-
Postów
870 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cezarix
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 20
-
Zapędziliście się trochę w tych wyliczeniach bo: 1. W dodatkowym akwarium nie mam ŻADNEGO osprzętu, czemu, bo woda jest w jednym obiegu, w projektowanym 1100l są dwa zbiorniki "produkcyjne" 2. Jak zaczną rosnąć glony to w dużej mierze może wystarczyć za pokarm, poza tym u mnie idzie go tak dużo, że dodatkowa szczypta raz na jakiś czas to Pikuś. 3. Hodowla ma urozmaicić pożywienie gotowe (mrożonki, suchy) a nie je zastąpić 4. Wiem że zjedzą wszystko, ja też pewnie zjem wszystko, ale wolę szynkę niż salceson codziennie. 5. Co do "rozpędzania" się drapieżników, one też głupie nie są, nawet takie "prawie" drapieżniki jak Fryeri polują z głową - grupowo, brutalna siła ma tutaj mniejsze znaczenie. Tyrranochromisy radzą sobie dużo lepiej. Karmię ryby w ten sposób od dwóch miesięcy, generalnie moje pytanie ni brzmi "CZY" ale "JAK i CZYM NAJLEPIEJ". Jestem przekonany do tej metody z dwóch powodów, nie chce mi się jeździć co jakiś czas do sklepu, mimo że mam dostęp do zakupów hurtowych (leń jestem). Widzę poprawę zarówno w kondycji jak i ubarwieniu moich drapieżników. Co więcej mniejszy mam problem ze zróżnicowaniem diety drapieżników i mbuna. Mbuna nie będzie ganiała za żywą karmą, a predatory nawet nie spojrzą w stronę płatków ze spiruliną. Z mrożonkami jest już zupełnie inaczej.
-
Założenie jest właśnie takie że żywe żarcie ma być ŻYWE a nie mrożone. Przy karmieniu drapieżników żywym dochodzi jeszcze kwestia zachowania instynktu i "napracowania" się żeby pokarm zdobyć
-
W jak dużym zbiorniku trzymasz te danio, jak duże są po pierwszym powiedzmy tygodniu, no i czy rodzice nie dożywiają się narybkiem ? U mnie w tej chwili "idą" 2 haplochromisy dziennie (bo na razie do stołu zasiada tylko samiec - samica nosi). Są to już takie rybki 1,5 - 2cm
-
czester lejesz miód na moje serce, masz rację spróbuję ponownie z gupikami, tylko że one kurcze malusie są
-
No właśnie z tymi gupikami to ponoć nie do końca, moja pierwsza myśl też taka była, ale dowiedziałem się, że żyworódki nie są jednak tak płodne jak np. połudiowoamerykańskie Zebry ... ale moje predatorki wolą jak pokarm ma kolor czerwony
-
Jakiś czas temu zacząłem karmić moje Tyrranochromisy żywym pokarmem, czyli takim jakim żywią się w naturze. Na razie pozyskuję/kupuję najróżniejszy narybek, ale zastanawiam się nad samowystarczalnością. I tu pytanko, ktoś hoduje jakieś rybska specjalnie na pokarm, może jakieś podpowiedzi co do gatunków - szybko rozmnażających się. Mimo ewentualnych przeciwników takiego stanu rzeczy, przy obecnej wielkości moich drapieżników i ich naturalnych nawykach żywieniowych jest to konieczność. Z resztą od czasu wprowadzenia "żywej diety" zaczęły podchodzić do tarła.
-
Regał drewniany, z kantówek 100/50. Sam sobie skręcisz i wyjdzie grosze. Mam takie kantówki powyliczane dla dużo większych obciążeń niż metrowe baniaczki.
-
60cm jak dla mnie to za dużo a nie za mało, moje obecne ma 60cm, a nowe planowane będzie niższe. Nie chodzi o technikę, sięganie itd, ale po prostu o wykorzystanie wysokości przez ryby. Dla tego rezygnuję z tych 10cm u siebie.
-
Zastanów się raczej nad wysokością - szerokość jest ok
-
Ponieważ kupiłem nowe żarniki postanowiłem zrobić fotkę z baniakiem oświetlanym żarnikami o dwóch różnych temperaturach. Może pomoże to komuś w doborze właściwego dla siebie. Z prawej "stary" 6.500K z lewej nowy 8.800K Spalite
-
Przy wielkości ok 5-8mm widać w miarę wyraźnie
-
Zależy jakie masz ryby i jaka to mrożonka.
-
Ano wkradł się oczywiście NO3
-
Jeśli jest to takie UV, które ma Ci wybić glony (czyli np. UV-C) to możesz już nie zobaczyć na oczka baniaka bez glonów A porównanie z rozbitym autkiem jest raczej nie na miejscu, chociaż z drugiej strony różnica pomiędzy skutkami wypadku z udziałem Mercedesa czy Volvo a np. przerobionym maluchem Turbo Spider Tunning II, może być znacząca ... nieprawdaż. Lampa kwarcowa i HQI to lampy wyładowcze i tutaj podobieństwa się kończą (no może jeszcze obecność oparów rtęci). Dla nas podstawową różnicą jest to że "kwarcówka" wykonana jest ze szkła kwarcowego, które w minimalnym stopniu zatrzymuje promieniowanie UV - po prostu te lampy służą do opalania się lub stosowane są w celach BAKTERIOBÓJCZYCH. Nie będą zatem służyły zbyt dobrze ani rybom, ani Tobie, ani generalnie żadnemu życiu, które się koło niej znajdzie. Różnic jest jednak znacznie więcej, kwarcówka emituje w zasadzie tylko nadfiolet, a więc temperatura barwowa dalece wyższa niż aktynika. Więc nawet gdybyś stosował na codzień wysokie blokery i okulary przeciwsłoneczne, kolorek będzie niefajny w baniaku. No i w zasadzie jeśli chodzi o obsadę pozostałyby jedynie ślepczyki jaskiniowe
-
Jeśli chodzi o gąbkę faktycznie dałaby radę (jest to standard w akwariach hodowlanych), ale niestety ogólny "wzór" na objętość takiej gąbki to 10% objętości baniaka - więc sporo, ale daje radę w przerybionych akwariach hodowlanych. Tylko że tu jest jeszcze jeden myk, w takich baniaczkach z reguły nie ma podłoża więc czyszczenie mechaniczne jest bardzo proste i większe syfy nie zapychają gąbek.
-
Dokładnie, do tarła często stymulują zmiany, np. temperatury, np. obfitsze podmiany lub poprzestawianie rewirów. Jeśli masz temp 26st. obniż ją czasowo np. do 24 a potem podnieś. Ja miałem problem ze zbyt stabilnymi parametrami, znaczy temp=constans NO2 na poziomie 0-5, jak tylko obniżyłem ilość podmian (mam automat) i zachwiałem nieco parametry zacząłem się martwić zbyt obfitym przychówkiem. Cierpliwości poza tym, natura w końcu da znać o sobie
-
Prośba o dobranie 3-ciego gatunku *niebieskiego*
cezarix odpowiedział(a) na Joasia temat w Obsada akwarium z pyszczakami
O maingano można powiedzieć wiele ale na pewno nie są mało agresywne, to najbardziej zadziorne pyski jakie miałem do tej pory - zaczepiają z dobrym skutkiem nie tylko redy ale nawet większe od siebie Fryeri czy ostatnio Tyrranochromisy. Nie boją się nikogo i niczego - u mnie po ponad dwóch latach zostały wykluczone z obsady - głównie z powodu agresji zewnątrzgatunkowej. -
Łosiu spokojnie, ani mi ani Danielowi nie chodzi o to że nie można. Zwracamy tylko uwagę na dosyć istotne względy bezpieczeństwa. Płacąc o 1/3 więcej dostajesz: 1. Firmową, hermetyczną oprawę (mam tu na myśli np. włoskie Leuci) te oprawy z OBI są zdecydowanie made in china. Większość opraw HQI ma całą elektronikę wewnątrz lampy co dodatkowo eliminuje konieczność używania wysokiej jakości silikonowych kabli połączeniowych, które choć na pewno bardzo dobre to nie są wieczne, a jeśli taki kabel dostanie przebicia to się o tym dowiemy w mało przyjemny sposób. Będzie spokojnie działał rok, pewnie nawet pięć ale dodaj do tego konieczność doskonałego uszczelnienia miejsc połączeń ... 2. Pewność właściwie dobranego mechanizmu zabezpieczającego przed gorącym rozruchem, więc dłuższa żywotność żarnika 3. Szybę - może nie pancerną ale z filtrem UV na pewno, bo nie wszystkie żarniki takowy posiadają 4. Właściwie zamontowane gniazdo żarnika (wiadomo że w halogenach trzeba je nieco przerobić, co zwiększa prawdopodobieństwo zwarcia) 5. Właściwie dobrany kompensator mocy biernej - więc niższe zużycie prądu. Oczywiście, można to zrobić samemu. Chcemy tylko uświadomić potencjalnym konstruktorom niebezpieczeństwa - woda + naprawdę bardzo wysokie napięcie to nie najlepsze połączenie. A przy i tak sporych kosztach ogólnych budowy dużego baniaka (bo w takich instaluje się HQI) te 100 czy 200 zł nie jest chyba jakimś problemem. Niestety w razie jakiegokolwiek błędu konstrukcyjnego ugotowanie naszych podopiecznych, jest chyba najmniejszym z możliwych, problemem. Wykonanie takiej oprawy, bynajmniej dla mnie, nie stanowiłoby problemu - mam wykształcenie elektrotechniczne - ale właśnie dla tego, że mam świadomość wszystkich możliwych błędów kupiłem oprawy firmowe. Jeszcze raz podkreślam nie wątpię, że można to zrobić, nie neguję że to będzie działało, ale dla czego większość z nas kupuje firmowe pompy i wysokiej jakości pokarmy, które są drogie a na pozór nie widać różnicy ... Nie oszczędzamy na rybach, nie oszczędzajmy na potencjalnie niebezpiecznych elementach elektrycznych. Nikt nie buduje takiego systemu na rok czy dwa, ma to pracować bezawaryjnie długimi latami i to w naprawdę niesprzyjających dla prądu warunkach.
-
Tja temat wałkowany po raz kolejny. To sie już po prostu nie opłaca, oprawy hqi można kupić już poniżej 200pln. no i ryzyko strzału - post na ten temat był wałkowany jakies 2 miesiące temu
-
Nie wiem czemu masz nie podać nazwy sklepu, albo adresu ?? jestem z Olsztyna i jestem ciekaw w jakim sklepie polecają jako podłoże do malawi grys koralowy ?? A wracając jeszcze do Twoich ryb - zrób im głodówkę 1 - 2 dni, nie zaszkodzi. Ja miałem kiedyś taki objaw że jak się przejadły to "spały" i nie pływały
-
z opisu rozumiem że wygina się w łuk i trzęsie, jak przy drgawkach ?? robi to najczęściej "w obecności" drugiego osobnika ?? jeśli tak to się nie przejmuj. Są co prawda jeszcze za małe żeby coś z tego wyszło ale widać szybko dojżewają
-
Zwróć uwagę na następujące rzeczy: 1. Padły, ale jak wyglądały, były pogryzione ?? może się napierniczają 2. Parametry wyglądają na OK, więc ilość ryb nie ma tu - przynajmniej na razie znaczenia, ew. spróbuj pomiaru (zwłaszcza azotanów) jakimś innym testem 3. Dekoracja, spróbuj coś pozmieniać, poprzestawiać 4. Czy oświetlenie nie jest aby zbyt mocne ?? ew. spróbuj zamienić przód z tyłem Jak często robisz podmiany ?? mierzyłeś może azotany przed i po podmianie. Częstym błędem na początku są paradoksalnie zbyt duże/częste podmiany. To taki błąd właśnie książkowy, bo piszą tyle i tyle co tydzień/dwa a to często sprawa indywidualna. Jeśli chodzi o wprowadzanie zmian pkt. 3 i 4, nie na raz. Zmień nieco dekorację i poobserwuj, może trochę zmniejszyć im ilość kryjówek, albo zwiększyć bo nie wiem jak tam masz poustawiane. Może masz jakąś fotkę ??
-
Poza tym "nasikaj do zbiornika" to nie jest aluzja tylko właśnie porada, gdybyś poczytał to byś wiedział, że tu Cię nikt nie obraża tylko podpowiada jak rozpocząć cykl azotowy w wodzie. Poza tym kolego nie unoś się, tylko zrozum, to forum powstało m.in. po to żeby pomagać początkującym. Niestety większość z Was nie rozumie w jaki sposób ma pomagać - jest ono kompendium wiedzy w temacie akwarystyka z naciskiem na ryby z Malawi. Ale takim kompendium, które w rozmaitej formie zawiera odpowiedzi na 90% podstawowych pytań. Zrozum jest szalenie irytujące odpowiadanie po raz setny na to samo pytanie komuś komu się nawet nie chciało poświęcić 10 minut żeby przejżeć FAQ albo kilku postów w dziale PODSTAWY. Oczywiście pytaj, o to tutaj chodzi, ale pytaj dopiero gdy nie znajdziesz odpowiedzi albo masz wątpliwości. Z resztą poczytać powinieneś zanim wpuściłeś ryby, jak napisał nebe masz czyściutką jałową wodę w zbiorniczku, wpuściłeś tam ryby. Zaraz się zacznie, skoczy najpierw amoniak (którego nie wykryjesz bo nie masz testu, zauważysz ewentualnie że ryby ledwo zipią) potem NO2 i NO3 (ich poziomu i tak nie ustalisz dokładnie, testy paskowe są dobre po roku w celu pobieżnej kontroli parametrów). W międzyczasie zadasz tu kilkanaście pytań z serii, dla czego ryby się ocierają, dla czego nie chcą jeść, dla czego się chowają po kątach jak tylko wejdę do pokoju - potem pytania nt. brązowego "nalotu" na kamieniach i ew. jak będziesz miał pecha co to te zielone gluty na dnie. Ryby (jeśli faktycznie są tylko 4) prawdopodobnie przeżyją. Ale Ty zrazisz się nieco do akwarystyki lub przynajmniej wkurzysz na akwarium kilkukrotnie, a można było tego uniknąć ... wystarczyło wcześniej poczytać.
-
Tak gwoli ścisłości, kwasem salicylowym (ale to b. rzadko) najczęściej benzoesan denatonium zwany bitrexem lub ftalanem dietylu. Ale to tak dla porządku W każdym razie żaden nie jest trujący bo i nie może być.
-
Podnieś temperaturę, tak do 27-28 st. No chyba że już taką masz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 20