Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 godzinę temu, Tomasz78 napisał:

Aha przypomniało mi się że @pozner szuka drapieżnika do swojego nowego akwarium.

Już nie szukam. Startuję z typowym mbunarium. Drapieżniki miały być w miksie w akwarium o podobnych wymiarach, ale zdecydowałem się na dwa mniejsze i póki co będzie mbuna. 

Opublikowano
15 godzin temu, przemo-h napisał:

Mam ten sam problem. Mbuna jest po prostu ciekawa. Non-stop coś się dzieje. Drapieżniki... wystarczy filmiki obejrzeć, ale na pewno piękne i urozmaicą obsadę. W mojej opcji nie ma mowy o żadnym z nich ze względów żywieniowych. Ogólnie to nawet z Metriaclimą bym ich nie łączył, bo jedne to rybożercy, a dugie skubią zielsko. Można, ale dla mnie to skrajność. Ta duża mbuna, która była już tutaj wymieniona to dużo lepsza opcja. Melanochromisy to też rybożercy. Crabro może nie wyspecjalizował się w łowiectwie, ale mięsko dobrze mu zrobi. Buccochromisa można by też odpuścić, a w zamian pomyśleć o Nimbochromisach, Dimidiochromis compressiceps itp. Ogólnie waga lżejsza, co by nie łyknęła mniejszych samic z tej mbuny. 

Tak myślę,że roślinożerca tez dałby rade w takim baniaku.Kwestia byłaby w zadbaniu o glony(dłuższe dojrzewanie baniaka,stopniowe wpuszczanie ryb itp) oraz max jeden gatunek roślinożerny żeby w razie W inne ryby nie wykosiły glona oraz system żywienia oparty na tym ze mięsko podaje się na płazy(jeden koniec zbiornika) a roślinożerca mieszka na drugim końcu zbiornika w gruzowisku.Wiem,że to tylko teoria ale gdyby roślinożerce wpuścić jako jeden z ostatnich gatunków siłą rzeczy byłby zmuszony szukać schronienia w skałach,a nie panoszyć się po całym zbiorniku.Szczerze mówiąc nawet myślałem połączyć Itungi,Ngara,Saulosi(mam F1 wiec szkoda mi się ich pozbywać)Crabro i jakaś Metriaclima z fusco i kadango do tego synodontisy(problem z kupnem).

Opublikowano
11 godzin temu, Lamonia napisał:

Tak myślę,że roślinożerca tez dałby rade w takim baniaku.Kwestia byłaby w zadbaniu o glony(dłuższe dojrzewanie baniaka,stopniowe wpuszczanie ryb itp) oraz max jeden gatunek roślinożerny żeby w razie W inne ryby nie wykosiły glona oraz system żywienia oparty na tym ze mięsko podaje się na płazy(jeden koniec zbiornika) a roślinożerca mieszka na drugim końcu zbiornika w gruzowisku.Wiem,że to tylko teoria ale gdyby roślinożerce wpuścić jako jeden z ostatnich gatunków siłą rzeczy byłby zmuszony szukać schronienia w skałach,a nie panoszyć się po całym zbiorniku.Szczerze mówiąc nawet myślałem połączyć Itungi,Ngara,Saulosi(mam F1 wiec szkoda mi się ich pozbywać)Crabro i jakaś Metriaclima z fusco i kadango do tego synodontisy(problem z kupnem).

Dobrze kombinujesz. Jest to wykonalne, a nasze ryby można nauczyć kilku sztuczek. Bardziej chodziło mi o sypanie czego popadnie do zbiornika w mojej wypowiedzi. Sam dokarmiałem Melanochromisy mięsem i nawet nabraliśmy w tym wprawy (ja i ryby). W przypadku dużo większego drapieżnika jest to o wiele łatwiejsze ze względu na rozmiar kąska. Na początku, gdy ryby będą tych samych rozmiarów będziesz musiał wymyślić jakiś sposób. Potem, będzie już tylko łatwiej. Mbuna zajmie skały prócz Itungi i Ngar ponieważ to ryby otwartych wód. O glony się nie martw. Jeśli zaświecisz porządnie na kamienie, to będą rosły i dla mbuny wystarczy. Problem jest tylko z saulosi. Trochę mały jako towarzystwo dla drapieżnika. 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.