Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oj Makok Makok, wiem chłopie, że masz racje i Ty i wszyscy koledzy. Ja to sam czuję, tak jak napisałeś. Ale na samą myśl o oddaniu socolofi serce pęka... Na razie z miesiąc podojrzewam do tej decyzji pewnie, bo na razie narybek mam za mały do oddania do akwarystyka. Ale w pewnym momencie czas na tą 'męską decyzję' przyjdzie nieuchronnie.


Makok, tak jak zauważyłeś sam - zbiorniki doświadczonych malawistów są niedorybione (na nasze standardy) ale dopiero wtedy wyglądają jak należy.


Natomiast, żeby tylko nie kulić uszu po sobie to zwrócę uwagę Lenkowi: dzięki za porady (bez złośliwości dziękuję) ale Ty Lenek pomimo, że masz 2 gatunki to masz ich 17 sztuk, przy czym moje 14 w 3 gat. to jednak mniej. Dlatego ostrożnie bym formułował porady w stylu "ja więcej bym nie wpuszczał niż 2 gat. bo u siebie mam 2 i jest dużo". Porada słuszna, ale dobrze byłoby praktykować samemu, co się radzi innym (amerykanie mają dobre powiedzenie: Practice what you preach = praktykuj to co sam każesz z ambony ;) , w wolnym tłumaczeniu).


Myślę jednak, że gdy już podejmę tą decyzję to okaże się, że była słuszna i docenię ten luz w akwarium, także nie ma się co mazać ;)


Dzięki wszystkim za porady.

Opublikowano

Ja Ci powiem jeszcze inaczej... usiadłem przy akwarium zawieszzony na 30min i w głowie miałem twój temat.


Doszedłem do dwóch słusznych wniosków...


1. Nigdy nie miałem tych gattunków ale;

- więcej radości sprawia mi oglądanie moich 11 rybek i dwóch gatunków pływających sobie po akwarium niżeli oglądanie nawet 15 ryb i 3 gatunków w takim baniaku.

- Robi się wtedy IMO przesyt... akwarium jest dla mnie oazą spokoju, wyciszeniem, a nie kolorowym cyrkiem;P (gdzie nie mogę spokojnie popatrzyć na żółtą rybe bo 6 razy przepłyną mi dwa inne kolory)

A tak każda ma swój kąt, swoje miejsce.

- Nie ma problemu z wystrojem. Fajnie jak tło, kamienie pasują do ryb... jak jest za kolorowo to jedna odstaje i choć malawi jest takim kolorowym cyrkiem to jakby się troszke przybliżyć z kamerą na metrze napewno nie spotyka się tyle rybska.

- Gdybym był na twoim miejscu ze swoimi doświadczeniami i gustem zostałbym z dwoma gatunkami.


2. Również gdybym był na twoim miejscu po dłuższych przemyśleniach za chiny ludowe nie oddałbym żadnej mojej kochanej ryby choćbym wiedział że tak trzeba. I jest to jednym wielkim paradoksem ale taka prawda.


Tak więc ja chyba kombinowałbym jakieś jednogatunkowe ew. został z tym co mam.



Moje spostrzerzenia jak teraz czytam są śmieszne i dziecinne:) Ale no nie potrafiłem inaczej tego sformułować za co przepraszam.

Opublikowano
Ja Ci powiem jeszcze inaczej... usiadłem przy akwarium zawieszzony na 30min i w głowie miałem twój temat.


Doszedłem do dwóch słusznych wniosków...


1. Nigdy nie miałem tych gattunków ale;

- więcej radości sprawia mi oglądanie moich 11 rybek i dwóch gatunków pływających sobie po akwarium niżeli oglądanie nawet 15 ryb i 3 gatunków w takim baniaku.

- Robi się wtedy IMO przesyt... akwarium jest dla mnie oazą spokoju, wyciszeniem, a nie kolorowym cyrkiem;P (gdzie nie mogę spokojnie popatrzyć na żółtą rybe bo 6 razy przepłyną mi dwa inne kolory)



No widzisz Czester, ja jak siedzę przed akwarium to też mam takie wrażenie... Stąd ten temat i te wątpliwości i całe te rozważania. Gwoździem do trumny była moja wizyta u znajomego malawisty, gdzie w 500 czy 750 litrów było chyba z 10 rybek. To wyglądało dopiero fascynująco. Spokój, poczucie pustki i wrażenie, że tak musi być w jeziorze pewnie... Niezapomniane wrażenie.



A tak każda ma swój kąt



No właśnie tego mi brakuje. Czuje sie jakbym hodował stado cielaczków co to sobie po polu gelaufen ;)



- Gdybym był na twoim miejscu ze swoimi doświadczeniami i gustem zostałbym z dwoma gatunkami.



Ano gust wyrabia się z czasem i do wniosku, że więcej nie znaczy zawsze lepiej dochodzi się małymi krokami. Teraz też wolę np. odrobinę dobrych lodów, niż kilo byle jakich (jak byłem dzieckiem liczyło się raczej by było dużo ;) )



2. Również gdybym był na twoim miejscu po dłuższych przemyśleniach za chiny ludowe nie oddałbym żadnej mojej kochanej ryby choćbym wiedział że tak trzeba. I jest to jednym wielkim paradoksem ale taka prawda.



No więc ten punkt może okazać się najtrudniejszym w całym procesie. Niemniej biorąc pod uwagę Pkt. 1 to drugi jest jego tylko konsekwencją. Tzn. jest to paradoksalne, ale jeśli uznać pkt.1 za prawdziwy, to redukcja jest logicznym następstwem. To, że musiałbym oddać moje wykarmione własnoręcznie i dopieszczone okazy socolofi powoduje że serce mi pęka. Nie wiem czy podejmę taką decyzję, ale na razie poważnie ją rozważam. Myślę, że efekt dla ryb byłby ogólnie pozytywny, także dla oddanych socolofów. Ale to teoria. nie wiem jak wyjdzie ze starcia z emocjami ;)

Tak więc ja chyba kombinowałbym jakieś jednogatunkowe ew. został z tym co mam.



Moje spostrzerzenia jak teraz czytam są śmieszne i dziecinne:) Ale no nie potrafiłem inaczej tego sformułować za co przepraszam.



śmieszne i dziecinne nie są bynajmniej. Po prostu twardy orzech do zgryzienia. Ale jedno jest pewne: nie można mieć ciastka i go zjeść = albo rybki, albo akwarium = coś za coś


Wielkie dzięki za podzielenie się tymi przemyśleniami.

Opublikowano
Natomiast, żeby tylko nie kulić uszu po sobie to zwrócę uwagę Lenkowi: dzięki za porady (bez złośliwości dziękuję) ale Ty Lenek pomimo, że masz 2 gatunki to masz ich 17 sztuk, przy czym moje 14 w 3 gat. to jednak mniej. Dlatego ostrożnie bym formułował porady w stylu "ja więcej bym nie wpuszczał niż 2 gat. bo u siebie mam 2 i jest dużo". Porada słuszna, ale dobrze byłoby praktykować samemu, co się radzi innym (amerykanie mają dobre powiedzenie: Practice what you preach = praktykuj to co sam każesz z ambony ;) , w wolnym tłumaczeniu).



Mi chodziło o kwestie estetyczną głównie. Takie akwarium z 3 kolorowymi gatunkami jest moim zdaniem niefajne, bo nie mogę mówić, że jest kiczem, po prost za kolorowo. Co do agresji to się nie odzywam bo na razie jest spokój. Na razie.

Opublikowano

Lenek, bo nie kumam: co znaczy 'takie akwarium'? Czy chodzi o 216L/120cm akwarium z trzema gatunkami, czy o każde akwa z 3 gatunkami? Nie rozumiem, jak liczba kolorów ryb może powodować, że akwa jest niefajne. Nie rozumiem też, czym akwa 120cm z 3 kolorami różni się od 3 kolorwego akwa np. 150 cm (abstrahuję od ilości ryb na litr). No bo jestem w stanie sobie wyobrazić obsadę 3 gatunkową, z 5-6 kolorami różnymi, i na pewno nie powiedziałbym, że jest ona niefajna. Sam u siebie masz poza tym 4 kolory, bo oba gatunki (mphanga i membe deep) mają zaznaczony dymorfizm. Idąc tym tropem, to sam wg swoich kryteriów masz niefajny zbiornik, i to dwukrotnie niefajny ;)

Także argumenty co do kolorów mnie nie przekonują. Co do ilości (przerybienie) tak, ale Twój punkt widzenia jest dla mnie dość specyficzny w tym względzie i po prostu nie podzielam go.

Opublikowano

Od dziś decydującym czynnikem przy wyborze obsady będzie liczba kolorów (daltoniści dobierać mogą nieograniczoną liczbę gatunków). :o:wink:

A dla ciebie Romku jest pewien złoty środek, choć pewnie też trudny (w realizacji) czyli drugie 120cm i dokupienie jeszcze jednego gatunku

Opublikowano

Nie ma się co mazać, jak trzeba, to trzeba. Jak oddasz jeden gatunek, to dwa pozostałe szybko Tobie to zrekompensują. Jak oddasz 2 gatunki, to tym lepiej, jednogatunkowe to zupełnie inna bajka i zupełnie inne doświadczenie (nie mówię, że ciekawsze/lepsze, bo to kwestia gustu ;) ). Gorzej będzie, jak przez przerybienie, albo zbyt małe haremy zaczną się problemy. Działaj, póki masz czas spokojnie podjąć decyzję :!: :wink:

Opublikowano

Meth, Sison paskudy z Was, bo wodzicie na pokuszenie ;):P Ale przekonać się nie dam, bo nie mam warunków na drugie akwa. Natomiast pewne jest, że we własnym przyszłym lokum postawię 1-2 akwaria ok. 2,5m długie i tam będę szaleć na całego. Obecne akwa jest treningiem przed tym docelowy basenikiem.


Mateusz, wiem, że i Ty i koledzy macie rację i zdaję sobie sprawę, że ryby mi to zrekompensują z nawiązką, gdy dam im więcej wolnej przestrzeni. Co do redukcji od razu do jednogatunkowego, to chyba w tej chwili zbyt duży krok jak dla mnie (wtedy zostałby tylko johanni pewnie) - wszak rozwijamy się na drodze ewolucji a nie rewolucji. Dlatego kto wie, może kiedyś w przyszłości dojdę do takiego momentu, gdzie powiem: jednogatunkowe.

Na razie i tak mam dosyć dylematu z redukcją jednego gat. ;)

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.