Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,


za 2 miesiace planuje postawic male malawijskie bajorko o wymiarach 300x60x60. Choc nad szerokoscia wciaz sie zastanawiam. Chcialabym kolorowa, ciekawa i w miare mozliwosci bezproblemowa jak na pysie obsade. Wieki temu hodowalam pyszczaki z Mbuna, wiec jakies tam dowiadczenie z Malawi mam. Ba, mam nawet jedna z pierwszych kart klubowych 8) :lol:


Poki co wymuslilam sobie cos takiego:

1. S. fryeri

2. A. rubin red

3. A. baenschi

4. L. caeruleus

5. F. rostratus

6. P. Taeniolatus Red Empress


Ale podoba mi sie jeszcze wiele :D Na lisice rezerowej sa:

1. Buccochromis Rhoadesii

2. Otopharynx lithobates

3. C. jacksoni

4. M. cyaenorhabdos

Opublikowano

szerzej może być :mrgreen: 70 cm na szerokość to nie grzech a im szersze akwarium tym więcej masz możliwości z dekoracjami. Jeżeli planujesz BTNy to możesz np. zrobic panel filtracyjny i dalej zostanie Ci sporo miejsca na aranżacje przestrzeni.

Opublikowano

70cm szerokosci podnosi koszt akwarium o 200zl, wiec nie jest to juz duza kasa. I tak mi sie nasunelo: uwazacie ze 60cm wysokosci to malo? Malo wizualnie, czy malo dla ryb? Nad BTN caly czas sie zastanawiam, w galerii widzialam piekny wystroj z ciemnego piaskowca i poki co to chyba najladniejsze tlo jakie widzialam. Minusem jest waga...


I prosze o sugestie dotyczace obsady. Czy to co wymienilam ma szanse na zgodne zycie u mnie? Cos dodac, odjac? I ile tak naprawde ryb moge wpuscic? Harem z kazdego gatunku, czy moze pokusic sie o kilka samcow z jednego...?

Opublikowano

60 cm wysokości to spoko. Jeżeli możesz natomiast dać 70 cm głębito tylko dla uroku akwarium, no i jeszcze więcej wody.

Opublikowano

60 wysokości jest ok, przy odmulaniu i czyszczeniu szyb wchodzę na taką małą 3-stopniową drabinkę żeby wszędzie dosięgnąć, a nie jestem niskiego wzrostu /komoda ma 80 cm wysokości/, poza tym przyrost wysokości w tych przedziałach wpływa znacznie na grubość szkła, które trzeba zastosować a to z kolei na wagę.

Szerokości nigdy za dużo, gdybym mógł swoje zrobiłbym szersze, ale nie mogłem, choć podstawowym problemem nie był koszt szkła, a jego ciężar z pełnym wyposażeniem i przestrzeń jaką zajmuje.

Obsada fajna, nie wiem jak tam z pozycją 5 /dieta/, pozostałe to non-mbuna i dadzą radę choć fosso rośnie spory, ale zanim urośnie trochę wody upłynie.

Opublikowano

mirkot999 - a co nie tak z dieta fosso? Chyba ze nie chodzilo o 5 a o 4 - czyli yellow. Dietowo to one podobna pasuja. Mnie martwi glownie ich wielkosc w stosunku do innych mieszkancow akwarium.


Odnosnie samego szkla - ja chcialabym 80cm szerokosci ALE to juz wazy duzo. Nadal sie obawiam o strop... ta najmniejsza wersja akwa juz bedzie wazyc ponad 1.5 tony. Mysle ze 70cm to juz taka calkiem pokazna szerokosc i tyle bym w sumie chciala, jak sie nie uda, to zostanie 60...


Jesli zas o sama obsade chodzi, to zaczynam sie zastanawiac nad rybami z odlowu, ew F1. Warto? Czy przy wielkosci 7-8cm da sie juz rozroznic plec? I czy takie ryby faktycznie wygladaja ladniej niz pokolenia hodowlane? I czy moglabym miec po kilka samcow aulonocar? Kilka = 2-3 i ile samic do nich?

Opublikowano

Jesli zas o sama obsade chodzi, to zaczynam sie zastanawiac nad rybami z odlowu, ew F1. Warto? Czy przy wielkosci 7-8cm da sie juz rozroznic plec? I czy takie ryby faktycznie wygladaja ladniej niz pokolenia hodowlane?



Na pewno nie warto kupować w zoologach marketowych i na giełdach od "chodowców". Co do samego odłowu i F1 - to zależy. Same ryby z odłowu mogą się od siebie różnić jakościowo. F1 jest lepsze o tyle, że jest to już ryba od urodzenia żyjąca w niewoli, pewnie bardziej zaprawiona kranówką, bardziej odporna, a często może być ładniejsza od innych, bo:

a) ze stada z odłowu hodowcy starają się wybierać "ładne" osobniki do rozrodu (a przynajmniej powinni)

B) kolejne pokolenia ryb często ulegają "degradacji", wędrując po różnych akwariach z nieznanymi warunkami, jedząc nie wiadomo co.


Czy warto odłów - jak nie ma dostępnych pokoleń hodowlanych z dobrego źródła - to chyba nie ma sensu. Mam 1 gatunek z odłowu, bo nie jest dostępny inny w Polsce, przynajmniej nie znalazłem. Ale mam też L. sp. hongi po rodzicach z wielopokoleniowego chowu selektywnego. Jak zobaczyłem ubarwienie stada rodziców to musiałem zbierać szczękę z podłogi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.