Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nic sobie nie wyobraza, trzyma ryby w takim zageszczeniu, ze jest spokoj, nikt sie nie bije, więc dlaczego am być mniej ryb, jak teraz jest dobrze? A wszystko jest otępiale i krzyzuje sie po kątach, ale co z tego... mysle, ze wiekszosc akwariow z pyszczakami w Polsce tak wyglada...

Opublikowano

Niestety nie tylko z pyszczakami. Dzisiaj widziałem u "akwarysty" zbiornik około 60 litrowy w którym poza około 15 mieczykami pływały, molinezje ( co najmniej 8 ), gupiki ( co najmniej 20 ), kiryski spiżowe ( 5), neon czerwony (1), zbroinik niebieski (2) i jeden około 9 cm gibbiceps. Były tam też kardynałki i żałobniczki po pare sztuk. Do tego mleczna woda, filterek wewnętrzny aqua szut i podwieszanu kotnik z około 50 młodymi mieczykami i gupikami. Jak to człowiek umię dokonac rzeczy nie możliwych z pozoru :cry:

Opublikowano

no właśnie. Jak takim wytłumaczyć, skoro ryby żyją i się mnożą, a to dla większości najważnieszy wyznacznik... aha, jeszcze nie chorują.

Jak zaczynaliście swoją przygodę z rybami? Od 50 litrów, w tym kilkadziesiąt rybek od gupikow neonkow mieczykow po glonojady kardynalki danio i razbory? Bo ja wlasnie tak. Do tego filtr wewnetrzny z gąbką wylaczany na noc, bo halasowal i gdzalka. I hulało. Co miesiąc wymiana całej wody z płukaniem żwiru i myciem szyb mydłem.

Ryby na nieszczęście są dość odporne. Z resztą dużo zwierząt. Problem w tym, że ryba z racji swojego prymitywnego rozwoju jest zwierzeciem 3 kategorii dla ludzi. Najpierw są ludzie, potem psy i koty, później ptaki i gryzonie, a na koncu ryby, bo najmniej kumate, nie gada, nie reaguje na wlasciciela (moze poza niektorymi rybami).

Wiec jak to takie prymitywne i zyje w akwarium, to znaczy ze jest mu dobrze - proste. Po co zawracac sobie glowe jakimis zaleceniami, wiedzą specjalistyczną, ślęczeć godzinami i dniami w internecie i czytać o żywieniu ryby, skoro sypiesz to co wszystkim i "żyja, nie choruje i się rozmnaża"? Pewnych rzeczy sie nie zmieni...

Opublikowano
Jak zaczynaliście swoją przygodę z rybami? Od 50 litrów, w tym kilkadziesiąt rybek od gupikow neonkow mieczykow po glonojady kardynalki danio i razbory? Bo ja wlasnie tak. Do tego filtr wewnetrzny z gąbką wylaczany na noc, bo halasowal i gdzalka. I hulało. Co miesiąc wymiana całej wody z płukaniem żwiru i myciem szyb mydłem.


Ja przyznam się ,że miałam chyba ogromne szczęscie raczkując obok gatunkowe z n.brichardi ,a moje pierwsze ,własne akwarium to było 60 litrów z samymi p.innesi . Ale przyznam też ,że w pierwszym ''dużym'' zbiorniku [ około 90 litrów] miałam guraminki ,platki, labeo ,jedną paletkę i parkę ''jakiś pyszczaków '' ,a czerwieniaki rozmnażałam razem z perłowymi w 70 litrach [ bo wieksza akwa pekło] .

Jednak uwaga- jest stare powiedzenie - mądry człowiek uczy się na błędach i ich więcej nie popełnia , głupi - w kółko powtarza tą samą czynności ,ona nic nie przynosi ,a on nie wyciąga wniosków .


Ryby na nieszczęście są dość odporne.

Ryby mają ogólnie same zalety .

Np.

-nie sikają na dywan jak się z nimi nie wyjdzie

-nie zagryzą dziecka bo komus przy kupnie fili albo amstaffa nie przyszło do głowy by nie kupować na giełdzie lub z komórki na węgiel

-można je zawsze spuścić do klopa . Nawet z królikiem miniaturką już byłby problem

-nie wyją w nocy jak chce im się jeśc lub siusiu ... jak ktoś nadmienił - filtr można wyłaczyć by nie hałasował

-generalnie ,w całej rozciągłości , są tanie . Zarówno w utrzymaniu , w kwesti wkładanej pracy , jak i w zakupie .


Zasadniczo Polak lubi ''chodofać '' ale nie lubi pracować . ''Chodofla'' ma być żródłem dochodu i przyjemności [ chyba perwersyjnej] ,ale broń Cię Panie Boże - pracy . Jak mawiał punkowiec Adaś z Zaborza - praca je ciu...ta [pewnie dostane ostrzeżenie] sprawa . Wszak jak sie dwa podobne pieski puści to wyjdzie prawie american staffordshire terrier ,a jak ktoś sie bedzie czepiał to zawsze może być pitbull jak ta lala . Szczeniaki -wiadomu suka wykarmi ... szczepić ? aaa feee . ''Chodofca'' się nie szczepił , stan wojenny przeżył jako dziecko i prosze jaki szwarny chłopak wyrósł .. to po kiego szczeniaki odrobaczac ,socjalizować lub szczepić ...



"żyja, nie choruje i się rozmnaża"?

toż to oczywistość nad oczywistością jest . Prawie jak Polacy .


Pewnych rzeczy sie nie zmieni...

Nie no ... bądżmy dobrej myśli .

Opublikowano


"żyja, nie choruje i się rozmnaża"?

toż to oczywistość nad oczywistością jest . Prawie jak Polacy .


hehe, bardzo prawie, bo u nas to każden jeden chory, a z rozmnażaniem też problemy, becikowe nie starcza, to teraz będzie jeszcze ciążowe (100zł/mieś dla matki w ciąży...). Może się Paliaki zaczną kopulować jak te ryby w akfariumie... ;P


Pewnych rzeczy sie nie zmieni...

Nie no ... bądżmy dobrej myśli .[/quote:2x5v2rxp]

Aha, jasne... przeciętny Polak ma w genach bycie fleją i ignorantem. Jednya szansa, to że przeciętniaki nie będą się zajmować rybami... ;)

Opublikowano
Uwaga :!: podpowiedź dla juppi-znasz tego człowieka ze sklepu :D



Sision! Powiedz, że to nie Piotrek, pliiis



Powiedzieć nie powiem,ale mogę napisać :D nie myslisz się :!:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.