-
Postów
554 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez hilux
-
Obsada do zbiornika 240l 120x40x50
hilux odpowiedział(a) na staniu temat w Obsada akwarium z pyszczakami
To zależy co rozumiesz przez wystarczającą ilość miejsca. Taka np. kura nioska w klatce 30x20cm mieści się bez problemu i nawet jajka znosi... Upychając cztery gatunki w 240 litrach licz się z nieustannym kotłem w baniaku, rybami zmaltretowanymi i pobitymi (aż po zgon), chowającymi się w kątach, pod powierzchnią wody, za filtrami, czyścikami etc. i z tym, że jeśli rybom nie podejdzie wystrój i podział terytorium jaki im zaplanowałeś to z czterech samców alfa wybarwią się dwa najsilniejsze. Jeśli ograniczysz się do dwóch kompatybilnych gatunków zobaczysz mniej kolorów ale więcej naturalnego zachowania ryb bo samce alfa podzielą się baniakiem i będą mogły spokojniej podchodzić do tarła a inkubujące samice i samce bety nie będą przeganiane ze skrytek przez słabsze, zdominowane samce alfa innych gatunków. A jeśli po kilku miesiącach uznasz, że masz miejsce na trzeci gatunek to zawsze możesz go dołożyć, to o wiele łatwiejsze niż odjąć. PS. Mam takie samo akwarium, piszę z doświadczenia. -
Tło 3D to naprawdę podstawa, nawet chińczyk z czarnego styropianu zrobi różnicę - przyłóż się do wystroju teraz, o niebo łatwiej zmienić cokolwiek na tym etapie niż po zalaniu. Odpalenie zbiornika możesz zawsze przyspieszyć przez przeszczep biologii. Pamiętaj, że piasek zakryje część kamieni i obniży optycznie całość, za to wysokie kamienie "wyciągną" rybki w górę. No i na koniec coś co powinienem mieć w podpisie płaskie kamienie. Cegła 30x10x10 cm to trzy litry wody, przy odpowiednim aranżu dla ryb 30x10x1cm to to samo a w baniaku zostaje więcej litrów netto.
-
Kolega @Bartek_Dedobrze opisał Rio 240, mam ten sam zbiornik i nie narzekam... tylko że nie mieszkam w Polsce i nie mam dostępu do waszych firm klejących baniaki. Skoro ogranicza cię waga zbiornika bo strop (btw, rozmaiwałeś o tym z jakimś fachowcem?) to możesz np. obstalować baniak 120x60x40, pysie ci za taką powierzchnię dna podziękują.
-
Yyyy... ale mój kaseciak doskonale spisuje się jako biolog, nie mam żadnych problemów z azotynami a tym bardziej amoniakiem. Rozmawiamy tu tylko o mgiełce, którą widać po długości zbiornika. Jeśli nie czyszczę gąbki przez dwa dni to syfy zbierają się też na boku, możliwe że nie dociąłem jej odpowiednio szeroko i lewa woda idzie bokiem, inni kaseciakowcy na mgiełkę nie narzekają. Kaseciak to moim zdaniem akwariowy odpowiednik tramwaju vel "metro dla ubogich". Sump albo narurowiec dają więcej możliwości ale to systemy filtracji dla większych akwariów albo projektów robionych od zera. W Toruniu nigdy nie pojadę metrem a w Juwelu Rio 240 nie zamontuję narurowca bo to strzelanie z armaty do muchy. Jeśli kiedyś pisałem, że kaseciak jest lekiem na całe zło to to cofam. Z drugiej strony urabiam żonę na 1000l z pawiookimi w jadalni i już czaszkuję jak jednym kaseciakiem obrobić dwumetrowy baniak. To naprawdę nie jest zły filtr.
-
... tylko, że właśnie nie muszę. Gąbkę wyjmuję dwoma palcami, przekładam do plastikowego kubka i niosę wypłukać pod kran. Nie potrzebuję ręcznika żeby nie zachlapać podłogi a ryby nawet nie wiedzą, że sprzątam. Być może są ludzie, którzy wewnętrznego mechanika czyszczą pięć razy w tygodniu, ja tego nie robiłem kiedy jeszcze go używałem ale z kaseciakiem to dla mnie norma. Kolega pytał o rozwiązanie problemu za 50PLN, moim zdaniem takiego nie ma ale mogłem to jaśniej napisać, racja. Co do mgiełki - kaseciak pracuje na gąbce 45ppi, która nie wyłapuje takich drobnych syfów. Trzebaby mu pomóc, np kubełkiem z watą i to właśnie zrobię po urlopie - challenge accepted!
-
Tu masz opisane, na 31 stronach opis mojego kaseciaka jest na stronie 30. Woda u mnie nie jest kryształowo czysta, z boku widać lekką mgiełkę ale mi to nie przeszkadza, ważniejsze że rybom jest dobrze, kobita nie narzeka na hałas w salonie a czyszczenie tego filtra zajmuje mi dwie minuty.
-
Jeśli syfy latają po akwarium to po dodaniu falownika będą jedynie latać szybciej i tyle, twoja filtracja nie nadąża z ich wyciąganiem bo jest za mało wydajna. W takim samym akwarium miałem dwa razy mocniejszego mechanika (AC2000) i mocniejsze kubełko (HW-304) i ledwo dawały radę. Pysiaki to syfiarze, niestety. Na twoje szczęście istnieje proste rozwiązanie problemu o nazwie turbokaseciak. Koszt budowy to okolice 200PLN, przy dobrym zaplanowaniu nie odbierasz dna rybom, jest łatwiejszy w obsłudze niż kubełka i mechaniki i nie moczysz rąk w baniaku. A najlepsze, jeśli tylko czegoś po królewsku nie schrzanisz przy budowie to jest naprawdę cichy. Małżonka doceni.
-
OK teraz kumam. Wygląda na to, że poza klombami nic ci cyrlulacji nie zakłóca, pralka jak sam piszesz się robi konkretna. Skoro kupy nie zalegają po kątach to jedyne co zostaje to filtr, który nie wyrabia z wciąganiem tego całego syfu bo stłumiłeś mu przepływ. Przyglądałeś się paprochom w pobliżu zasysu? To jest z grubsza jak z czarną dziurą, jeśli paproch podejdzie odpowiednio blisko horyzontu zdarzeń to tylko prędkość może go uratować a prędkość dostaje od nowego falownika. Żeby złapać więcej paprochów musisz poszerzyć horyzont zdarzeń, czyli zwiększyć ilość wody zasysanej do filtra. Naucziciel fizyki z ogólniaka zrobiłby mi za to nieudolne porównanie krzywdę. Nie wiem jak masz podłączony szpej ale skoro planujesz czyścić kubełko to może na próbę podepnij je bez tych wszystkich prefiltrów, trójników i kolanek. Zasys - u-kształtka - kubełko - u-kształtka - kolanko 45 stopni, nic więcej. Przyjrzyj się wtedy paprochom koło zasysu, stawiam dolary przeciw orzechom, że będą żwawiej wpadać do środka. Jeśli nie możesz/nie chcesz odpinać tego wszystkiego to wywal chociaż to bezsensowne kolanko na wylocie, i tak pewnie zobaczysz różnicę. Jak mawiał poeta: lepiej przyciąć nurzańca niż dławić filtr.
-
Żeby nie było, że wszystkim nowym doradzam jedynie kaseciaki zamiast tego całego szpeju jaki chca do środka pakować mam tym razem radę merytorycznã: AC1500 jest ciut za słaby do takiego szkła, kup lepiej AC2000. Jakby co to go zdławisz na wylocie. Poza tym trzy gatunki w takim baniaku będzie ci trudno utrzymać (wiem z doświadczenia) ale to do innego działu sprawa.
-
Nijak nie umiem sobie tego zwizualizować, sorki. Daj może lepiej zdjęcie, choćby z telefonu. Wyjaśni też sprawę kamieni bo nie napisałeś.
-
Jaki masz prefiltr na tym AC2000? Jeśli Eheim to możesz dokupić jeszcze jeden i połączyć dwa w jeden złożony z trzech koszyków. W górny ładujesz np watę akwarystyczną albo ścierkę z mikrofibry do klarowania wody, w środkowy ceramikę, żeby był przeływ a w dolnym zostawiasz gąbkę bo on będzie zasysać te grubsze kupy z dna. Minus takiego rozwiązania jest taki, że ceramikę będziesz musiał częściej płukać żeby się nie zapchała ale AC2000 taki zestaw obrobi. Na plus jest niewielki koszt. Kubełko jako biologa zawsze zdążysz dokupić w razie potrzeby.
-
Na moje to ta ikola jest zwyczajnie za słaba do twojego litrażu, zwłaszcza stłumiona tymi wszystkimi dodatkami. Falownik tylko miesza wodę, podrwajac kupy do tańca, mały przepływ filtra nie pozwala ich wyłapać. Na poczatek przyjrzałbym się cyrkulacji, jak masz ustawione kamienie, zasys i wylot? Poza tym mierzyłeś ile realnego siku ma filtr w tej konfiguracji? Tyle co wypływa, tyle musi wpływać.
-
Skoro zbrojniki się mnożą to pH pewnie nie przekracza 7.5. Nic dziwnego, skoro w baniaku co najmniej od lipca dalej tkwią te dwa duże korzenie. Filtracja wygląda na niezmienioną, pojedynczy JBL 1901, szkoda tylko rybek jakby przybyło - czterdzieści małych pyszczaków produkuje więcej odpadów niż jedna średnia pawiooka i sum. Cztery zgony w dwa miesiące a kolega nawet nie zapyta co może robić nie tak, że mu ryby padają tylko "walczy z klarownością wody"... Całkiem fajne szkło SA/CA z drugiej ręki, zamienione na powolną umieralnię dla "delfinków i pyszaków" przez zwykłe bylejactwo i ignorancję właściciela. Wstyd. ? EDIT: Celowo nie owijam w bawełnę, jeśli kolega poczuje się niekomfortowo z tym co napisałem to przynajmniej będzie miał próbkę tego co sam zaserwował rybom. Może wtedy się ogarnie.
-
Hehe a u mnie było dokładnie odwrotnie, kiedy odpaliłem solniczkę stary test JBL na azotyny pokazywał 0.1 ppm nawet w wodzie ze sklepu. Pojechałem zrobić awanturę, facet przy mnie sprawdził i wyszło mu 0.0... Sprawdziłem FAQ na stronie JBL, kolejny powód żeby nie przesadzać z ilością testów: Q. Do my water tests still work although they have been open for nine months? A. Basically a sealed test keeps longer than an open one. How much the shelf life is reduced depends crucially on the handling and the storage conditions of the reagents. It may happen that a reagent in a test that has been open for 9 months doesn’t indicate correctly any more. However, additional information is needed to answer this question properly.
-
Hej! Odpalenie zbiornika po taniości jest do zrobienia ale nie oszczędzałbym na samym akwarium. 250 litrów to bardzo dużo jeśli zostanie równomiernie rozprowadzone po całym mieszkaniu. Lepiej uruchomić całość nieco później ale odłożyć te kilka stów więcej i zamówić nowe akwarium od dobrego producenta jakich macie w Polsce sporo. Jeśli nie boisz się prostych prac ręcznych to potem już masz z górki: pokrywę możesz zrobić sam ze spienionego pvc (link do kalkulatora wymiarów), oświetlenie jest opisane w dziale DIY. Zamiast kubełka możesz sobie zmontować kaseciaka - pompa to ok 100 PLN, gąbka, ceramika i spienione pvc/akryl i klej to maks drugie tyle. Walizki JBL ja bym nie kupował, tylko testu na azotany będziesz używać regularnie, reszta będzie zbierać kurz przez większość czasu. Poszukaj lepiej w okolicy kogoś kto użyczy ci biologii do przeszczepu i jeśli zrobisz to jak trzeba to testów na amoniak i azotyny nie będziesz potrzebować wcale. KH i PO4 na ogół sprawdza się jeśli coś w baniaku idzie nie tak, może będą potrzebne, może nie. Test na pH jest do zbyt niskiego zakresu, z Malawi nie działa. Na Ikoli maxx 1200 zaoszczędziłeś kaseciakiem 400 PLN, na testach 100 PLN. Dokładasz 200 PLN i już jesteś w okolicy robionej na zamówienie trzysetki 120x50x50. 10cm niższe i musisz dołożyć tylko stówę. Żeby nie było - nie ma nic złego w starcie opisanym przez Andrzeja (sam bardzo podobnie startowałem) ale jeśli skupiasz się na cięciu kosztów to tu widziałbym właśnie najsensowniejsze możliwości.
-
Do tego jeśli ryby stały się nagle płochliwe to zbadać kwaśność wody bo płochliwość ryb to ich pierwsza reakcja na zbyt niskie pH. W razie potrzeby stopniowo podnieść sodą oczyszczoną - jedna płaska łyżeczka na 100 litrów netto raz na dobę. Czosnek można podawać w formie gotowej wyżerki, np. Tropical D-allio Plus. Wystarczy raz w tygodniu, profilaktycznie żeby wybić ewentualne pasożyty nim się rozkręcą.
-
Google mówi, że bojowniki wymagają pH w okolicy 6-6.5, malawijskie 7.5+ będzie dla nich zbyt zasadowe. Nie prościej posadzić te kilka roślin w baniaku? Moje nurzańce i żabienice walczą o azotany z purolite i rosną sobie bez problemu bo adsorber nie wyciąga wszystkich azotanów jak odkurzacz.
-
Skoro zakładasz akwarium od zera i ewidentnie planujesz duży projekt to sprawdź najpierw poziom NO3 w kranie. Jeśli nie będzie zbyt wysoki to zrób instalację do automatycznej albo półautomatycznej podmiany wody, dołóż adsorber z purolite do sumpa i zapomnij o denitryfikatorach, akwariach roślinnych i innych metodach wynalezienia koła na nowo.
-
Cisza jest sama w sobie odpowiedzia. Teraz już baniaków się nie maluje, wewnętrzne tło (2D albo 3D) jest bezpieczniejsze, szybsze do montażu i łatwiejsze do zdemontowania przy zmianie koncepcji/sprzedaży zbiornika. Jeśli jesteś w 100% zafiksowany na malowaniu to użyj akrylu w spreju. Tylko nie kładź go za grubo i zostaw do wyschnięcia na minimum 72h zanim zalejesz, inaczej się rozpuści jak baniak zalejesz. Aha, jeśli nie wyczyścisz dokładnie calutkiej szyby to farba nie złapie i będziesz miał tło w ciapki, niestety. Dowolne zarysowanie szpejem czy piaskiem też prawdopodobnie zostawi trwały ślad, szkło nie zostało wymyślone jako trwały nośnik farby.
-
Nie strasz człowieka Trigon 350 ma większą powierzchnię dna niż standardowe 240l, nadaje się dla pyszczaków. @Hammerwitaj na forum!
-
Możesz te które masz po prostu poprzestawiać żeby nie wyglądały jak lazania. Moim zdaniem płaskie kamienie są nawet lepsze niż brylaste bo wypierają mniej wody i dają więcej opcji ułożenia gruzowiska. U mnie w środku gruzowiska z płaskich kamieni jest rewir samca Mphangi w ciągu dnia i zbiorowa sypialnia w nocy. Nie wygląda to tak natualnie jak gruzowisko z brył ale rybom to chyba wisi.
-
Prawidłowo zmotane tło strukturalne nie ma żadnych minusów. Twój cyrk i twoje małpy ale jasny komin na jasnym tle zawsze będzie rzucać się w oczy i nic na to nie poradzisz bo tak działa gra świateł. Przykład pierwszy z brzegu, ściana koło mojego biurka w pracy - bok dostaje mniej światła i wyraźnie odcina się od frontu, podobnie jak ściana z lewej strony. Gdyby były ciemne to by mniej kontrastowały z frontem.
-
Niebieskie pyszczaki na niebieskim tle nie wygladaja tak dobrze jak na czarnym albo skale 3D. Niebieski komin pośrodku.... większość z nas maskuje szpej a nie maluje go na jaskrawe barwy bo to ryby maja być ozdoba baniaka. ? Myślałeś o tle 3D? Zamaskuje komin, da rybom więcej kryjówek i fajnie wyglada.
-
Nie w jakąś, musi mieć gęste oczka, od DEN 30 w górę. Najpopularniejsze (DEN 5-15) przepuszczają drobinki Purolite.
-
O ile dobrze pamiętam pochłaniacz PO4 to coś co stosuje się sporadycznie, w niewielkiej ilości( 20ml na 100l wody czy jakoś tak) i tylko na kilka dni bo dłuższe wystawienie na działanie jest dla ryb szkodliwe. Cały korpus dla czegoś takiego jest raczej zbędny. O wpływie samego PO4 na działanie Puro nie słyszałem, nie pomyliłeś go z siarczanami? One je blokują w dużych ilościach ale do baniaka dostają się głównie bodajże z kranówką i mrożonkami. Sprawdź stronę wodociągów, może nie masz się o co martwić na zapas. Co do samych korpusów na Purolite to ile tam się go zmieści, około litra? W mniejszym o połowę akwarium używam ciut mniej niż pół litra i przy solidnym karmieniu ale też częstym płukaniu gąbki z kaseciaka i wsparciu kilku roślin wystarczają na około dwa miesiące. Roślin pewnie nie planujesz, narurowca też nie będziesz czyścić pięć razy w tygodniu, więc litrowy korpus wystarczy Ci pewnie na jakiś miesiąc, dwa na dwa miesiące. Skoro nie ma jak określić stopnia zużycia wkładu (brązowy kolor solanki po regeneracji to nie azotany tylko zwykły wypłukany syf) to i tak musisz wymieniać oba naraz a podobno "przeładowany" Puro oddaje azotany nazad do zbiornika, więc równoległe podłączenie jest lepsze bo oba wkłady będą zbierać tyle samo. Przy okazji rada: kup dwa razy więcej żywicy niż potrzebujesz i podziel ją na dwie części, jedna do korpusów, druga na półkę. Przy wymianie brudne idą do miski, świeże do filtra, potem brudne do regeneracji w solance, na suszarkę i w końcu na półkę czekać na swoją kolej a filtr czy korpus jest otwarty przez jakąś minutę a nie pół godziny regeneracji. Koszt dodatkowej żywicy w skali całego akwarium jest w sumie pomijalny. Niby takie proste i oczywiste a ja dopiero za drugim podejściem do Purolite na to wpadłem.