Skocz do zawartości

romekjagoda

Użytkownik
  • Postów

    943
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez romekjagoda

  1. Harisimi, nie do końca sie z Tobą zgodzę. Albowiem dla mnie nie ma sprzeczności - tło -przestrzeń życiowa. Wszystko jest kwestią wyważenia proporcji. Cieszę się, że podzielasz wrażenia estetyczne. Natomiast co do organizacji reszty zbiornika, to osobiście uważam, że skały (oprócz tła) tradycyjne, są potrzebne. Sam u siebie mam i tło i skały i odrobinę piasku. Proporcje pewnie nie idealne, ale niebawem przy okzacji redukcji obsady ujmę trochę skał lub je przeorganizuje. Natomiast obecnie mam chyba ponad 10 sztuk młodzieży mphanga plus 1 johanni, które doskonale znalazły sobie nisze zarówno w tle jak i w skałach. Uważam, że tło można tak zrobić, by były kryjówki dla maluchów - sam na początku uważałem, że przegiąłem z tymi zakamarkami, bo b. trudno było je pomalować, otynkować, ale teraz widzę, że świetnie spełniają rolę wspomnianej przez Ciebie dziurawki. IMHO, jeśli tło ma być głównym elementem wystroju trzeba je mocno rozbudować, tworząc nawisy skalne, grotki, etc., ale jak najbardziej wesprzeć to też tradycyjnymi konstrukcjami skalnymi na dnie. Dlatego sądzę, że jak najbardziej istnieje możliwość udanego kompromisu lub połączenia estetycznie zaawansowanego tła i skalnych kryjówek na dnie. Pozdrawiam
  2. Jeśli ktoś chce spróbować wymieszać CR z faustem to nie widzę problemu, by przeprowadzić taki eksperyment na małej ilości CRa. W imię nauki i ku dobru potomnych. Ale czyste dywagacje na ten temat nie mają sensu. Lenek, spróbuj i opisz co wyszło! I podziel się na forum: czy właściwości CR z faustem są inne przy nakładaniu niż smaego CRa, czy kolor faktycznie mocno się zmienia, czy CR się trzyma po wyschnięciu etc. Inaczej przypuszczam sie nie dowiesz. Pozdrawiam
  3. Harisimi, mam ten sam ból z czasem... po prostu porażka. Ale zdjęcia wstawię gdzieś (Makok dobrze prawi), tak, by można dokonać analizy i rozkładu na czynniki pierwsze socolofów Pozdrowionka
  4. Pomysł Makoka jest jak najbardziej słuszny. Polecam przykleić i przywalić kamieniami. Co do tej kolumny, to tak jak napisał Marek Makowski, nadaje ona efektu trójwymiarowości, ale... coś mi w niej nie pasuje. Być może ta symetryczność. Pewnie już po ptokach i Ci się nawet nie chce myśleć o tym, ale nie kombinowałeś, by ją przesunąć / przekleić w 1/3 długości (w inne miejsce by Ci dzieliła akwa 1-3)? Mógłbyś wtedy również więcej styropianu pod kolumnę wkleić = większa pow. do przyklejenia silikonem do dna plus większa pow. do przywalenia kamieniami. Myślę, że wyporności nie powinieneś lekceważyć, bo możesz się niemiło rozczarować. Ja nauczyłem się tego w bolesny sposób. Dlatego staraj się dociążyć kolumnę jak się da, aby nie wyrwało Ci jej po zalaniu. Bo wtedy to będzie boleć. Co do tynkowania / malowania tyłu tła - ja osobiście uważam, że nie trzeba, a może nawet nie należy. Niemalowane łatwiej przykleić / lepiej przylega do szyby. Powodzenia
  5. Gratuluję, bardzo fajna robota i kolejny ciekawy baniak, a do tego wykonany z CR, który niektórzy skazywali na banicję Widać, że podszedłeś kompleksowo do tematu i cieszę, się, że porady kolegów i moje przyczyniły się do powstania kolejnego fajnego akwa. Myślę, że Twój opis jest b. dobry i czytelny, ale pozwalam sobie zasugerować, że ze względu na liczne odwołania do opisów, doświadczeń i spostrzeżeń kolegów M_sobo i Sisiona (sorki jeśli kogoś pominąłem) warto byłoby ich również doskonałe opisy z forum także wstawić do działu DIY na serwisie. Wtedy, kolejne osoby czytające o konstruowaniu tła miałyby wszystko w jednym miejscu i nie byłyby zmuszone szukać na forum informacji do których Maroo się odwoływał. Ogólnie bardzo dobra robota, klimatyczny zbiornik. Szczególnie pożyteczny wydaje się rozłożenie filtracji na 2 strony akwa. Pozdrawiam i przyjemności z oglądania National Geographic live from lake malawi
  6. Ja karmię 2-3 razy dziennie, w miarę regularnie. Nic nie spada na dno, bo przy pyśkach to by trzeba chyba wywrotke pokarmu wysypać, aby nie zdążyły go wyłapać. Nie wiem jak u Was, ale u mnie te szałaputy atakują pokarm jak stado piranii krwawiące mięcho Woda chlapie, raz przy karmieniu ryba wyskoczyła nawet z akwa... dobra ale to nie o tym
  7. Harisimi słyszałem już gdzieś podobną opinię na temat tego gatunku i wydaje mi się, że ten fakt jest być może przyczyną ograniczonej popularności tego gatunku. Niestety, nie mam wielkiej skali porównawczej aby ustalić stopień 'piękności' moich socolofi. Po pierwsze dlatego, że są one troche młode jeszcze (8 miesięcy), a po drugie, że jedyny poważny sklep akwarystyczny ich nie ma w asortymencie. Oczywiście pozostaje galeria KM, ale dla niewprawnego hodowcy jakim jestem, trudno ze zdjęć wywnioskować. Dlatego jeśli można, to może podrzuciłbym Ci w weekend kilka zdjęć moich socolofi, być rzucił na nie swoim fachowym okiem - być może to pomoże w określeniu osobników do redukcji i da mi wskazówki, gdzie na skali skażenia chowem wsobnym znajdują się moje pupilki. Dałoby radę? Pozdrawiam
  8. No widzisz, jak na zawołanie MekkaB się uparł na socolofy Myślę, że faktycznie podział na 2 tury jest dobry - mniejsze ryzyko wydania samic, i dzięki temu mniejsze ryzyko konieczności dokupienia samic w przyszłości, czyli odchodzą problemy z kwarantanną, etc. Ciekaw jestem ilu będę pewien - żeby się nie okazało, że będe miał do wydania 3 rybki...
  9. Dociu zapewniam Cię, że nie tylko Ty i Barian tak macie. Po sobie i postach kolegów widziałem, że początkowe ustawienie jest zawsze tylko wstępem do dalszych wariacji, i tego się raczej nie uniknie. Barian ustawi, skonsultuje z nami, zaleje... i po kilku dniach zacznie przestawiać, choćby mniejsze kamienie, ale jednak Tak przypuszczam, bo do idealnego ukladu dochodzi się miesiącami, niektórzy latami. Pozdrawiam
  10. Fajny wachlarzyk można z tego ułożyć, z tych płytek A tak na serio to jeśli tak się łupią, to nie przeskoczysz. Ale środek jak dla mnie teraz wygląda dużoooooooooo lepiej. Naprawdę, udało Ci się fajnie zgubić klockowatość tych krawężników, które miałeś wcześniej. Z górką b. fajny pomysł, ale pójdzie Ci pewnie wiele piasku, bo pyśki będą go pewnie roznosić, podkopywać etc. Ale próbuj, bo na pewno warto. Powodzonka
  11. MateuszT - wielkie dzięki za poradę. Ja w gorącej wodzie company i wszystko chciałbym naraz, ale rozłożenie na 2 tury to faktycznie przedni pomysł. Harisimi - normalnie Ty to mnie nie zawodzisz. W skrytości ducha liczyłem, że właśnie Ty się wypowiesz, bo wiem, że masz socolofy u siebie i pisałeś o nich artikla. W sumie to mnie te ryby bardzo fascynują, bo są niezwykle żywiołowe, mają ciekawe zachowania. A do tego ten charakterek samic, co to sobie włosy wyrywają - być może ja faktycznie biorę za samce niektóre osobniki, które są samicami??? Mam na pewno 2 samce dominujące, które ostro się docierają, ale reszty pewien nie jestem. Dlatego postąpię jak radzisz Ty i Mateusz - rozdzielę redukcje na 2 tury. Bardzo dziękuję. PS. swoją drogą wydaje mi się, że socolofi są bardzo niedoceniane - ostatnio starałem się to wyperswadować norbitkowi w jednym z wątków, ale bez echa. Pozdrawiam
  12. Być może ja postąpiłem źle jeśli chodzi o wysychanie tła, ale nakładałem kolejne 2 warstwy CRu gdy poprzednia już przeschła. Bezpośrednio Przed nałożeniem kolejnej warstwy, poprzednią jednak mocno nawilżałem. Mimo obfitego polewania i zraszania w niektórych miejscach pojawiły się pęknięcia. Dlatego Mariusz nie miał racji pisząc, że polewać nie trzeba. Trzeba i to nie szczędząc wody.
  13. A więc nadszedł moment, w którym muszę zredukować obsadę (jak w stopce). Ryby po prostu urosły mi przez ostatnie 6 miesięcy i wpadają na siebie, mam jednym słowem harisimowiczowski dworzec kolejowy. Ryby zamierzam oddać do sklepu w sobotę. Ale tu najważniejszy problem (poza ich odłowem - przy tle strukturalnym to będzie kilka godzin nierównej walki...): jak rozróżnić płeć. Przejrzałem opisy gatunków, przejrzałem galerię i jestem wciąż głupi. Nie mam w tym zupełnie doświadczenia, dlatego proszę o pomoc. Mam 3 gatunki 1) Ps. socolofi - mam podejrzenia co do samców, gdyż są agresywniejsze, mają dłuższe płetwy i się non stop naparzają , ale w związku z tym, że dopiero ok. roczne ryby inkubują nie wiem na pewno, które to samice. Proszę o podpowiedź na co zwrócić jeszcze uwagę? U niektórych rybek pojawiają się pręgi czarnawe pionowe na boku - czy to są samice? Zamierzam zostawić 1+3. Pytanie odnośnie socolofi samca: czy zostawić tego największego, z najokazalszymi płetwami, czy tego który ma więcej atrap jajowych? Który jest 'bardziej wartościowy pod względem materiału genetycznego ? 2)Melanochromis johanni - dymorfizm dość silny, więc chyba łatwiej, choć nie do końca, gdyż w pełni wybarwiony jest jeden samiec. Drugi to duży, czerniejący kafar - więc pewnie też samiec. Czy samice muszą być idealnie żółte, czy mogą być przybrudzone? Czy samice u johanni mają atrapy jajowe? Bo samce mają ich stosunkowo niewiele chyba. Chcę zostawić 2+3 3) Ps. el. mphanga - tutaj jest najłatwiej chyba, samiczki są mniejsze, inkubują (non stop) i są szarawe oraz mają mniej okazałe płetwy. Myślę, że tutaj najłatwiej będzie mi rozróżnić, ale wszelkie podpowiedzi mile widziane. Bardzo proszę doświadczonych kolegów o pomoc i porady co z tym zrobić. Używałem opcji szukaj, ale niespecjalnie znalazłem kompleksowe info na ten temat. Z góry dzięki.
  14. Już odpowiadam - nie widziałem tych postów wcześniej. A więc tak - pianka była docinana nożem, a że był to nóż z ząbkami, do chleba, to po prostu dlatego, że był odpowiednio długi, by ciąć zdecydowanymi dużymi ruchami i uzyskiwać w ten sposób większe płaszczyzny. W trudniejszych zakamarkach używałem ostrego nożyka do tapet. Co do polewania wodą, to jw. - polewać i to obficie - ja swoje tło, kilka razy dziennie chyba przez 5 dni polewałem takim spryskiwaczem do kwiatów, ale potem przez następne 2 dni lałem po prostu prysznicem, bo już miałem odciski, a tło piło jak szalone. Co do pianki, to ja polecam rosnącą - przycinasz ją potem nożem i masz fajne szczeliny i zakamarki. Polecam jednak na koniec - dobrze wymierz wszystko by wcisnąć pod belkę, ale ja mimo wszystko przewidział bym jakieś środki by dociążyć tło. nie lekcewać tego. Powodzenia!!!!
  15. To akurat, jeśli umiejętnie zrobione może wręcz dodać uroku akwarium. Niemniej, efekt nie jest gwarantowany - ani wizualny, ani w postaci złagodzenia konfliktów. Ja nikogo nie potępiam, bo wiem, że czasem faktycznie nie ma co zrobić z tymi rybkami nadmiarowymi. Ja u siebie też trzymam rozruchowe welonki, bo nie za bardzo mam co znimi zrobić - postawiłem drugie małe akwa specjalnie dla nich. Ale to nie wchodzi w rachubę na dłuższą skalę przy namnażających się pyszczakach. Co do redukcji samców, to być może lepiej będzie zlikwidować tego jednego najagresywniejszego, a nie te inne, które on goni? Jeśli pisze oczywistośći to przepraszam, ale trochę się pogubiłem, którą opcję tu przerabiamy teraz.
  16. Żeby była jasność w temacie
  17. Myślę, że faktycznie bez modelu się nie obędzie - to najlepszy chyba sposób wizualizacji. Potem dodatkowo, do wnętrza takiego kartonu możesz powrzucać pomięte kartki papieru imitujące skały i zoabaczysz ile odejdzie Ci z szerokości. Ogólnie z szerokości bym nie schodził, bo bardzo ograniczasz sobie aranżację. No chyba że planujesz non-mbuna i bez tła strukturalnego, a z otoczakami (zob. w galerii), ale jest to dość duże ograniczenie się od samego początku. Tak jak pisali koledzy odejdzie Ci z wysokości jeszcze 3-4 cm na obudowę, na szerokości stracisz też, bo gdzieś będziesz musiał upchnąć sprzęt. Ja osobiście następne akwa jakie będę stawiał, będę opierał o jak największą pow. dna - nie sama długość, ale właśnie jego szerokość/głębokość, bo takie niestandardowo szerokie akwa daje wspaniałe możliwości zagospodarowania dna. A w Malawi to b. ważne, bo możesz wtedy fantastyczne formy skalne tworzyć. To taka dygresja, ale przytoczona tylko po to, by przekonać Cię, że nie warto oszczędzać na pow. dna. Dlatego zbuduj model, przeprowadź wizualizację i podejmij właściwą decyzję. Lepiej teraz nawet coś tam przemeblować, niż potem stweirdzić, że źle wydało się kasę. To przecież 30 min roboty max - skleić dwa kartony, zakleić paskiem od góry na obudowę, namalować ryby, wrzucić do środka imitacje skał - i już będzie jaśniej. Powoddzenia
  18. No ja też szukałbym innego wyjścia. Dobrym pomysłem jest zmiana wystroju. Radykalna najlepiej, porobienie jamek, poodzielanie wysokimi kamieniami dna, tak by ryby się nie widziały, gdy przebywać będą w jednym rewirze. Nie wiem jak to inaczej opisać. Oddać możnaby do sklepu, chociażby za darmo. Powodzenia!
  19. romekjagoda

    glony-sinice

    O sinicach dużo było już w dziale Glony. Najlepiej użyć opcji szukaj - proszę z niej skorzystać, a znajdzie się lektury na kilka godzin. Wtedy, o to co będzie niejasne można dopytać. Pozdrawiam i powodzenia w walce
  20. Mutra, ja też dodałbym odrobinę wysokości i szerokości kosztem długości. Wszak proporcje też są bardzo ważne. Spróbuj sobie może najpierw z kartonu wyciąć taki graniastosłup i zobaczysz, czy Ci odpowiada. Z tego co wiem takie szkło musiałoby być klejone na miejscu - przy transporcie mogłyby wystąpić naprężenia i wszystko popękać by mogło. Ale sam nie transporowałem nigdy takiego baniaka, więc to tylko spekulacje i teoretyczny wywód. Ja osobiście kleił bym jednak na miejscu. Z tego co czytałem szyba 10mm jest za cienka. Obecnie z 10mm klei się zbiorniki 120cm długości. Nie wiem jak jest przy wyższych litrażach, ale sądzę, że u Ciebie minimum to 12mm. Poszukaj w google - kiedyś sprawdzałem i jest tam trochę info o rozmiarach i grubości szyb. Powodzenia i gratulacje.
  21. Co do socolofi, to ryba jest bardzo ciekawa. Ubarwienie mnie osobiście się podoba, ale to kwestia gustu. Na pewno ma ciekawe zachowania i raczej należy do zadymiarzy - u mnie socolofi między sobą non-stop uciarają się o pozycję. Trzymam je z Johani i Mphanga, a więc innymi silnymi gatunkami. Pod względem wyglądu do saulosi nie są podobne, i chodzi raczej o to, że socolofi są silniejsze i bardziej agresywne od spokojnych saulosi, i stąd mogą pojawić się problemy w hodowli. Dla socolofi polecam dużo jamek, plus możliwość kopania pod kamieniami - kochają to. Dlatego Norbitek polecam przyjżeć im się jescze raz - to b. ładne ryby i IMHO nie zasługują na traktowanie ich jako 'zapchaj dziura' Powodzonka
  22. Gratulacje - dla mnie też pełen wypas. Bardzo fajnie wyszło. Tylko nie mogę się dopatrzyć, czy ta skała na środku, ta kolumna jest jakoś z resztą połączona? Ja uważam, że nawet teraz bez malowania wygląda fajnie. Choć nie wiem, czy nie było jakoś już malowane, bo jest wszak dwukolorowe - nie wiem, czy to CR jeszcze mokry miejscami? Jeśli to tylko mokry CR to radziłbym pomalować - efekt jeszcze lepszy. Pozdrawiam
  23. Lenek po pierwsze to szkoda, że się tak stało. Ale interesuje mnie przyczyna - dla potomności. Na pewno lepsze jest przyklejenie styropianu do styropianu niż przyklejenie tychże po otynkowaniu już. Tynk ze styropianu odchodzi przy mocniejszym uderzeniu kamieniem, a co dopiero przy przyłożeniu na większą powierzchnię sił wyporności. Nie wiem co puściło u Ciebie - może powierzchnia styku tych modułów z tyłem tła była zbyt mała w stosunku do objętości modułów?? U mnie również przyklejałem takie moduły/bloczki z pianki do podstawy z pianki oraz z XPSu (czyli ekstrudowanej pianki), przyklejałem silikonem a potem otynkowałem, i tak jak pisał Msobo i Makok można podnosić za poszczególne elementy. Z tym, że powierzchnia przyklejania była dość duża, bo założenie było, by dawały te moduły wrażenie masywności skał. Przypuszczam więc, że u Ciebie albo ta pow. była za mała, albo za mało silikonu, albo silikon powchodził w szczeliny i je wypełnił zamiast skleić, albo silikon nie miał dość czasu by dobrze wyschnąć (48h min.) i dlatego puścił (u mnie tak było z przyklejaniem tła do tylnej szyby, tło otynkowane od tyłu). Fajnie jednak, że się nie poddajesz - jestem pewien, że teraz Ci się już uda, bo masz doświadczenie i wiesz na co zwrócić uwagę. Pozdrawiam i powodzenia
  24. Ja paniki absolutnie też nie zalecam Sam u siebie mam w 2 miejscach punktowo sinice, wlasnie w górnej wilgotnej części tła wystającej ponad wode/w okolicach jej lustra i w takiej symbiozie akwa trwa już kilka miesięcy. Być może to balans na krawędzi ryzyka, ale w panikę nie wpadam - dopóki nie ma inwazji pozostaję niewzruszony jak skała 8)
  25. MekkaB co do socolofi to chyba troszkę przesadzasz Z tego co widzę w obsadach forumowiczów to ryb tych jest niewiele. Być może dlatego, że aniołkami nie są??? nie wiem. ale zdecydowanie pod względem popularności są z tyłu za saulosi. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.