Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pawle jeśli mogę zwrócić uwagę to na takie podstawowe rzeczy co uzupełnia cenne uwagi Staszka:

1/ zawory kup koniecznie tzn pełnoprzelotowe czy metalowe czy plastikowe ale pełnoprzelotowe 1" bo najmniejszy opór na zasysie pompy to duży spadek wypływu na wylocie.

np https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=zawór+kulowy+1"+pełnoprzelotowy

http://erybka.pl/product-pol-948-Zawor-kulowy-25-mm.html

2/ po pompie część biologiczną jednak bym inaczej rozwiązał.

Teraz masz standard - dwa odwrócone korpusy równolegle  z Matrixem więc poza nitryfikacją nic więcej.

A może byś zawczasu pomyślał  o klarowaniu wody, usuwaniu NO3 a nawet PO4. Niby masz kranik i możesz podmianki robić co tydzień i po 50% ( te RO zupełnie sobie odpuść ale koniecznie tam wstaw korpus z węglem aktywnym ) ale pod warunkiem że ta twoja londyńska woda kranowa ma NO3 -1-5ppm  - od pomiaru zacznij i co wyjdzie to ustrojstwo wersja 1 lub 2 .

A może tak -  dołóż trzecią nitkę  dwa szeregowo korpusy z puszkami wewnątrz na 1 litr Purolite A520E albo odwrócone 3 szt bez puszek na 1,5 litra TMBT i powrót wody do baniaka od góry wężem fi16-22  by mieć kontrolę przepływu i możliwość pomiarów wody po żywicy jonowymiennej. Oczywiście zawór regulacyjny na początku.

Co do grzałki to jak przestrzegał stan i proponował spiochu tylko może na jednej z nitek biologii taką . Na pewno nie po stronie ssącej pompy.  a może to

http://erybka.pl/product-pol-7527-Hydor-Heater-External-300-W.html

albo taka 300W od razu z programatorem ustawień i  wyświetlaczem temperatury w baniaku.

https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1jXrOKXXXXXaPXVXXq6xXFXXXt/110-V-240-V-Regulowany-Zatapialne-aquarium-fish-Tank-Podgrzewacz-Wody-podgrzewacz-zewn%C4%99trzna-300-w-500.jpg

 

Wszystko jedno co wybierzesz - jest jeden warunek by takie zewnętrzne grzałki się nie psuły.

Jeśli staje pompa narurowca ( pompa kubła) to jednocześnie wyłącza się zasilanie grzałki czyli muszą być na tym samym gniazdku i wyłączniku. Mimo że producencie podają że może przez chwilę taka grzałka pracować bez przepływu wody to życie zaprzecza.

 

 

Opublikowano

Dokładnie kolega ma tam tam odejście na purolite.  Jeżeli by chciał robić dwie puszki z purolite to osobiście bym radził dać jeszcze jedno odejście takie samo jak jest w tej chwili niż montować to szeregowo. O wiele więcej wody w jednej jednostce czasu będzie swobodniej przepływac przez purolite.

Opublikowano

a faktycznie jakoś mi umknął ten korpusik na Purolite odczytałem że tam RO ma być :D mój błąd.

do baniaka 540l jeden korpus na Purolite to za mało - bardzo szybko się zapełni azotanami i będzie tylko klarował wodę. Do takiej puszki z dwiema gąbeczkami po obu stronach wejdzie 0,4l Purolite a nie wolno tego ubijać tylko ma być z luzikiem. więc dwa korpusy szeregowo z dwiema puszkami.  Dla 1 litra Purolite fabryczny przepływ to 32l/h więc w tej gałęzi nie chodzi o bicie rekordów szybkości przepływu choć taki nawet 50-100l/h nie szkodzi tylko złoże żywicy szybko się syfem zapcha i musisz płukać a przy okazji jak wyjmiesz z puszki to i regenerować trzeba .

Opublikowano
11 minut temu, deccorativo napisał:

Do takiej puszki z dwiema gąbeczkami po obu stronach wejdzie 0,4l Purolite a nie wolno tego ubijać tylko ma być z luzikiem.

Gąbeczka z dołu zbędna i wchodzi ok 0,7 litra bez upychania, sprawdzone ;) 

Opublikowano
59 minutes ago, stan said:

Nic nie wkładaj do rurki żadnych grzałek itp. na bank zagłuszy to przepływ.  Wielu ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy ile mniej wody przepływa przez narurowca choćby przez zamontowanie zwężki na końcu wylotu narurowca.  Najlepiej jak poprostu do akwarium będzie wchodzić sama rurka 25mm bez żadnych zwężek itp. Grzałke daj normalnie do akwarium, a jak masz w domu w zimę 22-23 C to olej grzałke.  Ja nie mam grzałek w żadnych z moich akwarii. 

Zawory kupuj na allegro 3/4 ale pamiętaj koniecznie z wajchą, a nie motylkiem (motylek w tanich zaworach szybko rozwala się).  

Zrozumialem.

grzalki nie bedzie, chyba, ze na osobnej rurce, zawory 3/4 z wajcha.

Opublikowano

Pewnie że 0,7l wchodzi.  Jeżeli chodzi o przepływ to raczej miałem na myśli że woda płynąc dwiema osobnymi ścieżkami w jednej jednostce czasu więcej przemłuci wody zachowując ten sam przepływ (około 35-50l /h).

Opublikowano
5 minutes ago, deccorativo said:

a faktycznie jakoś mi umknął ten korpusik na Purolite odczytałem że tam RO ma być :D mój błąd.

do baniaka 540l jeden korpus na Purolite to za mało - bardzo szybko się zapełni azotanami i będzie tylko klarował wodę. Do takiej puszki z dwiema gąbeczkami po obu stronach wejdzie 0,4l Purolite a nie wolno tego ubijać tylko ma być z luzikiem. więc dwa korpusy szeregowo z dwiema puszkami.  Dla 1 litra Purolite fabryczny przepływ to 32l/h więc w tej gałęzi nie chodzi o bicie rekordów szybkości przepływu choć taki nawet 50-100l/h nie szkodzi tylko złoże żywicy szybko się syfem zapcha i musisz płukać a przy okazji jak wyjmiesz z puszki to i regenerować trzeba .

Koledzy mnie uprzedzili z odpowiedziami :). Z RO jest tylko ta rurka, a korpus bedzie wypelniony Purolitem. Wzorowalem sie na narurowcu Stana;  2 Puszki Purolitu na 1147litry, takze 1 na 540l. 

Jesli chodzi o wode w Londynie to pH, GH,KH idealne dla Malawi, ale NO3 to spory bol glowy, okolo 20 z kranu. W chwili obecnej mam akwarium 200 litrowe, podmiane przepuszczam przez wlasnej roboty system oparty na korpusach do usuwania ciezkich metali (2 rodzaje wegla + filtr mechaniczny), a NO3 jest absorbowane przez purilite w jednym z kubelkow (2 kubelki w akwarium; FX4 z gabkami + biologia i mniejszy filter z biologia Purilite i Rowaphos).  Bede dodawal dodatkowy korpus w systemie wlasnie z purolitem  do systemu podmiany w momencie zmiany akwarium na 180x60x50.

Co do grzalek zewnetrznych mam dosc nieprzyjemne doswiadczenie z tymi ; kilka miesiecy temu plastikowa zlaczka mi pekla przy wylocie w bardzo podobnej grzalce jak w Twoim linku, cale szczescie bylem w domu, bo sasiedzi by mieli basen w salonie. Jesli sie zdecyduje na ta grzalke poza akwarium, to bedzie to cos podobnego do pierwotnego pomyslu, ale w bardziej adekwatnym miejscu w systemie. Dzis wieczorem jesli znajde chwile czasu sprobuje przerysowac schemat i uwzglednic wszystkie wasze uwagi. 

Wielkie dzieki za przykladowe zawory, czy miales na mysli zawory 3/4 czy 1'' ? Korpusy mechaniczne planuje z gwintami 3/4.

Opublikowano

chodziło mi o to by były pełnoprzelotowe a czy 3/4 czy 1 a nawet 1,5 oraz czy metalowe czy plastikowe skręcane czy klejone to już twoje decyzje i co da się tam kupić w Londynie.

często zawór jest np 3/4 " ale jak go całkowicie otworzysz i spojrzysz w światło przelotu to widać prześwit tylko fi 10-12mm  jak jest takich zaworów x w systemie to nawet najlepsza pompa daje 1/2 tego co mogłaby dać. jeszcze pompy c.o. dają sobie radę bo są konstruowane na wysokie ciśnienie po stronie wypływu ale żadne nie są mocne po stronie ssania więc i ta od c.o. kuca mocno a te kubłowe to już masakra.

Czyli budujesz ustrojstwo do nalewania wody wersja II na dwu albo i trzech korpusach  w zależności czy kranówa nie zawiera też PO4 ale na pewno I korpus węgiel blokowy sprasowany który sedymentuje 3um a także usuwa chlor i metale ciężkie oraz drugi korpus z Purolite A520E do usuwania NO3 z kranówy. Jeśli i fosforany wysokie w kranówie to trzeci korpus z Rowaphos.

powodzenia

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.