Skocz do zawartości

Malawi bez filtra BIO


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ale jaki sens dawać do i tak małego zbiornika dużą gąbkę?

ani to estetyczne a także zabierze jeszcze i tak mało miejsca rybom.

NIe każdy powinien mieć pyszczaki, a dorosły człowiek powinien to zrozumieć, w małym lokum miałem akwarium 60l a w nim neony itp. gdy udało mi się postawić większe akwarium mam i pysie.

Teraz marzy mi się owczarek niemiecki, ale też go nie będę narazie mial bo w mieszkaniu to raczej ciężki by miał żywot.

Wpuść do akwarium barwniaki zobaczysz że też będzie super

Opublikowano

Jeśli chodzi o gąbkę faktycznie dałaby radę (jest to standard w akwariach hodowlanych), ale niestety ogólny "wzór" na objętość takiej gąbki to 10% objętości baniaka - więc sporo, ale daje radę w przerybionych akwariach hodowlanych. Tylko że tu jest jeszcze jeden myk, w takich baniaczkach z reguły nie ma podłoża więc czyszczenie mechaniczne jest bardzo proste i większe syfy nie zapychają gąbek.

Opublikowano

Prosta zasada;

Zbiornik 2tys litrów- możemy dyskutować czy pójdzie na samej cyrkulacji.

Zbiornik 100 litrów- w kontekście Malawi, nie możemy poważnie dyskutować.


Masz zabudowany zbiornik w meblach, nie masz na kubeł, lubisz pielęgnice, maja być z Afryki- moja rada- kup ryby z rodzaju Nannochromis.


... i jak to mówią murarze- będzie Pan zadowolony.


... ale oczywiście, jest też "druga strona lusterka", rad nie musisz słuchać. Możesz je ignorować, bo są, jak to ładnie określiłeś- ortodoksyjne. Z samego sformułowania nie mam żadnej pożywki, aczkolwiek też coś na "po".

Opublikowano

wszystko w temacie zostało już napisane. Reasumując: Małe akwaria (na granicy przydatności do hodowli pyszczaków, a wg.wielu innych, w tym mnie, poniżej tej granicy) mają racje bytu tylko przy zachowaniu WSZYSTKICH reguł. W zbiorniku który posiadasz przy skrajnie zredukowanej dekoracji będziesz miał jakieś 70-80 litrów wody. Wypada jakieś 12 litrów na rybe. Jeżeli ja nie jestem w stanie zrezygnować z biologii w akwarium 375l przy 47 litrach przypadających na jedną rybę, to odpowiedz sobie sam czy Ty możesz. Początki (we wszystkich dziedzinach ale w akwarystyce szczególnie) to nie jest czas na, wybacz określenie, durne eksperymenty. Zasady zostały ustalone po to aby było łatwiej. I nie ma to nic wspólnego z ortodoksją - to zdrowy rozsądek i doświadczenie.

Opublikowano

bez filtra bio, jest możliwe, ale... to dla bardziej doświadczonych akwarystów. Bo brak filtra typowo biologicznego, nie oznacza pozbawienia filtracji biologicznej w baniaku.


Co do małego akwarium, zainwestuj lepiej w akwa dłuższe np. 100 cm o wys. 40/40 a zamiast kubła kup porządny filtr wewnętrzny (z odpowiednią gąbką) albo np. filtr kaskadowy typu AquaClear czy FZN są znacznie tańsze.

To czy filtr pracuje jako biolog czy mechanik nie zależy od tego czym jest wypełniony, czy za jaką kasę kupiony, a jedynie od sposobu jego użytkowania.

Tak wiec filry wewnętrzne najczęsciej pracuja jako filtry bio-mechaniczne. Tyle że ta tetrę, bo ma małą gąbkę będziesz musiał w miarę często czyścić w wodzie odlanej z akwarium. Lepiej sprawdzi się jakaś głowica z większa gąbką. tylko akwarium trochę małe.

Opublikowano

Nurosław... chłopak napisał, że ma akwarium wbudowane w ścianę...


Będziemy rozmawiać o tym co "się da", czy dojdziemy do jedynie słusznego konsensusu w postaci " odpuść sobie pyszczaki z Malawi w tym zbiorniku"?

Bo brak filtra typowo biologicznego, nie oznacza pozbawienia filtracji biologicznej w baniaku.


Jasne- musi wystąpić tylko;

- odpowiednie złoże

- odpowiednia cyrkulacja, która zapewni przepływ wody przez to złoże


Pomysł z akwa 160 litrów filtrowanym głowicą z gąbką widzę tak- mała głowica o przepływie około 600 litrów i gąbka o gabarytach 40x30x10cm. Pomysł fajny. Robie tak od dawien dawna w akwariach hodowlanych. Tak, to jest ironia. Żartem- podobno jak się chce to można parasol otworzyć nawet w pewnym miejscu, gorzej z wyciągnięciem.

Opublikowano

Chciałem z początku inne rybki ale trzymając się zasad te inne żyją w środowisku zielonym a tam znowu trzeba miec butle z co2 wiec pomyślałem pyszczaki. Zwracacie uwage na moj mały zbiornik ja o tym wiem i polecam duże zbiorniki :) ale już wytłumaczyłem moja sytuacje. Jak ktos mieszka na np wsi ma duży dom a nawet pokoj akwarytyczny to jemu ryba może mieć zamaszyste projekty wtedy tylko problem z gotówka pojawić sie moze. Myśle że nie jeden z was by mogł sie uderzyć w pierś bo zaczynał od 112l brutto wsadzał tam bóg wie co grube tła strukturalne i 10cm piasku. Przeglądałem troche to forum i nie jeden ma np 120-150l i rybek ponad 10szt gatunków większych i bardziej wymagających od Saulosi. Często są baniaki robiące litry w góre a tak naprawe piszecie że ważniesza jest długość zbiornika. To takie moje spostrzeżenia.


Wracając do tematu dziękuje ża merytoryczną pomoc i pytam

Czy całym problemem sa odchody ryb? I jakimś rozwiązaniem (oczywiście nie propagowanym zalecanym ale mniejszym złem) jest zastosowaie mocnego filtra z w miare spora gąbką i częste odmulanie podmiana wody?

Jeśli tak to pytanie techniczne Jak czesto przepłukiwac taką gąbke i jak często odmulać/podmieniać wode? Czy strumien np Atmana203 nie bedzie za silny dla rybek?


nabe Jeśli zawracam gitare to chyba jednak nie chce wszystkiego zrobić po swojemu.

Nuroslaw właśnie przeczytałem Twojego posta dzięki za rzeczową porade Zbiornika za cholere nie powiększe jedynie co moge zrobić to hodować saulosi sztuk 4 ;) 1+3


Co poniektórzy obawiają sie że ten post kogokolwiek namowi do rezygnacji z prawie bezobsługowych kubełków wg mnie wręcz przeciwnie pokaże ile wiecej pracy trzeba wkładać w zbiornik który takiego filtra nie posiada a efekt końcowy (kondycja wody) będzie gorszy.

Panowie a może troche faktów pomiary parametry wody dopuszczalne wachania ktoś robił testy w akwa bez kubełka? Oczywiście zamiast BIO czesciej podmienial wode i stosował mocniejsza filtracje? Tak naprawde część mędrców wie że nie można i tylko tyle.

Opublikowano
Chciałem z początku inne rybki ale trzymając się zasad te inne żyją w środowisku zielonym a tam znowu trzeba miec butle z co2 wiec pomyślałem pyszczaki.


Aha... chyba, że tak.



Poddaje się. Ogłaszam promocję- do każdej 112litrów w zestawie firmy Diversa, 4 saulosi gratis.

Opublikowano

Mjunszajn nie poddawaj sie !!!

Żart całkiem niezły opowiem znajomym na najbliższej imprezie.


Jeśli kotś chce odp na moje idiotyczne pytania z poprzedniego wpisu to bardzo prosze jeśli nie to niech nastanie błoga cisza :)

Opublikowano

Będziesz pytał tak długo aż ktoś Ci odpowie " tak, to co zamierzasz jest bardzo dobrym rozwiązaniem i na pewno Ci się uda"? Odpuść sobie hodowlę pyszczaków jeżeli nie masz warunków. Ja nie mam warunków na venustusa więc go nie trzymam. Chcesz rzeczowej, popartej doświadczeniem dyskusji na temat parametrów wody ze 100 litrowego akwarium bez filtracji biologicznej? Wybacz ale nie znajdziesz tutaj ludzi którzy mają takie doświadczenia.

temat przenoszę do podstaw

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.