Skocz do zawartości

harisimi

Członek Honorowy
  • Postów

    9392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harisimi

  1. Demasoni bym nie dawał gdyż trzebaby ich dać sporo bo czym więcej tym większa szansa, ze ustala sobie jakiś sensowny układ. Mając silnie terytorialnego magungę i lubiącego skały maingano powinieneś bardziej postarać się o rybę mniej terytorialną. Wg mnie fajnie prezentowałoby sie coś w pionowe pasy a wiec relatywnie mniej terytorialny Labidochromis sp. Mbamba lub elongatus sp. Mphanga.
  2. Z glonojadami może być różnie. Na pewno ich nie polecam bo włażą w rewiry i wkurzają pyski. Pielęgnując je z pyszczakami od dzieciaka masz większą szansę, ze się do siebie przyzwyczaja. Osobiście miałem kiedyś gibbicepsy i było fajnie póki były z tymi pyskami z którymi sie wychowały. Gdy szwagier likwidował baniak wziąłem je do moich pysków i 1 zabito drugi stracił oko a trzeci płetwy.
  3. A gdzie efekt niespodzianki
  4. Kiedy padła ci ostatnia ryba ? Jakie masz parametry wody i czy były one mierzone wcześniej. CO Ci przetrzebiło tak ryby jakie były objawy schodzących ryb ? Jakie zostały Ci ryby ?
  5. Mnie też zadawala
  6. Nie wariuj te ryby urosną zaczną się walki ... u mnie red i rubin red miały przechlapane z socolofi i maingano ale ich nie zabiły. Natomiast samiec reda zdominował yellow i saulosi. Masz kupiłeś teraz popatrz co nawarzyłeś . Szanse ze nie trafi tam callainos są a jak go dodasz jako następnego zaczniesz gotować grochówkę a nie tworzyć Malawkę. Kup se jeszcze ze 2 baniaki a nie ryby chcesz upychać ;-)
  7. Fire Fish będzie ostro dość ostro traktowany prze Melanochromisa, technika walki Melano rozbraja statyczne Aulonocara. Oczywiście jestem za pierwszą obsadą. Gdybyś zdecydował się jednak na FF to z ryb wymienionych wybrał bym Mphangę.
  8. No to zostań przy Mphanga zamiast afra bo ten drugi jest mocniej terytorialny: Saulosi, Maingano, Yelow, Callainos i Mphanga. Pamiętaj tez o tym, że dieta musi być kompromisowa. No ale o tym pisz w razie czego w odpowiednim wątku.
  9. Generalnie tak jednak zwróc uwagę, że będziesz wtedy miał dość ciemno w baniaku bo samice Mphangi są ciemne, sprengi też są ciemne. Moze coś z jasnymi samicami np. elongatus ornatus, elongatus ornatus Tanzania czy membe deep.
  10. To odwieczny dylemat każdego z nas
  11. KODI ja też nie uważam, żeby 4 gatunki w 375 to bylo przerybienie o ile ryb jest nie więcej niż 20-22 szt. Kolega proponował 30 i więcej gatunków stąd dyskusja. mirsto Poziom agresji socolofi jest zbliżony do callainosa. Obie ryby są średnioagresywane. Proponuje maingano w mniejszej ilości aby zrobić miejsce na pozostałe gatunki a ryb wymienionych tylko Melanochromisy można ewentualnie pielęgnować w parze. Z najnowszych pomysłów w pierwszej osadzie będziesz miał 3 gatunki w pionowe pasy w drugiej za duże ryby. Na twoim miejscu red reda zamieniłbym na daktarii lub inny mniejszy nie terytorialny gatunek.
  12. Dla oka atrakcyjniejsze będzie opcja B ... ale to moje oko ... oczywiście czterogatunkowo. Jednak ciekawsza i mniej spotykana jest opcja A a nie wiele tej B ustępuje . Ornatusy podobnie jak inne elongi nie są jakimiś killerami a wg mnie sa ładne ale to moje poczucie piękna Co do callainosa to socolofi dobrej jakości jest fajniejsze moim zdaniem od callainosa, gdyż samice socolofi bardziej przypominają swoich partnerów niż samice callainosa jednak te pierwsze nie powinny być z saulosi. Mozesz wiec pomyśleć jeszcze tak: Socolofi 1+3, maingano 1+1, yellow 1+4, Labidochromis sp. mbamba 1+3/Pseudotropheus sp. elongatus Mphanga i ewentualnie te patricki ... bo o nich nic nie pisałeś czy ci się widzą czy nie.
  13. 1. Yelow, Maingano, Saulosi, Callainos i co jako 5 gatunek? (nie chce Sprengerae, może Fire Fish - wiem sztuczny wytwór ale ładny, też istota żywa) Dla Aulonki za mocne towarzystwo. A czemu saulosi może spróbuj coś podobnego ale jednak innego np Pseudotropheus sp elongatus ornatus lub ornatus Tanzania. Byłoby: yellow 1+4, maingano 1+1, Callainos 1+3, saulosi 2+5/membe deep/elongatus ornatus/elongatus ornatus Tanzania, Metriaclima sp. patricki 1+3 2. Red-red, Socolofi, Yelow, Maingano i co jako 5 gatunek? Red red i socolofi to duze ryby i tutaj bym nie dał dodatkowego gatunku. 3. Demasoni, Msobo Magunga i co do tego kolorowego roślinnego? tu się też nie podejmę bo rośłinożercy są agresywniejsi i generalnie są to same diabły upchać je można ale to bez sensu. -- dołączony post: Utaka to też non - Mbuna ... każda Utaka to non - Mbuna, nie każda non - Mbuna to Utaka. Utaka zawiera się więc w szerszej grupie non - Mbuna.
  14. Jeśli 5 gatunków to w układzie 1 samcowym ( 1+3 ) da to 20 ryb i będzie óżnorodnie. Teraz gatunki ... yellow tutaj nie będzie miał idealnie bo jest jedynym mięsożercą a jako, ze spoty są roślinożerne wg mnie odpada to połączenie. Metriaclima sp elongatus chailosi Pseudotropheus Acei Iodotropheus sprengerae do tego coś z żółtymi samicami aż się prosi o saulosi a jeśli nie one to albo membe deep albo elongatus ornatus Tanzania. Nie napinałbym się na 5ty gatunek.
  15. Filtracja zapewne da radę. Malawka pójdzie w złym kierunku i już nie patrząc tylko na kontekst przerybienia dość wyraźny ... u mnie przy stanowisku dość liberalnym 20-22 ryby to max. Można jednak pokombinowac inaczej 5 gatunków to nie dramat ale ilość już dużo za duża trzeba by więc zmniejszyć ilości ryb da Ci to różnorodność ale w rozsądnych granicach. Proponuję wiec kompromis który pozwoli Ci zostać na poziomie akceptowalnym i dołaczyć jakies ryby. Grzechem byłoby kasować układ 3+6 u saulosi 3 lata w takim układzie to super sprawa i profanacją byłoby to skasować, chyba że pozostałe ryby poza wybarwionymi to nie same samice wtedy samce warto kasować. Maingano masz jednego samca a samotniczy tryb życia może dopuszczać zostawienie tych ryb w układzie 1+1 ( postaraj się o samice ). Licznik wynosi 11 ryb. Yellow i mamy 5 szt razem 16 ryb. 2 gatunki hmm strasznie trzeba by to rozciągnąć bo 1+3x2 = 8 razem 24 ryby. No i teraz co dalej ... hmm na pewno nie krówki red redy i to z dwóch powodów raz że to duża ryba dwa że ... czy nie za wiele żółtego/pomarańczowego ? 5 yellow, 6 samic saulosi i jeszcze 3 a w sumie 4 podobne red redy razem na 24 ryb będziesz miał 15 żółtopodobnych. Moim zdaniem to żadna zmiana. Dlatego przewijający się wcześniej callainos to lepszy pomysł zarówno w stosunku do red reda jak i socolofi. Socolofi to ryba która ma identyczne przywiązanie do rewiru jak saulosi i konflikt z saulosi gwarantowany. Tak więc kup 6-8 młodych callainosów i zostaw docelowo 1+3. Upieczesz dwie pieczenie przy jednym ogniu będziesz miał po pierwsze rybkę kształtem przypominającą red redy a kolorem socolofi. Dodaj do tego np nie za duże a inne kolorystycznie Pseudotropheus livingstonii i będziesz miał ciekawy zbiornik -- dołączony post: KODI napisz dlaczego będziesz kibicował ? Co jest takiego ponętnego w przerybionym akwarium aby aż temu kibicować ? Kolory są do bani, wielość ryb zabija naturalne zachowania ? Nie rozumiem i chętnie popolemizuje no i posłucham ... bo uderzyłeś w sens istnienia podstawowych zasad dystrybuowanych przez KM a jako reprezentant tego Stowarzyszenia chciałbym wiedzieć czemu ludzie chcą czegoś tak skrajnie bezsensowanego z mojego punktu widzenia ? Nie jestem żadnym lobby anty sklepowym ... znam pyszczaki i chętnie dziele się opiniami na ich temat i za cholerkę nigdy żaden "zupolub" nie wskazał mi racjonalnego powodu tzw przerybienia niech nawet będzie kontrolowanego poza ślepą chęcią posiadania większej ilości gatunków i nowych rybek bo tych starych szkoda oddać. Jako osoba która pragnie mieć jak najwięcej gatunków ( do śmierci co najmniej z 50% tych co są na rynku ) oczywiscie byłoby mi na rękę mieć ich jak najwięcej w swoim baniaczku. Idąc więc tropem autora wątku w jego 375 sztuk 30 to w moim 1271 ... hmm ... tak jakoś 100ka wychodzi ... licząc 1+3 to 25 gatunków ... bajera, super ... w 4 zestawy mam 100 gatunków ... aż mam wypieki na twarzy . KODI nie chcę Cię obrażać ale źle robisz kibicując zabijaniu fajnej Malawki ... sorrki jeśli cię uraziłem. Aha a co do filmów z Malawi ... oczywiście, ze ryb jest sporo i są czasem dość gęsto ale musisz wziąć pod uwagę, że kamyk skałka nad którym widać np stado afr ( 50-60 szt ) ma wielkość co najmniej pokoju a nie akwarium w którym ono stoi a ryby pływają tak do wysokości sufitu. Nie mozna tego porównać nawet do największych baniaków.
  16. Daniel czekam z niecierpliwością na wodowanie ... technika techniką ale nie ma to jak zobaczyć Twoje nowe rybska
  17. Nie ma czegoś takiego jak kontrolowane przerybienie, to jakiś ukuty w przeszłości termin. Tak na prawdę co mamy przez to rozumieć ? To, że ryb jeszcze jest tyle, że filtracja daje radę ? No przecież, że ktoś ma niekontrolowane przerybienie to raczej głośno nie powie. No to jak to jest, te kontrolowane to jak ryby się jeszcze nie duszą we własnej zupie z amoniaku a te niekontrolowane gdy już się duszą ? Ktoś stwierdził, że wpuszczenie kilkakrotnie większej ilości pyszczaków służy im bo się nie gryzą i są łagodniejsze. Niby prawda bo jak mają oczopląsy od samej ilości konkurentów to za bardzo nie wiedzą kogo trafić aby odpędzić z rewiru i ogłupiałe zaczynaja wspólą bezsensowną czynność czyli pływanie wzdłuż przedniej czy bocznej szyby. Tu pojawia się pytanie czy sie komuś podoba zneonkozywanie lub ztęczankowanie pyszczaków. Oczywiście w przypadku Malawisty nie ma opcji albo jestem Malawistą i nie mam przerybienia kontrolowanego vel dworca kolejowego albo mam po prostu kolorowe rybki tzw. pyszczaki. Ukułem swego czasu termin "dworzec kolejowy" bo fajnie oddaje klimat takiego zbiornika gdzie są kolorowe rybki zwane pyszczakami. Jednak, żeby posiadacze małej neonkarni z pyszczakami nie cieszyli się do końca to w realu jednak nie gwarantuje to całkowicie braku agresji czy braku zgonów. Bo wykastrowany emocjonalnie pyszczak, gdy dorośnie czasem poczuje, że mu ciasno i przypomni o tym kim jest i jak to na silną pielęgnice przystało ... trup też się wtedy ściele. Co do znajomości tej ciemnej strony mocy ... znam zbiorniki przerybione, sam czasem je miałem gdy dopracowywałem obsadę. Jest to gorsze od zwykłej Malawki i nigdy dworzec nie będzie tym czym jest prawdziwe Malawi.
  18. I tu pojawia się odwieczne pytanie jak pielęgnować większość Melanochromisów szczególnie samotników. Z jednej strony tak jak napisał Grzesiek w jego akwarium jest za mało miejsca na więcej niż 2 przedstawicieli tego gatunku a z drugiej strony co sie stanie jak za mało miejsca będzie i dla tych 2 a samiec zatłucze samice. Koniec gatunku w naszym akwarium ? Często bardzo podobny problem pojawia się z maingano a ja miałem podobny z dialeptosami choć te ostatnie nie wykazują się zachowaniami samotniczymi. Walki faktycznie są brzemienne w skutki i u mnie samiec dialeptosa redukował samice. Można oczywiście zaryzykować i zostawić parę jednak ja zawsze z uporem maniaka dodawałem samic. U maingano się to sprawdziło i wreszcie ryby sie ułożyły w harem. Grzesiek u Ciebie już chyba za późno na uzupełnianie obsady, bo parallelus to nie jest ryba gdzie zbyt szybko dostaniesz samice ... chyba, że masz jakieś źródło. poza tym masz bardzo duże ryby. Zostaje wg mnie zostawienie pary i to na zasadzie zostawienia łagodniejszego samca. Pozostawianie dwóch samców wzajemnie się nakręcających rywalizacją jest bardzo niebezpieczne dla bytności tego gatunku u Ciebie.
  19. Dla mnie bajkowa obsada Interesująca niespotykana i piękna. Ciekawy jestem jak korduple demonki będą sobie radziły w takiej obsadzie ale wg mnie właśnie tak jak to napisałeś pozatykają dziury wydatnie je przy tym ozdabiając
  20. Liczę na to że kupisz sa teraz 3 gatunki w Tan Malu i nie za duże wiec sadze że mają ich dużo i są bdb jakości. Liczę że zrewanżujesz się mi a raczej nam opowiadając o tych niepoznanych pięknych i ciekawych rybach. Co nie przeszkadza w kwestii tej nalewki jak się spotkamy to na pewno będziemy się sobie rewanżować liczę, że w lipcu na spływie a nie na ZB we Wrocku
  21. Wreszcie jakiś wegetarianolub ... Daniel ja bym na Twpim miejscu obok ukochanych fuelli i relatywnie rzadko pielęgnowanych red finów dał coś ekstra nowego i niespotykanego. Należy ci się . To coś to powinien być rybek roślinożerny, który rzuci kolegów na nowe wody. Chcesz Chewere ... no to bierz chewere tyle że Petrotilapia spec. yellow chin Chewere, chcesz niebieskie no to bierz Petrotilapia sp. small Nkhata Bay . Nie wiem czemu Petro są tak pomijane, zawsze chorowałem na te ryby ale gdy miałem trawożerców to ich nie było a teraz są ... i to fajne nie za duże . Piękna niedoceniona ryba akuratna dla danielowego baniaka
  22. Powiem tak. Zawsze uważałem, że możemy bardzo dbając o wodę ( filtracja 2 czy 3x nadmiarowa, stała podmiana wody ) i karmiąc ryby mieć ich bardzo dużo. Podobnie jak za dużo jest ich w stawach hodowlanych a przecież żyją. Jednak musimy się głeboko zastanowić nad tym czy mamy dążyć do tego aby pobić jakieś rekordy przerybienia czy chcemy mieć wycinek Malawi w którym pływają piękne ryby dające nam namiastkę swoich naturalnych zachowań. Mam znajomego który w sporym baniaku 900 litrów posiada ponad 100 pyszczaków. Zawsze przekonuje o tym, że te rozwiązanie jest super i ryby są piękne. Jednak mam oczy i widzę gdzie jest piękno. Piękno jest tam gdzie samiec wabi samicę w wykopany dołek czy tak jak mój Protomelas nad półkopiec o średnicy 35 cm, piękno jest tam gdzie młody samiec saulosi wabi samice do swojej wykopanej pod kamieniem groty i walczy z pojawiającym się w pobliżu konkurentem. Piękno jest tam gdzie dwa kontrastowo ubarwione maingano puszą się obok siebie. Piękno widać na fotkach w naszej galerii. Jak mam temu przeciwstawić rzekomy urok tarła odbytego na naprędce przez jakieś ryby na bocznej szybie akwarium gdzie nawet dobrze nie mogę tego obejrzeć bo przysłania mi to kilkadziesiąt przepływajacych bez sensu wzdłuż szyby ryb. No powiedzcie mi jak ? Porównywanie tego po prostu nie ma sensu. Jeśli ktokolwiek już to poczuł to wie doskonale o czym pisze a ci co nie wiedzą niech spróbują a uwierzą. Polecam więc bycie prawdziwym miłośnikiem ryb z Malawi a nie ich kolekcjonerem.
  23. Ciekawy jestem jak on je policzył :-D
  24. przesadą to jest wystrój ... obsada to już dramat.
  25. Choroby których objawami są takie guzy to wg Antychowicza poza osławioną Mykobakteriozą, jeszcze zakaźne zapalenie skóry ( zwane czasem erythrodermatitis lub wrzodową chorobą skóry ) wywołane przez bakterie Aeromonas hydrophila rzadziej Pseudomonas fluorescens. Jednak z tego co wskazujesz to jest to jedyny objaw chorobowy na focie nie widać całej ryby ale domniemam, że jednak nie ma innych wybroczyn czy miejscowo nastroszonych łusek a to typowe objawy tej choroby. Poza tym ryba zaczyna z czasem dyszeć silnie pracując wieczkami skrzeli. Trzecim schorzeniem jest Ichtiofonoza /ichtiosporidioza. Bardzo groźne choróbsko, wywołane przez grzyba Ichthyosporidium hoferi. Jednak tutaj ryby najpierw chudną, pielęgnicom ciemnieje ciało i najpierw wykazują te objawy chorobowe a dopiero później pojawiają się wrzody. Wydaje się więc że może to być niestety osławiona Mykobakterioza i tutaj sam osobiście miałem to u Danio malabarskich własnie w formie pojawiającego się guzka który rósł rozchodził się pozostawiając nieraz znacznych rozmiarów dziurę. Leczenie wskazanymi w tej książce antybiotykami nic nie pomagało. Bo w ogóle Mykobakterioza to coś co wyleczyć bardzo trudno. Podawanie antybiotyków z paszą jest po prostu trudne u tak małych ryb jak nasze. I teraz o ile diagnoza z książki Antychowicza jest raczej najbardziej czytelna o tyle leczenie jest oparte na lekach archaicznych. Warto wiec poszukać w necie na temat leczenia tych wskazanych chorób.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.