Skocz do zawartości

yaro

Prezes Klubu Malawi
  • Postów

    10576
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yaro

  1. Co mnie zdziwiło to, że opisując tą rybę pisze, że S. fryeri poluje na narybek w szczególności na ryby spoza grupy mbuna. W każdej innej literaturze napisane jest, że żywi się głównie rybami z grupy mbuna - włącznie w książce swojego autorstwa BTN.
  2. yaro

    Woda - mętna

    gdyby to było takie proste, to nie było by tylu postów z tym, że użytkownicy mają problem z wystartowaniem akwarium. W trakcie dojrzewania akwarium powinniśmy doprowadzić do rozmnażania bakterii a nie ich usypiania. Rozumiem dodanie tego preparatu przy pływającej obsadzie, ale dodanie go i czekanie 3 tygodni na wpuszczenie całej obsady jest wg mnie błędną decyzją.
  3. yaro

    Woda - mętna

    Pewnie na początku nastąpi rozwój bakterii nitryfikacyjnych, jednak gdy zostanie cała pożywka z biostartera zużyta, to dojdzie do wyginięcia bakterii nitryfikacyjnych i w ten sposób wkoło Macieja będzie można sobie doprowadzać do równowagi biologicznej w akwarium a nigdy to nie nastąpi. \Natomiast wpuszczenie całej obsady znów rozchwieje delikatną strukturę świeżego akwarium. Po drugie jak czytam opis tego biostartera to: ok, że uaktywnia florę bakteryjną filtra - tylko teraz z czego te bakterie mają czerpać pożywienie ? usuwa związki organiczne - po co w tym przypadku? przecież ich nie ma pozostałych rzeczy nawet nie będę wymieniał bo gdy w zbiorniku nie ma ryb to są te rzeczy nie potrzebne: -stymuluje rozwój dużej odporności przeciwko chorobom -znacznie poprawia metabolizm ryb -zmniejsza straty w obsadzie spowodowane przerybieniem, minimalizuje stres
  4. yaro

    Woda - mętna

    sama z siebie woda nie dojrzeje - masz tam jakąś rybę?
  5. http://www.zapalswiatlo.com/projektory-naswietlacze-halogenowe/11689-swiatlo-projektor-led-20w-230v-1800lm.html od jakiegoś czasu coś takiego mam zamiast metalohalogenków
  6. Sciaenochromis fryeri pomimo tego, że przez A. Koningsa zbadany i opisany został w 1992 roku, to wśród akwarystów był znany znacznie wcześniej. Ryby poławiane przez dr Fuelleborna w 1927 roku zostały opisane przez dr Ernst'a Ahl jako Sciaenochromis i na cześć jego badacza nazwane Sciaenochromis Ahli. W 1935 roku Ethelwynn Trewavas, brytyjska ichtiolog, w swoich pracach przemianowała S. Ahli na Haplochromis Ahli w której to grupie Sciaenochromis przyporządkowany był aż do 1989 roku, w którym to roku D.H. Eccles i E. Trewavas wyodrębniła Sciaenochromisy z całej grupy Haplochromis. Ad Konings, Amerykański biolog, w 1993 rooku wyodrębnił z nich cztery gatunki: Sciaenochromis Ahli, Sciaenochromis fryeri, Sciaenochromis psammophilius i Sciaenochromis benthicola. Do dnia dzisiejszego w nomenklaturze handlowej można spotkać się z takimi nazwami jak Haplochromis Ahli, Haplochromis Jacksoni czy Haplochromis Electric Blue, co w przypadku ostatniej nazwy jest bardzo trafną nazwą, ponieważ pięknie wybarwiony samiec oszałamia swoją elektryzującą błękitną barwą. W zależności od występowania, samce jak i samice nieznacznie różnią się od siebie ubarwieniem. Jednak każde dorosłe samce S. fryeri charakteryzują się przepiękną opalizującą błękitną barwą. W zależności od nastroju ryba ta zmienia intensywność swojego zabarwienia pokazując mocniejsze lub słabsze pionowe paski, przybierając bardziej metalizującą błękitną barwę czy barwiąc końcówki płetwy odbytowej na kolor od żółtej po czerwoną . W trakcie tarła czy w obecności innego samca S fryeri potrafi pokazać tak intensywnie metalizujące barwy, że swoim pięknem można ją przyrównać do ryb morskich. W przypadku samic ubarwienie ich nie jest już takie atrakcyjne. Samice tak jak i młode ryby w zależności od występowania w jeziorze mogą różnić się swoją barwą od srebrzystej po jasno brązową. Pewnie ze względu na nieatrakcyjne ubarwienie ryba ta nie jest aż tak rozpowszechnioną jak inne ryby, np z grupy mbuna. Jednak moim zdaniem „śledziowate” ubarwienie samic z nawiązką zwraca nam przepięknie ubarwiony samiec, dlatego warto zainteresować się tą piękną pielęgnicą. Sciaenochromis fryeri występuje na całym obszarze jeziora, jednak w każdym przypadku występuje w okolicach skał przy których znajdują się ryby z grupy mbuna. Nie zaobserwowano również ściśle określonej głębokości, na której przebywają te ryby, podstawowym warunkiem więc jest to, że przebywa tam gdzie znajduje się dla nich pokarm. S. fryeri w młodości żywi się zooplanktonem, larwami owadów wodnych lub małymi owadami, w miarę swojego wzrostu, po osiągnięciu około 4 cm, zaczyna polować na małe rybki przede wszystkim z grupy mbuna. Scieanochromisy są doskonałymi pływakami a wraz z tym i doskonałymi łowcami. W środowisku naturalnym samce dorastają do około 16 cm, choć najczęściej 12-14 cm, jednak w zależności od miejsca bytowania, występują różnice w wielkości tych ryb. Największy dziki okaz został zaobserwowany w okolicach wyspy Likoma i jego rozmiar osiągnął około 20 cm. Samice są znacznie mniejsze i rzadko osiągają rozmiar 12 cm. Zachowania godowe w naturze są bardzo ciekawe i niestety bardzo rzadko takie zachowanie można zaobserwować w akwarium. Sciaenochromis fryeri buduje duże kopce z piasku i swoim „tańcem” zachęca samicę do podpłynięcia do kopczyka aby odbyć z nią tarło. Tarło w naturze odbywa się w czasie gdy wody jeziora są krystalicznie czyste, między majem a październikiem. W okresie zimowym w okolicach stycznia, lutego gdy przejrzystość wody osiąga nawet niecały metr, Scieanochromis fryeri w ogóle nie podchodzi do tarła. Dorosła samica potrafi podchodzić w okresie letnim do tarła nawet co dwa miesiące. Samica składa 60 do 70 jajeczek inkubując je w paszczy przez okres 3 do 4 tygodni. Hodowla Sciaenochromis fryeri nie nastręcza większych kłopotów, jednak należy pamiętać o kilku bardzo ważnych aspektach. Ryba ta wymaga akwarium o długości dna minimum 150 cm, czym mniejsze akwarium tym samiec przejawia większą agresję. Idealnym wyjściem było by posiadanie akwarium 200 cm i posiadanie 2 samców przy 4-5 samicach. W takim układzie i przy takim akwarium istnieje duża szansa na posiadanie pięknie wybarwionego samca i utrzymanie przy odpowiedniej aranżacji akwarium w miarę niskiego poziomu agresji. Sciaenochromis fryeri wśród drapieżników jest jedną z najspokojniejszych ryb, jednak nie można nazwać go spokojnym i łagodnym pyszczakiem. Posiadając S. fryeri w akwarium należy bezwzględnie przestrzegać odpowiedniej diety. Karmiąc tę piękną pielęgnicę, mając w świadomości, że jest to rybożerca, karmimy ją pokarmami wysokobiałkowymi zbyt często. Zapominamy o tym, że ryby te w naturze nie mają możliwości tak regularnego spożywania posiłków jak w przypadku karmienia w akwarium. Pyszczaki te powinniśmy więc karmić pokarmami dobrej jakości, pokarmami suchymi przeznaczonymi dla ryb mięsożernych urozmaiconymi pokarmami takimi jak kryl, krewetki, larwy komara. Pamiętać należy, że skorupiaki w diecie spełniają bardzo ważną rolę, odtłuszczają przewód pokarmowy ryby a przez to ryba ma bardziej naturalną sylwetkę i jest zdrowsza. Przekarmione, nieodpowiednio żywione S. fryeri często chorują na bload i inne choroby pasożytnicze. Dobierając towarzystwo do akwarium dla tych ryb powinniśmy pamiętać nie tylko o preferencjach żywieniowych, ale i dobraniu ryb o odpowiednim temperamencie. Nie powinny to być zbyt energiczne i agresywne ryby z grupy mbuna, w tym towarzystwie Sciaenochromis nie czuje się zbyt komfortowo. Oczywistym jest fakt, że współlokatorzy nie mogą być za mali, będą postrzegani wtedy przez drapieżnika, jakim niewątpliwie jest, S. fryeri, jako pokarm. Sciaenochromi daje sobie radę wśród dużych drapieżników np. Nimbochromis livingstonii i często akwaryści łączą te ryby ze sobą. Oprócz doboru obsady względem temperamentu czy zgodności żywieniowej, trzeba zwrócić również uwagę na dobór ryb pod względem hybrydyzacji, niestety Sciaenochromis fryeri jest rybą która bardzo często potrafi podejść do tarła nie koniecznie z samicą swojego gatunku, nie powinniśmy do S. fryeri dołączać do obsady akwarium ryb, których samice są bardzo podobne do samic S. fryeri. Zdarza się że samiec Sciaenochromisa fryeri potrafi zabić samca Aulonocary maylandii, aby przystąpić do tarła z jego samicą do której pielęgnice te czują szczególne upodobanie. Oczywiste jest również nie mieszanie ryb różnych odmian barwnych w celu utrzymania czystości gatunku i nie dopuszczania do tworzenia hybryd tych jakże pięknych ryb. Rozmnażanie nastręcza kłopoty, które nie są spowodowane brakiem chęci do podchodzenia do tarła, a wręcz odwrotnie zbyt częste i natarczywe amory powodują, że często samice zdychają wycieńczone przez samca w trakcie intensywnych amorów. Odpowiednim sposobem powinno być zapewnienie samicom schronień i większej ilości samic, nawet 3 na jednego samca, w celu rozłożenia zapędów samca na większą ilość samic. W akwarium samiec dość często nakłania samice do tarła, jednak nie buduje charakterystycznych wulkanów, jak to bywa w naturze, ale wystarczy mu płaski kamień, na którym dochodzi do zapłodnienia ikry. Tarło jest bardzo intensywne, samica i samiec „tańczą” wkoło siebie, samica wypuszcza jajeczko a samiec zbliżając się płetwą odbytową do niego zapładnia je po czym samica pobiera jajeczko do paszczy. Cykl taki powtarzany jest około 60 razy a całe tarło może trwać nawet 30 minut. Samica nosi ikrę dłużej niż w naturze w obawie przed innymi mieszkańcami akwarium, nosząc do 50 sztuk. W akwarium ogólnym ciężko jest dochować się potomstwa ponieważ młode ryby zostają zjedzone przez ryby własnego gatunku jak i przez innych mieszkańców akwarium. W celu dochowania się potomstwa, warto samicę w 3 tygodniu noszenia ikry przenieść do kotnika i poczekać na wypuszczenie ryb przez samicę. Młode po wypuszczeniu dadzą sobie spokojnie radę. Należy pamiętać aby samice włożyć do akwarium ogólnego wieczorem tuż przed zgaszeniem światła, w celu zapewnienia jej jak najmniej stresującego powrotu. Małe karmimy artemią, pokarmem dla narybku i drobno pokruszonym pokarmem dla ryb mięsożernych. Stan - zgodnie z obietnicą - skoro ty napisałeś i ja dotrzymuję słowa.
  7. ja od niedawna używam ledów jako oświetlenia głównego,
  8. 150 cm? - nie uważam że to za małe akwarium dla acei. Co do acei to zdecydowanie mi bardziej podoba się niebieska acejka niż ngara. Jak jej zagospodarujesz przód akwarium do pływania to będzie miała gdzie "kości wyprostować"
  9. bardziej myślałem o tym aby acei nie przekarmiać mięskiem - widziałem już tuczniki że głowa boli, co do Labidochromisa c. nie będę się wypowiadał bo nie wiem jak się zachowuje na diecie dla peryfitonożerców.
  10. widziałeś hari - wypasione acei na mięsku? z kolei słabo karmione L.c. na pokarmach mieszanych też nie będą w 100% piękne.
  11. nie łączył bym acei z corelusem.
  12. eljot to nie tylko + gdy zobaczyłem pierwsze akwarium to łapy mi opadły, jednak akwarium po reorganizacji to przykład jak wzorowo można zorganizować "mniejsze" akwarium, aby przyciągało wzrok. Pytanko - czy ryby kopią ci w piasku? bo na zdjęciu wydaje mi się że piasek ma bardzo grubą granulację.
  13. może chciało by ci się zredagować te informacje i przełożyć na polski?
  14. niestety, co do samic mam podobne doświadczenia co Zbyszek - samice (2 szt.) zostały zamęczone przez samca i odeszły do krainy wiecznej spiruliny. Po remoncie poszukam znacznie większej samicy , nawet dwóch, wtedy może da radę. Jednak z tego co widziałem, to S.f. nie podchodzi do tarła tak często jak mbuna.
  15. S.F. pływa u mnie w 200 cm - więc miejsca ma jeszcze sporo, generalnie zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami kolegów, z wyjątkiem tego, że jest najlepszym eliminatorem narybku, u mnie nim jest Yelowek, S.F. to wyjątkowo spokojny drapieżca, koegzystujący z mbuna, nie wchodzący w zaczepki z bardziej żywiołowymi rybami z gatunku mbuna, jednak przy zbyt agresywnych współtowarzyszach nie pokazuje wszystkich swoich atrybutów, S.F. nie obrał mi w akwarium żadnego terenu a pływa w toni po całym akwarium - nie zapuszczając się do kryjówek mbuny, oczywiście wszystkie ryby które mogły by zostać przez nią połknięte zostaną w najbliższym czasie upolowane, jednak z większymi rybami nie szuka ani zaczepki ani nie walczy o miejsce w akwarium. Polecam tą rybę każdemu akwaryście posiadającemu akwarium nie mniejsze niż 150 cm, jak się przekonałem S.F. to ryba którą można połączyć i z mbuną mięsożerna jak i wszystkożerną jednak wydaje mi się, że najlepiej czuć się będzie wśród dostojnych ryb non-mbuna.
  16. artykuły, zdjęcia, filmy - raz udostępnione można powielać (zgodnie z zapisami o prawie autorskim) - jedno co trzeba zrobić to umieścić źródło (autora).
  17. to się zgodzę, że kolorowo to saulosi, jednak biotop malawi to nie tylko barwy, jednych może pociągać właśnie to inni będą zafascynowani zachowaniem ryb. A niestety układ 1+3/4 saulosi jest dla mnie nudny jak flaki w oleju.
  18. a w żadnym wypadku - można pomyśleć o muszlowcu z malawi, maingano da se też radę, rdzawy też jakoś nie będzie miał tragedii.
  19. Z Guttentag ? miasta stolarzy? to szafki będziesz nam załatwiał
  20. to nie kalendarz - indywidualna sprawa - ryba wybarwająca się potrafi też i zacząć blaknąć
  21. yaro

    Określenie płci Yellow

    ale w akwarium masz mix :/
  22. wątpię - pewnie też samiec
  23. jeżeli kupiłeś te ryby w podobnej wielkości i ta ryba w tej chwili robi się większa od pozostałych to z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie to samiec. Samice potrafią "łapać" barwy gdy w towarzystwie nie ma dominującego samca lub samiec jest jeszcze za młody lub za słaby aby zdominować samicę.
  24. a jak z poziomem hałasu gdy zdejmiesz prefiltr?
  25. Bo aby z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć czy i jak dana ryba się żywi trzeba by było zrobić badanie jej drogi pokarmowej. Ja swoje acejki traktowałem jak wszystkożerców ale z przewagą roślinnego pokarmu, samiec dorósł do 16 cm, samice znacznie mniejsze. Co do jego spokoju i nieagresywności, miał ktoś w akwarium dwa duże ładnie wybarwione samce? ja pomimo 200cm szkła nie mogłem się doczekać dwóch samców, wszystko ok, gdy drugi samiec był znacznie mniejszy od samca alfa, jednak gdy tylko zaczynał stwarzać zagrożenie dla alfy, to wyciągałem z akwarium trupka, ataki musiały być krótkotrwałe ale gwałtowne, bo nigdy nie widziałem jakiś przedłużających się walk tych samców. Rybę tą warto trzymać w dużych akwariach z wolnym miejscem do pływania w towarzystwie spokojniejszych ryb, Yelowek były świetnym towarzystwem - ale dla mnie jego towarzystwo przeszkadzało by mi żywieniowo, nie są to skrajne bieguny, ale w przypadku acei idealne warunki jego chowu osiągnąłem karmiąc je w proporcjach 70-30 max 60-40 na korzyść zieleniny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.