Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Nie czuję się przekonany dlatego że cośtam/gdzieśtam. Miałem na myśli wypowiedź z pierwszej ręki, osobiste odczucia, wnioski z hodowli.


Wnioski są takie:

Miałem jakiś czas non mbune i karmiłem ją pokarmami:

Dainichi color supreme , Hikari cichild gold ,Sera granured , Tropical Malawi , Ovo-Vit.

Rybki szybko rosły i aulonki zaczynały się wybarwiać .

Teraz mam mbunę i karmię pokarmami JW tylko że malutką ilością sery i hikari.

Więc jak widzisz , gdyby te ryby były w jednym akwa to z pewnością by pokarmowo "dały radę".


PS.Perez666- niech kolega da fotkę to sie rozpozna co to zza elongatusek.




To ze miales ryby z jednej i drugiej grupy pokarmowej i karmiles je tym samym, to wedlug ciebie jest potwierdzenie, tego ze mozna tak zywic ryby? Jezeli takie jest potwierdzenie twojej tezy, to niestety ale wogole nie wiesz o czym mowisz.To ze ryba cos je to nie znaczy ze jest to dla niej dobre i ze wyjdzie jej to na zdrowie.



Czytaj uważnie...

Napisałem wyraźnie że te same pokarmy służą i jednej i drugiej grupie , non mbuna rośnie , się wbarwia a to samo z mbuna.

TO jest tam jakieś potwierdzenie, że da radę pogodzić pokarmy.

Opublikowano
Czytaj uważnie...

Napisałem wyraźnie że te same pokarmy służą i jednej i drugiej grupie , non mbuna rośnie , się wbarwia a to samo z mbuna.

TO jest tam jakieś potwierdzenie, że da radę pogodzić pokarmy.


Może napisz jeszcze jak długo i w jakim akwa pływają te ryby.

Opublikowano
Czytaj uważnie...

Napisałem wyraźnie że te same pokarmy służą i jednej i drugiej grupie , non mbuna rośnie , się wbarwia a to samo z mbuna.

TO jest tam jakieś potwierdzenie, że da radę pogodzić pokarmy.


Może napisz jeszcze jak długo i w jakim akwa pływają te ryby.



Już pływają ....-nie u mnie.

Miałem je osobno , ale karmione były tymi samymi pokarmami i się sprawdziło.

Opublikowano

Co do pokarmów i łączenia ryb z różnymi preferencjami pokarmowymi to ja nie tak dawno dałem link do akwa kolesia który miał mix pokarmowy i jakoś to działało ale...

1. Rozmawiałem z nim i powiedział mi że Malawi zajmuje się kilka lat z tym że zawsze miał jakąś tam rotację w zbiorniku i wyszło na to że nie tzrymał jakiegokolwiek gatunku od narodzin aż do śmierci - max to jakieś 1,5 - 2 lata.

2. Ryby z odłowu - czyli raczej zdrowe

3. Karmił pokarmami NLS które są przeznaczone dla wszystkich grup i z tego co się dowiedziałem jakoś udało im się pogodzić składniki dla mięso i roślinożerców w jednym.


Co do własnych wniosków to ja osobiście nie pokusiłbym się na trzymanie ryby o tak delikatnym "podniebieniu" jak Demasoni z Yellowkami i karmieniem ich "raz tym, raz tym"


Kolejna sprawa to wytykanie użytkownikom forum że raz piszą tak, raz inaczej...

Zwracajcie proszę uwagę na to komu odpowiadacie bo co innego jest doradzić komuś początkującemu że tak i tak powinno być, niż komuś kto trzyma pyszczaki kilka lat - może się udać.

Ja również czasami piszę rożne rzeczy dajmy na to o filtracji - ktoś kto zaczyna przygodę z Malawi powinien mieć wszystko przygotowane i zrobione "jak Bóg i książki nakazują", co innego jak się ma już jakieś doświadczenie i "obycie" z tym biotopem - ja trzymałem przy zmianie akwarium ryby w zbiorniku bez filtracji biologicznej i dało radę tylko czy to jest wystarczającym powodem do tego aby komuś to polecać?

Czy ktoś bierze pod uwagę to że testy robiłem na bieżąco, miałem w zapasie 3 filtry kubełkowe, bakterie, różne inne specyfiki które mógłbym zastosować w razie problemów.... no i najważniejsze - znałem swoje ryby i po zachowaniu moglem się domyślić że coś jest nie tak jak powinno.

Czasami po takich nie do końca przemyślanych radach wychodzą kwiatki w stylu: na forum pisali że przez parę dni można bez filtracji biologicznej pociągnąć, a u mnie parametry poza skalę wyskoczyły i ryby z aparatami tlenowymi pływają...

Opublikowano

a potem się ogląda ryby przetłuszczone, nieruchliwe, niby kolory są ale jakieś takie inne niż u kolegi.

Nie raz słyszałem, że te ryby są super a u mnie takie nie są.

Oczywiście będąc samotnym akwarystą nie ma się punktu odniesienia, więc i te ryby co się ma wszystkim się podobają, puki nie zobaczy się ich w innym akwarium u innego hodowcy, który jakoś bardziej zwraca uwagę na preferencje żywieniowe.

Ryb szkoda, ale co nie napiszemy to i tak zrobicie po swojemu, a ja już raczej przekonywać za bardzo nie mam zamiaru bo znów ktoś napisze, ze "zakon" się znów wymądrza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.