Skocz do zawartości

375l przygotowania do prawie startu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie martw się , bo nikt się na Ciebie nie obrazi. To jakie ktoś ma rybki jest wyłącznie sprawą gustu. Jedni wolą żywiołową, pastelową mbunę, a inni trochę spokojniejszą i flegmatyczną no mbunę. Dla Ciebie klasyki z mbuny są sztampowe i trywialne, bo dużo osób przeważnie od nich zaczyna przygodę z rybkami Malawi, a Ty chcesz coś bardziej orginalnego, co rzadziej występuje w akwariach "malawistów" i z tego co zauważyłem w miarę duże, pomimo stosunkowo małego akwarium ;) Link który podałaś do tego akwa , to jakieś nieporozumienie 68 ryb z 7 gatunków w 300 litrach, normalnie szok :neutral:

Opublikowano

Szkoda ryb i tyle :( Nic z tego akwarium nie będzie, ale cóż ...


Ja myślę, że jeszcze do klasyka Malawi nie dorosłam - trochę przewrotnie, ale coś w tym jest.

To tak jak z gupikami, które teraz mam w drugim akwarium i odkrywam ich piękno i przyjemność jaką daje ich hodowla :)

Opublikowano

Myślę, że dobrze robisz zaczynając od no mbuny, bo jest łatwiejsza w hodowli z powodu na mniejszy terytorializm i w ogóle agresję. Mam rozmiarowo akwa takie jak planujesz i na Twoim miejscu zastanowiłbym się nad jednogatunkowym. Jednogatunkowe akwa też mają swój urok np. ok. 10 szt max Placidochromis phenochilus "Mdoka". Jakiś jasny wystrój i będzie super. W każdym razie trzymam kciuki za Twój projekt :)

Opublikowano

Myślę , że niepotrzebnie rozgraniczasz toniowce i grzebiące, bo na pewno nie dobierzesz tak ryb, że jeden gatunek bedzie się trzymał dna , a drugi pływał w toni. Trzeba by mieć baniak ze 3000 l i co najmniej 1 metr wysoki w którym być może występowałby taki podział. To nie jezioro :)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Zaczynam oglądać Mbunę. Czym więcej oglądam, czym bardziej próbuje poukładac tym jest mi gorzej ...

Cynotilapia "hara" - obłędnie wygląda :shock:

Opublikowano

Nie ułatwiacie :evil:


Chyba widzę u siebie drugi etap wyboru - ochłonięcie i powrót do rzeczywistości.

Musze chyba jeszcze raz temat przetrawić.

Tak to jest jak to kobieta ma dokonać wyboru ...


Jakieś propozycje ? Typ mam jeden na razie Cynotilapia "hara" :twisted:

Opublikowano
Nie ułatwiacie :evil:




Jakieś propozycje ? Typ mam jeden na razie Cynotilapia "hara" :twisted:



Może coś z kontrastem, Metriaclima Msobo Magunga ciemny samiec z pięknymi samicami.

Opublikowano

Mąż mi kwęka, że może jednak mbuna, bo się coś dzieje cały czas i kolorowa i taki bałaganik wizualny lekki :roll:

Nie mogę być w totalnej opozycji bo jednak jakby na to nie patrzeć to muszę - tak jak większość z Was - liczyć się ze zdaniem współmałżonka. Jedyny plus to to, że ze zdaniem męża a nie żony, bo chyba mimo wszystko będzie mi łatwiej coś pchnąć w jedynym słusznym kierunku, czyli moim :cool:


Reasumując, co będzie pływało zależy w dużej mierze od tego jak ustawię kamienie w szkle.

Nie jestem zamknięta ani na non Mbunę, gdzie w zasadzie mam już spory szkielet obsady i wiem w 80% co chcę, to teraz nadszedł czas na Mbunę.


Przeglądając galerię i trochę bazę ryb wybrałam poniższy zestaw, którego nie jestem w 100% pewna, ale o tym za moment.


Melanochromis cyaneorhabdas (Maingano)

Maylandia estherae (Red Red)

Cynotilapia hara

Labidochromis caeruleus


Zastanawiam się czy połączenie Hary z Yellow to dobry pomysł. Ta pierwsza jest opisywana jako agresor, a Labidochromis jako ryba pokojowa. Maingano jest od reszty mniejszy o 1/3 - to sporo.


Metriaclima Msobo Magunga - wizualnie to połączenie Maingano i yellow'a - może ta ryba zamiast tych dwóch ?


Dostaje powoli szmergla :shock: Prawie wszystko wydaje mi sie juz żółte lub w niebieskie paski pionowe lub poziome :P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.