Skocz do zawartości

harisimi

Członek Honorowy
  • Postów

    9392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harisimi

  1. Nie koniecznie gdzie indziej ... brak wyniku NH3/4 a to większy morderca niż NO2 ... uważam, że ten test jest niezbędny choć używany rzadko czasem ratuje ryby. Oczywiście też moze być 0 i wtedy to faktycznie skomplikuje dociakanie przyczyny. Jednak skoro twoje testy są w użyciu krótko to wcale nie świadczy, ze nie miałeś skoku NH3/4 i odpowiednio NO2 a teraz juz filtracja pooradziła sobie z problemem. Czesto jest tak, ze po wpuszczeniu ryb do nowego baniaka kulejący system biologiczny dostaje tak dużą ilość amoniaku że sobie z tym nie radzi lub za wolno radzi. Następuje gwałtowny skok i pogorszenie warunków życia ryb. Świeża woda była uzdatniana ale i tu istniało ryzyko, że dawka chemii tam zawartej nie pomogła filtracji. Słabsze egzemplarze padają. Jednak jako, ze coś ta filtracja zazwyczaj czyni a ty rozwadniasz steżenie szkodliwych związków reszta przezywa a filtracja zaczyna sie bujać rozwiązując problem. Tak mogłoby wygladac to u ciebie ... co sugeruje rónież brak nowych zejść. Oczywiście może być jeszce kilkanaście przyczyn zgonów. Czesto nawet zbyt gwałtowne przejście ryb ze złych warunków do idealnych powoduje problemy. Ty jako akwarysta nie powinieneś wpuścić czegokolwiek do baniaka zanim nie wykonałeś testów. Po pierwsze to trochę tak jak byś prowadził kolegę do miejsca gdzie moze być trujacy gaz nie sprawdzajac tego czy faktycznie nic mu nie grozi. Po drugie badając mógłbyś wyeliminować problem. Po trzecie jakbyś już wiedział że problemu nie ma wiedziałbyś, że faktyczny problem tkwi w czym innym. Taki prztyczek w nos na pewno ci nie zaszkodzi, niestety być może zaszkodził pyśkom ( nie znamy przyczyny ), oby po raz ostatni :?
  2. IMHO i 2 metry wystarczą bez problemu, MARS miał te piękne drapieżniki w 194 czy 197 i to nie problem ... jednak nie sama długość sie tu liczy ważny jest w ogóle litraż zbiornika i przestrzeń jaką damy rybie. Więc rada może być jedna ... kup standardowe 200x60x60 i będzie OK .
  3. hmm 30 lat zajmują się hodowlą pyszczaków ? Poza tym hodowla to nie do końca to o co chodzi na tym forum. To tak jakbyś na forum miłośników ozdobnego ptactwa domowego ( może takie istnieje ) podawałbyś przykłady z ferm drobiu typu "tam żyją w klatkach 40 na 40 cm. Przerybienie to kastracja emocjonalna pysków, a ryby tam pływające są pół pyszczakami, pół wybarwionymi, niefajnymi, pół pyszczakami ... ale rób sobie zupę to przecież twój baniak .
  4. harisimi

    Ceny ryb

    Jest tego więcej ale przykładowo pewien Labidochromis który u Spreinata zwie się "Luhuchi"
  5. harisimi

    Ceny ryb

    Mój rekord osobisty to kilkadziesiąt złotych kupowałem już jednak ludziom ryby za ponad 100kę, cenę robiła wielkość i wiek ryb. Osobiście kupuje tylko młode ryby. Powiem wam jednak szczerze, że choćbym miał nie jeść przez miesiąc nic poza suchym chlebem to są takie gatunki które bym kupił i za ponad 200 za sztukę i to nie były by wcale dorosłe piekne aulonocary . Marzenia przeciez trzeba realizować .
  6. 21 ryb w 240 litrach :shock: Zauważ że ten artykuł jest z 2006r.Od tamtej pory zmieniło się sporo w doborze i ilości pyszczaków.Na dzień dzisiejszy nikt się nie podpisze pod taką obsadą. Dlaczego nie podpisze ... ja się podpiszę. Nie dlatego abym był niereformowalny ale dlatego, że miałem takie akwarium w realu i wszystko fajnie sie układało nawet przy maksymalnych rozmiarach ryb ( najwiekszy samiec yellow miał bodajże 11,5 cm ). Co prawda zostało się w układzie z 2 samcam saulosi i 5 samicami ale po dłuższym czasie. Samiec rubin reda jest mniejszy o dorosłego yellow i minimalnie wiekszy od saulosi, natomiast samice tych gatunków to jedne znajmniejszych pysków. To, że w tym momencie akwarium 240 litrowe wydaje sie dziwnie małe nie zmienia faktu, że te 21 ryb nie tworzyło typowego dworca. Aulonocary nie są terytorialne podobnie jak yellow a 2 rewiry sie znalazły co ciekawe dopiero w 450 tce samiec saulosi zdominował drugiego i zostało 1 na 5. Artykuł był pisany w konkretnym kontekście sytuacyjnym. Baniak 450 litrów który później kupowałem wydawał mi sie szczytem marzeń obecnie to standard. Podobnie będe bronił swojej opinii, ze minimalny zbiornik dla pyszczaków to 112 - ka. Oczywiście nasze możliwości rosną i akwaria rosną ale nie zgodze się z tym, że te 21 ryb to jakieś barbarzyństwo. Sam osobiście zapewne teraz miałbym tą obsadę w powiedzmy 375 - tce ale ja staram sie w swoich artykułach trzymać realiów które mnie otaczały. Wtedy były takie a nie inne możliwości i gdybym obecnie mógł mieć w mieszkaniu tylko 240 litrowy baniak zapewne po moich doświadczeniach połaczyłbym te gatunki w takim układzie bez leku o ich zdrowie. To, że wkrótce będe miał 1200 litrów nie znaczy, że nagle stane przed moją 450ką i powiem "jak można trzymać 5 gatunków w takim małym akwarium" trzymałem i nie było to nadużyciem. Tendencje do tego aby akwaria były coraz wieksze są jak najbardziej słuszne ale nie żadajcie ode mnie żebym zaprzeczał samemu sobie bo tego nie zrobie a jeśli ktoś ma czas i pieniadze niech stawia taki zbiornik u mnie w klubie a ja mu udowodnie że z tymi 21 rybami będzie OK. Planując pewne rzeczy do swojego nowego baniaka juz wiem że jest za mały. Pamietajcie panowie, nawet Ci z 1000 i więcej litrów i tak macie tylko malutki baniaczek, który nie zastąpi jeziora. Fajnie że nasze akwaria rosną i niech tak będzie ale pamiętajcie też że ryb nie spuszcza sie do kibla gdy sie znudzą więc do 240 litrowego jednogatunkowca nie wszyscy się przekonają i mając możliwość posiadania tylko takiego na moja odpowiedzialność niech komponują obsade z tego arta. Na pewno będa zadowoleni a i ich podopiecznie nie wyjdą na tym źle.
  7. Jeśli ta ryba ma w podgardu ikre to jest to samica ... mam co do tego pewność ... właśnie dlatego, że inkubuje . Jak można mieć co do tego watpliwość. Nie piszcie takich niedorzecznosci jak inkubujący samiec. Samiec to może poinkubować kawałek kryla zanim go przeżuje i przełknie. Inkubujące samce są tak częste jak faceci w ciąży . Oczywiscie można sfocić po karmieniu np wspomnianym krylem samca z wypchanym podgardlem, zdarzy się czasem sytuacja że samiec "wciagnie" dużą podrośniętą rybkę ale nie ma to nic wspólnego z inkubacją i zawsze po pewnym czasie inkubowany obiekt jest już w innej częsci ciała samca.
  8. Z non - mbuna nie poszalejesz w tak małym zbiorniku. Lepiej przemyśl właśnie o kolorowej mbuna. Piszesz, ze chcesz cieszyć oko afrykańskimi kolorami. Chcesz więc mieć akwarium dekoracyjne. Jednak aby cieszyć oko kolorami musisz je z ryb wydobyć czyli pielęgnować je w co najmniej przyzwoitych warunkach. Mógłbyś pokusić się o MIX mbuny z non-mbuna a mianowicie dać saulosi z Aulonkami Rubin Red, yellow. red- blue i w ostateczności maingano. To jedyny mix który widzę ale domniemam że masz po jednej czy dwie sztuki z danego gatunku a żeby to miało sens musiałbyś poukładać to w minimalne grupki. Gdybyś miał sensowne haremy czy grupki w tych gatunkach byłoby pięknie, gwarantuje ci, że w zupie rybnej jaką zapewne planujesz uroda ryb nawet nie ociera sie o tą z fotografii i przeciwnie uroda ryb w zadbanym zbiorniku w sensownej obsadzie zazwyczaj przewyższa tą z cyfrowego obrazu. Może ryba nie jest tak nasycona barwami jak w przypadku skaleczonych PS-em fotek ( nasyconych barwami do granic sensu ) ale zawsze jest bardziej subtelna w detalach nie wygaszonych błyskiem flesza.
  9. Witam tym razem chyba na dłużej Zaintrygował mnie ten temat, gdyż przewija sie tutaj kilka lub kilkanastokrotnie opinia że pyszczak nic nie zrobi gibbicepsowi. To jednak Panowie nie do końca prawda. Ryby nie tylko sobie przeszkadzają ale do tego pyszczaki regularnie okaleczają i ranią te śliczne zbroiniki. Oczywiscie nie jest to zasada bo celny i dramatyczny cios nie trafia sie często jednak pyszczaki mogą gibbicepsa nawet pozbawić oka a strzyżenie płetwy ogonowej to raczej tradycyjny zabieg. Zdarzyło się to u mnie więc wiem coś na ten temat. Zaczne jednak od początku. Moja pierwsza książka o Malawi to oczywiście ksiażka Krzyśka. Byłem więc przekonany o tym, że glusie z pyskami to w sumie dobry pomysł. Osobiscie się na nie, nie zdecydowałem, gdyż funkcje sanitarne jak najbardziej zbroiniki spełniają ale jedząc padline i resztki pokarmowe a padliny nie zamierzałem posiadać no i karmie w sposób skrajnie wyważony. Zjadanie glonów wystepuje ale nie rozwiazuje problemu bo glusie je podjadają a nie się nimi żywią. Szwagier jednak sie uparł więc nie oponowałem i zawitały w akwa 450 litrów z pyskami piękne młode gibbicepsy. Układ w akwarium rodził sie z uwzglednieniem tych ryb. Wcale nie znaczy że był optymalny. Zbroiniki były regularnie podgryzane i skubane. Płetwy ogonowe były wyraźnie krótsze. Wpływały w rewiry samcom. Dzięki swojemu pancerzowi odczuwały te ugryzienia widocznie zbyt słabo aby w popłochu uciec i przez to potrafiły destabilizować życie pyskom. Jakim więc dobrym układem jest bity gluś lub wypierany ze świeżo wykopanego dołka samiec pyszczaka. W sumie jednak nie było dramatów. Jakbym to określił obecność zbroiników była wkurzająca a nie tragiczna. Trwało to około 1,5 roku. Zbroiniki rosły i pyszczaki rosły. Szwagrowi sie znudziły i ... szkoda mi było ryb oddać. Przejełem je do jednego z baniaków i rozpoczął się dramat. W akwarium do którego trafiły gibbicepsy ( 375 l ) znajdowały sie 3 gatunki pysków w tym ryby z odłowu. Agresja wobec świeżo przybyłych pancerników była o niebo wyższa niż w zbiorniku w którym wychowały sie razem. Stwory, które zaczęły naruszać rewiry doprowadzały pyszczaki do furii. 15 cm gibbicepsy ( chyba trochę za małe jak na 1,5 roku, co też świadczy o tym że i wcześniej nie było im za dobrze ) czasem aż "podskakiwały" po uderzeniu 12 cm pyszczaka. W sumie gdyby nie to, że byłem bardzo zabiegany wyniósł bym, je do sklepu już po 2-3 dniach, jednak ten pęd który zawładnął życiem wiekszości z nas opóżnił ten ruch o tydzień. To wystarczyło aby jeden z gibbicepsów stał sie kaleką. Jeden wściekły cios pyszczaka, pozbawił go oka. Pyszczaki krzywdzą zbroiniki nawet jeśli nie sa wybitnie agresywne. Te agresywniejsze ( w tym przypadku zebra chilumba ) są dla nich niebezpieczne. Nieterytorialne ryby na pewno są mniejszym złem niż terytorialne ale w czasie tarła też moze zdarzyć się tragedia. Nie są to jedyne przykłady, ancistrusy były "strzyżone" przez saulosi w 112 mojego kolegi i nie przestały doznawać tej wątpliwej przyjemności w 860 tce. Pytam się więc poco te ryby łączyć i ryzykować ? Nie lepiej racjonalnie dbać o baniak a nie wstawiac jakiś sanitariuszy ? Sugerowałem sie opiniami starego Klubu Malawi, które w książke złożył Krzysiek i nie podzielam ich zdania. Dlatego też jeśli ktoś obiecuje dobrze opiekować się zbroinkiem cioci/sąsiadki to na pewno nie spełni tej obietnicy jeśli będzie go pielęgnował z pyszczakami, pięknym pancernikom bedzie tak miło i sympatycznie jak robotnikom z Radomia na pamiętnej ścieżce zdrowia .
  10. Hmm wykaz ryb imponujący, jednak tradycyjny ... bez rewelacji u Mbuna ... tak na szybkiego nie ma tam niczego czego byś chciał a więc żółtych samic w gatunku, który by ci odpowiadał. Przyjrze sie jeszcze tylko 2 rybą ( Petro ) bo tak na chwilę obecną nie jestem pewien ich wyglądu. Chilumba to ryby agresywne i piękne jak zacznie się dla chłopaków czas stawania się dorosłym meżczyzną wtedy też zacznie sie dziać ... oczywiście bez paniki to nadal tylko pyszczaki ... nie będzie odrywanych głów i pływających wnętrzności .
  11. Najlepszym wyborem była by ryba mniej terytorialna i nie trzymająca się skał. Pomarańczowe samice zamiast żółtych by przeszły ? Oczywiście pisze o esterkach. Poza tym trudno coś wymyślić. Saulosi czy ornatusy z pasiastymi samcami miały by ciężko z bandytą chilumba, ten pierwszy dodatkowo terytorialista, to samo z interruptusem czy johannii> tropheopsy to by była dopiero jazda . Ciekawy gatunek to Pseudotropheus sp. lime ale ma go chyba tylko Krisq i trzeba go pytać czy to ryba terytorialna bo raczej jest nieznana, choć jako spokrewniona z daktari raczej wykazuje jego cechy a wiec relatywnie mały terytrializm. Terytorializmu nie wykazuje też crabro a choć silny smok w większych baniakach nie jest uciążliwy tyle że jego piękny żółty jest czasowy. Baniak rozjaśniły by ci daktari ... samce są przepiękne i można liczyć na więcej niż jednego a samice są kremowe i też nie za ciemne.
  12. Nie chcę być sarkastyczny ale Lodotropheus to trochę strzał w stopę . Ktoś ( przepraszam ale nie znam nowych ludzi a oni pewnie nie znają mnie ) bardzo się napracował i chwała mu za to jednak w bazie jeszcze trzeba popracować. Oferuje swoją pomoc i pozdrawiam.
  13. Witam wszystkich ... no faktycznie te mniej to jednak wyszło prawie wcale . Najważniejsze, że powoli zacznę wracać bo choć jeszcze budowa nie zakończona to już mieszkam w nowym domu. Projekt akwarium na razie niestety też wstrzymany. Co do ryb to Msobo są agresjoodporne bo to silne terytorialne ryby. Samce na pewno nie dadzą się smuklejszym choć agresywnym flavim. Inna sprawa czy czasem nie przejadą się na samcu tego gatunku. Oczywiście nie maja najmniejszych szans z chilumbami bo to nie ta waga. Nie widziałbym jednak tego gatunku w twojej obsadzie. Trzech terytorialistów i to 3 wag to jednak mogłoby się źle ułożyć i jeden gatunek pływałby raczej tylko z nominalnym samcem.
  14. Wyższość saulosi nad innymi niebiesko-żółtymi rybami polega przede wszystkim na ich relatywnie łagodniejszym usposobieniu oraz mniejszych rozmiarach co finalnie skutkuje możliwością posiadania mniejszego zbiornika. Ty masz zbiornik średniej wielkości a wiec możesz sobie pozwolić na inny gatunek niż saulosi. Musisz wziąć pod uwagę, że żółty w przypadku samic saulosi jest bardziej żółty niż np przy johannii czy bliskim temu gatunkowi interruptus. Jeden z gatunków ma jednak piękne kolorystycznie samice w tonacjii zbliżonej do samic saulosi, IMHO kolor samic tego gatunku przewyższa kolor samic saulosi. Oczywiscie chodzi mi o Metriaclima sp. msobo magunga. Cudna ryba nadająca się do tego zbiornika. Temperament troche większy niż u saulosi ale i wszelkie Melanochromisy nie należą do aniołów. Do msobo dorzuciłbym gatunek mniej krzykliwy w wykonaniu kobiet ale z pięknymi samcami. IMHO ciekawym rozwiązaniem były by Pseudotropheus sp. elongatus mphanga lub Pseudotropheus sp elongatus chewere.
  15. harisimi

    375 malawi

    choć czasu mało na akwa Marka zawsze po patrze ;) mamy inny gust ;) moje akwa mu się nie podobają a jego mi i owszem ;))) śliczny baniaczek ... gratki
  16. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz ale przez budowę nie mam na nic czasu, nawet na ukochany klub. Kiss wywołał mnie do tablicy więc powiem krótko i trochę dłużej to umotywuję. Akwarium długości 120 cm pomimo sporego litrażu nie nadaje się dla chilumb. To wielkie i silne rybska. Szczerze mówiąc w moim akwa 150x50x60 wcale nie jest im za luźno ale te 150 cm to absolutne minimum zważywszy, że moje kochanie ( dominujący i jedyny samiec ) potrafi zająć w czasie tarła tak ze 100 cm jako rewir . Z samcami było tak, że gdy były same było w miarę ok ( najpierw miałem 5 samców, cóż pech ) ale jak w drugie turze kupiłem im 4 kobietki to redukcja nastąpiła błyskawicznie ( wtedy były w baniaku 150x50x50 ). Jeden samiec to raczej norma w zbiorniku 150 cm. Venom do saulosi dodaj Ps. elongatus spot albo Metriaclima livingstoni. IMHO of kors
  17. harisimi

    meth 3-sta

    super baniak ... jeden z najlepszych
  18. Daj 15 -cie a specyfiką tych ryb jest to że to one zdecydują ile ich zostanie jednak powinno być OK
  19. Zostaw 2 gatunki będą się świetnie uzupełniały a jeśli 1 to demasoni. normalnie mam jakieś zwidy albo bezsenny edytował nie widziałem tego 240
  20. pierwsze pytanie W jakim baniaku ?
  21. Ja nie robię z Ciebie durnia ... ja po prostu wskazuje, że mijasz się z prawdą traktując innych jak bandę niedouków którym można wcisnąć wszelki KIT oblekając go w ciekawe słownictwo ... pierwsza agresja wypłynęła spod Twoich palców i podjąłem rękawice ... ale przecież teraz nie będę się z tobą kłócił i wyzywał bo mija się to z ideą tego Forum.
  22. Zostaw tak jak masz czyli 2 na 5 czy 3 na 4 to i tak zapewne na pewien czas bo docelowo zostanie 1 samiec a więc w najgorszym razie będziesz miał 1 na 4 a ile zabawy po drodze . Daj rybą szanse na pokazanie swojego ja i sobie na obserwacje. Gdy zrobi się za gorąco redukuj pobite samce.
  23. Bez urazy ale dziwnie też pojmujesz grzeczność megaloman jest dla ciebie straszliwie obraźliwe i puchasz prychasz itd itp ale chwile wczśniej zrobileś ze mnie troglodyte twierdzącego że ziemia jest płaska i nie widziałes w tym nic złego ... trochę dystansu dla samego siebie jeśli nie zachowujesz go wobec innych . Ja chce prowadzić dyskusje ale nie wtedy gdy partner w dyskusji traktuje mnie jak głąba i myśli że łykne każdy jego kit. Troche szacunku dla rozmówców bo choć nie wyglądam takim zupełnym tępakiem nie jestem . Uciszyłeś się przy sinicach gdy zapytałem o konkrety teraz się pogniewałeś gdy wezwałem cię na pomoc ... i zadeklarowałem bieg sprinterski w kąpielówkach . Blefujesz i kombinujesz jak koń pod góre a później sie dziwisz że ktoś się sprzeciwia traktowaniu go jak imbecyla ... gdy ktoś wstawia kit oblekając go w piękne słowa obraża rozmowców bardziej niż ci którzy nazywają go megalomanem ... IMHO of kors.
  24. Drak ziemia nie jest płaska i stwierdzenie, że muszę tak uważać skoro uważam za nielogiczne to co piszesz, jest co najmniej dziwne i trąca to mi trochę megalomanią . Niestety swoimi powyższymi wywodami, raz niczego nie wnosisz do praktycznego chowu i pielęgnacji pyszczaków z Malawi a uważam, że dyskusja powinna się do czegoś prowadzić, dwa opierasz je na nieprawdziwych danych dopasowując je do swoich założeń bez oparcia o jakiekolwiek rzetelne i wiarygodne źródła. Zarzutów jest masa. Nie dostrzegasz podstawowych różnic. Temperatury w masie powierzchniowej są inne niż głębiej i nie chodzi mi tutaj o głębie 100 metrowe ( choć i tu występują dość popularne Aulonocary ) ale o zakres 1-40 metrów. Różnice są i nieprawdziwe jest twoje stwierdzenie o chwytaniu tylko ryb płytko w linii brzegowej bo po prostu wiele ryb nie występuje tam gdzie każesz je łapać. Taki popularny yellow, normą dla niego jest 25 metrów a para matka została złowiona jeszcze głębiej i nie migruje on w górę i w dół bo pyszczak w ogóle są mało mobilne stad ich piękno. Gdybyś jednak się uparł że to nieekonomiczne go łapać i pochodzi ze stawów i hodowli to przecież zgodnie z Twoim twierdzeniem nic nie powinno się zmienić nadal powinien się mnożyć i świetnie czuć tylko w temperaturze pierwotnej bo 20 milionów lat raczej go nie hodują . Myślisz i zakładasz poczytam przewodnik turystyczny i będę wiedział jakie są temperatury wezmę konewkę z osmozą i zrobię deszcz a jak pociągnę rurą z wodociągu to nawet będę miał tęcze ... nic z tego kolego nadal będziesz zgadywał. Temperatura wody jest nie do końca zbadana i masz za mało danych aby choć zbliżyć się do tego w czym pływały ryby. Oboje wiemy że ziemia nie jest okrągła tyle że ja wierze w dość powszechne dane na ten temat a ty każesz zwykłym ludziom lecieć na kilka lat w kosmos aby stwierdzić na końcu to samo. Ująłbym to jeszcze inaczej ja wiem że fajna jest matematyka ale jeśli chcesz uzyskać wynik 4 możesz podzielić 16 przez 4 lub dodać 2 +2 ty oczywiście byś wolał dać całki i skomplikowane logarytmy pierwiastki i Bóg wie jeszcze co ... nawet gdy ideą byłoby to żeby pokazać jak wygląda = 4 . Jesteś niepraktyczny i wstawiasz kit łatwo to udowodnić. Raz: Malawi ma od 3 do 20 milionów lat ( polemika na ten temat trwa ) a ty wcześniej pisałeś że zmiana przystosowań do temperatury musi zająć 20 milionów lat i podpierasz to Tanganiką. Wiek jeziora jest absolutnie czym innym niż przystosowanie konkretnego gatunku do zmian temperatur ... obecnie nie ma żadnego gatunku który wtedy występował a jezioro zmieniało się w tak ogromny sposób że np głębokość jeziora była zaledwie 25000 lat temu aż o 400 metrów mniejsza. Wtedy nic się w wodzie nie zmieniło ? Ryby nie musiały zmieniać swoich lokalizacji i miały ten komfort stałej temperatury tzn fruwały czy żyły w beczkach ? A teraz praktyka: Miałem ostatnio przygodę z odłowem i teraz jako człowiek z gruntu tępy i wierzący w płaską ziemie pytam Ciebie mojego GURU i IDOLA i MISTRZA. O doradź mi temperaturę ( oczywiście z rozbiciem dobowym i rocznym ) w moim akwarium dla Labidochromis sp gigas Mamba Bay lub Pseudotropheus sp. elongatus luhuchi. Oczywiście podając źródła skąd wziąłeś dane i na temat ryb i na temat temperatur. Jeśli to zrobisz i będzie to wiarygodne przebiegnę się zimą w kąpielówkach naokoło Choszczna i puszcze to na You Tube. Sorrki kolego ale nie jesteś w stanie zrobić tego nawet dla bardziej popularnych ryb jest to oczywiście nie wykonalne a do tego jeszcze niepraktyczne i niepotrzebne. Pozdrawiam Harisimi
  25. Szczerze mówią szanse na 3 samce w takim baniaku na stałe są znikome i jeśli już teraz masz jednego wybarwionego i resztę tępioną to IMHo zostaw 1 na 3 i zdobądź samice ... jeśli jednak jeszcze coś się dzieje i masz choćby czasowo wybarwione 2-3 samce to zostaw 3 a nawet 4 samczyki na te 3 samice, domniemam że ryby są młode tak więc może się jeszcze wiele ciekawego dziać a to super widoki ... reagować będziesz musiał gdy ryby podrosną i będa zdrowo sie prześladować wtedy nie zostanie nic innego jak pozostawienie 1 samca
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.