Skocz do zawartości

marcin1ja1

Użytkownik
  • Postów

    1129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcin1ja1

  1. Ważne aby się Tobie podobało. Po twoich radykalnych poglądach to myślałem, że tam nie będzie można palca włożyć tyle będzie roślin Powodzenia już z obsadą.
  2. Ja jeszcze chyba tam widzę Fire-Fisch, Acei i jeszcze jakąś odmianę Aulonocary.
  3. Ja tam cały czas widzę Malawi-Mix, ala te które są w zoologach. Jeżeli nie przyjmujesz słów uzasadnionej krytyki to szkoda abyś marnował nasz i swój czas.
  4. Pierwszy raz udało mi się utrzymać rośliny z pyśkami. Szczęście moje nie trwało długo. Przez około 2 tygodnie okrzemka dosłownie zżarła moje anubiasy. Nie walczę już nawet z tym, ponieważ na dniach przenoszę wszystko do większego baniaka. W nowym baniaku chcę bardzo gęsto zasadzić vallisnerie i liczyć, że szybkość golenia będzie wolniejsza od szybkości rośnięcia. W nowym baniaku zainwestuje w absorber krzemianów. Trzymam kciuki za Twojego roslinnego-miksa
  5. Dlatego też w innym wątku nie polecałem Hongi nawet do klasycznego 240l. Dominujący samiec dorasta do dość pokaźnych wymiarów i jest agresywny w stosunku do pozostałych samców. Natomiast jako typowy roślinożerca pasuje do pozostałych agresywnych roślinożerców demasonków i auratusów. Oczywiście pod warunkiem większego baniaka.
  6. Nie polecam. Są to ryby, które są bardzo delikatne. Koszt jednej rybki to często ponad 100zł. Przy złych warunkach w akwarium można szybko popłynąć z gotówką.
  7. Wydaje mi się, że jest to połączenie tych dwóch czynników. Pyszczaki są mniej aktywne po ciemku dlatego mniej kopią i śmiecą. Glony natomiast bez światła w jakiś sposób mogą się kurczyć (nie mają światła do przeprowadzenia fotosyntezy).
  8. Hongi są za duże i zbyt agresywne do Twojego baniaka. Do Soulusi i Maingano na początek przygody zaproponowałbym Ci rdzawego czyli Iodotropheus Sprengerae. Ewentualnie zaryzykować i spróbować z obsadą typowo roślinną czyli M. Auratus, P. Demasoni i L. Hongi. Tylko taką obsadę proponowałbym już bardziej doświadczonemu malawiście
  9. Uwierz mi na słowo, u wielu osób nie jest ok. Ten piasek wygląda jak mąka i przy jakiejkolwiek filtracji mechanicznej będzie to wszystko fruwać. Wygląda to ładnie ale przy pyszczakach jest to cholernie nie praktyczne. Jeżeli chcesz mieć spokój to zostaje Ci tylko zmiana piasku. Innego wyjścia nie widzę.
  10. Temat obsady klasycznego 240l był wałkowany już setki razy. Poszukaj w obsadach, jest naprawdę dużo ciekawych propozycji. Twój cały Malawi-Mix jest do wymiany. Jedynie możesz zostawić Saulosi i Maingano o ile są jakieś konkretne haremy. W takim zbiorniku to maks trzy gatunki.
  11. Cały problem jest z rybami F1 czy WF. Nigdy nie mamy pewności czy rzeczywiście są to F1 i WF i nikt nam takiej gwarancji nie da. Jeżeli ktoś wystawia certyfikaty to są tyle warte co papier i atrament zużyty do ich wydrukowania. Jedynym gwarantem jest zaufanie i renoma wyrobiona przez lata u klientów przez czołowych hodowców. Oczywiście jeżeli widzę w ofercie FF i podobne twory pod F1 lub o zgrozo pod WF to taka hodowla jest dla mnie spalona. Oczywiście nie potępiam ludzi którzy mają FF.
  12. Nie sądzę aby była konieczność wylewania aż 50% wody. Najważniejsze abyś dobrze uzdatnij wodę np. Sachem Prime i później z dość dużym zapasem wlał bakterii np. Sachem Stability. Można oczywiście celować w tańsze produkty. Ja polecam to co sam sprawdziłem i jestem tego w 100% pewny.
  13. Miałeś akwarium roślinne z rybami, które z pewnością nie wymagały "ekstra" specjalnych warunków. Dość spory udział w całym cyklu miały rośliny, których teraz nie ma. Zazwyczaj baniaki z roślinami wymagają niskiego pH. Natomiast Malawi wymaga relatywnie wysokiego pH sięgającego 8,0. Nie jest to dział z obsadami ale widzę również, że Twoja obsada to typowy Malawi-Mix z zoologa lub giełdy akwarystycznej. Całkowicie źle dobrany jeżeli chodzi o agresję i żywienie. Filtracja również nie zda egzaminu jeżeli chodzi o filtrację mechaniczną. Życzę powodzenia w Malawi. Ja na początku robiłem jeszcze większe błędy
  14. Im dalej w las z obsadą tym moja wizja ze stadem małych Lethrinków oddala się. Przepiękny jest Otopharynx tetrastigma z twojej obsady. Możliwe, że obok placków, frejka i borlejki to będzie mój czwarty gatunek. Mógłbyś mi podać jaką dokładnie masz liczbę ryb oraz jaki skład jest haremów poszczególnych gatunków.
  15. A czy jest możliwość trzymania w moim przyszłym baniaku 2 samców Protomelas taeniolatus (Boadzulu) plus 4 samice, czy jedyna słuszny harem to 1+3(4). To samo tyczy się COPADICHROMIS BORLEYI. Który z tych gatunków bardziej nadawałby się. Wybór padł na te gatunki ze względu na dość atrakcyjne ceny za ryby o rozmiarach 10-12 cm.
  16. Czyli czwartym gatunkiem będzie Protomelas lub Copadichromis. Jeszcze muszę się tylko zastanowić nad konkretnym gatunkiem. Zastanawiam się jeszcze czy inwestować w "gotowe" dorosłe haremy. Czy kupić młodzież i redukować. W moim akwarium zarówno frejek jak i placek mają zerowe zainteresowanie drobnym 1-2 cm narybkiem pozostałym po mbunie.
  17. A co byś zaproponował do toni do moich już 3 gatunków? Rzeczywiście Placki i Aulonki to typowi grzebacze. Lethrinów nigdy na żywo dużej nie oglądałem, więc nie wiem jak się na dłuższą metę zachowują.
  18. Mimo to uważam, że maksymalny wymiar to 20 cm. Serdecznie zapraszam do kolejnych propozycji. W tej chwili wygląda to tak: 1. Placidochromis Electra Likoma 1+2 (plus jeszcze z 2-3 sztuki) 2. Sciaenochromis fryeri 1+2 3. Lethrinops (sp. Red Cap??) około 8-10 sztuk No i jeszcze czwarty gatunek. Preferowałbym raczej coś w cieplejszych kolorach.
  19. To jedna z najstarszych ryb w moim akwarium. Kupiłem oseska mającego 3 cm. W tej chwili ma już 16 cm. Zawsze jak chciałem go sprzedać szkoda mi było rybska Wracając do obsady. Na pewno chcę mieć do palcków i frejków gatunek stadny liczący 6-8 sztuk. Najczęściej przez myśl przechodziło mi stadko małych Letrinopsików Co do czwartego gatunku to im więcej pomysłów i propozycji tym trudniej wybrać. Zastanawiam się jeszcze czy inwestować w młode rybki czy kupić już gotowe haremy dorosłych ryb.
  20. W końcu nadeszła wiekopomna chwila i przesiadam się ze swojej standardowej 240l na akwarium z tytułu czyli 180x50x50. Uprzedzam pytania, że nie może być akwarium wyższe ani szersze. Przy tak długim akwarium pojemność nie powala i wynosi zaledwie 450l. Przejdźmy do meritum sprawy. W tej chwili mam: Placidochromis Electra Likoma 1+2 Aulonocara Red Rubin 1+1 Aulonocara Fire-Fisch 1+0 Sciaenochromis fryeri 1+0 Obowiązkowo zostawiam układ Electr 1+2 a do "frejka" znajduje 2 samice. Jeżeli chodzi o Aulonocary sprawa jest otwarta. Jeżeli uda mi dobrać jeszcze dwa gatunki jestem gotów z nich zrezygnować. I teraz pytanie do was drodzy koledzy i koleżanki - jakie 2 gatunki dorzucić do placków i frejków. Mam już dwa gatunki na oku ale nie chcę sugerować odpowiedzi.
  21. Nie obraź się, ale potwierdza to moją opinię, że "wersja" coral samca nie umywa się do normalnego samca saulosi. Ostatnio widziałem yellowka o kształcie muszlowca z Tanganiki. Na to coś należy opuścić zasłonę milczenia. Jak by tak popatrzyć po osiedlowych zoologach to by miejsca na serwerze zabrakło do opisu nowych gatunków pochodzących prosto z jeziora Malawi.
  22. Mój Fire-Fish samiec: http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=13288 Oczywiście odmian FF są dziesiątki po Red-Dragon, Ice Blue, Albino itd. Nie wspomnę już o samych Aulonocarach, których jest multum i coraz ciężej połapać się, która nie jest sztuczna. Najlepsze jak w sprzedaży przy FF pojawia się opis F1 lub o zgrozo WF. Dla mnie Pseudotropheus saulosi coral to jest kompletny niewypał. Nie dość, że sztuczna to jeszcze brzydka. W szczególności samce.
  23. Przy Purigenie jak zauważysz, że woda nie jest krystalicznie czysta, to znak jest, że musisz przetrzeć szkło. Osobiście polecam.
  24. Według mnie odpowiedniejsze proporcje byłby przy 70 dla roślinnej i 30 dla mięsnej. Pseudotropheus sp. Elongatus Mphanga bliżej jest do roślinnego. Kiedyś była rozmowa na forum o żywieniu Elogantusów i stanęło na tym, że są roślinne. Większość karm wybarwiających jest typowo mięsna. Plus do wybarwiającej karmy co drugi dzień podawać mrożonkę (lub pokarm liofilizowany). Resztę karm używać typowo roślinnych.
  25. Część akwarystów jest przekonana, że węgiel po napełnieniu się niechcianym "syfem" będzie je powoli oddawał i ulegał resorpcji. Oczywiście jest to marginalny efekt i nie należy się tym przejmować. W Polsce bardzo mało osób używa węgla na stałe. Wiem, że w USA jest to dość nagminne. Ja z krótkimi przerwami też używam na stałe węgla. Jest go około 1-1,5l i zajmuje jeden z koszy w moim HW-302. Denitryfikacji nie zauważyłem. Tylko raz bardzo dobrze poradził sobie z okrzemkami. W tej chwili mam Helmety, więc okrzemki nie mają prawa bytu w moim baniaku. Reasumując używam węgla aktywnego (stale) i nie widzę żadnych negatywnych skutków. Za krystalizacje wody i pochłanianie NO3 odpowiada Purigen. Węgiel w moim kuble wspomaga Purigen przy czyszczeniu wody oraz jest zabezpieczeniem przed świństwami, które mogą pojawić się w wodzie. Takie koło ratunkowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.