie spodziewałem i zaczyna przypominać ten o "męczeniu" ryb w 112l. Liczyłem na bardziej merytoryczne, niż emocjonalne wypowiedzi. Co do snobizmu, to nie zawsze jest to powód zakupu takich ryb. Ja swoje Copadichromisy zakupiłem, gdyż nie było ani F1, ani Fxx, które wolałbym kupić, choćby ze względów finansowych. Dla mnie nie ma to znaczenia, czy to jest Wf, czy Fxxx. Mam Placidochromisy mdoki, pokolenie Fxxxx...nie wiem ile jeszcze tych x-ów wklepać, bo nie wiem, które to pokolenie i cieszę się z ich posiadania. Ryby Wf były, są i będą w sprzedaży i zawsze będą chętni do ich zakupu. Pobudki nie mają tu najmniejszego znaczenia, nie tego miał dotyczyć ten wątek. cyt. wojtas1500 "Te ryby niech zostana dla naukowców,chodowli przyjeziernych i jak kolega pisal chodowców którzy spełnią jakieś określone warunki." Czy uważasz, że tam rybom jest lepiej? Ps. Kol. Perez666 chyba zaspał
  12. No właśnie, parametry to nie wszystko. Wydaje mi się, że największym zagrożeniem dla ryb z odłowu mogą być drobnoustroje, bakterie, występujące w naszej wodzie, z którymi nie miały wcześniej styczności i na na które nie są uodpornione. Nie zakładałem tego wątku jako przesłania ekologicznego, ale skoro są takie reakcje, nie można ich ignorować. Bardzo chwalebne i godne pochwały jest Wasze oburzenie, ale...no i są w/g mnie takie dwa "ale" 1) idąc w kompletną abstrakcję i zakładając, że wszyscy na tym globie mają takie podejście, ten Klub by nie istniał, a nasze akwaria byłyby puste. 2) Tym drugim "ale" narażę się na klątwę, ale trudno...to są TYLKO ryby. Używając obrazowego przykładu; mieszkańcy Malawi roztkliwiający się nad naszymi płotkami, szczupakami, sumami, okoniami...itd,itp. Tam nasze pysie, a przynajmniej niektóre z nich, są całkiem smacznym jedzonkiem. Każde mieszkanie, dom, w którym trzymane są zwierzęta jest w mikro skali ogrodem zoologicznym. Wszystkie papużki, kanarki, chomiki, żółwie, ryby zaspakajają tylko naszą egoistyczną chęć obcowania z naturą i nie ma znaczenia czy są to zwierzęta urodzone w niewoli, czy na wolności. Ps. Dziękuję koledze za poprawienie błędu
  13. W związku z coraz większą dostępnością wszelkiego rodzaju pyszczakółw, w tym tych z odłowu, postanowiłem założyć ten wątek. Próbowałem znaleźć na forum jakieś informacje dotyczące ryb Wf, ich pielęgnacji, zagrożeń, a może ich braku, związanych z ich posiadaniem...plusów i minusów i nic nie znalazłem. Na pewno niektórzy z nas zastanawiają się nad zakupem takich ryb, więc warto, żeby zdawali sobie sprawę z konsekwencji tej decyzji, nie tylko finansowej. Mam nadzieję, że wypowiedzą się w nim i podzielą swoimi doświadczeniami posiadacze takich ryb. Zacznę od siebie, chociaż moje doświadczenia, puki co, są skromne. W połowie listopada zakupiłem Copadichromisy geertsi gome, 3+3, gdyż, po pierwsze, bardzo mi się spodobały w filmikach na YT., a po wtóre, konsekwencją tej decyzji była nadzieja na ich rozmnożenie i w ten sposób zwrot wydatków. Po pierwsze, puki co, uroda samca bardzo odbiega od tej z filmików. Temat ten został zasygnalizowany w wątku o rybach F1 i Fxx i trafił do mnie argument o wpływie na wygląd zmiany środowiska, czyli oświetlenia, diety, współlokatorów, często dominujących, jak mój Stefan...no i ograniczonej swobody w pływaniu. Ryby F1 jak i Fxx często też nie osiągają pełnego wybarwienia w takich okolicznościach, a co dopiero Wf. Po drugie, słaba odporność tych ryb na infekcje, ich zwiększona chorowitość, może być spowodowana brakiem wrodzonej odporności na nasze bakterie, drobnoustroje i pasożyty, nie występujące w Malawi. Nie jest to zjawisko odosobnione i nie dotyczy tylko ryb. Z 3+3 mam teraz 2+2 i dopiero teraz, po 4,5 msc. zauważam przejawy aklimatyzacji moich Wf-ek. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. Póki co a nie "puki".
  14. I właśnie o to mi chodziło
  15. Poddałem tą rybkę pod rozwagę, gdyż ją trzymałem i po to, żeby zachęcić kolegów i koleżanki do innych propozycji niż te standardowe, tak żeby kolega miał z czego wybierać. Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy z tych, którzy pytają, liczą na ciekawsze...inne propozycje. Nochal w 100cm. to jak saulosi w 80cm. Nie proponowałbym tych 15cm. gdyby to była non-mbuna. Myślę, że z mbuny, bo tylko taka wchodzi w grę, można znaleźć coś więcej, niż saulosi i rdzawe.
  16. Nie demonizujmy, ani nochal, ani chewere nie są trudniejsze w utrzymaniu. Poza tym saulosi też będzie inaczej się zachowywać w większym akwarium, z większą obsadą.
  17. Napisałem na początku 1+4, więc reszty nie ma. Chewere trzymałem właśnie z nochalem, był jeszcze lombardzki i pływający w toni acei...aaa, no i drugi samiec chewere i jakoś nie zauważyłem nadmiernej agresji ze strony chewere w czasie tarła. Moje propozycje brały pod uwagę akwarium jednogatunkowe.
  18. Ja zaproponuję Ci Labeotropheus trewavasae np. 1+4, piękne niebieskie samce (zależy od odmiany) i urodziwe pomarańczowe samice. Wiem, że wkładam kij w mrowisko, ale robię to z pełną premedytacją. Nie jest to z mojej strony żart, dlatego spróbuję swoją propozycję uzasadnić w sposób merytoryczny. Chowałem te ryby przez kilka lat (akwa. 180cm. dł.) i nigdy nie zauważyłem żeby samiec, po obraniu sobie rewiru, wyściubił swój zakrzywiony nochal poza połowę akwarium czyli 90cm. Drugi argument jest taki, że możesz od razu kupić docelową obsadę, gdyż już u młodziaków widoczny jest dymorfizm płciowy. Niedobrze mi się już robi, gdy czytam setną prośbę o pomoc w doborze obsady i setną propozycję z saulosi i rdzawym w roli głównej. Zaproponowałem nochala, gdyż je chowałem. Może ktoś się odważy i zaproponuje inną obsadę niż te dyżurne. Ja jeszcze mogę zaproponować inną rybę, którą chowałem, a mianowicie dawniej Pseudotropheus, teraz Metriaclima elongatus chewere. Jedyne w/g mnie zdanie na nie, może w tym wypadku dotyczyć urody samic , a właściwie jej braku, ale to już jest kwestia gustu. Tobie mogą się one podobać.
  19. Wybierając Otopharynxa black orange dorsal musisz wziąć pod uwagę fakt, że możesz, ale nie musisz, mieć karłowate samice (5-6cm.). Niestety nie jest to rzadkością. W dziale "Chów pyszczaków" założyłem na ten temat wątek. W związku z tym, pewnego dnia, "pokojowy" drapieżnik proponowany przez eljota może mieć smakowity deserek
  20. Nie wiem, czemu nie zajrzałem jeszcze do tego wątku, przecież miałem acejki kilka lat. No ale mniejsza o większość Swoje acejki trzymałem razem z P. (teraz M.) elongatus chewere, L. trewavasae i lombardzkimi i karmiłem je wyłącznie granulatem: spiruliną i zmiksowanym, roślinno-mięsnym (Aquatic Nature Spirulina, Excel color i Energy food) i płatkami, żadnych mrożonek. Samiec alfa wyrósł mi do 17-18cm. samice były mniejsze. Acei nie są terytorialne jak reszta mbuny, ale mój samiec trzymał się jednej części akwarium i ją "patrolował". Inne samce mogły sobie pływać po całym akwarium z wyjątkiem tej części i były tolerowane jeśli nie próbowały przejąć władzy. Miałem drugiego samca podobnej wielkości i wszystko było dobrze przez długi czas, dopóki nie spróbowała przejąć władzy. Samce potykały się ze trzy dni. W wyniku tych potyczek beta stracił życie, był tak pokiereszowany, że przykro było patrzeć. Nie zauważyłem kulinarnego zainteresowania acei tarłem, czy to ich pobratymców, czy innych pyszczaków, więc trudno powiedzieć, czy jest to reguła. Rozróżnienie płci u dorosłych ryb nie jest raczej trudne. Samiec ma wydłużone i zaostrzone płetwy grzbietową i odbytową, ma masywniejsze czoło (narośl tłuszczowa). Cechy te są często spotykane u pielęgnic. Co do atrap jajowych, to bywa różnie, ale najczęściej samiec ma ich więcej, samice mają najwyżej jedną lub dwie. Załączam zdjęcia swoich acei, jest samiec alfa i beta, ale nie ten, który rzucił wyzwanie. Myślę, że dobrze widać różnicę miedzy samcem i samicą.
  21. Z tego wychodzi, że u mnie pływa taiwanee reef.
  22. Powtórzę swoją propozycję zastosowania preparatu Preis Coly, występującego też pod nazwą Preis Carely. Dedykowany jest paletkom i pyszczakom i jest lekarstwem na pasożyty. To preparat czysto roślinny, nie powoduje żadnych skutków ubocznych, nie wymaga żadnych dodatkowych zabiegów, więc niczym nie ryzykujesz stosując go. Jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Mi pomógł, co prawda przy innych objawach (pobieranie pokarmu i wypluwanie go, trzymanie się na uboczu, długie, nitkowate odchody) wskazujących na pasożyty. Skład: czosnek niedźwiedzi, czosnek pospolity, ślaz dziki, kwas cytrynowy, wrotycz pospolity.
  23. U mnie Stefan nie ma do dyspozycji dużego kamienia, ale znalazł sobie mniejszy i na/przy nim przeprowadza tarło. Zastanawia mnie jego inne zachowanie, odkąd u mnie pływa lubi obsypywać swój ulubiony kamień i jego okolice piaskiem. Nie jest to kopanie jak u mbuniaków, ale podbieranie małych ilości piasku i sypanie ich na i obok kamienia. Czy wasze samce też tak robią? Załączam zdjęcie kopczyka jaki usypał przy swoim kamieniu.
  24. pozner

    Juwel Rio 300

    Nie chodzi o wielkość akwarium, tylko o ilość ryb pływających w tej wielkości. Proporcje w tym wypadku są bardzo istotne. Kolega miał wybór między 55 a 66cm. wysokości, co przy mbunie nie ma istotnego znaczenia. Oczywiście przy wyższym akwarium dekoracyjność zyskała, gdyż ryby, które się nie mieszczą na dole, mają gdzie pływać Parametry wody, apetyt i zdrowy wygląd ryb to nie wszystko. Kolega sam przyznał, że wszystko było podporządkowane dekoracyjności i imitacji morszczyzny, dlatego obsada jest dość przypadkowa, a o kontrolowanym przerybieniu trudno tu mówić. Zastanawia mnie tylko, choć to pewnie będzie potraktowane jako OT, czemu trafiło na pyszczaki jako substytut morszczyzny? Przecież jest cała masa ryb słodkowodnych, jeśli nie bardziej to równie kolorowych i bardziej pasujących do akwarium o takich proporcjach. Kolega przecież nie ukrywa, że nie kierował się fascynacją pyszczakami. Jeśli już jednak są pyszczaki to nie tyle w takim akwarium.
  25. pozner

    Juwel Rio 300

    Chów pyszczaków to nie jest miesiąc, rok czy dwa. Często poszczególne rodzaje wybarwiają się bardzo późno (moje Copadichromis geertsi gome to kilka lat...mam nadzieję), a przy niedogodnych warunkach (np.pseudokontrolowane przerybienie, źle dopasowana obsada) nie wybarwiają się wcale, albo nie w pełni. Dlatego ważne jest dopasowanie ilościowe i "jakościowe"(dieta, temperament) Można spełnić wszystkie warunki biologiczne i chemiczne, a i tak akwarium nie będzie dobrze funkcjonować. Szczerze mówiąc, nie wiem czemu prezentujesz swoją obsadę kontestując każdą radę. Przede wszystkim kupiłeś zestaw uniwersalny, nie dedykowany pyszczakom. 66 cm. wysokości to przy mbunie strata litrażu, gdyż ta trzyma się dna...rewirów skalnych. Przy tej długości akwarium i ilości pysiów będziesz miał kolorowe rybki pływające jak mieczyki i gupiki, bez sensu. Jeśli o to Ci chodzi, to gratuluję sukcesu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.