Skocz do zawartości

Podmiany wody i sposób jej uzyskania.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
O Andrzeju to mnie zabolało i to mocno.

Nawet sugerowanie że działam dla swojej wygody a nie dla dobra ryb - to dla mnie policzek.



:)..Heniu spokojnie;) Wszystkie opcje trzeba brać pod uwagę. Żaden policzek..zbyt szanuję Ciebie aby nie doceniać Twoich dokonań... Nawet jeżeli działasz dla swojej wygody to nie ma w tym nic zdrożnego. A wiem ,że bardzo wielu kolegów z tego korzysta i sam komuś polecałem Twój absorber na giełdzie :)

..ale nie zgodzę się ,że fundując moim rybom cotygodniowe podmiany funduję im niebezpieczne skoki pH czy temperatury czy skoki NO3 w zakresie niebezpiecznym dla ich kondycji:)

Chodziło mi o to ,że tak naprawdę ani moje wywody czy Twoje nie są do końca poparte jakimiś szczególnymi dowodami:)

Ale aby być sprawiedliwym musimy przyznać ,że najlepszym wyznacznikiem jest to ,że nasze ryby pływają , są zdrowe i tyle:) Hm..a spory..cóż..były ,są i będą:) A tak bardzo poważnie liczy się końcowy efekt czyli min. dobra ich kondycja bez względu jak to osiągamy.

Opublikowano

Chodziło mi o to ,że tak naprawdę ani moje wywody czy Twoje nie są do końca poparte jakimiś szczególnymi dowodami:)

.



To podaj co dla Ciebie będzie dowodem. Bo sobie z nimi nie pogadasz by ci powiedziały.

Za mną przemawia:

- ryby donoszą ikrę i mnoża się jak króliki ( mam 5 róznej wielkości pokoleń maluszków tropheusów)

- są zdrowe, prawidłowo a nawet ponad standardowo wybarwione

- wychlapują wodę z baniaka jak się spóżnię z karmieniem o godzinę

- rosną jak na drożdzach


a twoje dowody są jakie?

Opublikowano
a twoje dowody są jakie?


...dokładnie takie same:) Ale osiągnięte po prostu w inny sposób. Heniu ..ja nie twierdzę ,że któryś sposób jest lepszy czy gorszy..... Po prostu są to sposoby alternatywne.

Jeden jest bardziej tradycyjny a inny daje inne możliwości choćby takie jak przerybienie przy niskim NO3 czy NO2 co nie jest łatwe w tradycyjnym sposobie.


Nie mamy tu monopolu na to ,że nasze racje są tylko słuszne. One po prostu są i tyle. Przecież nigdzie nie napisałem ,że to jest zły sposób na osiągniecie właśnie takiej kondycji ryb..Wręcz odwrotnie..napisałem ,że liczy się końcowy efekt i każdy z nas ma rację .

  • Dziękuję 1
Opublikowano
To podaj co dla Ciebie będzie dowodem. Bo sobie z nimi nie pogadasz by ci powiedziały.

Za mną przemawia:

- ryby donoszą ikrę i mnoża się jak króliki ( mam 5 róznej wielkości pokoleń maluszków tropheusów)

- są zdrowe, prawidłowo a nawet ponad standardowo wybarwione

- wychlapują wodę z baniaka jak się spóżnię z karmieniem o godzinę

- rosną jak na drożdzach


a twoje dowody są jakie?



Przepraszam że zabieram głos , wydaje się że Andrzejowi chodziło o to że woda zawiera różne minerały jedne są potrzebne inne nie. Gdy nie podmieniasz wody również nie dostarczasz świeżych minerałów, mimo że NO3 masz ok.

Odniosę się teraz do twoich dowodów:

- woda ma znaczenie przy inkubacji, jednak czy ryba donosi zależy od samicy.

- karmisz je odpowiednio, u mnie też wychlapują wodę mimo że tylko podmieniam.

Mogę stwierdzić ze swojego doświadczenia że ryby te lepiej rozmnażają się w wodzie o NO3 nieco wyższym.

Podmiany wody zawsze korzystne wpływają na rozmnażanie się ryb.

Kibicuje takim patentom, jednak nie trzymał bym ryb, tak długo w tej samej wodzie.

pozdrawiam

Opublikowano

Kibicuję ekipie testujacej nowe rozwiązania i sam może się skuszę na conieco przy nowym akwarium, jednak również uważam, że woda to nie tylko te kilka podstawowych parametrów, ale o wiele więcej i myślę, że po czasie (prędzej lub później) zaczną pojawiać się sygnały czego zaczyna w wodzie brakować, a czego kumuluje się zbyt wiele.


Bardzo jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Osobiście uważam, że nie jest możliwe sztuczne sterowanie procesami w akwarium w taki sposób, żeby nie próbując poprawić jeden parametr nie rozstrajać innego.


Niezależnie od tego - kibicuję i trzymam kciuki.

Opublikowano

IMHO woda w akwa to nie tylko "chemia" której badamy tylko niewielki wycinek ale także "biologia" o której mamy tylko ogólne pojęcie. Wydaje mi się że, takie podejście na "siłę" bez podmian może na dłuższą metę odbić się na zdrowiu ryb.

Porównanie Andrzeja z niewietrzonym pokojem bardzo trafne :).

Nie da się w tak przerybionych, w porównaniu z jeziorem, zbiorniczkach odwzorować pełnego ekosystemu. Chyba że, pokusimy się o kilka małych mbuna w 1000l ale wtedy to już można low tech bez preparatów itp. wynalazków.

Tylko nie myślcie że, jestem przeciwnikiem nowinek w akwarystyce, uważam tylko że jak we wszystkim tak i w tym temacie należy stosować pewien kompromis i umiar :).

Opublikowano

A moje zdanie jest takie, że należy testować, testować, testować. Do odważnych świat należy!

Nie ma postępu bez ryzyka, testów, pomysłów....


eljot...nie wiem czy czytałeś mój wywód w moim wątku o filtrach... Ten jak byłem mały i w akwarium 40l zrobiłem niemal ekosystem.

Uwiez mi.... Życie ziemskie to franca, która cieżko zabić :) wg mnie na prawdę można stworzyć sztuczny ekosystem w Malawi.


Mamy 3 fundamentalne składowe : producenci (w Malawi głownie rosliny (glony to tez rosliny) ale tez bakterie, w tym sinice), konsumenci (czyli nasi bohaterowie), oraz reducenci (w Akwarium to niestety tylko bakterie, moze jakies pierwotniaki). Właśnie reducentow brakuje: grzybów i innych mikroorganizmów.


Robiąc surowe Akwarium Malawi zubożacie ekosystem. Dlatego musicie stosować specjalne zabiegi. Dominują konsumenci. Producenci to co najwyżej glony. Reducenci tez sa eliminowani bo woda musi byc kryształ.


Założę sie ze w roślinnym Malawi z powiedzmy 1000l i 10-20 rybami Mnuna z lawą i masa roślinek bez filtracji mechanicznej.. :) :) wytworzylbysie ekosystem. Nawet tafli wody nie trzebabylo było poruszać bo rosliny tlen by dostarczyły. Jedyna nasza ingerencja to światło i trochę jedzenia dla Mbuna. Ale gdyby wsiąść takie co jedza glony i rosliny to i karmić nie trzeba by było :)


Niestety ładne to by to nie było :)


Mogę się o to założyć. Poważnie.


A plus jeszcze deszczówka. Ważna sprawa.

Opublikowano
...dokładnie takie same:) Ale osiągnięte po prostu w inny sposób.

Wiedziałem że tak odpowiesz i miałem już napisać w poprzednim" tylko nie napisz że takie same":p ale pomyślałem że trzeba zostawić furtkę przyjacielowi.

Myślę że każda metoda jest dobra jeśli nie powoduje widocznych u ryb lub mierzalnych naszymi nie doskonałymi narzędziami parametrów wody. Tak chemicznych ale i biologicznych.

Bardzo ubolewam że dwa fora pyszczakowe które łączy pasja a dzielą tylko róznice w gatunkach ryb i pH o 1 oraz KH i GH które zazwyczaj w kranie mamy właśnie ich a nie nasze.

Dlaczego , co i jak w tej Tanganice bez podmian tam pozostaje a wy nie możecie podejrzeć - szkoda.

Nie mam zamiaru nikogo na siłe przekonywać do swoich racji ani na siłę prowadzić tego eksperymentu na szkodę dla zdrowia ryb. Tam napisałem że na najmniejsze objawy u ryb albo wykrycie parametrów które uznam za nie właściwe dla ryb - przerwę eksperyment.

Dokładnie takie same argumenty tam padały i o tym że powstaje " zupa" i każdy pokój trzeba wietrzyć. Powiem szczerze że jak zaczynałem to też miałem duże wątpliwości czy po czasie nie wyjdą jakieś "klocki" ale czym więcej czytałem tym pewność rosła.

Doszedłem do czasu typowej ludzkiej ciąży i donosiliśmy koledzy:P . Nie mam pewności że na pewno donosimy 2-3 lata bo nie wiem czy pożyję. Jeśli tyle lat temu bez osmozy i bez biopolimerów amerykańcowi udało się przez 18 lat - to trzeba próbować.

Więc nie będę powtarzał że z podmianką co tydzień wy walicie rybom i rtęć, arsen, DDT, i tysiąc innych trucizn a ja NIE. Czy to w długim okresie będzie miało wpływ na zdrowie ryb - to nie wiem ale dla dociekliwych proponuję lekturę

a motto jest takie dla nas ludzi ale i przekłada się to i dla ryb bo my to tylko pijemy a dla nich to całe życie

żródło

http://www.hydropure.com.pl/czy-woda-pitna-moe-by-trujca,47,25?PHPSESSID=e415a1af9fbbd15b1e49d6b263d7d8f5#a30


"

Człowiek dorosły przyjmuje codziennie około 2,5 kg żywności oraz 2,5 litra wody. Tą drogą otrzymujemy od lat coraz więcej zanieczyszczeń pochodzących ze środowiska. Jeśli jadalne rośliny i mięso dostaną od środowiska zbyt dużo trucizn to ulegną zepsuciu i w efekcie nie zostaną dopuszczone do spożycia przez ludzi. Woda nie zginie, woda przyjmie od środowiska każdą ilość trucizn i zostanie przyjęta przez każdy zakład wodociągowy. Niestety tam nikt nie potrafi tych trucizn z wody usunąć, a my musimy ją pić".

Prof. Dr hab. ZBIGNIEW JETHON

AKADEMIA MEDYCZNA WROCŁAW

"


Ja będę więc kontynuował :evil: a wam proponuję refleksję.


O donoszeniu ikry to proszę do py1szczaka - on permanentnie ma problem na toruńskiej kranówie donosić i ewidentnie to nie wina samicy tylko jakiegoś cholerstwa w wodzie.

Ale Piotr ma Tanganikę więc nie może tu pisać a szkoda bo wielu tam zacnych majstrów od akwarystyki - mam wiele szacunku do ich wiedzy.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Nawet tafli wody nie trzebabylo było poruszać bo rosliny tlen by dostarczyły


...zgadzam się Olo z tym. Ale dla lepszej ogólnej kondycji zbiornika ( a tak mam w zbiorniku LT) woda musi być lekko z naciskiem na lekko mieszana tylko po to aby w miarę równomiernie rozprowadzać po akwarium wszystkie potrzebne do życia w tym mini ekosystemie pierwiastki , aby nie gromadziły się np. gdzieś w rogu akwarium:)

-- dołączony post:

Robiąc surowe Akwarium Malawi zubożacie ekosystem. Dlatego musicie stosować specjalne zabiegi.

Olo..my po prostu przenosimy w miarę realne warunki do naszego biotopu .Mamy ( ja mam ) świadomość,że nie da się dokonać tego tak idealnie jak w naturze . I uwierz ,że jak prowadzisz w miarę "normalnie" akwa to nie musisz stosować specjalnych zabiegów. Wszystko zależy od nas samych i w części od warunkÓw zewnętrznych ( np. ktoś ma w kranie wysokie NO3).

Ja nie jestem przeciwnikiem żadnych eksperymentów:) Przecież one bardzo dużo wnoszą do naszego hobby a już na pewno pozwalają inaczej dostrzegać ten sam temat:) I to bardzo szanuję.

-- dołączony post:

Wiedziałem że tak odpowiesz i miałem już napisać w poprzednim" tylko nie napisz że takie same" ale pomyślałem że trzeba zostawić furtkę przyjacielowi.


Heniu...bardzo ważne jest to ,że potrafimy rozmawiać zachowując zasady netykiety ;) A to jest ważne na forum...

  • Dziękuję 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.