Skocz do zawartości

Ryby ze SKLEPMALAWI


blizniak2

Rekomendowane odpowiedzi

Ale wiadomo, że formalności z pokarmami wyglądają inaczej, niż choćby umówienie się na wysłanie przesyłki PKP.

Zgadzam się w 100%. Warto jednak zauważyć, że o ile w prostym zakupie np. pokarmy czy sprzętu mamy do czynienia z jakością w postaci- szybkiej wysyłki, dobrej ceny, dobrego zapakowania i miłego kontaktu to w przypadku ryb podstawowe będzie wiedza i doświadczenie pomagające w wysyłce delikatnej rzecz, która ma przeżyć. Nie wydaje się mi aby sympatyczny głos był tu wartością nadrzędną.

Jacek ma ogromna wiedzę i doświadczenie. Nie znam osoby w tym kraju, która znała by się na wysyłce ryb na podobnym poziomie. Podobnie z wiedzą praktyczną w zakresie chowu. Ja mam wiedzę teoretyczną, znam się na sprzęcie, ale jak widzę dwa gatunki młodych tropheusów w zbiorniku to za cholewcie nie widzę różnicy.

Jacek- nie jest sympatyczny w kontakcie - to fakt- pytanie jakie się rodzi- powierzysz wysyłkę miłej, sympatycznej pani, która nie ma pojęcia o tym co robi czy niesympatycznemu specjaliście?


IMO z wysyłką i rybami jak z mechanikiem samochodowym... ciężko wymagać aby chodził w garniturze do pracy i uważać, że ma być w pierwszej kolejności sympatyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


pytanie jakie się rodzi- powierzysz wysyłkę miłej, sympatycznej pani, która nie ma pojęcia o tym co robi czy niesympatycznemu specjaliście?


Ale czemu nie połączyć obu funkcji?

Wiesz, osobiście bym wolał pogadać o wysyłce z kimś, kto i się zna na rybach i można z tą osobą porozmawiać rzeczowo i sympatycznie. A nie, że po kilku zdaniach zaczynam szukać innego źródła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


W dodatku Pan BezyBezy niedokładnie naświetlił sytuacje. Mam pytanie- jaki status ma Pańskie ''zamówienie'' i dlaczego- bo informacje Pan uzyskał- prawda? :D Może ja wyjasnie- nie ma takiego zamówienia- jest zgłoszenie zamówienia, a informacje o permutach Pan dostał ale ją zignorował i wpłacił pieniądze mimo braku potwierdzenia zamówienia. Nie został Pan olany- wprost przeciwnie- olał Pan nas i nasz czas.



Oczywiście najlepszą obroną jest atak, dlatego w sumie rozumiem Pani odpowiedzi. Proszę mi pokazać tę wiadomość, którą niby zignorowałem. NIE BYŁO TAKIEJ WIADOMOŚCI.

Jeżeli uważa Pani, że w obydwu sprawach zachowaliście się fair wobec mnie, nie ma problemu (widać takie standardy). Proszę jednak nie odwracać kota ogonem i nie wmawiać mi, że olany, tak na prawdę jest olewającym a Wasze problemy komunikacyjne są problemami klientów. Miałem napisać jak powinno wyglądać załatwienie sprawy (ryb nie karze nikt Wam pompować), ale daruję sobie... nie ma sensu.


Ze swojej strony kończę tę nonsensowną dyskusję w tym wątku. Jeżeli chciałaby Pani wytknąć mi jakieś wymyślone błędy - proszę na maila (chyba Pania zna...).

Powodzenia w poprawianiu jakości obsługi sklepu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę... ja Pana przeproszę za wszystko - ale skończmy dyskusje...


Oczywiście najlepszą obroną jest atak, dlatego w sumie rozumiem Pani odpowiedzi. Proszę mi pokazać tę wiadomość, którą niby zignorowałem. NIE BYŁO TAKIEJ WIADOMOŚCI.

a chwilę wcześniej

dzwonię dowiedzieć się o ryby (wcześniej już robiłem wstępny "rekonesans"). Te są odręki, te też, a na te trzeba poczekać 2-3 tyg.

i zgodnie z moją wiedzą z firmy- dokładnie informacja brzmiała, że trzeba minimum poczekać 3-4 tygodnie bo ryb już nie ma w polskiej hodowli współpracującej z nami[ i nie będzie] i trzeba je importować Co mam jeszcze Panu pokazać?

Wszystko się zgadza- złożył Pan zamówienie potem, które nie zostało przyjęte do realizacji ale otrzymało status ''zgłoszenie''. Czekaliśmy na wszystkie ryby aby skompletować je do wysyłki. Został Pan poinformowany, ze sa małe... no i przyznałam Panu, że mailing szwankuje, i że osoba obsługująca ta wysyłkę mogłaby czasem być bardziej wylewna, że wyciągnę konsekwencje w sprawie żwirku i... no i nic- Pan w kółko Macieju to samo. Przecież ja przyznaje w pewnych, określonych kwestiach Panu racje. Natomiast nie ma Pan racje, że myśmy Pana olali, a Pan generalnie super się skontaktował i zrobił wszystko jak należy. Zawaliliśmy my i Pan- napisałam to Panu- czasami wszyscy przenosimy na innych swoje problemy komunikacyjne.


Przyznam szczerze, że gdybym wiedziała, że będzie Pan odbijał piłeczkę w ten sposób to miast dyskutować zaproponowałabym Panu te ryby za darmo, z osobistym dowozem. Szkoda na niekonstruktywną dyskusje mojego czasu. Jest chyba więcej warty niż kilka ryb, za kilka złotych.


Ja Panu wyślę, przelew, a jeżeli będzie chciał

a/ wymienić nieszczęsny żwirek na właściwy

b/ wsiąść rybki za darmo

to jestem zaraz po Nowym Roku w Warszawie.


pozdrawiam i kończę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze aby wszelkie zainteresowane strony wylewały dalsze swoje żale via PW

lub inne sposoby komunikacji, bo tutaj juz chyba zostalo powiedziane wszystko i kazda nastepna wypowiedz coraz bardziej zbliza sie do pyskówki. Każdą następną wypowiedź o charakterze prywatnym będę usuwać a piszący otrzyma ostrzeżenie.

Ps. PW to Prywatna Wiadomość. Obok nazwy użytkownika z którym chcemy porozmawiać znajduje się taka ikonka, proszę z niej korzystac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spory tego rodzaju są nierozstrzygalne i jako takich niema sensu ich prowadzić, chociaż rozumiem postawę Mjunszajn - pewnie, dlatego że też siedzę w handlu. Dodam tylko swoje 5gr – Niema sklepu, który mógłby się pochwalić 100% zadowolonych klientów, w samą sprzedaż zaangażowanych jest często więcej stron niż tylko klient – sprzedawca, czasami klient będzie niezadowolony mimo usilnych starań sprzedawcy i koniec nic się nie poradzi, czasami winni są sprzedawcy (przecież to tylko ludzie), czasami jest winna strona trzecia a obrywa sprzedawca a czasami to winna sił wyższych. Dodatkowo w Polsce mamy nienormalną sytuacje – za komuny klient był nikim – w „kwitnącym kapitalizmie” klient nagle stał się Panem („klient nasz Pan” , „płace - wymagam” itp.). Moim zdaniem żadne skrajności nie są dobre i sytuacja ta się powoli normuje, ale jeszcze daleko nam do normalności. Co do sloganu „płace – wymagam” klienci często kupują towar z najniższej półki a wymagania i oczekiwania mają jakby, co najmniej kupowali ferrari na zamówienie.

W handlu art. akwarystycznymi sprzedawcy mają dodatkowe utrudnienie, bo duża cześć kupujących to ludzie obcykani w temacie do granic możliwości i ciężko sprostać ich wymaganiom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek- nie jest sympatyczny w kontakcie - to fakt- pytanie jakie się rodzi- powierzysz wysyłkę miłej, sympatycznej pani, która nie ma pojęcia o tym co robi czy niesympatycznemu specjaliście?


No przecież wiesz, jak się to robi. Sadzasz miłą, sympatyczną panią do kontaktu z klientem, a prawdziwą robotę robi na zapleczu specjalista.


Mjunszajn, coś ci nawaliło emocjonalnie chyba. Przecież dobrze wiesz, że rozstrzyganie spraw pojedyńczych niezadowolonych - choćby słusznie - klientów na publicznym forum nie ma najmniejszego sensu. Net ma to do siebie, że piszą tylko i wyłącznie niezadowoleni. Spotykani czasem "zadowoleni" są najczęściej podstawieni. I potem jest wrażenie, że firma to masakra, bo ma samych niezadowolonych klientów.


Przekonała się o tym już niejedna firma, która w przypływie dobrej woli i naiwności otwarła publiczne forum dla klientów. Nie ma to absolutnie sensu.


Tak, że proponuję ci, nie walcz jak lew, spuść zasłonę milczenia, pokłoń się niezadowolonym klientom via email. Lepiej na tym wyjdzie firma, klienci i twoje nerwy. A święte oburzenie, to prowadząć działalność gospodarczą obejmującą sprzedaż detaliczną, niestety, można sobie wsadzić... w sumpa. Wiem o tym wystarczająco wiele.


Kupowałem u Ciebie i wiem tyle - w znaczącej większości jestem zadowolony z tego, co mi poleciłaś. Wtedy, kiedy nie - to raczej kwestia gustu. Na pewno sprzęt od ciebie jest bez zarzutu, i ceny bardzo atrakcyjne. Natomiast kontakt - cóż, są tacy klienci, dla których mail o treści: "Dziekuje za maila. Nie." jest lekko stresujący, i ja też do nich należę. Ja wiem, że masa maili i klientów, ale nie możesz wymagać, żeby to klienci płacili cenę twojego rozwoju.


A Jackowi faktycznie jakaś laska z public relations w rozmiarze minimum C i z głębokim melodyjnym głosem by nie zaszkodziła jako front-end :-)


Miałem się wybrać w ten weekend do Was, ale mi sie dzieciaki rozłozyły i nie wyszło - znowu przesunięcie - na styczeń :-( Mam zamiar jakąś fajną rybę kupić do mojego nieidealniebiotopowego, niecałkiemharemowego, wielogatunkowego mbunakwarium kupić na żywca - jeszcze nigdy na żywca nie kupowałem ryby :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Jackowi faktycznie jakaś laska z public relations w rozmiarze minimum C i z głębokim melodyjnym głosem by nie zaszkodziła jako front-end

Od takiej Pani z głosem prosto z 0 700..... i we wdzianku prosto z safari po sklepach odzieżowych pewnie bym usłyszał:

„Proszę pana niech Pan nie kupuje tego Sciaenocośtam, jest potwornie brzydki – fatalnie będzie się komponował z wystrojem mieszkania, a proszę Pana jak on się zachowuje w akwarium, no nie wypada opowiadać, dodatkowo wie Pan on jest z Afryki – a wie pan, jakie tam panują straszne choroby – zdecydowanie odradzam. Gorąco mogę natomiast polecić welonki prosto z Chin – doprawdy piękne rybcie z cudownymi finezyjnymi płetewkami. Dodatkowo mogę panu poleci butik, w którym Pańska małżonka może się zaopatrzyć w garsonkę idealnie komponującą się z tą rybciom”

Tak by było przez tel. jakby jakiś biedak przyszedł do takiej Pani do sklepu to gdzieś miedzy poprawianiem mini, pogłębianiem dekoltu i trzepotaniem rzęs stałby się posiadaczem worka pełnego gupiczków. :wink:


Mjunszajn, coś ci nawaliło emocjonalnie chyba. Przecież dobrze wiesz, że rozstrzyganie spraw pojedyńczych niezadowolonych - choćby słusznie - klientów na publicznym forum nie ma najmniejszego sensu. Net ma to do siebie, że piszą tylko i wyłącznie niezadowoleni.

Dokładnie firma która decyduje się na prowadzenie swojego forum, księgi gości czy też zwykłych komentarz do produktów albo szybko z tego rezygnuje, albo zatrudnia gościa który całe noce spędza na edycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zobacz na tym forum https://klub-tanganika.pl/forum/
    • Wertykalny by zrobił, ale będę na niego patrzył tylko jak będę wchodził do akwa 😁 Mam tam jakiś metr wysokości.
    • A jak wysoko będziesz tam miał. W wyobraźni zobaczylem na pozostałych 3 ścianach, ogród wertykalny zasilany oczywiście wodą z baniaka. Poza fajnym efektem uzyskasz w ten sposób dodatkową filtrację. Jedyny minus to to, że tylko Ty będziesz to oglądał😉
    • Tutaj jest trochę inna sytuacja, bo zbiornik jest z betonu i nad zbiornikiem mam przestrzeń, którą będę się do niego dostawał (wyłączona zamknięta przestrzeń do której będzie dostęp tylko z jednej strony). Jak będę robił izolację w zbiorniku, to zrobię też całą górę więc samo skraplanie nie jest mi straszne, ale chętnie odzyskałbym to gorące, wilgotne powietrze, które będzie się nad wodą gromadziło.
    • Cześć. Na sam początek chciałbym zaznaczyć, że mam już jakieś doświadczenie w hodowli ryb w akwarium - od plus minus 6-7 lat interesuję się tym mniej lub bardziej, jednak nigdy nie miałem akwarium z rybami z Malawi lub Tanganiki - co zresztą powinno przykuć moją uwagę dużo wcześniej ze względu na to, jak twardą wodę mam w kranie - nie jestem teraz w stanie przytoczyć z pamięci parametrów, a zrobić testu nie jestem w stanie ponieważ mam najprawdopodobniej przeterminowane testy, ale wiem, że generalnie pH, kH i gH jest bardzo wysoko. Po napisaniu wstępu przejdę do problemu z którym się spotykam - mam akwarium 80cm x 40 cm x 40 cm - (długość x szerokość x wysokość) i chciałbym zagospodarować je głównie dla muszlowców - nie chciałbym doprowadzić do "przepełnienia" akwarium rybami, a samemu nie byłem w stanie znaleźć innych współtowarzyszy muszlowców (w postaci innej niż ryby) w naturze. Akwarium chciałbym urządzić jak najbardziej zgodnie z naturą, filtracja będzie kubełkowa - kubełek całkiem sporej pojemności i przeznaczony do akwarium dużo większego - na stronie producenta jest napisane że do +- 300-400l akwarium. Nie jestem w stanie zdecydować się na to, jaki gatunek z grupy muszlowców chciałbym hodować w akwarium - jest ich dosyć sporo a samemu nie umiem znaleźć źródła, gdzie mógłbym w prosty i czytelny sposób porównać to, jakie warunki potrzebują do życia. Akwarium z tego, co zdążyłem się dowiedzieć, powinno być w miarę wystarczające pod względem litrażu, a dokładniej rzecz biorąc pod względem wielkości dna, bo głównie o to tutaj się wszystko rozbija - tak jak w przypadku pyszczaków czy pielęgnic. W każdym bądź razie, z góry dziękuję za jakiekolwiek nakierowanie na to, co mógłbym zrobić, jak urządzić akwarium czy jakie muszlowce mógłbym w swoim akwarium hodować, a także przepraszam, jeżeli gdzieś na tym forum taki temat się już przewijał.
    • Kiedyś policzyłem parowanie i przy 25 stopniach (temp. powietrza i zbiornika - akwarium nieogrzewane; odkryte 20 cm pokrywy; efekt podobny jak przy zdjętej) i wilgotności 37% (zima) - było to ok. 180 g/h. Przy 4,5x większej powierzchni u ciebie nie przekroczy 0,8 kg /h. Przy zamkniętej pokrywie wewnątrz zintegrowanej pokrywy pleśniało - wolę wymianę tego powietrza. U mnie to podniesienie wilgotności wewnątrz domu  ok. 10 %. Parowanie tej wody to moc ok 120W !
    • A nie myślałeś nad przykryciem zbiornika? Płyta Gutta Płyta Hobbyglas gładka przezroczysta 2 mm świetnie się sprawdza. Minus trzeba z niej usuwać kurz. łatwo w niej wyciąć miejsce na węże itp.
    • Na pewno to zrobię, nie wiem jeszcze jaką metodą, ale na bank nie będę tracił tego ciepła. Mam przygotowane dwa odpływy, jeden do kanalizacji, drugi bezpośrednio do zbiornika 10k L zakopanego na podwórku. Do tego same zbiornika będzie odpływ deszczówki z dachu i podwórka. Z wielu względów przydomowa oczyszczalnia zamiast włączenia do sieci kanalizacyjnej. Długo nad tym myślałem i rozmawiałem z wieloma osobami, które mają przydomowe oczyszczalnie i według mnie, nie ma lepszej opcji. Dodatkowo w moim przypadku wybudowanie przyłącza i jego późniejsza obsługa to kosmos. Rozprawiam o tym z człowiekiem od rekuperacji. Chętnie bym odebrał powietrze z nad zbiornika, poza ciepłem z parowania jest jeszcze oświetlenie wiec sporo energii, ale wilgotność nad akwarium będzie >90% i nie wiem co na to rekuperator i przewody wentylacyjne. Trwa narada w tej sprawie  
    • @bojack Co do hajsu/ekologii pomyśl, kiedy dom nie gotowy o... 1/ wymienniku ciepła do podmiany - 10 l/h to może być zimą jakieś kolejne 125 kwh/mc jeśli nie więcej....  A rozwiązanie proste... u mnie rura w rurze -wężyk od osmozy w rurce igielitowej. Tylko do 10l/h już większa długość się przyda no i dobrze to zaizolować trzeba..... 2/ wykorzystaniu wody ściekowej Oczko wodne ? Zbiornik do podlewania ogrodu ? Regeneracja dolnego źródła PC ? 3./ Oddzielny punkt poboru jeśli jest kanalizacja... ? 4/ Jak z wentylacją ? Nowe domy żeby spełnić normy raczej muszą mieć rekuperację.  Plan z odzyskiem wilgoci czy bez ? Wyciąg nad akwa? Straty energii przez parowanie mogą być spore.
    • To skąd bierzesz hajs na prąd i żarcie też mają w DDD   Konkluzja jest taka, że na dole robię maksymalnie niską wylewkę zachowując parametry cieplne, tak, aby w przypadku chęci zrobienie sumpa były jakieś opcje co do wysokości. Reszta później, ale filtracja wewnątrz zbiornika jest kusząca z wielu względów.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.