Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Przecież tą rybkę ma pan Pawlak w swojej ofercie dostępnej na stronie UMK w Toruniu.

Metriaclima lanisticola/livingstoni F1

Ale którą bo to dwie różne ryby, livingstoni rośnie dużo większa.

Opublikowano

Pseudotropheus lanisticola , później Metraclima, a obecnie chyba Maylandia , z 25 lat temu była dostępna w sprzedaży, szkoda, że stała się tak mało popularna...

A miał ktoś doświadczenia z Labidochromis chisumulae , albo Metriaclima sp. "Kingsizei lupingu" Lupingu ?

Opublikowano

Mam Labidka sp.chisumulae mbweca - zbyt dynamiczna ryba do 112 litrów.

Z L. perlmutt - jest podobnie.

Jak P. elongatus spot, to równie dobrze P. elongatus mpanga.

Interruptus do 112 - to jakieś nieporozumienie - idąc tym tropem zakwalifikujemy do tej grupy johanni, maingano i ostatecznie auratusy.

112 litrów - to akwarium nadające się idealnie na kotnik !!!!!!!

Opublikowano

Nie wiem czy traktować to jako OT, ale wraz z propozycją obsady do 112-stki, powinna iść sugestia wystroju akwarium. Zwróciłem na to uwagę w poście 32. Labidochromis chisumulae na tle czarnego tła i ciemnych kamieni zaprezentuje się bardzo atrakcyjnie. Pseudotropheus sp."elongatus spot", atrakcyjny dla toma77, na takim tle nie będzie zupełnie widoczny, przez co nieatrakcyjny dla reszty. Propozycja takiej ryby powinna być powiązana z propozycją wystroju, czyli np. biały piaskowiec/jasne otoczaki/dolomit (generalnie jasne kamienie) i niebieskie/błękitne/turkusowe tło. Wtedy taka ryba może być atrakcyjna nie tyko dla toma77.

Jako były posiadacz byłego Pseudotropheusa, a teraz Metriaclima elongatus chewere mogę śmiało zaproponować tą piękną rybę do 112-tki. Samice, jak na elongatusy, są wyjątkowo ładne, samce są przepiękne.

Opublikowano
Pierwsze trzy lata mojej "podróży" w biotop Malawi przeszedłem w 112 z Pseudotropheus Interruptus-w układzie 1+3.Kolejne trzy lata z Cynotilapia zebroides "Jalo reef"-w układzie 2+4.Choć jestem zgodny z tezą że powinno liczyć się min 10% długości akwa w stosunku do długości ryby-a zarówno Interry jak i Jalo dorastają do 10-12cm w dobrych warunkach-to są to gatunki które IMHO dają radę w 80cm-w dosłownym "tego słowa" znaczeniu!Pseudotropheus Saulosi-choć dorasta również do 12cm-moim zdaniem jest rybą zbyt "masywną" do 112.


Z mojego doświadczenia Cynotilapia to raczej agresywne ryby, w moim akwarium znacznie większym nawet samice tego gatunku potrafiły być nieźle agresywne. W tak małym zbiorniku zdarzało się że dorastające podrostki 5-6 cm zabijały się . Nigdy nie trzymałem tych ryb w takim zbiorniku, jeżeli bym musiał to próbował bym 100x35x35 to 122 l , długość w tym biotopie ma ogromne znaczenie. Znam relacje z hodowli eksperymentalnych tych ryb , nawet wówczas minimalny zbiornik dla tego gatunku to minimum 150 litrów ,,Wiechecki 1989" . Z tego co wiem jest sporo osób które nie uznaje wymiarów proponowanych przez tego autora.

pozdrawiam :D

Opublikowano

Jak P. elongatus spot, to równie dobrze P. elongatus mpanga

Bardzo nietrafione porównanie. Spoty to mniejszee i delikatniejsze ryby. Sama przynależność do jednego rodzaju, w tym przypadku rodzaju - magazynie nie powoduje, że między rybami można dać znak równości. Inny temperament, inna budowa no i inna dieta. Miałem oba gatunki i nie są to tożsame ryby. Nie polecam spotów jednogatunkowo bardziej ze względu na wygląd takiego akwarium.

-- dołączony post:


112 litrów - to akwarium nadające się idealnie na kotnik !!!!!!!

Moim zdaniem na kotnik nadaje się ono umiarkowanie, idealna jest co najmniej 200 ka ☺. Co nie zmienia faktu, że wkrótce za minimum dla pyszczaków wielkości sprengerae będzie podawane 450 ka a wielogatunkowych to wręcz 720. Dobry trend ale jednak oderwany od rzeczywistości. We wcześniejszych latach przy relatywnie wysokich cenach szkieł. Ludzie pielegnowali te ryby w mniejszych zbiornikach niejako z przymusu. Powodzenia tych doświadczeń nie da się tak łatwo zakłamać i przykryć obecnym litrażem, który jest relatywnie tani. Gdyby po nastu latach ktoś zapytał mnie jaki jest zbiornik minimalny np dla sprengerae oczywiście jednogatunkowo. To badał bym napisał 112 litrów. Zalecalbym jednak akwarium o numer większe 100 x 40 x 40 . Jestem zaś przekonany, że za jakieś 5 czy 6 lat minima jeszcze pójdą w górę. Wtedy jednak nadal nikt nie powinien zapominać, że te 112ki latami gościły niektóre gatunki pyszczaków a te dorosły do maksymalnych rozmiarów i dożyły zacnego wieku no i co dla mnie ważne. .. nie były dworcem kolejowym. Lepsze 6 czy 7 saulosi czy sprengerae w 112 niż 30 ryb w 240 tce ;-). Oczywiscie jeszcze lepsze 7 saulosi w 450 tce . To nie podlega dyskusji.
Opublikowano

No to jesteś w błędzie. Znam co najmniej 4 zbiorniki w których saulosi 2 baniaki, sprengerae 1 baniak i livingstonii 1 baniak, żyły od 4 do 6 lat. Mbuna po 2 latach jest praktycznie pelnowymiarowa W dwóch zbiornikach nie wykluczam że nadal żyją tak jak żyły. W większości baniaków przestały być weryfikowane bo ludzie szli dalej i chcieli więcej. Ważny jest wystrój obecne pustki na pewno nie wpływają pozytywnie na ryby i zmniejszają szanse na powodzenie pielęgnacji ryb w mniejszych szkłach. Co do obgryzionych ogonów to żaden ze standardowych baniaków nie gwarantuje tego, ze ich nie będzie. U mnie samiec Protomelas taeniolatus pozabijał swoje samice w obecnym szkle a w 450 tce tego nie zrobił ... czyli pielęgnować Protomelas tylko w mniejszych akwariach. Wskazywane Labidochromis czy Cynotilapia są innymi rybami niż sprengerae i innymi niż saulosi. Saulosi zazwyczaj nie zabiją swoich samic. W większości samotnicze Labidochromis juz takimi gentelmenami nie są. Cynotilapia zaś to wulkan energii z nieporównywalnie większą siła niż saulosi.

-- dołączony post:

Gwoli wyjaśnienia. Zarażałem malawistyką nie tylko ludzi w necie. Każda okazja była dobra. Akwarium 112 litrowe traktowałem jako sprawdzone minimum . Udało się zarazić tym kilkanaście osób z rodziny i spośród bliższych i dalszych znajomych. Co ciekawe wielu nieakwarystów podchodzili ryb w sposób bardziej stały niż malawiści. Traktują ryby jak psy czy koty i niechętnie je zmieniają ( szczególnie kobiety ) . Większość z nas co jakiś czas coś kombinuję, zmienia obsady, szkła i nie ma szansy na przekonanie się co by było. Obecnueburabiam siostrę na membe deep. Chcę aby he miała w 112 tce. Czuję ryzyko bo ryba niesprawdzona. Jednak w ostateczności przejmę ryby do większego szkła a jej zaproponuje saulosi.

Opublikowano

W swojej 500-tce miałem M. parallelus. Jedna z samic miała tak obgryziony ogon, że już jej nie odrósł. Żyła jeszcze kilka miesięcy nie niepokojona już specjalnie. Podejrzewam robotę innych samic. Dwie samice trewavasae uwzięły się na trzecią, najsłabszą, najmniejszą. Przetrwała to, dogoniła je wielkością i później nie było już problemów. Z tego co czytam i z tego co doświadczam widzę, że pyszczaki są bardzo nieprzewidywalne. Można z grubsza określić temperament danego gatunku, ale jest to tylko statystyczne z grubsza. Wpływ na ich zachowanie, moim zdaniem, ma kilka czynników. Powiecie, że samica parallelusa, czy trewki uchowała się, bo była w 500-tce, w 112-tce zaliczyłaby zgon, ale może nie. Jednym z takich czynników może być np. wystrój akwarium, albo oświetlenie. Oczywiście nie namawiam do trzymania parallelusa, czy trewki w 112-tce :) Charakter poszczególnej ryby jest tylko jednym z tych kilku czynników. Ryby w 112-tce mogą zgodnie i bezproblemowo funkcjonować, a w akwarium dużo większym, z wielogatunkową obsadą, ich zachowanie może być diametralnie inne....i vice versa.

W tym wątku nie chodzi o to, czy pyszczaki pozabijają się w 112-tce, bo mogą to zrobić równie dobrze w 700-tce, tylko czy rozmiarowo nadają się do takiego niedużego akwarium. Oczywiście ten statystyczny temperament też jest bardzo ważny, ale w/g mnie nie powinien o niczym przesądzać. To nie są mieczyki, czy gupiki, które się wpuści do akwarium i jest samograj. Pyszczaki trzeba obserwować i reagować w razie konieczności, bez względu na to, czy dotyczy to 112-tki, czy 700-tki.

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
    • Po ponad tygodniu wyciągałem filtr wewnętrzny z owinięta ścierką z mikrofibry. Nie było go za bardzo widać (znajdował się w zacienionym rogu bez dostępu do słońca oraz lamp). Co ciekawe, był cały pokryty gruba warstwą ciemno-zielonego szlamu. Długo płukałem ścierką aż przestała farbować na zielono. Może mam gigantyczny zakwit glonów w akwarium?! Tylko jest to zastanawiające bo P04, NO3 zero. Skały co prawdą pięknie się zielenią i coś tam też na szybie rośnie... Można spróbować nie świecić kilka dni i zobaczyć co się stanie... Zamontowałem przed chwilą pompę obiegową 2500 l/h z korpusem z wkładem 1 mikron. Czekam na efekty...
    • Nikt  Ci tego nie zabroni, po prostu będzie Ci tutaj trudno znaleźć odpowiedź na swoje pytanie, bo wątpię by ktoś coś podobnego robił.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.