-
Postów
1823 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MateuszT
-
Może kolega chce założyć drugie :?: Nic nie pisze o zmianie. Skoro chce zestaw 200/240, to widocznie takie ma możliwości.
-
viewtopic.php?f=19&t=3950&start=15
-
www.gielda.klub.malawi.pl Ew. oddaj do zoologicznego.
-
Co da jedna kostka mrożonki :?: Zakładając, że stopniowo będzie się rozkładała i gniła przez tydzień, to średnio wyjdzie, że bakterie obecne w akwarium są w stanie przerobić dziennie NH4 z 1/7 kostki żarcia. Niech tak przez miesiąc rozpuści nawet 5 kostek żarcia (w co nie wierzę, bo ludzie i tak ładują jedną kostkę na cały okres dojrzewania), później wpuści całą obsadę na raz i nagle zacznie karmić ryby płatkowym odpowiednikiem 2 kostek mrożonek dziennie, to ma gwarantowany skok parametrów. IMO, znacznie lepiej poczekać powiedzmy tydzień od zalania baniaka, niech się wszystkie fizyczne parametry ustabilizują, ph, twardość itp. itd. Wpuśćmy pierwszą partię ryb, powiedzmy pierwszy gatunek w ilości 5-10 szt (narybku) i zacznijmy od karmienia jedną kostką mrożonek, czy jedną szczyptą płatków dziennie, żeby po tygodniu dojść do sypania ilości żarcia, które zostanie bezpiecznie przerobione w NO3. To, ile żarcia możemy wrzucić będziemy wiedzieć po wynikach testów. Jeśli karmiąc kilka razy dziennie, normalnymi porcjami dla wpuszczonej ilości ryb nie będize skoków NH4, lub NO2, wpuśćmy resztę ryb i stopniowo zwiększajmy ilość pokarmu. Kiedy znowu parametry będą stabilne przy karmieniu wystarczającym dla wszystkich ryb, dojrzewanie będzie można uznać za zakończone. Minie pewnie "regulaminowy miesiąc". Bardziej łopatologicznie nie potrafię wytłumaczyć o co mi chodzi. Oczywiście ta 1/7 kostki i inne tego typu to wartości przykładowe. Tempo rozkładania się żarcia i "przerabiania" go w NO3 jest zróżnicowane, a szybkość całego procesu zależy od wielu czynników. Mimo wszystko, pierwszych mieszkańców wpuszczałbym po tygodniu, a ich ilość uzależniłbym od wielkości ryb.
-
Poczekaj, jeszcze trochę się pomądrzymy, to może dojdziemy do wspólnych wniosków .
-
Meth, NH4 samo w wodzie się nie urodzi . Trzeba je dostarczyć do wody, bo inaczej cykl nie wystartuje. Od samego nalania wody do szkła NH4 nie urośnie, a co za tym idzie bakterie nie przerobią go na azotany(III), a później azotany(V).
-
Jeśli faktycznie to ngara, to po pierwsze należy się zastanowić, czy ich źródło jest pewne, a po drugie ze znalezieniem informacji nie będzie już problemów .
-
Odpowiem po raz któryś. Lejąc nitrivec tylko dostarczasz do akwarium bakterie. Samo ich lanie do czystej, kranowej wody nic nie da. Kranówka zazwyczaj zawiera tylko śladowe ilości związków azotowych, którymi te bakterie się żywią i bez których nie mogą żyć. Bez ryb ciężko jest uzyskać NH3/NH4 w akwarium, a bez NH3/NH4 o stabilnej filtracji możesz zapomnieć. Często próbuje się wrzucać pokarmy, ale tu pojawiają się problemy, pokarmy pleśnieją, robi sie syf jeszcze większy, niż powinien. Dolewanie nitrivecu ma sens tylko i wyłącznie, jeśli w akwarium są ryby. Oczywiście nie można wpuścić wszystkich na raz. Stopniowe zarybianie, połączone z laniem nitrivecu daje nieporównywalnie lepsze efekty, niż dodawanie szczepów bakterii do czystej wody.
-
Tanzania: http://www.fishlore.com/fishpicture/sho ... photo/3836 młode http://www.aquatic-photography.com/foru ... hp?t=11305 dorosłe Ngara: http://www.aquariumadvice.com/forums/f1 ... 92623.html młode http://www.aquatic-photography.com/gall ... userid=490 dorosłe
-
Te tabletki są rewelacyjne... Ładnych parę lat ich używałem i problemów z ph nie miałem. Za to nurzaniec rósł jak szalony. Jedna tabletka starczała spokojnie na kilka miesięcy.
-
Jak nie będzie ryb, nic nie pomoże. Strata pieniędzy i czasu. No, ale wiara czyni cuda . Tylko później nie pisz, że ten nitrivec to pic na wodę...
-
Wejscie/Wyjscie - filtr zewnetrzny / źle?
MateuszT odpowiedział(a) na Pan Pyszczak temat w Osprzęt do akwarium
Nie potrzebnie kombinujesz z rurką za tłem i wyprowadzaniem wylotu na drugą stronę. Jeśli masz możliwość, wywierć w prawym, górnym rogu tła otwór o średnicy rurki wylotowej i wyprowadź ją przed tło. Jeśli nie masz możliwości wiercenia, wytnij fragment nożem. Nie musisz ciąć nie wiadomo jak dużego kawałka, wystarczy tyle, żeby przecisnąć przez niego wylot filtra. Ot, cała filozofia . -
W kwestii lombardów nic. Poczekaj aż dorosną. Przekonasz się, jak stracisz odchowane, piękne, duże i co najważniejsze wartościowe ryby. Mimo, że zawsze daleki jestem od kategorycznych stwierdzeń i lubię obsadowe eksperymenty, to tu stwierdzę kategorycznie - będzie młyn, dym i rzeźnia. Spróbuj z czymś małym i spokojnym, bo póki co zabrałeś się od nie tej strony, co trzeba. Kupiłeś ryby i pytasz, czy będzie ok. Otóż nie będzie ok . Uprzedzając fakty - nie mam manii dużego akwa, wręcz przeciwnie, uważam, że małe akwaria dają spore możliwości, ale ich obsadę trzeba wybrać z głową... a nie kupować to, co akurat jest w sklepie. PS. Namieszałeś, ale jeśli wysokość i szerokość mają 35cm, to potrzebujesz duuużo szczęścia, żeby uchowało się w tym chociaż coś małego i względnie spokojnego z Malawi.
-
Najlepiej nie sklejać puzli, tylko od razu zaopatrzyć się w płyty sięgające przynajmniej do 2/3 wysokości akwarium. Na tylną szybę nakleić od zewnątrz coś czarnego (folia, bristol itp.) i efekt będzie zadowalający.
-
O ile dobrze pamiętam gałęzatka rośnie bardzo wolno. Kilka dni to zdecydowanie za mało. Również kwestia "przytwierdzenia" do kamieni nie jest taka prosta. Raczej gałęzatka nie przyrośnie, a jedynie jej "plecha" obrośnie nici, siatki, czy inne tworzywa trzymające ją na kamieniu. Także po odwiązaniu prawdopodobnie odpadnie.
-
Lepiej zobacz "na żywo", czy to na pewno odmiana Tanzania. Coś podejrzewam, że to zwykła ngara, tyle, że ładniej nazwana. Z tego, co kojarzę, różnica w ubarwieniu raczej subtelna (płetwa ogonowa u ngary jest biało-błękitna, u Tanzania żółto-czarna).
-
Jak rozróżnić płeć u M. Estherae red red
MateuszT odpowiedział(a) na Marcin0603 temat w Chów pyszczaków
Można se wejść w artykuły, sprawdzić co się ma w akwa i też będzie fajnie... nie dublujemy informacji, których znalezienie trwa mniej niż 30s. -
A skąd ma je mieć :?: Jeden glonojad ma wystartować 220l :?: Może jakiś sporawy gibbiceps, czy plecostomus dałby radę... Swoją drogą nitrivec to tylko szczepy bakterii, jego dolewanie do akwa nie spowoduje wzrostu ani NO2, ani NO3. Z resztą nawet producent zaleca dolewanie go do zarybionego akwarium, żeby dostarczone z nitriveciem bakterie miały się czym żywić. Bez syfu w wodzie można powiesić nad akwa czosnek, kurzą łapkę itp. . Skutek będzie taki sam . Może świdry pomogą... w końcu bez żarcia będą zdychać i przy okazji brudzić wodę... W nich cała nadzieja.
-
Przypominam, że pod ankietą nie piszemy postów dublujących zaznaczone odpowiedzi. Posty nic nie wnoszące do dyskusji usunąłem.
-
Zmienic,czy to nie szkodzi? (Weipro 1500)
MateuszT odpowiedział(a) na Pan Pyszczak temat w Osprzęt do akwarium
Nie przejmuj się. Ryby zawsze znajdą odpowiednie miejsce do odpoczynku. W naturze też nieustannie walczą z prądami wodnymi i żyją . Nikt im na noc cyrkulacji nie wyłącza . Jeśli myślisz, że u Ciebie jest faktycznie przesadnie, w co wątpie, przestaw wylot filtra, lub ustaw inaczej kilka kamieni, żeby utworzyły się strefy, gdzie prąd jest słabszy. Wyłączaniem filtra, nawet wewnętrznego możesz tylko narobić kłopotu. Owszem, jest w nim mnie j zanieczyszczeń i nitryfikacja aż tak dobrze w nim nie zachodzi, ale mimo wszystko odcięcie od wkładów świerzej, natlenionej wody może narobić syfu. -
Temat ocierania był omawiany wielokrotnie. Użyj opcji szukaj. W kwestii kopania. Nie wszystkie pysie kopią jakoś specjalnie namiętnie. To jak często obserwujemy takie zachowania zależy przede wszystkim od gatunku i rodzaju podłoża. Również wielkość ryb ma tu znaczenie. Efekty kopania narybku znacznie trudniej zauważyć, niż ryb dorosłych, którym w pysku zmieści się znacznie więcej .
-
Akwarium 130x50x50 (w ścianie)
MateuszT odpowiedział(a) na freelanc3r temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
W zimnej wodzie cykl będzie się zamykał dłużej. Odpowiednia temperatura i mocne natlenianie znacznie uskutecznia obieg azotu, a parowanie to raczej nie duży problem. Prędzej, czy później i tak będzie musiał zacząć grzać, więc woda i tak kiedyś zacznie porządnie parować. -
Tubifex sam w sobie to nie syf. Wręcz przeciwnie, nieskażony to jeden z najlepszych pokarmów, A że używany był jako marker skażenia wód, bo rozwija się w największym syfie... trzeba po prostu uważać i brać ze sprawdzonego źródła. To nie podstawa dyskusji, tylko Twoje subiektywne zdanie . Poza tym, nawet jeśli były by gorsze, to nie znaczy, że są złe . Więc analogicznie. Skoro syntetyczne białko zawarte w sztucznych pokarmach daje zdecydowanie mniejszego kopa rybom od naturalnego białka z mrożonek, to jak wygląda kwestia reszty substancji odżywczych z płatków i granulek :?: Czyżby białko to był wyjątek, a reszta była równie wartościowa, co naturalne :?: Po co jeść owoce i warzywa, lepiej łyknąć dwa razy dziennie superwitaminową tabletkę i zapić wzmacniającym syropem. Ale czy efekt będzie taki sam :?:
-
Częściowo... co to znaczy częściowo :?: Bo częściowo, to mogę opłukać pod bieżącą wodą... Sugerujesz, że gnijąca ryba w Malawi jest tak sterylnie czysta jak syntetyczne pokarmy :?: Podmieniasz wodę raz w tygodniu. Rok ma tych tygodni 52. Nie wiem, jak często wodociągi robią płukankę rur, ale robią, bo zdaje się Harisimi tak się pozbył ryb... Nie wiem też dokładnie jak u Was wahają się parametry wody, ja się kiedyś zdziwiłem dlaczego twardość w akwarium spadła z 20 st. niem do 12. Dowiedziałem się, jak zbadałem parametry kranówki. Średnio 52 razy w roku ryzykujemy przygody. Wszystko jest super do momentu, aż mrożonka trafi do sklepu. Ale, jak pisałem w poprzednim poście, przygotowując shrimp mix, sam przynajmniej raz ten pokarm rozmrażasz, a możliwe, że robisz to kilkukrotnie. Wychodząc z domu też ryzykujesz, a to wcale nie znaczy, że spędzasz w nim całe życie. W akwarium nie ryzykujemy tylko karmiący ryby mrożonkami. Tego ryzyka jest znacznie więcej. Przekonałem się już jak rozwija się ryba bez mrożonek i jak się rozwija z mrożonkami. Powiem otwarcie, że ja i moje ryby jesteśmy gotowi to ryzyko ponieść. Tak samo jak jesteśmy przygotowani na zwarcie filtra, wybuch świetlówki, przegrzanie przy awarii grzałki i wlanie do wody kranówy-ściekówy.
-
Dokładnie, przy normalnym wewnętrznym, w którym gąbka jest w jakimś pojemniku wystarczy zatkać wloty ręką, lub obrócić na bok, żeby nic się nie wylało.