-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
-
Mordy w stadzie nie następują tak bezobjawowo abyś znajdował tylko trupki wybarwiających sie samców. Walczace intensywnie pomiędzy sobą a także znajdujace sie w fazie rozrodczej samce czesto zapadają jako pierwsze na bloat, jednak przy twoim opisie najbardziej wiarygodnym wydawał się pomysł z zaburzeniami w chemii wody. Wobec następnej śmierci może okazać się ze to nie to. Śmierci ryb są spowodowane na pewno czymś aby można było ustalić czym musimy mieć jakiekolwiek dane a nie mamy jakichkolwiek gdyż nie jesteśmy w stanie spojrzeć w baniak. Czy padłe samce nie mają objawów bloat czy giną tak bezobjawowo czy mają pouszkadzane płetwy czy dzień lub kilka dni wcześniej nie są apatyczne ? Pytań moze być jeszcze dziesiątki musisz skupić się na rybach przygladać im nie forsujac jakiejkolwiek teorii. Wtedy być może byłaby okazja ci pomóć teraz mam po prostu brak danych.
-
Nie obejdzie się. Generalnie możnaby ustawić bardzo dużą podmiane i ona eliminowałaby nh3 już bez cyklu azotowego ( oczywiście jakiś minimalny cykl i tak by występował ). Podmiana byłaby wtedy jednak już zbyt duża a amoniak cały czas choć w niskim steżeniu by występował. Na pewno nie byłoby to zdrowe dla ryb. Nadmiernie świeża woda również nie jest zdrowa.
-
Zużycie wody przy stałej podmianie nie musi być większe niż przy podmianie raz w tygodniu, kwestia wyregulowania kranikiem. Przy 120tce nie wiem ile to musiałoby być litrów na dobę a wiec kropelkowanie totalne. Inwestycja bez sensu IMHO of kors
-
No i stało się START mojej wanienki
harisimi odpowiedział(a) na harisimi temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Złoże odpada bo nie ma miejsca koło baniaka musi sie to wszystko zmieścić w szafce pod baniakiem o powierzchni 210x100. -
Wyobraźcie sobie taka sytuację. Wasz kolega Hari od 10 roku życia jest akwarystą, maniakiem i fanatykiem. Zaczynał od metalowej miski na balkonie ( liny, kozy ) przeszedł na egzotykę w 5 litrowym słoiku ( parka gupików ), w szczenięcym wieku dorobił się 120ki ramowej, klejonej kitem i ważącej pół tony ( większość dostępnych gatunków przy sporej a czasem i dramatycznej rotacji :? ), później była jeszcze w PRL-u 240-ka ( też sporo gatunków, później już tylko pyski ), już w wolnej Polsce 450-ka ( tylko pyski ), w międzyczasie sporo baniaków bo wymieniam tylko topowe i nagle ma szanse na baniak 1260 litrów. Kaski troche mało więc w domu narada z żoną co najpierw robimy akwa czy wykończenia wokół domu. Pytanie za czym optował i o co się spierał Hari ? No jakże by inaczej ... oczywiście, że o to aby najpierw zrobić wszystko wokół domu . Moja połowica tak walczyła o akwarium, że jakby ktoś zobaczył naszą ostrą dyskusje toby zbaraniał . Broniłem się jak lew przed baniakiem marzeń i teraz nabijam się z tej sytuacji już 2 dni . W walce argumenty żony były jednak nieakwarystyczne a mianowicie żona chciała mieć już porządek w salonie a ja już mam problem akwarystyczny, nie wiem co zrobić z moimi rybkami w tym chilumbami bo w w wanience nie będzie dla nich miejsca a nie mam jeszcze szans na przeniesienie baniaka gdzie indziej. Chciałem więc postawić na szykowanej właśnie szafce baniak 450 litrowy i czekać na przypływ gotówki w drugim półroczu ale ... uległem . Jaki dziwny jest ten świat . Teraz jednak do konkretów. Baniak zapewne 210x100x60 z kominem i sumpem. Problemem jest sump bo pod szafką nisko - około 45 cm prześwitu. Wymyśliłem, że będzie na blacie na kółkach i na miękich łączach, żebym mógł w razie podmiany porozłaczać jestestwo i wyjechać na zewnątrz. Wyplanowałem sumpa 120x70x35. Musi się w tym znaleźć stała podmiana wody. Planuje i myśle jak to wszystko ma wygladać ale moze wasz głos mi pomoże. Jednego babola już strzeliłem wózek na sumpa nie uwzględnił mebli i sump musi się skrócić do około 110 cm. Apeluje wiec o wszelkie dobre linki i rady odnośnie sumpa. Jak wanna już stanie na szafce to będzie masakra ja zdejmować bo jeszce dodatkowo obuduje ją stelaż pod górną część czyli barek . Akwarium docelowo będzie wbudowane w barek, który będzie dzielił salon z aneksem. Ciężaru sie nie boję bo to parterówka a mam pod baniakiem wielką bryłę uzbrojonego betonu . Problemem jest tylko sump.
-
W sumie bardzo ciekawe zestawienie ryb. Terytorialny mniejszy saulosi, kluska trewek i agresywny średniak. IMHO nic już nie dokładaj, karm tak aby mięsko nie stanowiło więcej niż 20 % ogółu karm i będzie fajnie. Oczywiście akwa minimum 150 cm.
-
Mam pewne wątpliwości co do tych informacji ale poszukam wieczorkiem i je zweryfikuje
-
Normalne nie jest na pewno ... choć przeciwnicy homofobii zaraz zaatakują moją opinie ... a tak poważnie. W twoim przypadku mogły zajść 2 sytuacje: 1) pomyliłeś ryby i samica, która inkubowała jakiś czas temu to jednak inna ryba a ta obecnie trąca się niby samica to tak na prawde od dawna ukryty zdominowany samiec, ryba rybie podobna i pomyłki się zdarzają najlepszym; 2) wytarły ci się 2 samice, sytuacja czasami występujaca gdy samiec jest słabszy od samic lub w baniaku są same samice, u Ciebie samiec po prostu z jakiś powodów nie zareagowal na potrzeby swoich partnerek co jest troche niepokojące ( choroba, starość ), osobiscie parokrotnie widziałem tarło samic socolofi, nigdy nie miały w pobliżu większego i silniejszego samca ale nie wykluczam że uciebie to mogło nastąpić. Reasumując: odpowiedź dostaniesz wkrótce bo zmiana płci u pyszczaków jest niemożliwa więc jeśli samcia donosi młode wtedy Twoja pomyłka będzie udowodniona
-
A czemu oddajesz samce ? Już im za ciasno czy po prostu wiesz, że masz nadmiarowe i kasujesz ? Jeśli masz np. 3-4 samce a nic sie nie dzieje to zostaw je w baniaku aż sytuacja ulegnie zmianie.
-
Haremik da radę w 112 tce
-
Możesz być nieszczęśliwym szcześliwcem ... 8 samców raczej na pewno nie miałeś bo i tak cześć byłaby wybarwiona i się tłukła ... a trafić na 8 ryb 8 samic to na prawde rzadkość ... chciałem dobrze i łowiłem też większe ale więcej mniejszych a tu jak kula w płot . Zapytam kumpla czy nie ma jakiegoś nadmiarowego samca na zbyciu ( miał chyba 4 ) jakby co to moze coś wymyślimy. Na razie jeszcze czekaj na tego rosnącego.
-
Powinien być już wybarwiony ... superdługie okresy zdominowania występują czasem przy dominacji wewnątrzgatunkowej ale nie zewnętrznej. Ta ryba powinna już przystępować do tarła, jeśli jest samcem a na pewno jest ?
-
Tak zrobię tylko, że chyba zamiast saulosi wybiore rdzawe i też kupić w ilości ok.12 sztuk i redukować przez kilka lat aż zostanie dominujący samiec dobrze rozumiem? Zastanów sie jeszcze nad tą opcją saulosi są bardziej kolorowe i rozjaśnią baniak. Oczywiście twój gust i jeśli iodki to też 12 i tez samodobór. Redukcja będzie konieczna jeśli ... bedzie taka potrzeba np 7 samców na 5 samic uczyni z baniaka już albo dworzec albo będziesz miał 3 samce i 4 quasi samce a więc samce zdominowane o kolorach samic więc redukcja do 3 byłaby wskazana choćby ze względów na wodę któą dzięki temu odzyskasz. Może być jednak i tak że bedziesz miec farta i zostanie np 3 na 9 wtedy tylko ze wzgledów powierzchniowych warto by skasowac kilka samic. Ostatnia opcja to stopniowe zamęczanie innych samców i konieczność ich eliminacji. Jakby nie było zaczynaj od 12 i czekaj.
-
Ostatnio zauważyłem że coraz większa grupa sp.elongatus zostaje przypisywana do rodzaju Metriaclima,np:Metriaclima sp."elongatus chewere".Czyżby w końcu zrobili z tym porządek? Do porządku jeszce dalej niż bliżej. Ścierają sie tu rózne grupy ludzi do tego dochodzą badania genetyczne japończyków, nowe odkrycia też dodaja swoje a jeśli do tego dodać różnorodnośc tych ryb to jeszce wiele przed nami ( przykład Metriaclima livingstonii kontra Pseudotropheus livingstonii ). My musimy wbrew naszym przyzwyczajeniom dynamicznie ewoluować takie życie Malawisty . Pseudotropheus zapewne zniknie jak kiedyś Haplochromis ale to jeszcze potrwa. W samiej grupie elongatusów tez mogą sie pojawić róznice bo te sp wskazuje że rybska sa nie opisane naukowo, niedostatecznie je więc krojono zaglądano w zęby itp. więc tylko spokój nas uratuje Melano jak najbardziej, musi być taki który się podoba i je peryfiton oraz nie wykazuje typowego terytorializmu.
-
Obsada 200L - Oszuści w sklepach
harisimi odpowiedział(a) na djplead temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Definicje "dworca kolejowego" wypracowałem gdzies na tym forumi podpisuje sie pod nią do tej pory obiema rękami. Oczywiście można napchać pysków w baniak rezygnując z ich naturalnego zachowania i "kastrując" je emocjonalnie . Trzeba tylko doładować filtrów regularnie podmieniając wodę i regularnie wyłapując ewentualne ofiary instynktu co pewien czas oczywiście kupujac jakieś uzupełnienie najlepiej nowe bo przeca kolorowo. Jeśli to jednak jest akwarystyka to trzymanie krokodyla w wannie można nazwać terrarystyką. Ta szkoła kontrolowanego przerybienia to tak na prawdę próba pomalowania obrazka ( nędznego obrazka dodajmy ) żywymi rybami. Zbite w małym akwa karłowaciejące kolorowe rybki pływajace bez celu to jednak nie są pyszczaki. To taki powiedzmy Adamek w habicie , znając go i tak od czasu do czasu lutnał by kogo i byłoby niesione lub wleczone ale jednak habit by zobowiązywał . Tłum po prostu dezorientuje ale po pierwsze zabija pyszczaka w pyszczaku a po drugie dałbym ci do porównania wygląd powiedzmy nawet tracego sie na pionowej szybie wśród 30 tu innych pysków samca saulosi a takiego samca, który po kilkudniowych zalotach i cięzkich walkach z innym samcem trze na wywalczonym rewirze samicę to szybko zrozumiałbyś o czym mówie. Jeden do drugiego ma sie tak jak wysilikonowana i wybotoksowana laska z 30 mm tapetą w łożku nad ranem, do pięknej dziewczyny na łące pokrytej kwiatami biegającej w porannej rosie ( chyba Nabe obudził we mnie Mickiewicza ). Miałem ostatni zły okres w Malawistyce ( budowa, zmiana pracy, konieczność likwidacji 2 baniaków i kotników ) zaniedbałem baniaki, zdworcowałem jeden prywatny który posiadam ( zbicie za dużej liczby ryb z 3 zbiorników ) i powiem ci szczerze, ze ... nawet nie chce mi sie w niego patrzyć. Nuda, nuda i jeszce raz nuda a ryby tam pływajace wyglądają jakbym oglądał je przez zadymioną szybę. Tęsknie już za normalnością ale pewne okolicznosci każą mi jeszce poczekać a nagroda za cierpliwość stanie się baniak życia I jeszcze coś bo zapomniałem ... nie dziwcie sie sprzedawcą oni zawsze będą wspierali kontrolowane przerybienie pokażą nawet swoje przerybione akwaria. Przecież muszą z czegoś żyć a nie ich obowiazkiem jest wiedzieć a tym bardziej nonsensem jest działać przeciw sobie. Nas nazwie fanatykami pokaże hodowlaną 500kę z 300 rybami i gitara. Jednak wystarczy pomyśleć ... rachunek jest prosty ... więcej ryb większy zysk. Śmierć połowy obsady następny zysk. Kiedyś widziałem jak gościu z akwarystyka przekonywał że obgryzione przez Pielegnice pawiooką płetwy u welonka to wynik ... złego karmienia . Co z tego że hodowca ... a poco hoduje ... żeby pooglądac czy sprzedać. Proszę Was nie bądźcie naiwni to tylko taki wariat jak ja gdy sprzedaje swoje ryby strzela sobie w stoppę pisząć na Allegro że Zebra Chilumba nie nadaje sie do akwarium mniejszego niz 150x50. Ja z tego jednak nie zyję ot tak sprzedaje czasem to co mi sie uchowało. Myśłe, ze nie robuiłbym tego i gdybym miał sklep ale pewno bym zbankrutował Druga rzecz to pozory przyzwoitości. Zaproponowanie do 200ki 3 gatunków np. 30 młodych iodków, saulosi i yellow i zaznaczenie, ze to i tak później trzeba redukować to jeszcze przerybienie ale to co wciśnięto tobie to już zwykłe ... niecenzuralne słowo -
Maingano to ryba relatywnie terytorialna. Jej terytorium to skały a nie konkretna skała. Melanochromisy rzadko są haremowe a haremowymi czynimy je alby rozładowac agresje w zbyt małej przestrzeni. Takie kontrolowane przerybienie w jednym gatunku. Bardziej prwidłowym zamiast haremu byłoby pozostawienie pary ale jako, że te ryby w naturze występuja o niebo rzadziej to tak naprawdę przydałaby sie przepływanka z pokoju do pokoju gdzie w każdym stałby zbiornik . Tylko troche to mało realne. Dlatego też koniecznie jest wieksze stadko bo jednego Melano nie ma sensu pielęgnować. Ryby silne ale jako, że ich terytorialność jest inna od typowej przy sensownym ułożeniu skał Melano moze nie czynić krzywdy saulosi. Saulosi się okopie a Melano nie zabraknie skał. Na nasze plany haremowe zawsze trzeba brać poprawkę, mozemy sobie planować a ryby wytną nam numer i przykładowo najaramy sie na saulosi 3+5 ( nie trzeba więcej samic, Malawi to nie matematyka 1 na 3, 2 na 4, 3 na 5 te układy świetnie sprawdzają się u saulosi ale już i 1 na 6 to czasem mało dla dialeptosów ) i pogodzimy z 1 na 4 maingano, zdecydujemy sie na 10 sztukowe stadka i wyjdzie 1 na 6 saulosi bo samiec będzie agresor i nie stoleruje innych Panów a Mingano będa równe siłą i wyjdzie - 3 na 7 przez 2 lata, a nastepne 2 lata - 2 na 7, nie warto spróbować ? IMHO warto zamiast z góry skazywać się na 1/3 czy 1/4 Dlatego węź 12 młodych saulosi, 8-10 maingano i niech ryby same zdecydują.
-
Zmiana afry byłaby wskazana raz dieta a dwa trzy gatunki niebieskich pasiaków trochę mogą komplikować współżycie. Co do krzyżowania to zasadniczo pyski nie krzyżuja się z innymi gatunkami, gdy mają własne haremy. Problem powstaje, gdy czegoś im brak. VCzasem jednak zdarzają sie sytuacje, gdy w pozornie idealnej obsadzie dochodzi do bastardyzacji decyduje o tym najprawdopodobnie własnie ta pozorna prawidłowość. Mamy 4 samice a samiec potrzebuje częściej i wtedy przykładowo taki Melanochromis interruptus wyciera samice saulosi. Zazwyczaj jest tak, że są to samice podobne. Pomijam tu takie sytuacje jak np chów Aulonocara różnych wariantów. Te ryby są juz bardzo blisko skoligacone. Przykładowo pozornie bardzo bliskie sobie ryby z grupy Pseudotrophesu sp. elongatus w odmianach Neon spot i luhuchi pływały sobie ze soba w jednym baniaku i nawet do głowy im nie przyszło aby sie trzeć. Ciekawostką jest to, że samiec Melanochromis cyaneorhabdos włśnie samca Neon spota traktował jak własne samce dalszej hierarchii. Widocznie ryby widzą się inaczej. Temat jest bardzo szeroki a pewne sklasyfikowanie ryb w kontekście ich łączenia wcale niełatwe. U ciebie jednak wyglada to bardzo dobrze. Nie bedziesz miał podobnych samic a nazwą Pseudotropheus sie nie przejmuj bo to i tak taka poczekalnia gdzie znajdują sie nie do końca sklasyfikowane ryby. Elongatusy już dawno miały wylecieć w odrębny rodzaj ale jakoś sie badacze nie mogą pogodzić a rodzaj Pseudotrophesu łaczy takie ryby jak acei i crabro a jak one sa jednym rodzajem to ja powinienem być w jednej kategorii wagowej i Małyszem . Co do ryb. Demasoni powinny być raczej w wielkim stadku a i tak powolutku mogą sie wycinać. Kup więc jak najwiecej ryb co najmniej 15 i daj im sie "dotrzeć". Docelowo zostanie tyle ile bedzie chciało. Zebra docelowo 1 na 4 a wiec z 8-10 młodych powinieneś mieć. Mphanga spróbuj wielosamcowo docelowo moze uda się 2 na 5 a więc z 10-12 młodych by sie zdało. Czwarty gatunek do dyskusji.
-
-
Odnośnie rozdmuchiwania to IMHO jest to możliwe jeśli siła strumienia wody gdzieś zawirowuje to syfek tym zawirowaniem może być wręcz odpychany a wydajność mechanika spada. Może byc też tak, że mechanik ma wadliwą konstrukcje. Szczerze mówiąc nigdy za bardzo się nie zajmowałem wewnętrznymi, gdyż unikam tego jak ognia a tam gdzie są ( kotniki, sanitarki ) zazwyczaj bardzo dobrze spełniają swoja funkcje. Dziwnie by było, żeby było inaczej skoro są to krótkie akwa. Kubełka nie bedziesz musiał czyscić co 2 tygodnie. Mój FX w klubie robi i za mechanika i potrzeba zdjęcia waty z warstw wierzchnich i nałożenia nowych występuje co 1,5 miesiąca. Po 2 miesiacach też jeszcze nie ma dramatu. Później po prostu spada przepływ co widać ... na oko ;). Baboli w bazie jest więcej i wyeliminuje je gdy tylko dostane możliwość edytowania ( yaro nad tym pracuje :mrgreen: ). Iodotropheus sprengerae to obok Pseudotropheus crabro najwiekszy śmieciaż żywieniowy w Malawi. Jest bardzo uniwersalny w diecie co pozwala mu skolonizować olbrzymie obszary w jeziorku. Specyfika tej kolonizacji nie polega jednak na tym, że rybcia zajmuje olbrzymie powierzchnie w poziomie a wręcz przeciwnie występuje bodajże w 4 miejscach ale za to na ogromnym zakresie różnych głębokości. Moje doswiadczenia z tym ciekawym niedużym i sympatycznym pyskiem wskazują, że jednak lepiej rozwija sie na diecie bogatej w białko zwierzęce a więc z Yellow można dawać spokojnie diete mięsną a nie kompromisową.
-
Jeśli samiec jest mniejszy od samic najczęściej nie dojdzie do tarła. Ryba na fotce niekoniecznie musi być samicą ale na pewno jeszcze jeśli jest samcem daleko jej do pełnego wybarwienia. Nie wybarwiony samiec to ryba jeszcze nie gotowa do tarła.
-
Jak najbardziej albo zamiast mphangi, Labidochromisa sp. mbamba.
-
-
Na gorąco po analizie 4ki Habitatu nie sposób pominąć faktu, że Edek rozgraniczył 2 gatunki bardzo wyraźnie a że jest to najnowsza wersja aktualizująca przy okazji i BTN kierując się opinią tego naukowca powinniśmy rozróżniać Pseudotropheus livingstonii ( te ryby posiadałem i te ryby rosną do około 11 cm ) oraz Metriaclima lanisticola ( zapewne ta mniejsza i dorastajaca do 8 cm i żyjąca blizej z muszlami ). Dziwi mnie tylko brak sp. sugerujacy opis naukowy. Temat jest rozwojowy i burzący naszą dotychczasową wiedzę na temat tych ryb. Nie tylko Edek ale i Spreinat łaczył te ryby w jeden gatunek. Wczytam się w toco mam i poszukam jeszcze co na to inni i może jest jakas publikacja na ten temat ... swoja drogą lanisticola to bardziej łakomy kąsek niż livingstonii w kontekście małych zbiorników.
-
Chilumba jest za duża na taki baniak. 150x50 powierzchni dna to absolutne minimum dla tej pięknej ryby.