Nigdy nie myślałem że będę tu zakładał temat ale niestety...
Mam taki problem. Z dnia na dzień samica saulosi zciemniała, ukazały się ciemne pasy jak u samca. Do tego wytrzeszcz obu oczu i to konkretny, poszarpane wszystike płetwy. Pływała przy górze ale strasznie osłabiona.
Wczoraj ją wyłowiłem i przeniosłem do zbiornika 40l.
Stan na dziś jest taki że do w/w objawów doszła jeszcze niemożność pływania. Ryba leży na boku.
Gdy 'zaprosiłem' ją do pływania okazało się że do przodu poruszać się potrafi ale przy tym obraca się o 360 stopni. Czyli płynie do przodu obracając się.
Do tego jeszcze "gęsia skórka" na łuskach.
Parametry w sumie nieistotne ale podam.
PH 7.8
NO2 0
NO3 25
KH 8
GH 8
Wiecie co to może być?
edit. w momencie pisania tego tekstu stwierdziłem zgon ryby:( Miała 5 lat. Przez te 5 lat to dopiero moja druga ryba która poszła do krainy wiecznej spiruliny. szkoda.
Tak czy siak sugestie nt. co ją zabiło mile widziane.
Nie wiem czy to ma znaczenie ale ryba leży na dnie a nie pływa na powierzchni.