-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
To że dla większości doświadczonych ten układ jest już obstukany to nie znaczy że jest taki dla początkujacego dla niego pierwszy raz jest zarówno z maingano jak i zebra chilumba a z popularnymi rybami jednak łatwiej. Raz są już z naszej wody od wielu pokoleń są dobrze poznane i ... niewątpliwie są piękne.
-
A ja miałem 3 samce yellow za cholercie nie chciałem redukować i ... samiec sam zredukował i miałem nie wiele do powiedzenia. Do tego dostawal takiej wścieklizny że zamęczał też samice i 2 zabił. Gdy już pozbył się konkurentów ( wyjmowałem przeciwników jako bojki własnymi rekami ) stał się tak łagodny, ze nigdy nie zabił już kogokolwiek a przez pół roku był tylko z 2 samicami. Nie wiesz co stałoby się gdybyś miał nadal te 3 a raczej 4 samce ... ilość 3 niczego nie gwarantuje choć teoretycznie jest lepsza niż 2. U mnie jednak 2 saulosi prawie zatłukły 3-go a we dwoje są już kupę czasu ... czy na zawsze ... czas pokaże .
-
he he już różne numery z nazewnictwem widziałem więc na wszelki wypadek się upewniam dzięki za info a jakbyś znalazła namiar na foty to będe wdzięczny
-
Sztuczna czy geograficzna ? Masz jakis namiar na fotki bo u Was już zbadalem że nie ma .
-
Dimidiochromis Taiwan Red Dorsal czy ktoś mnie naprowadzi na ślad tej ryby ? Co to jest, sztuczny twór, odmiana regionalana któregoś z dimidio a może nie znany mi dimidio ?
-
Opiszę tą tube ale nie wiem jak to zrobić bo nie wiem jak co sie nazywa w niedzielę zrobie fotkę i opis bo będe u kolegi. Najlepsza jest oczywiście stała podmiana bo ona dozuje małą ilość wody. Jednak gdy sie jej nie ma trzeba pobawić sie w majster klepke . Sama fotka może by też wystarczyła ale kolega jest świeżym sympatykiem ( wkrótce klubowiczem ) to chyba należy mu się za wykonanie i zrealizowanie moich potrzeb tanim kosztem aby zaistniał w Klubie
-
Nie wiem czy nie za późno ale Natalio możesz wlewać wodę z kranu ale na chwilę jednak ją odstaw intensywnie mieszając jeśli zobaczysz że na ściankach w pojemniku będziesz miała dużo bąbelków gazu to mieszaj dość długo. Wlej po wymieszaniu wymieszana z wytrąconym gazem. Teraz ja się podłączę. Wystarczy cofnąć się kilka miesięcy temu i nawet na tym FORUM optowałem za podmianą prosto z kranu. Ogromny wpływ miało na to moje kilkunastoletnie doświadczenie z tą formą podmiany. Nic się nie działo. Ryby wręcz wpływały pod strumień świeżej wody. Pewnego dnia nastąpiła jednak katastrofa. Jej skutki bolą mnie do chwili obecnej. Wlałem wodę jak zwykle prosto z kranu. Kran trochę pokaszliwał ale brałem to na karb, remontu sieci i zapowietrzenia wodociągu. Więc wodę lałem. Trochę zacząłem się niepokoić gdy ryby przysiadły do dna. Jednak że zostało jeszcze tylko trochę do zalania całego baniaka wlałem i finito. Zwinąłem wąż pozamykałem akwa i poszedłem zrobić sobie kolacje. Gdy po 5 min wróciłem z lękiem zobaczyłem, ze w akwarium dzieje się cos niedobrego. Ryby siedziały jak przybite do dna w skałach a akwarium wyglądało jak świat małych bąbelków. Otworzyłem nakrywe i jedyne co mogłem robić to starałem bąbelki z szyb i z kamieni. Niestety zaczęło się. Do koszyka filtra przykleiła sie aulonocara. Była martwa. Kilka sekund później mój wspaniały samiec L. sp mbamba zaczął się napinać i krążyć wokół własnej osi. Szybko pobiegłem do 40 litrowego separatora który na szczęście stał jeszcze w mieszkaniu i przerzuciłem tam umierającą rybę. Leżała na dnie i dyszała. Ku mojej rozpaczy zobaczyłem że zaczynają tak samo zachowywać się moje kilkuletnie yellow w tym moja miłość czyli yellow który był rybą która pchnęła mnie do malawistyki. Rękom wyciągałem kilka ryb które zdychały i już były bezwolne. Sitkiem łowiłem pozostałe które jeszcze nie wykazywały objawów przedśmiertnych. Cały czas wytracałem bąble. Gdy wszystko zrobiłem wyciągając z akwa prawie wszystkie ryby i skały ( zostały 3 maingano które nie chciały dać się złapać ). W 40 tce działy się w tym czasie rzeczy straszne zdechł samiec mbamby ostatnie zrywy życia miał mój 11,5 cm yellow który wreszcie zdechł mi w dłoni. Choć jestem duży chłop to mało przy tym nie płakałem to była moja ukochana rybka. Na powierzchni leżały 2 samice saulosi, 2 yellow wykazujące jeszcze objawy życia, 2 aulonocary. Na dnie ciężko dyszały pozostałe ryby. Byłem załamany. Dopiero po jakiś 20 min ożywiły się saulosi tzn. 2 samce zaczęły się tłuc o dominacje w 40 stce. Zapomniane maingano w akwarium 450-cio litrowym także zaczynały pływać. Już ich nie łapałem tylko nadal wytrącałem bąbelki. Na szczęście akcja ratunkowa się połowicznie udała strąciłem samice aulonocary, samca yellow, samca mbamby, samice yellow i samice saulosi. Reszta ryb wróciła do siebie. Jedna samica maingano dostała wytrzeszczu oczu i wyglądała jak teleskop. 2 samice aulonocar straciły najpierw błony między promieniami płetwy ogonowej a pożniej ogony prawie donasady. Pozostałe ryby z 3 dni dochodziły do siebie. Tak skończyła się moja brawura i pewność co do wody. Czy po takim czymś można polecać zmianę wody za pomocą karnówki. Oczywiście że nie. Jak jednak temu zaradzić. Udusić prezesa wodociągów za nieinformowanie o zabiegach uzdatniania po awariach ... no chyba nie, w mamarze nie pozwolą mi na posiadanie akwarium . Odstawić 120-130 litrów wody nie mam gdzie. Do tego do chwili obecnej nie jestem pewien czy ryby zabiła chloramina czy efekt tzw „choroby gazowej” spowodowanej zapowietrzeniem akwarium. Objawy są zbliżone do tej drugiej ale nie mam co do tego pewności. Mam pewność że wystarczyło by odstawić wodę na kilka godzin. Ba nawet jej ostre wymieszanie zapobiegłoby tragedii ale nie zrobiłem tego a i robić nie mam zazwyczaj czasu. Przez 3 tygodnie bardzo uważając co leci z kranu podmieniałem wodę nadal prosto z kranu ale nastąpiła mikro katastrofa i nowe zgony dokładnie 3 ryb kilku centymetrowych neon spotów. Poddałem się i zacząłem tworzyć wymiennik z wkładem z węgla aktywnego. I teraz mam taką tubę na wężu i pomaga ryby nawet nie odczuwają podmiany. Trochę bąbelków zostaje ale szybko nikną a ryby są znowu szczęśliwe. Koszt wymiennika Made in Zbyszek ( czyli mój kolega budowlaniec który mi taką tubę pomógł wykonać ) to około 40 zł. Nadal nie wiem co te dupki robią z moim wodociągiem a nie chcę iść do biur bo za tego yellow mógłbym kogoś skrzywdzić ale jestem bezpieczny. I polecam wszystkim tak na wszelki wypadek zabezpieczyć się w ten sposób. Może się okazać ze nigdy was taka przykrość nie spotka ale możecie stracić ulubione ryby w ciągu 30-40 min wiec po co ryzykować. Posiadacze mniejszych zbiorników mogą też wodę odstawiać to też pomorze. Czy lać uzdatniacze. Na pewno nie pomogłyby bardziej niż odstawienie. Jednak jeśli nie jesteście pewni wody a ja już nie jestem to możecie także do odstawianej wody wlać i uzdatniacz wybór należy do Was.
-
esterki stanowczo nie są za duże na ten zbiornik, baenschi na identycznych zasadach jak rubin red nie najlepiej ale 1 na 3 sie uda
-
Te jakoś inaczej to przede wszystkim nieproporcjonalnie duże oczy najczęściej również niesymetryczna i lekko skrzywiona linia grzbietowa zwłaszcza w okolicach głowy.
-
Oczywiście dla mnie rak z rybami z Malawi to pomyłka. Nie wiem bo nie znam tych stworzonek ze szczypcami na tyle abym jednoznacznie stwierdził co zje co .. czy niebieski przystojniaczek moje fiszki czy fiszki podgryzą jego niebieski pancerz. Kibicuje pyszczakom . Wszelkie dodawanie do pysków dziwolągów typu opaczki, glusie, raki czy wreszcie tak jak mój 5 letni bratanek żółwie stepowe ( he he ponoć nawet pływa ) nie jest dobrym pomysłem z prostej przyczyny. Wszystkie te stworki nie rozpoznają sygnałów które są im dawane przez pyszczaki. Zajmują im kryjówki i burzą porządek ich świata. Dla pyska napięcie płetw innego pyska znaczy tyle że trza mu dać w dziób albo grzecznie poszukać innej stołówki albo intymnego kącika. Dla raka te wszelkie elementy tańca nowoczesnego nic nie znaczą więc albo inkasuje strzały i czasem nawet się usunie albo siedzi nadal tam gdzie wg pysia nie powinien i notuje kogo w nocy ma skonsumować lub chociaż podgryźć . W akwarium w którym występuje dworzec kolejowy ma to o niebo mniejsze znaczenie bo tam nawet pyszczaki nie mają swojego kąta a wiec jeden rak w tą jeden w tą nic nie znaczy. W sumie na dworcu najczęściej i jedna ryba w ta druga w tą też nic nie znaczy ... ba nawet jak raczysko wciągnie małe co nieco to lepiej dla zbiornika . Zalecając jednak zbiornik biotopowy ciężko pogodzić się z bytnością w nim raka ( w sumie to przecudne stworzenie ) gdyż pasuje on do Malawi jak Górniak do Hymnu . Akwarium dla pyszczaków powinno pozostać tylko z nimi jedynie w ogromnych zbiornikach można pokusić się o malawijskie opaczki z tym, że też najpierw sporo czytając na ich temat i komponując obsadę również pod nie. To nie jest żaden nacjonalizm rasizm czy faszyzm, to jest troska o podopiecznych. Gdybym chciał posiadać takiego przecudnego raka też nie bawiłbym się w jakieś doświadczenia czytałbym na jego temat i stworzył mu jak najlepsze warunki a takimi na pewno nie są akwaria z pyszczkami. Ostatni właśnie skusili mnie znajomi na krewetki a że cały czas mam zajęty gapieniem sie na pyszczaki nie chciało mi sie czytać o krewetkach. Synek chciał tata kupił i tak w akwarium mojego syna m.in z bojownikami zamieszkały Fire Red-y czy Red Fire ( nadal nie zdążyłem przeczytać ). Nie mieszkały długo ale samica bojownika mówiła mi ze były smaczne :? . Poszedłem na łatwiznę zapytałem znajomych po przytakiwali że będzie OK i ... bezsensowna śmierć małych stworzonek. Jeśli do tego dodam, wydłubane oko gibbicepsa czy zabite 4 młode dolichopterusy to już chociaż by to zniechęca mnie do eksperymentów. Najbardziej jednak drażniły mnie bardzo przecież lubiane przeze mnie zbroiniki gdy całkowicie bez swojej winy zdeformowały całe życie pysków. Jeśli miałem wątpliwości to po moich przygodach z gibbicepsami na pewno ich nie mam. Do zbiornika ozdobnego jeszcze można je dać nawet gdyby to było Malawi ale na pewno nie wtedy gdy chcemy poznać pyski a zakładam że każdy malawista po to ma te ryby. Na koniec ... mikem masz zacne szkło ... co ja bym w nim miał i co uważałbym za super obsadę wiem na pewno. Jednak to twoje szkiełko i rób co Ci sie rzewnie podoba. Nie jest to atak na ciebie czy przejaw rakofobii ale nie spodziewaj sie aby Klub Malawi poparł raki ... nawet tak cudne jak Twój stworzak .
-
troche mało samiec dorasta do 11 cm więc to kawał ryby jeśli już to 1 na 3 samice. Tyle że dla mnie to troche skucha lepiej już saulosi .
-
zmiany nie koniecznie są nieodwracalne pyski w naturze są często narażone na niedobory pokarmu i rosną wolniej ... na razie niczego nie uśmiercaj lepiej już pozbądź się tła lub lepiej je zamontuj a wtedy ryby najprawdopodobniej odbiją
-
socolofi jest często okrutny dla saulosi to jego minus i pewne ryzyko ... uroda to oczywiście bardzo osobiste odczucia ... jednak samiec dobrej jakości ze swoimi długimi płetwami i fiołkowo błękitnym kolorkiem raczej nie bywa traktowany inaczej niż ozdoba zbiornika
-
Łupek, poziomo czy pionowo???
harisimi odpowiedział(a) na Matepop temat w Tło, podłoże, dekoracje, ...
Maluchy naturalnie będą szukały schronienia nawet w okolicach jedynego kamienia w akwarium każda nierówność w tle każdy przylepiec grzałki to potencjalne schronienie. Jednak nie można tego porównać ze stosem kamieni w którym są 2 mm szczeliny szerokie i długie a na brzegu jeszcze pastwisko w postaci glonów. Trzeba jednak rozgraniczyć sytuacje maluchów od sytuacji samic czy zdominowanych samców. Maluchów wręcz można nie chcieć i wtedy zwiększanie ich szans jest nie na miejscu, można nie mieć szans ich sprzedać czy oddać a spuszczanie w kibelku podrośniętych ryb to raczej mniej etyczne zajęcie niż pozostawienie ich eliminacji dorosłym rybom. Moje obserwacje są inne niż np Jakuba który twierdzi, że wystarczy żeby ryba dorosła miała coś za ogonem i już ma kryjówkę ( "Kryjówka nie oznacza szczeliny czy kamiennej dziupli, kryjówką może być samotna skałka za którą ryba może znaleźć cień, dotknąć jej ogonem mając pewność, że nic nie czai się za jej plecami itd. Skałki pozwalają wyznaczyć swego rodzaju rewiry, miejsca tarła, mało odwiedzane zakątki dla inkubujących samic etc...,") o ile faktycznie każdy kamień zwiększa poczucie bezpieczeństwa u ryb i stanowi dla niej potencjalną zasłonę przed wzrokiem ryb ją prześladujących o tyle skuteczność takiej zasłony jest relatywnie mniejsza niż wspomniane przez niego szczeliny czy groty. Nie mówiąc już o tym, że natura jest jeszcze bardziej trójwymiarowa i ryby na pewno są zagrożone i z góry. Zresztą doskonale widać, jak rybki próbują ukryć się stojąc pionowo za grzałką i nie wygląda na to aby była to dla nich optymalna kryjówka. Dlatego dobrze jest zapewnić rybkom miejsca gdzie ukryją się i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dotyczy to zwłaszcza zbiorników gdzie wszystko się tasuje. Ryby są tam nieraz tylko czasowo zagrożone ich eliminacja ze zbiornika jest niecelowa a miejsce wytchnienia może uratować ich bytność w zbiorniku. Oczywiście nie jestem zwolennikiem całkowitego pozbawienia urody akwarium bo można to jakoś pogodzić. Sporo kryjówek ale ułożonych pod kątem ich przydatności dla ryb. Osobiście biorę pod uwagę jeszcze jeden element mianowicie możność obserwowania ryb, gdyż zwłaszcza przerobione młodymi rybkami startujące zbiorniki musimy mieć w miarę przejrzyste musimy widzieć ryby by ewentualnie widzieć te odstające i potencjalnie chore. Pogodzenie tych trzech często sprzecznych ze sobą tendencji to jednak pewna zagwozdka ale do rozwiązania. Trzeba tylko mieć sporo kamieni . -
Tajemnicze zgony w jedną noc ??
harisimi odpowiedział(a) na MagMar temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
U mnie też nie bo od początku miałem KH powyżej 10 ale zdarzyło się to moim saulosi oddanym do sklepu więc wiem jak to boli i jaką głupotą jest temu nie zapobiegać. Soda to nie majatek -
Łupek, poziomo czy pionowo???
harisimi odpowiedział(a) na Matepop temat w Tło, podłoże, dekoracje, ...
Wbrew pozorom ustawienie skał jest dość istotne. Własnie ono decyduje o ilości kryjówek. Ułożenie pionowych skałek w liczbie 20 na zasadzie wyspy wielkanocnej lub indiańskich wigwamów nie da jakiegokolwiek schronienia maluchom, ryby większe jakoś sobie z tym poradzą choć IMHO i tak takie ustawienie jest gorsze. Pozioma luźno rzucona sterta kamieni to juz potencjalna żywa skała ( która ja uwielbiam, choć musze już odłowić ze 30 szt rybek naturalnego chowu ). Położenie ich na zasadzie płytek chodnikowych tego efektu też nie da. Nie upraszczajcie wiec bo ja wiem że wy wiecie ale ktoś kto startuje może nie wiedziec . Zasada jest więc taka aby nie patrzyć na wrażenia estetyczne tylko najpierw pomyśleć o swoich podopiecznych ( przykladowo o doborze odpowiedniej wielkości łupków bo dla ryb 4 cm powinny dominowac inne kamyczki niż dla ryb 12 cm ) a dopiero później o estetyce. -
Tajemnicze zgony w jedną noc ??
harisimi odpowiedział(a) na MagMar temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Jedyne tajemnicze i w sumie bezobjawowe zgony jakie widziałem ( a raczej żniwo 20 mlodych a już martwych saulosi ) przy teoretycznie słabych ale jeszcze nie krytycznych parametrach to śmierć po nocnym spadku PH w akwa z bardzo niskim KH ( 2-3 ) dlatego zanim dostanie sie żonie zbadaj twardośc weglanową czy masz bezpieczny bufor w postaci wysokiego KH i jeśli nie to podwyższ ten parametr. To tak na wszelki -
Mbuna i Utaka to qasi systematyka wywodząca się z języka tubylców co nie znaczy że jest wyczerpująca. Non - mbuna jest dopełnieniem mbuna i jako takie również jest pochodną tej qasi systematyki. Ja tak zrozumiałem Mariusza skrót myślowy He he ale co to wszystko ma do pytania autora wątku
-
Jeśli już ją odłowiłes to poco ją wpuszczac spowrotem. Zostaw ją w kotniku i czekaj. Daj kilka kamyczków aby młode miały gdzie sie ukryć wtedy poczuje się pewniej i młode wypuści szybciej
-
ale patrz ile wiedzy chemicznej wpłynęło dzięki twojej pomyłce na forum ... 25 to całkowicie normalnie wiec nie ma powodu do niepokoju
-
Rybie dzieje się krzywda i to duża to że ci tego nie mówi jest raczej zrozumiałe ... przynajmniej dla większości. Jak chcesz zobaczyć jak to boli to zapraszam, propozycja rączki po łokieć jak najbardziej aktualna kupie sobie nawet taką długą rękawiczke
-
a co to za różnica ważne zeby pysk był odpowiednio szeroki na ich paluchy :roll:
-
Widziałem widziałem Mariuszku no może nie ta ostatnia faza ale lekki niepokój mogłby zaistnieć . Co do doświadczeń Straszek nas natchnął . Ja zawsze na wakacje zostawiam ryby samym sobie i karmie co 4-8 dni. Mam takie pastwiska w akwa że o mbuna nie boję sie w ogóle a i dorosłe aulonki sobie jakoś radzą. Pewnego razu miałem jednak kotnik a w nim około 1 cm aulonki, yellow oraz saulosi. W takim akwa jako spiżarnię zawsze trzymam też kilka porośnietych glonem kamieni ze zbiornika ogólnego. Zdarzyła mi się 8 dniówka poprzedzona 4 dniówką i ... miesożerne yellow jednak sobie poradziły saulosi również ale aulonki przeżyły w znacznie mniejszej ilości z 15 rybek przeżyło 6 czy 7.
-
He he coś w tym jest ja tez preferuje tetre choć używam Sere bo taka mi się kupiła
-
gdyby ona o tym wiedziała