-
Postów
1823 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MateuszT
-
Jak dla mnie to za duzo kombinowania... Żeby miało to sens, warstwa musiałaby być co najmniej 0,5-1cm. Już lepiej na prawde, tak jak napisał zibi, pokryć styropian silikonem i wysypać na to piasek. Babranie całego dna, dla mnie przynajmniej, mija się z celem.
-
Z tym, że samotny samiec może nie wybarwić się tak, jak powinien, to się zgodzę, ale dlaczego w jednogatunkowym ma się nie wybarwić :?: Wręcz przeciwnie. W jednogatunkowym na pewno wybarwi się lepiej, niż w akwarium, w którym zostanie zdominowany przez inne gatunki.
-
Bo tak właśnie powinno być. Skoro ich nie słyszałeś, to znaczy, że są bezgłośne . A jeśli Eheim jest słyszalny, to już chyba nie najlepiej o nim świadczy .
-
http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?t=72 http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?t=170 http://www.artnet.com.pl/lkozicki/faq/zbiornik.html
-
W skrócie można powiedzieć, że są to szkodliwe w pewnych stężeniach związki azotowe, powstałe w procesie nitryfikacji- rozkładu zanieczyszczeń organicznych. Więcej informacji znajdziesz w artykułach opisujących cykl azotowy. NO2 i NO3 mierzy się dostępnymi w sklepach zoologicznych testami.
-
[112] akwarium do oceny-> komentarze, sugestie
MateuszT odpowiedział(a) na Cobi temat w Chów pyszczaków
Jest to zwykła wata filtracyjna, zwana też włókniną, czy fizeliną. Jest do dostania w każdym zoologiku, jednak warto przejść się do sklepu ogrodniczego, w którym są artykuły do oczek wodnych- można tam trochę taniej kupić większe opakowania. Wyglądem przypomina zwykłą watę, włókna sa jednak gróbsze i sztywniejsze. Przed włożeniem do koszyka (zwłaszcza do dużego) warto ją trochę "rozczapierzyć"- podzielić na drobne, rzadkie kawałki i tak upchnąć w filtrze. Nie trzeba stosować żadnych dodatkowych zabiegów. Co do czyszczenia- ja daje co tydzień nową, a to tylko z oszczędności czasu. Oczywiście można watę czyścić, o użyciu pralki słyszałem, ale opłaca się to tylko w większych ilościach, np. przy czyszczeniu waty z filtrów do oczek wodnych, gdzie do komory wchodzi powiedzmy 50l, użycia proszku jednak bym nie ryzykował . Przy stosowaniu w filtrach wewnętrznych można bawić się nad kranem, ale wata nie jest droga, więc spokojnie można wymienać ją na świeżą. Zazwyczaj worek 500ml starcza mi na kilkanaście wymian (przy weipro 700, czyli filtrze z dość małym pojemnikiem na wkłady). Do tej pory używałem wat AquaSzuta i Oaza (oczkowa). Obie nie różnia się praktycznie niczym. Podobny jest jeszcze Filtus, którego zresztą zaopatrujemy w nasze wkłady. Nie miałem jeszcze okazji używać AquaSzuta w paskach. Podejrzewam jednak, że też dużej różnicy nie ma. Generalnie wszystkie są takie same . Gramaturą też nie ma się co przejmować. Jak dobrze upchniesz, to obie będą podobnie filtrować . Koło zakładów chemicznych jest żwirownia. W przyszłym tygodniu będę trochę brał, więc będę mógł się podzielić, bo podejrzewam, że nie odważą mi 10 kg . -
[112] akwarium do oceny-> komentarze, sugestie
MateuszT odpowiedział(a) na Cobi temat w Chów pyszczaków
Jeśli nie zależy Ci na krystalicznie czystej wodzie, to możesz mieć sam filtr kubełkowy. Jednak wtedy musisz przeznaczyć trocę więcej kasy, na coś dużego i wydajnego, żeby poradził sobie ze zwiększoną ilością gnijących resztek pokarmów, roślin i odchodów. Generalnie lepiej zaoszczędzzić miejsce w akwarium na czymś innym, bo filtr wewnętrzny jest na prawde przydatny. Piasek może być zwykły, który dostaniesz od murarza, lub dostaniesz na jakiejść budowie . Jeśli jednak budowa trwa od dłuższego czasu warto zwrócić uwagę, czy budowlańcy nic do piasku nie "dodają"- chyba, że do dekoracji chcesz użyć petów, śmieici (o innych "zanieczyszczeniach" nie wspominając), oraz czy pobliskie psy i koty nie upatrzyły sobie górki z piasku jako kibelek . -
[112] akwarium do oceny-> komentarze, sugestie
MateuszT odpowiedział(a) na Cobi temat w Chów pyszczaków
Zgadzam się z poprzednikami, jednak jest małe ale: Nie mam najlepszych doświadczeń z gąbką w filtrach. Nie wiem, jak u innych, ale u mnie już po tygodniu, wcześniej ciasno wchodzący do filtra kawałek gąbki, robi się przynajmniej o połowe mniejszy. Nie wiem, czy to wina kiepskiej jakości gąbki, czy to normalne zjawisko, ale skutek jest taki, że gąbka dobrze filtruje tylko przez pierwsze kilka dni, a później cały syf przepływa obok wkładu. U mnie o wiele lepiej sprawdza się wata filtracyjna. Nawet jak przez dłuższy czas (2-3 tygodnie) nie czyszczę filtra wewnętrznego, to mimo dość dużego zabrudzenia wata szczelnie wypełnia pojemnik na wkład i nic bokiem się nie przeciśnie. -
Przy takim akwa nie bawiłbym się w kubełki, czy inne filtry do dostania w sklepie zoologicznym. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się sump, dający o wiele większe mozliwości dostosowania filtracji do swoich potrzeb. Działanie takiego filtra oraz jego budowę opisał starykot (artykuł jest dostępny na serwisie).
-
Nawet w takim akwarium 4 tak agresywne gatunki to przesada. Jeśli koniecznie chcesz coś z drapieżniów, to spróbowałbym maksymalnie 2 gatunków, a i to nie gwarantowałoby spokoju.Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z pyszczakami to polecałbym jednak coś mniej agresywnego, np. któreś z Copadichromis, Protomelas, Otopharynx, czy innej relatywnie spokojnej nie mbuny. Nie ma co od razu porywać się na największych drapieżników, bo duże akwarium to nie wszystko. Lepiej najpierw nabrać trochę doświadczenia ze spokojniejszymi gatunkami.
-
Lepiej nie uogólniać. Rany ze znacznym uszkodzeniem tkanek mogą się nigdy nie zagoić. Już widziałem fusco bez pokrywy skrzelowej, aulonke bez płetwy ogonowej, nie mówiąc już o rybach bez oka. Co do zamglenia- jeśli to jest tylko zamglenie, to tak jak napisał sabot, kilka dni i będzie w porzadku. U mnie zamglenia występują dość często i nie trwają dłużej niż 2 dni. Gorzej, jeśli zamglenie nie jest spowodowane uszkodzeniem mechanicznym, ale to trudno ocenić po opisie. Jeśli za kilka dni wszystko nie wróci do normy, wtedy dopiero zaczął bym się martwić.
-
Pytanie tylko: po co :?: Nie lepiej dać kamienie od samego dołu, żeby pierwszy rząd opierał się o dno, a nie trzymał na samym silikonie :?: Jeśli ryby zwęszą dobre miejsce do ukrycia, a zapewne będą chciały sprawdzić i tą szczelinę, to najprawdopodobniej już nie przestaną kopać, dopóki nie dokopią się do dna. Chyba, że masz jakiś cel w zostawieniu takiego 2cm paska :?: Ja takiego nie widzę...
-
Dokładnie, bez odrobiny cierpliwości się nie obejdzie. U mnie płochliwość trwała jakieś 5-6 miesięcy. W tym czasie ryby na każdy ruch reagowały ucieczką w skały i czasem nawet wrzucenie pokarmu ich nie wyciągnęło. Do dzisiaj (jakieś 10 miesięcy od wpuszczenia ryb) zdażają im się ciężkie okresy, ale nie jest już tak źle. Co prawda nie mam mbuny, tylko trochę bardziej płochliwe aulonki, ale w obu przyadkach cierpliwość jest tak samo wskazana .
-
Spokojnie sobie poradzą. Z resztą po to namacza się takie pokarmy, żeby także mnejsze ryby mogły bez problemu "uskubnąć" kawałek, jeśli całe granulki nie mieszczą im się do pysków .
-
Jakie pyszczaki do akwarium
MateuszT odpowiedział(a) na Invader temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Może dlatego, że jest i Maylandia livingstoni i Nimbochromis livingstoni... ale tak, jak napisał sys, to dwa różne gatunki, które na prawde trudno pomylić . -
Nie trzymałbym się tak informacji zawartych na CF. Oczywiście jest tam sporo przydatnej wiedzy, ale jakoś nie ufam im, jeśli chodzi o obsady i żywienie... nie przemawiają do mnie informacje od ludzi, którzy mieszają kilkanaście gatunków w 200l i uważają, że wszystko jest ok...
-
Drapieżnicy. Co mają jeść, wiadomo . Roślinożerne- dieta też chyba jasna. Dziwią mnie przyporządkowane gatunki, bo co wspólnego jest w diecie np. Aulonek i trewków, czy demasoni :?: Limnivore, tak jak już gdzieś napisał seeman, to ryby żywiące się detrytusem, glonami i zamieszkującymi je drobnoustrojami. Tu też mam małe pytanie, czy w tym wszystkim chodzi o "aufwusch" :?: Czyli o ile dobrze pamiętam drobne organizmy zamieszkujące glony :?: Skorupiakożercy. I dziwi mnie tu np. crabro, który jest raczej mięsożerny/wszystkożerny, oraz rdzawy. Afry raczej wrzuciłbym do skorupiakożernych, co do borleyi, to nie ma wątpliwości- aparat gębowy w 100% przystosowany do wyłapywania planktonu z wody. Dieta planktonożernych w akwarium chyba też nie jest zbyt skąplikowana . I tak to się właśnie powinno traktować. Nie jestem zwolennikiem sztywnego katalogowania ryb, bo nawet w obrębie gatunku występują pewne różnice, np. spowodowane występowaniem w różnej części jeziora.
-
To jeszcze wyjaśnię, że granulek nie namaczam w soku z czosnku, tak otrzymanym, jak sok z marchwi . To oczywiste, że nie jest to 100% "czosnówka" . Pokarmy namaczam w małej miseczce i na pół takiej miseczki wrzucam pół ząbka czosnku (lub jeden bardzo mały). Jeśli i to okaże się zbyt dużo i po namoczeniu pokarm śmierdzi czosnkiem, to przepłukam go raz w czystej wodzie i dopiero wtedy wrzucam do akwarium. Takim sposobem nie powinno być żadnych problemów.
-
A dokładnie, oprócz Twojego tematu jest...1 , a w nim większość się wypowiedziała o swoich doświadczeniach z roślinami w akwarium z pyszczakami, o tolerowanych gatunkach i o swoich gustach. Tak więc... o innych roślinach można już coś nie coś poczytać na forum . Nie ma się co spodziewać, że będzie tu zatrzesienie tematów roslinnych ,skoro wielu z malawistów nie toleruje w ogóle zieleniny .
-
No tak... a ja mam nadzieje,ze przy 2x dluzszym akwa nie bede musial upychac "trawki" kolanem . A o innych roślinach możesz już sporo poczytać na forum. Temat był już poruszony, a nawet wyczerpany .
-
Może i są, ale zazwyczaj rosną w takim tempie, że ubytków nie widać . A co do gigantei... to właśnie ją zamierzam wsadzić do akwa o wysokości 40cm . Fajnie będzie wyglądała taka rozłożona na powierzchni 8) . No i ładnie przytłumi oświetlenie
-
Nie ma się co przejmować prądem wody. Sam teraz mam w 200l dwa kubełki (w tym jeden do 450l) i dodatkowo wewnętrzny, czyli razem koło 1800l/h, a ryby jakoś nie maja problemu z pływaniem . Jak zbyt mocny prąd będzie przeszkadzał rybom, to na pewno znajdą sobie spokojne miejsce w akwarium. W koncu w zbiorniku pełnym kamieni nie możliwe jest takie ustawienie wylotów filtrów, żeby nie było żadnego miejsca, gdzie ryby mogłyby odpocząć.
-
Obsada do akwarium 112 litrów
MateuszT odpowiedział(a) na Inssa temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Post Kisora nie byl sarkastyczny, czy ironiczny. Po prostu nikt nie będzie Ci mówł co możesz, a czego nie, bo to jest Twoje akwarium i jeśli będziesz chciał, to wsadzisz tam te maingano . Tyle, że nie warto. Bo: -po pierwsze są zbyt agresywne. W 800l powinno się trzymać jeden, z wymienionych wcześniej gatunków. Są one, jak na pyszczaki oczywiście, najspokojniesze. Nie cechują się specjalnie dużą agresją oraz, nawet w tak małym akwarium, nie przejawiają tentencji terrorystyczno- sadystycznych . -po drugie wymienione trzy gatunki są stosunkowo małe (oprócz yellowów, które dobrze karmione osiągną spore rozmiary). Nie możesz patrzeć jednak tylko na wielkosć. Wspomniane przez Ciebie demasoni są jednymi z najmniejszych pyszczaków, a jednocześnie są to prawdziwe diabły. -po trzecie, skoro podobają Ci się yellowy, to dlaczego nie saulosi :?: przecież samice są bardzo podobne, a i samiec jest nie brzydki . W jednym akwarium łączysz kolor żóty i niebiesko-czarny (masz więc podobnie, jakbyś trzymał yellowy z maingano). -po czwarte, tak małe akwarium powinno być jednogatunkowe. Nawet mieszanie trzech najłagodniejszych gatunków nie jest najlepszym rozwiązaniem. Pyszczaki, to nie ryby, które żyją w parach, czy grupach złożonych z 3 osobników. One potrzebują swojego towarzystwa. Z każdego gatunku powinieneś mieć co najmniej 5 ryb. Przy 2 gatunkach wychodzi już razem 10- a to w tak małym akwarium zbyt dużo szczęścia . -
Obsada do akwarium 112 litrów
MateuszT odpowiedział(a) na Inssa temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Jeśli nie podobają Ci się saulosi, ani rdzawe, to zostają Ci tylko yellowy. Gatunki polecane przez "doświadczonego" sprzedawce są zbyt agresywne i rosną za duże do takiego akwarium. W 112l nie powinieneś trzymać więcej niż 1 samca i 5 samic. Z trzech gatunków polecanych do takiego akwarium, yellowy moim zdaniem są najgorsze. Bardzo często zdażają się bardzo agresywne samce, więc trzymanie tych ryb w akwarium o długości 80 cm mimo wszystko wiąże się z dość dużym ryzykiem. -
Wystarczy sam wewnętrzny. Najlepiej jego wylot skierować na powierzchnie wody. Jest to jedna z najskuteczniejszych metod napowietrzania, więc nie ma powodów do obaw. Jedynie w przypadku wzrostów temperatury, spowodowanych upałami, jakie mieliśmy w lipcu, powinno sie podłączyć jakieś dodatkowe napoiwtrzanie (ale to jest raczej ratowanie sytuacji, niż standartowe działanie )