Skocz do zawartości

Zakladanie akwarium - dywagacje


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja pozwolę sobie wyrazić moje zdanie, lecz na samym początku musimy zadać sobie pytanie po co ludzie trzymają w domu akwarium. Według mnie odpowiedź jest prosta -> Bo ładnie wygląda! I tyle w tym temacie. Akwarium ma ładnie wyglądać, nie ważne, czy mamy w jednym kawałku akwarium ryby z całego Malawi, czy tylko z jednego obszaru. Akwarystyka jest po to by sprawiała nam przyjemność poprzez dogadzanie wizualne, więc akwarium ma ŁADNIE wyglądać. Bez względu jak bardzo będziemy się starać to i tak nawet w 1/100 nie odwzorujemy warunków z danego regionu, to jest po prostu niemożliwe. Możemy się starać, ale to jest bez sensu; jest to nieosiągalne. Oczywiście mieszanie ryb, które mają różne wymagania jest złe, lecz wiele gatunków można ze sobą dowolnie łączyć. I mnie osobiście nie razi jak razem z pyszczakami pływają inne popularne rybki, które wytrzymują w warunkach malawijskich. Ja sam u siebie mam 10 sztuk Danio pręgowanych, które według mnie wyglądają bardzo ładnie w tym zbiorniku. Są tak małe, że nie przyciągają całej uwagi, a dają delikatną odskocznię od Pysi, gdyby ktoś chciał obejrzeć coś innego, coś co się dzieje na górze. :)


Oto moja opinia :)


Pozdrawiam

Opublikowano

Nie zgodzę sie z tobą. Wygląd szybko się znudzi, pozostanie tylko obserwowaniezachowań. Ja, przy wyborze ryb nie kieruje się wyglądem. A to, ze ty masz danio z pyszczakami...jedynie pozostaje mi współczuć danio...

Opublikowano
A gdybys nie znal historii i miejsca zycia tych rybek wpleneloby na twoj mniejszy zachwyt tymi stworzeniami?


Nie wyobrażam sobie hodowli jakiegokolwiek zwierzęcia bez wiedzy o nim.Przynajmniej podstawowej...


W akwarystyce są "trzymacze" i "pasjonaci".

Trzymacze nie dbają o to, która ryba w jakich warunkach żyje, czym się odżywia itp. Ważne by było dużo i kolorowo.Do tego wrzucić jeszcze zamek, plastikowego nurka i sztuczne rośliny.Przyjedzie ciocia i będzie zachwycona "pięknym akwarium".


Pasjonaci natomiast chcą jak najbardziej odwzorować piękno danego biotopu który preferują.Nie łączą ryb z innych biotopów, które na dodatek diametralnie się różnią (jak kolega wyżej pyszczaki trzyma z danio...czy popularnie zwane"glonojady").


Do akwarystyki trzeba podejść profesjonalnie a nie po to by mieć "ładne akwarium".Ryby muszą mieć zapewnione w miarę możliwości jak najbardziej zbliżone warunki do tych naturalnych. Dopiero wtedy doświadczymy piękna wycinka danego biotopu i nasze ryby ukażą całe swoje piękno.I do tego dążmy, nie wydziwiajmy...

Opublikowano

O taką wymianę poglądów mi chodziło. Dzięki.

Faktycznie mamy dwie grupy postaw:

A - akwarium jako ozdoba, która jest ozdobą gdyż wprowadza do sztucznej codzienności (nasze domy naturalnie nie wyrosły) nature, kolorową lub stylizowana na jakiś inny sposób. Coś na pograniczu żywego obrazu. Człowiek patrząc na naturę odpoczywa, uspokaja się - dlatego akwarium może pełnić rolę ozdoby/miejsca relaksu jak w górach/ nad morzem/ w lesie. To raczej taki typ ludzi instaluje akwaria w ścianach.

B - obserwatorzy, którzy bardziej skupią się na przyglądaniu się naturalnych praw zwierząt i ich ,,radzeniu sobie" z dniem codziennym niż na estetycznej formie całości. Myślę, że tu mogą się znaleźć osoby, którym nie przeszkadza widoczna infrastruktura akwarium, gdyż oni widzą ryby i ich codzienne życie (reszta mniej się liczy i zupełnie nie przeszkadza).

Powieninem napisać o trzeciej grupie SADYSCI, ale im nie warto poświęcać uwagi. Trzymają ryby w pojemniku który nazywają akwarium i czasem doleją wody gdy odparuje. Im na pewno bliżej do grupy A, ale nie możemy ich tam zakwalifikować.


A czy B? Nie można oceniać która lepsza postawa. Jeśli grupa A spełni warunki podstawowe dla życia danych ryb nie możemy mówić o cierpieniu tych ryb większym niż w akwariach grupy B.

Ja osobiście wyznaję zasadę, że zwierzęta jak i naturę trzeba szanować, ale człowieka ponad wszystko. Gdy społeczeństwo przestaje szanować życie ludzkie to automatycznie obniża się poprzeczka szacunku do zwierząt. Irytują mnie akcje ratujmy pieski, gdy gdzieś obok cierpi człowiek. Podkreślam, że znęcanie się nad zwierzętami/brak szacunku dla mnie jest sadyzmem, ale człowiek przede wszystkim. Życie ludzkie, choćby najmniejsze jest dla mnie ważniejsze niż stado zagrożonych wyginięciem żabek.

Osobiście ciężko mi jednoznacznie siebie zakwalifikować do którejś z grup, ale bliżej mi jest do tej pierwszej. Człowiek szanuje naturę, ale i z niej czerpie. Urządzając akwarium tworzę coś przyjemnego dla oka, co pozwala w bliskim kontakcie np na relaks podobny do tego gdy wychodzimy w góry. Jednak każdy akwarysta ma coś z grupy B, bo gdyby nie było choć trochę fascynacji realnością życia rybek, to wystarczyłby TV 3D ;-)


Innym pytaniem jest o podstawy tego podziału tzn. Skad sie bierze fascynacją obserwacją danych ryb a czemu u kogoś wykształciła się postawa postrzegania akwarium jako coś pięknego samo w sobie bez tego akcentu na naturalne prawa zwierząt. Nie będę pytał o to dalej tutaj, ale przeniosę te wnioski do realnych dyskusji tzn. wrzuce na warsztat osobom zajmującym się na codzień odkrywaniem przczyn ludzkich zachowań. W ten sposób odbiegłem od tematu ZAKLADANIE AKWARIUM - DYWAGACJE. Może dzięki słowu DYWAGACJE nie uczyniłem tego aż tak rażąco. Przepraszam wszystkich którzy wchodząc w ten dział PODSTAWY mają uczucie znalezienia wątku filozoficznego w tym dziale. Choć może wielu zaczynających przygodę z Akwarystyką powinno sobie jasno odpowiedzieć na te pytania, aby uniknąć przykrych rzeczy dla siebie lub ryb.

Tymczasem pewnie wieczorem powróce do technicznych zagadnień mojego przyszłego akwarium.

Opublikowano

Jeśli mogę coś wtrącić to powiem tak, malawi to malawi, jeśli wsadzisz inne rybki do rybek z malawi to nie będzie to już akwarium biotopowe a tzw, zupa rybna, jeśli ktoś chce niech tak robi mnie to nie przeszkadza ja robię sobie malawi w domu ale tez nie zamierzam wiernie odwzorowywać oryginału. Rybki z malawi chyba w większości są rybkami endemicznymi, nie znajdziesz ich w innym jeziorze afryki i jak dla mnie samo to decyduje o tym aby nie mieszać ich z innymi gatunkami z innych biotopów, nawet jeśli parametry malawi są znośne dla innych ryb, mam w domu jeszcze bojownika i osobiście nie wyobrażam go sobie w zbiorniku malawi, nawet jako pokarm, chociaż pewnie by zniósł warunki wody.

Opublikowano

tak czytam sobie ten wątek od wczoraj i w sumie cieszę się że go zacząłeś, bo dawno się nic ciekawego na forum nie działo...


trzymania danio w malawi ni poprę, bo przestaje to być akwarium malawi, a ja nie lubię akwariów niebiotopowych... są takie jakieś nijakie... danio kiedyś stosowałem w pawiookich, ale jako pokarm, więc to się nie liczy bo doby nie przetrwały :D

w malawi też by nie przetrwały ale obawiam się je wrzucić jako pokarm gdyż mają zupełnie inną florę bakteryjno/pasożytniczą, więc mogłyby wyrządzić moim drapieżcom więcej szkody niż pożytku - co innego bardzo wytrzymałe i odporne pawiookie, tam mogłem karmić nawet łowioną w bałtyku drobnicą ;)

trzymanie ich w akwarium obok pyszczaków nie wchodzi dla mnie w grę... zupelnie inne ryby, zupełnie inny widok powinno generować akwarium z nimi... one zwyczajnie nie pasują do surowych skał i piachu i żywiołowych pysków ;)


co do trzymacze kontra miłośnicy... cóż jestem miłośnikiem, który tak uwielbia swoje ryby że skleił im ponadprzeciętnie wielkie akwarium, który podmienia dziennie 100l wody, płaci im za prąd, za wyśmienite pokarmy, wszystkie sprzęty choć w większości DIY ma zrobione na tip-top, całość przemyślaną i zaplanowaną... i choć ma przerybienie, to jedynie na czas dorastania ryb...


nie mam idealnego wycinka dna malawi, bo mając akwarium o dnie o powierzchni 1,24m^2 jak mozna mówić o wycinku czegokolwiek liczonego w kilometrach kwadratowych?? no jak?? chyba że z dwoma rybami na metr... a takie coś w akwarium nie ma racji bytu bo zwyczajnie będzie słabo wyglądało w pokoju ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.