Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A propos tematu:

jakiś czas temu kupowałem u pana Karola Ot. Zimbabwe Rock i C.borleyi kadango z przesyłką do Krakowa i wszystko było ok. Paczka dobrze zabezpieczona, a rybcie pięknie się później wybarwiły.

Opublikowano

Tak poczytałem ten wątek i muszę stwierdzić, że doszło tutaj do wyjątkowego nieporozumienia.

(zbieg nieszczęśliwych zdarzeń)

Myślę, że gdyby kolega Mahone poznał nieco bardziej Karola, nie wypisywał by tutaj takich oszczerstw.

Ale to tylko moje subiektywne odczucie, ja nadal będę polecał Aquarium-Fish :!:

Dowodów na solidność firmy mam setki, a także na poświęcenie .Nikt nie jest idealny ale zawsze udało mi się dogadać, a Karol zawsze znalazł jakieś satysfakcjonujące rozwiązanie problemu ;)

POZDRO

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Myślę, że gdyby kolega Mahone poznał nieco bardziej Karola


To może jak będę szedł na zakupy do sklepu to też wypadałoby poznawać sprzedawców? I nie mieć pretensji do sprzedawcy jak sprzeda mi nieświeżego fileta tylko do siebie że lepiej go nie poznałem?


nie wypisywał by tutaj takich oszczerstw.


Byłeś? Widziałeś? To o jakich oszczerstwach mowa?


Tak jak pisałem wcześniej - nie żyjemy w PRL-u tylko w czasach gdzie sprzedawcy walczą o klientów i to sprzedawcy ma zależeć aby klient był zadowolony bo taki do niego znowu wróci a jak gra się w kulki no to nie dziwota że klient pisze złą opinię. A pomijając już ten kolor szafki, pokrywy, braku zamówionych odbłyśników, maskownicy, szyb nakrywkowych, zasilacza i nie działających ledów to najbardziej wkurzający jest brak szacunku dla czasu klienta, bo trzy dni straciłem czekając na niego a on nawet sam od siebie nie raczył zadzwonić że go nie będzie, nie żyjemy w średniowieczu każdy ma telefon i nawet tego smsa można wysłać.

Opublikowano

Mahone - oddaj to w ..... i skończ to już. Myślę że wysłuchalismy argumentów obu stron i każdy może swoje wnioski wyciągnąć. W końcu jesteśmy inteligentna rasą.

Może się nikt nie obrazi jak poproszę modów o kasowanie następnych postów tych userow dotyczącego tego zamówienia.

Opublikowano

Co do koloru szafki to zgodzę się ze sklepem kolor wenge magia a samo wenge to dwa różne kolory wiem bo mam do czynienia z takimi sprawami dość często. Jak zamawiamy i wybieramy kolor róbmy to z próbnikami z klientem a nie na telefon czy słowo. Nikt nie czyta w myślach.



Co do kontaktu jestem wstanie we wszystko uwierzyć w ciemno co napisał Mahone. Dlaczego?


Kilka tygodni temu chciałem zakupić rybki zachęcony wcześniejszymi pozytywnymi opiniami. Gdy się dowiedziałem (za którymś razem) czy są rybki jakie mnie interesują i jak wygląda wysyłka. Mieliśmy zdzwonić się następnego dnia. Dzwonie pan w trasie oddzwoni. Dzwonie po kilku godzinach rozładunek "pamiętam o panu oddzwonie" 3ciego dnia nie da się dodzwonić wysyłam sms'a. Jak kamień w wodę. Więc dałem sobie siana jak ktoś już tu napisał to nie PRL by się prosić. Zamówienie duże czy małe klient to klient opinie wystawi.


Miałem napisać tutaj o swojej przygodzie ale powstrzymałem się (byłaby to pierwsza nieprzychylna opinia a chciałem uniknąć bezpodstawnych oskarżeń) . Po przygodzie kolegi pozwoliłem sobie opisać sytuacje mimo że nie zawarliśmy transakcji.


Koledze Mahone polecam nie poprawiać listwy czy pokrywy we własnym zakresie. Sprzedawcy uniemożliwia to zwrot albo naprawę no bo jak ?! Ale przede wszystkim wiedzieć dokładnie co się zamawia bo szkoda ciężko zarobionych pieniędzy.


IHMO obie strony postawiły się w tak dziwnych sytuacjach zupełnie niepotrzebnie że sprawa jest patowa że pozostaje tylko wkur obu stron... A było trzeba tylko dobrego kontaktu na samym początku. Tak niewiele a tak wiele.


Czas zwiększyć kadrę w AQUARIUM-FISH bo z takim podejściem będzie coraz trudniej przetrwać. To jest bardzo zamknięte grono i nic tak nie napędza i rujnuje interesu jak opinie klientów.

Opublikowano

Oficjalnie chciałem wszystkich czytających poinformowac, że do zwrotu zestawu oraz jakiejkolwiek próby kontaktu nie doszło.

Na tym mój wątek odnośnie tej sprawy chciałbym zakończyc.

Serdecznie pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw zdecydowałem się na zakup szkła wykonanego przez Aquarium Fish.

Akwarium o wymiarach 120x60x60 wykonane ze szkła float o grubości 10mm o szlifowanych i polerowanych krawędziach.

Spoina wykonana metodą bez-wałkową.

Wzmocnienia wzdłużne i poprzeczne.

Akwarium wykonane bardzo starannie, próby szczelności po dokonam po wykonaniu filtra panelowego i zakupie serpentynitu.

Kontakt z właścicielem mailowy i telefoniczny bez najmniejszych problemów.

Polecam!

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.