hilux

Zrobiłem to samo bo wydawało się dobrym pomysłem jak zakładałem Malawi a kobita była stanowcza, że to będzie jedyne akwa w domu. Potem musiałem zdrapywać bo w sypialni pojawiła się solniczka. ?

Proponowanie w ciemno nie ma sensu... mi np aulonki się w ogóle nie podobają, Saulosi podnoszą mi ciśnienie a oklepanego samca Mphangi, którego oddałem przypadkiem pół roku temu dalej mi szkoda bo był kochany i miał zdeformowaną płetwę. Musisz wybrać sam co ci się podoba i dopiero potem będziemy mogli pomóc z doborem żeby pasował dietą, charakterem, rozmiarem, etc.

Cześć, Chwali ci się, że ograniczasz się do dwóch gatunków ale w przypadku większości Aulonocar 300l to ciut za mało nawet dla jednego. A. Stuartgranti potrzebują większego zbiornika.

Hej, wdać, że szkło założone ze starannością i jakimś zamysłem estetycznym ale nie dla tego biotopu. Oprócz tego co koledzy powyżej napisali masz stanowczo za dużo piasku, średnio zdeterminowany pyszczak przerzuci tą hałdę na przednią szybę w jeden dzień. EDIT: @egon44 Dlaczego uważasz, że 120l to za mało do Yellowów ale dość dla Saulosi? Yellowki są od nich generalnie spokojniejsze, mniej terytorialne i ciut mniejsze, przy dobrym wystroju jeden harem można spokojnie trzymać w takim zbiorniku.

Bo razem z piaskiem z akwarium szufluje się do miski masę syfu, który w tym piasku przez lata osiadł. Jeśli można go wypłukać bez szkody dla bakterii to czemu nie, jeśli nie ma jak a zależy na szybkim starcie to jest to niewielka cena za krótsze czekanie na start zbiornika. Co do demonizowania kranówki to się z Tobą zgadzam ale nie mam punktu odniesienia, więc wolę dmuchać na zimne.

Plus dla ciebie, że martwisz się o rybki ale potencjalny kwaśny deszcz w misce z piaskiem im nijak nie zaszkodzi. Za to zła kranówka może, znasz jej parametry?

Ale nie jest też zabrudzana przez ryby a skoro stoi w misce na balkonie a nie w zamkniętym filtrze to bakterie mają dostęp do tlenu. Przerabiałem to przy przesiadce, piasek w misce na balkonie siedział przez prawie tydzień i załodze nijak nie zaszkodził, nawet świderki przeżyły. Poza tym kolega nie ma jeszcze ryb, chce tylko przyspieszyć rozruch - nawet jakby w tym piasku miał dżumę to baniak będzie miał czas się ustabilizować przed wpuszczeniem obsady.

Deszcz nie zaszkodził ale jeśli masz te 100l starej wody to wypłucz w niej ten piasek żeby usunąć kupy i inne brudy jakie się tam zebrały. Jeśli wody akwariowej nie masz to wrzuć piasek jak jest. Pamiętaj tylko, że jeśli wrzucisz piasek z bakteriami do baniaka a potem zalejesz go chlorowaną wodą z kranu to bakteriom zrobisz kuku i wracasz do punktu wyjścia. Znasz parametry kranówki, ewentualnie masz gotowe ustrojstwo do nalewania wody?

Coś się kolego plączesz: mbuna, obsada nieharemowa ale nie miszmasz fyfdziesięciu gatunków, do tego zbiornik dekoracyjny i to w oparciu o 'gatunki niepokorne' a la Stachursky. A to wszystko w 300-400 litrach.

Jeśli baniak ma minimum 100 litrów (a tak wygląda) to będziesz mogła zostawić Mphangę. To ta co ma żółte płetwy i pionowe czarno-niebieskie paski. Tak czy inaczej, jeśli cenisz sobie dobro ryb (a na tym forum innych rad nie dostaniesz) to czeka cię dużo pracy nad baniakiem ale będzie warto.

Masz straszny miszmasz w akwarium, pewnie nawet nie da się dobrac dobrze diety dla takiej obsady. Na razie karm jakims roslinnym (np. spirulina) bo on mniej zaszkodzi miesozercom niz w druga strone. Potem czeka cie identyfikacja wszystkich gatunkow, redukcja i wtedy dopiero dobierzesz odpowiednia karme.

Andrzeju, producentom też trafiaja się błędy czy to konstrukcyjne czy w druku instrukcji, Jarek pisał, że w innym filtrze ten sam producent zmienił zdanie co do układu gabek. Jeden problem (wstepna mechanika przed biologia), dwa różne rozwiazania. Co zrobić jeśli w tym samym baniaku będa obok siebie pracować JBL 901 i Multikani 600? ?

... więc czemu porównujesz do niej kubełko? No ale ok - do przydomowej oczyszczalni ścieków raczej nie trafia wiele plastiku, piasku i mułu ale i tak numer 1 na poniższym schemacie to osadnik wstępny "gdzie następuje pierwszy etap oczyszczania zachodzący na drodze procesów mechanicznych (oddzielenie osadu i kożucha), oraz fermentacji beztlenowej." Odpowiednik naszej ceramiki jest dopiero pod numerem 3. Gąbka świetnie sprawdza się w roli osadnika wstępnego, czemu mielibyśmy z niej nie korzystać?

Nie wiem czy rozmawiamy o tym samym. Z tego co się orientuję w oczyszczalniach ścieków filtracja mechaniczna (sedymentacja, flotacja, wirowanie, etc) zawsze poprzedza biologiczną i ewentualnie chemiczną. No bo po co oczyszczać biologicznie coś, co i tak usuwa się z obiegu? Na tej samej zasadzie po co bakterie mają pracować nad NH4 i NO2 z nierozłożonych jeszcze kup, skoro kupy i tak większość z nas regularnie usuwa z baniakow? Tzn wiem, że bakterie tam i tak są i niech sobie te kupy przerabiają ale nie chołubimy ich tak jak tych skitranych w piasku czy ceramice bo to one stanowią podstawę filtracji biologicznej. Każde płukanie ceramiki to jakieśtam ryzyko dla bakterii które w niej mieszkają, im mniej tego ryzyka tym moim zdaniem lepiej. Wypłukanie bakterii z gąbki w chlorowanej wodzie rownowagi w baniaku nie zakłóci.

Jedyny zauważalny efekt umieszczenia w biologu ceramiki przed watą czy gąbką to szybsze zapchanie ceramiki odchodami i konieczność częstszego płukania. Kolejność jak na obrazku miałaby sens gdyby wata zatrzymywała bakterie nitryfikacyjne i związki azotu, które one wyłapują z wody ale tak nie jest. Tak samo jest w kubełkach JBL, gruba gąbka na początku obiegu żeby wyłapywać kupska a do tego jest na samej górze, żeby łatwo było ją czyścić.

Moje Interruptusy jedzą na zmianę spirulinę JBL, mięsne granulki Hikari i płatki Tropicala (ale takie ciut inne z zielonym grubszym środkiem, nie pamiętam nazwy), co trzeci dzień zamiast jednego z roślinniaków granulki z krylu Fluvala. Głodówek nie robię, ilość jedzenia taka żeby wszystko zniknęło w ciągu minuty i tak dwa razy dziennie. Czasami jeśli mocno się o jedzenie kotłują to sypię im drugą porcję ale tylko roślinnego, np drobniutkich granulek JBL które zostały mi po maluchach, niech się trochę nabiegają za dokładką. W sumie to każdy pokarm innej firmy ale od blisko roku żaden żółtek się nawet nie pochorował. Mrożonek ni stosuję wcale, podobno łatwo z nimi choroby czy inne pasożyty do baniaka przywlec.

Hej, wyjmij ten zeolit z filtra. Przez pierwszych kilka miesięcy pochłania NO3, zakłóci ci to parametry wody kiedy będziesz sprawdzał czy cykl azotowy ruszył. Masz jakąś kratkę/sitko na tym wlocie bez prefiltra, żeby maluchów nie poharatało? Poza tym wygląda dobrze, widać że praca domowa solidnie odrobiona.

Żadnej wody z zoologa nie bierz, nawet z rybami się jej do akwarium nie wlewa. Lipa z wypłukanym filtrem ale na piasku i kamieniach też sporo bakterii siedzi a ich nie płukałeś. Nowy piasek daj na spód, stary na wierzch i coś tam pewnie przeszczepisz.

Przyczep druga pod spodem a jeśli tafla za blisko to obok. Listwa samoróbka nie musi się ciagnać na cały baniak, może być mniejsza albo w kilku kawałkach. Daj nalepiej kilka zdjęć jak to u ciebie wyglada, coś się wymyśli. BTW, części do samoróbki też nie kupisz za równowartość czapki śliwek.

Jeśli nie chcesz bawić się w majsterkowicza a koszt nie odstrasza to najprościej wywalić jedną świetlówkę a drugą wymienić na gotową belkę LED, np taką firmy Fluval. Ma wymienne uchwyty pod gniazda T5 i T8, montaż trwa kilka minut i jest banalnie prosty. Założyłem taką u siebie rok temu i nie narzekam - nie daje takich opcji jak samoróbka z programowanym sterownikiem ale coś za coś.

U mnie było to samo, pierwsza Mphanga uchowała się po trzech miesiacach i w sumie już cztery maluchy przeżyły dość długo żeby pływać w toni a na żółtka Interruptusa czekałem prawie rok.

A po co je chcesz odławiać? Zwłaszcza tego corala zostaw w baniaku - to sztuczny twór, ostatnie czego potrzeba to więcej ich w obrocie. Satysfakcja z obserwacji jednego małego Bułka, który być może się uchowa w ogólnym zbiorniku jest więcej warta niż te pare złotych, które dostaniesz za narybek z kotnika.

Watpie, AT-306 ma zasys w kształcie pionowej kratki. ?

@przemo-h Wiem ale w turbokaseciaku to nie do końca działa bo nie ma przegród, w dodatku mój jest w wersji mikro czyli jeszcze mniej miejsca. Poza tym trzeba mieć odpowiedni poziom wody a ja robie dolewki tylko jak już mi woda spod korony błyska.

Mam akrylowego kaseciaka z gąbką 45ppi, ceramiką, grzałką i Atmanem 306. W komorze pompy jest zasys kubełka JBL 901, w którym mam trochę ceramicznych kulek, dwie rajstopy po ćwierć litra Purolite A520E każda i woreczek węgla drzewnego Fluvala. Raz na około sześć tygodni otwieram kubełek, wymieniam wkład z węgla na nowy a rajstopy na drugi zestaw. Węgiel idzie do śmieci, rajty do gorącej solanki, żeby się żywica zregenerowała. Wylot z kubełka załamuje taflę, żeby rozbijać film i napowietrzać wodę. Na wszelki wypadek w kącie siedzi sobie jeszcze skimmer JBL, który włącza się na godzinę w ciągu dnia, żeby ściągnąć film z powierzchni. Klomby to rośliny, nurzaniec i coś co wygląda jak anubias ale sadzi się toto w piasku a nie na kamieniach. Kombinacja roślin, żywicy i częstego płukania gąbki daje mi NO3 w zielonym zakresie przez cały czas. EDIT: Moje świderki przez pierwszych kilka miesięcy chowały się w piasek po zapaleniu światła ale teraz zawsze kilka jest na widoku a ryby dają im spokój.