Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Piotrze pokonałem barierę stosowania kaseciaka pod wzmocnieniem wzdłużnym a przyklejonym do tylnej szyby w dowolnym miejscu  i by wszystko łatwo się dawało wyjmować z kasety.:D nawet z baniaka erybki gdzie wzmocnienie jest po całej długości baniaka.

Teraz kaseciak na prawdę może być bardzo cienki np dla Hydor Pico ma 4cm i na stałe schowany w tle 3D tak że nie ma żadnej "cegły":D

Tak jak pisałeś że nikt nie wpadł wcześniej o tej wyjmowanej przegrodzie tak samo trzeba zrobić wyjmowalną ścianę przednią kasety- wsuwaną pomiędzy dwie listewki na ścianach bocznych kaseciaka.. Więcej trzeba ją podzielić na dwie odrębne ściany przednie wysuwane do góry w prowadnicach bocznych i w dnie . Jedna tylko dla komory pompy gdzie jest złoże i pompa którą to otwieramy tak raz na pół roku i druga obejmująca gąbkę do częstego wyjmowania gdy chcemy wyczyścić tylko gąbkę lub ustawić temp grzałki w komorze śmieciowej lub w komorze eljota. Wejdzie tam także komora bloku którą trzeba otwierać do wyjęcia bloku celem regeneracji.

Czyli jest to standardowy kaseciak jak ten tylko ściana czołowa wysuwana i dzielona na dwie

 

Opisałem to Rafałowi może mażnie szkic w 3D ale chyba zapracowany jest. Ja nie namaluję najwyżej szkic na kartce papieru mogę zapodać jak nie zrozumiale opisałem słowami.:D

 

  W dniu 13.10.2016 o 12:51, spiochu napisał(a):

To ja czekam z niecierpliwością na testy.

Wysłane z telefonu
 

Rozwiń  

 

Dla pompy DCT/S 4000-6000 która ma grubość 9cm kaseta może mieć grubość wewnętrzną 9,5cm z czego  5cm będzie schowane pod wzmocnieniem wzdłużnym.

Dla tej pompy CPT 4800 do 5800 grubość kasety musi być 11,3 cm by te wystające nózki weszły chyba że je upiłujesz ale nie warto bo gwarancje tracisz .

Szkoda bo już zrobiłem tło z turbo-kasetą narożną pod te 400l z chińskim tłem 3D musiałbym odrywać i robić od nowa.

Opublikowano
  W dniu 14.10.2016 o 07:26, eljot napisał(a):

Henryk nie mam pojęcia, chyba nikt nie jest w stanie tego wyliczyć (to nie matematyka za dużo zmiennych ;) )? Skoro wyjąłeś część i NO2 minimalnie wzrosło, i nie wróciło do pierwotnych wartości to jest coś na rzeczy jeśli chodzi o ilość miejsca dla bakterii.

 

Rozwiń  

 

To rozumiem że wyjęcie tego 1,5l Matrixa zmieniło równowagę w baniaku i pojawiło się NO2 -0,04ppm którego przedtem nie było, ale moim zdaniem wiązanie tego wyłącznie z brakiem już miejsca dla bakterii by wróciło ponownie poniżej wykrywalności nie jest takie pewne.

Wielu kolegów ma stale NO2 - 0,05ppm a w baniaku po 10-15l wielorakiej ceramiki , kupę gąbek , po dwa kubły w baniaku wody bardzo dużo i brak przerybienia i martwych stref jak u mnie. Ostatnio zaangażowałem się w pomoc koledze michal_j  z warszawskiego Ursynowa który miał:D problemy i z klarownością wody i mętnością i z wysokim NO3 a miał dwa kubły 2217 Eheima i Aqc2000 i wszystkiego na full a jednak podstawowe problemy - może opisze w nowym swoim temacie bo to nie tu.

I tak wielowątkowy zrobił się temat i przepraszam że piszę post pod postem ale dotyczy to jakby innego tematu - może kiedyś moderator da radę to uporządkować ale już tak poleciało.

Wiem też że nie ma wzoru na wyliczenie tego czasu reakcji złoża nitryfikacyjnego na ujęcie lub dołożenie powierzchni dla bakterii.

Choć nawet w tym teście widać że całkowite usunięcie całego złoża Matrixa ( czy innej ceramiki) daje mierzalną testem NO2 reakcję  już po 24h.

Twierdzisz że w tym Purolite i TMBT jest pełnowartościowa nitryfikacja więc zdecydowałem się to sprawdzić i mam zamiar postąpić w ten sposób stale mając zabezpieczenie na wypadek gwałtownego wzrostu NH4 i/lub NO2 - stale w kotniku pracuje te 1,5l Matrixa:D jako zabezpieczenie ewentualnych niepowodzeń, a potwierdzeniem twojej tezy.;)

Dziś usunę cały blok z Purolite i przy okazji go zregeneruję choć był nie tak dawno regenerowany i na pewno nitryfikacja w nim wtedy została zniszczona.

Ja myślę tak i jeśli gdzieś błądzę to mnie popraw.

Jeśli teraz ten poziom NO2 -0,03-0,04ppm sygnalizuje że doszliśmy do granicy dostępnej powierzchni dla bakterii nitryfikacyjnych - jak sugerujesz , a w tym bloku są znaczące ilości bakterii nitryfikacyjnych bo powierzchni faktycznie jest tam od groma,  to po wyjęciu bloku w 24-48h powinno nastąpić załamanie biologii i skokowy wzrost NO2 tak jak to miało miejsce po wyjęciu Matrixa. Wzrost tak wielki jak duża część nitryfikacji siedziała w tym bloku i to powinno już na stałe pozostać bo nie ma miejsca by bakterie się gdzieś przeniosły lub namnożyły.

Natomiast jeśli taki skok NH4/NO2 nie nastąpi to będzie znaczyło że albo tam nie było znaczącej ilości bakterii i te które jeszcze są a które muszą zastąpić te które wyjąłem wraz z blokiem  znalazły jednak jeszcze wolne miejsce by usadzić dupska namnożyć się i podjąć nitryfikację. Bakterie nitryfikacyjne prowadzą osiadły tryb życia i nie wiem czy takie fruwające w wodzie poza szukaniem miejsca także w tym czasie pracują dzielnie usuwając amoniak i azotyny.

Co sądzisz o takiej próbie? , bo mogę jeszcze coś zmodyfikować jeśli żle coś zamierzam.

 

 

Opublikowano

Właśnie zakończyłem sklejanie swojego filtra w wersji turbo :-)

Pierwszy raz miałem kontakt ze spienionym pcv. Materiał bardzo przyjemny w obróbce - łatwo się tnie. To co mnie zaskoczyło to to, że jest bardzo delikatny (kruchy). Miałem kilka elementów które były długie m miały szerokość 5mm i 10 mm. Element o szerokości 10 ułamał się podczas odrywania folii. Potem wąski pasek 5mm który mam przyklejony na górnej krawędzi połamał się podczas wyjmowania ruchomej przegrody bo niechcący go zawadziłem.

Aż mam wątpliwości czy ta konstrukcja się nie rozleci jak wszystko tam włożę.

Trochę całość upaprała mi się klejem (starałem się go dać dużo). Dwie ściany filtra będą zabudowane tłem ale uwaliłem też ściany który będą przy szybie odsłonięte. Jedna będzie od strony tylnej szyby więc nie będzie widać ale druga będzie od strony bocznej szyby.

Macie jakiś sposób na zamaskowanie plam po kleju ? Może czymś to pomalować ?

Jestem ciekawy jak ze szczelnością tego filtra. Jutro go wstawię do wanny i wleje wode w celu sprawdzenia.

Opublikowano

Grześ jeśli użyłeś zalecanego kleju sekundowego CosmoPlast500 i udało ci się rozerwać sklejone paluchy to o nic więcej się nie kłopocz.

Masz super turbo-kaseciak.

Plamy od kleju nie zbieleją a za tydzień pokryją je okrzemki i inne glony - niczym nie maluj.

Daruj sobie też test szczelności bo wcale o to nie biega by był szczelny może przeciekać i to od razu zakładamy bez maczania w wannie.

Jeśli nie ma dziur i szpar wielkości 1 cm a sklejenia są krzywe i kostropate to masz dobry kaseciak :D- ta konstrukcja wybacza wszystko.

Opłucz ciepłą wodą z takiego białego nalotu z acetonu w kleju i Wkładaj do baniaka. kaseta może nawet bardzo przeciekać a będzie działać idealnie.

Następny kaseciak już skleisz ekstra.

 

Opublikowano

Henryk to że u innych jest NO2 na stałym poziomie rzędu 0.02-4 to może być wina testu sam miałem taki który poniżej 0,025 nie zszedł nigdy. U ciebie test przed wyjęciem matrixa mierzył niższe wartości, stąd moje podejrzenie o granicznej ilości miejsca dla bakterii. Wszak poza wyjęciem matrixa nic nie zmieniałeś i azotyny powinny wrócić do pierwotnej wartości.

Wyjęcie pirolite i TMBT powinno spowodować wzrost azotynów, o ile ? Jeśli wzrośnie w granicach bezpiecznych proponuję poczekać kilka dni i zobaczymy czy zacznie spadać. Jeśli nie to moje przypuszczenia się potwierdzą. 

Tak się zastanawiam po co to testujesz bo niestety nie damy rady stwierdzić dokładnie jaka ilość złoża jest wystarczająca, każde akwa jest inne. Już dość dawno obaliliśmy teorię o koniecznej dużej nadfiltracji w naszym biotopie i że ogromne złoża mogą bardziej szkodzić niż pomagać.

Opublikowano
  W dniu 15.10.2016 o 15:30, eljot napisał(a):

Tak się zastanawiam po co to testujesz bo niestety nie damy rady stwierdzić dokładnie jaka ilość złoża jest wystarczająca, każde akwa jest inne. Już dość dawno obaliliśmy teorię o koniecznej dużej nadfiltracji w naszym biotopie i że ogromne złoża mogą bardziej szkodzić niż pomagać.

Rozwiń  

Z nudów wysoki sądzie. Pójdziesz kiedyś na emeryturę jak ja to sam zobaczysz:D

Jutro niedziela u mnie dzień głodówki więc nie karmię , wody nie podmieniam, szyb nie muszę czyścić:D to wymyślam takie cudaki by się więcej dowiedzieć o biologii, przerabiam jvp z D.. na B za całe 4 zł  , wymyśliłem taki moduł ale się nie daje utopić - pływa cholerstwo:D muszę oderwać i wydrążyć w środku i nie ma tu grama cementu.-wiesz lubię takie tam grzebanie.

20161015_124912.jpg

 

:D może być?  gałęzatki od razu na nim rosną.

Blok z Purolite wyjąłem i się już woda z tabletkami soli gotuje , za chwilę regeneracja. zmierzyłem za widoku NO2 - 0,04ppm i za 24h zobaczymy. Wiem że każdy baniak ma inną biologię ale ciekawi mnie czy to rzeczywiście już brak miejsca dla bakterii.

Opublikowano
  W dniu 15.10.2016 o 16:35, eljot napisał(a):

Wyjęcie purolite i TMBT powinno spowodować wzrost azotynów, o ile ? Jeśli wzrośnie w granicach bezpiecznych proponuję poczekać kilka dni i zobaczymy czy zacznie spadać. Jeśli nie to moje przypuszczenia się potwierdzą. 

Rozwiń  

Wczoraj wyjąłem blok z 1 litrem Purolite .

Po 24h wyniki

NH4 - poniżej wykrywalności

NO2 - pozostało bez zmian  czyli 0,04ppm poczekam jeszcze kilka dni i kończę tą zabawę, TMBT nie będę wyjmował bo to zbyt ryzykowne jakby mi to złoże przestało usuwać NO3 - ponowny start to 4-6 tygodni.

Wczoraj jak regenerowałem ten Purolite to jednak czas szybko płynie i po ilości tej czarnej zupy sądzę że jednak pracował znacznie ponad miesiąc a więc na pewno było w nim doskonałe złoże nitryfikacyjne.

Usunąłem je - pozostał tylko TMBT, gąbka i piasek - no i nic :D biologia ani nie drgnęła. Poczekam kilka dni - zobaczymy.

 

Opublikowano (edytowane)
  W dniu 15.10.2016 o 16:35, eljot napisał(a):

Kamień zacnie wygląda, gałęzatkę pominę milczeniem :)

Rozwiń  

Tak wiem ale to jedyna gałęzatka malawijaska:D - żadna inna nie ma szans przetrwać w naszych baniakach.

Ops coś poszło nie tak

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano

Test kaseciaka po 3 tygodniach bez złoża tylko gąbka, piasek, TMBT

Tak to już 3 tygodnie a 3 dni od wyjęcia także bloku Purolite. Pisałem że nie dawno regenerowany ale jak zobaczyłem ile miał tego humusu i tej czarnej wody w solance to po zastanowieniu się na pewno pracował ponad miesiąc a może i dwa miesiące więc na bank była w nim super nitryfikacja bo po takim czasie na pewno zasiedliły tą powierzchnię bakterie nitryfikacyjne.

Wywaliłem nagle blok i okazało się że ta gąbka i piasek to nie był już kres możliwości zasiedlenia bakteriami - nic się nie wahnęło nic nie zabrakło nitryfikacji dalej po dobie jak i po 3 dobach stale jest amoniak nie wykrywalny a NO2 stoi niezmiennie na 0,04ppm , jedyne co zauważam z tego braku Purolite to minimalna mgiełka tak przez 1,5m wody którą ja widzę bo jej nie było przedtem.

Na zakończenie tego pouczającego testu wklejam mini- filmik  - to tak żle wygląda tylko przez 1,5m wody bo od frontu jakoś mniej ryb i woda superclear :D

Włożę więc na powrót ten zregenerowany blok ale jeszcze  najpierw zrobię jeden mini-teścik.

Czy Microbe Lift Nite Out II  z erybki jest tak doskonały że zwali nawet to NO2 = 0,04ppm do nie mierzalnych wartości JBLa??

Wlałem i za kilka dni zobaczymy.:D Plezi bardzo go chwalił i stosował - ja pierwszy raz użyłem.

A wiecie że otwarte choć raz opakowania z bakteriami nitryfikacyjnymi trzeba przechowywać w lodówce w temp 4-7 C - dopiero instrukcja na butelce tego Nite Out II mi to przypomniała - nie pamiętałem i Stability było stale w 20 C :(

może dlatego nie działa super-doskonale tylko zadowalająco? i nie poradziło sobie z tym NO2 -0,04ppm.- zobaczymy.

Czas najwyższy te kłębowisko ryb wyłowić, ale parametry wody - miodzik.

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
    • @darianus dobre wieści 🙂 może w takim razie jakoś wypali ten projekt 😉 ja posiłkowałem się taką stroną internetową: https://stacjaplantacja.pl/jak-przeniesc-rosline-do-hydroponiki/
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.