Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, benjam napisał:

Kurna chata :) wszyscy piszą aby było dużo kryjowek a z tych zdjęć które tu oglądam kryjowek zero :(to jak to wkoncu ma być? :) kolego @falcowski ta pokrywa to własnej roboty? 

Jak już kolega wspomniał, u mnie od kamieni ważniejszy jest piasek.

Pokrywa robiona na zamówienie w firmie robiącej te pokrywy do Niemiec.

Mogę dać namiar na priv.

Opublikowano (edytowane)

Wracając do tematu...

Ja powróciłem już do słabego oświetlenia (1x świetlówka LED 120cm 20W na akwarium 120x40x40). Dając dodatkowo dwie świetlówki T8 30W bujnęły się brązowe glony, które zaczęły też porastać też piasek, zielenic brak. Wystarczą mi śladowe ilości glonów.

Edytowane przez prezesik25
Opublikowano (edytowane)

Chcecie mieć glony, to musicie dowalić światła. Temperatura barwowa ma tu drugorzędne znaczenie, ale ma. Pokażę Wam przykład. Założyłem kotnik. Woda pochodziła z ogólnego akwarium, w którym nie ma glonów, z powodu zbyt słabego oświetlenia. Podłoże i kamienie były nowe, woda z ogólnego akwarium. Akwarium to zestaw Aquael 62l. z oświetleniem led ok. 6500K. Tak to wyglądało po kolei;

Jakiś tydzień po starcie, 07.06.2018

20180607_004956.thumb.jpg.db0583e354fcc445fe0987fe89ce9436.jpg

Czas okrzemek, mimo "starej" wody.

19.06.2018

20180619_220917.thumb.jpg.468ee2350421b9ef52b8b61363ac44e8.jpg

Po 2 tygodniach zaczęły pojawiać się glony, a okrzemki wycofywać się.

12.07.2018

20180712_210855.thumb.jpg.5f1c1a28c9aa12454288ea0242268dfc.jpg

Tak to wyglądało po kolejnych tygodniach. Zwróćcie uwagę, że dywanik z krasnorostów jest pod najsilniejszym naświetleniem. Na szybie tylnej widać glony zielone. Wygląda na to, że rodzaj glonów zależy od natężenia światła. Dowód poniżej.

20180722_180019.thumb.jpg.b6905a1a6322ff211a79d88b5b5f6854.jpg

Ryby wyskubały krasnorosty, a pod nimi pokazały się zielenice. Wypisz, wymaluj natura. Są rośliny lubiące silne światło, a pod nimi są rośliny lubiące mniej światła.

Po sprzedaży młodych wyłączyłem światło i filtrację, ale kotnika nie likwidowałem. Po kilku...kilkunastu tygodniach glony zniknęły całkowicie. Kamienie wyglądały jak nowe.

Wnioski są takie, że najważniejsze jest natężenie światła. Temperatura barwowa jest też bardzo istotna. Wystarczy spojrzeć za okno. Dziś mamy słoneczny dzień. Temperatura barwowa takiego słonecznego dnia to 3500-4000K. W pochmurny dzień temperatura jest na poziomie 5500-6000K i to jest neutralne światło. To są wartości idealne dla rozwoju roślin. Natura to udowadnia od dawna. Każdy to też widzi za oknem. Przy słonecznym dniu słońce w zenicie daje najmocniejsze światło, więc nie widzimy (prawie nie widzimy) żółtego zabarwienia światła. Gdy Słońce zaczyna zachodzić widzimy coraz więcej żółci, aż do pomarańczy. Nie zmieniło się źródło światła, zmieniło się natężenie. ...i temperatura barwowa. Bo trzeba oddzielić temperaturę barwową źródła światła od temperatury barwowej oświetlonego miejsca. To samo jest ze światłem powyżej 6000K. 9000 czy 11000K przy dość mocnym oświetleniu da fajny efekt, rybki będą się fajnie prezentować, ale o glony będzie trudno. Przy słabszym natężeniu będziemy mieli niebieskie światło w akwarium. To nie są dogodne parametry dla wzrostu glonów. Chemia wody nie ma tu istotnego znaczenia. Skąd więc te problemy z glonami? Już o tym wspomniałem, przy zimnym świetle lepiej prezentują się ryby. Druga sprawa to jest tło...czarne tło. Przy mocniejszym oświetleniu zniknął by efekt głębi. Nie mówiąc już o mrocznym klimacie😉 Tu jest też odpowiedż dla kolegi @troad, dlaczego czarne tło nie przyjęło się w morszczyźnie. Przy tak intensywnym oświetleniu, przy parametrach 12000-15000K, czarne tło byłoby co najwyżej, ciemno szare...i nie byłoby pożądanego efektu "głębi"😉.

Wnioski. Jeśli chcecie mieć glony, to światło musi mieć co najwyżej 6000-6500K i odpowiednie natężenie (kwestia prób) Jeśli światło będzie powyżej tych wartości, musi mieć odpowiednio mocniejsze natężenie. Ale wtedy zapomnijcie o mrocznych klimatach. Jak to kiedyś mawiano...albo rybka, albo ci.ka. Sorry za seksizm.

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 4
Opublikowano (edytowane)

A ja po czasie dochodzę do wniosku, że w ogóle czarne tło nie jest najlepszym wyborem. Co prawda na czarnym tle i fajnym oświetleniu ryby pięknie wyglądają ale wszystko inne również jest widoczne jak na dłoni. Każdy paproszek, każda kupa (a o nie bardzo łatwo przy brudzących pyszczakach) i efektu brak. Miałem niebieskie tło i akwarium było jaśniejsze lecz ryby nie kontrastowały. Z perspektywy czasu uważam, że nawet płaskie tło w postaci kamieni (jasne) może nie poprawia głębi ale przykrywa pewne niedociągnięcia.

Ja pewnego czasu nad 200 litrami miałem JBLa o barwie 15000k 39W i jak glony zaczęły się rozpleniać to już wiedziałem, że czas na zmniejszenie świecenia. 😉

Edytowane przez Gość
Opublikowano
Godzinę temu, pozner napisał:

Ale wtedy zapomnijcie o mrocznych klimatach. Jak to kiedyś mawiano...albo rybka, albo ci.ka. Sorry za seksizm.

Patrząc na filmy z jeziora Malawi ja tam nke widzę mrocznego klimatu... Więc nie wiem kto i po co  się upiera że w zbiorniku Malawi ma być mroczny klimat.. 

Opublikowano
2 minuty temu, benjam napisał:

Więc nie wiem kto i po co  się upiera że w zbiorniku Malawi ma być mroczny klimat.. 

Zajrzyj do TOP 20 a znajdziesz odpowiedź. Taki klimat tu panuje😉

Opublikowano

Ok, no to teraz pytanie dla osób, które mają glony i silne oświetlenie w Malawi: Czy glony są tylko na skałach, czy też pokrywają piasek? Mi glony wchodziły na piasek, a to nie wygląda estetycznie....

Opublikowano

To oczywiste, jeśli nie masz ryb przekopujących piasek, to będziesz miał glony też na piasku. Może słabo widać to na moich zdjęciach, ale na piasku miałem z kolei rozwój brunatnic. Nie było ryb kopiących. Podłoże nie jest enklawą wolną od glonów bo tak nam pasuje.

Opublikowano

Trochę odchodzę od tematu, ale może zostanie mi to wybaczone ;) Szukam uzupełnienia do do modułów LED 9500k. W tej chwili mam ich 35 szt na tylnej belce. Świecę nimi 12h. (wieczorem przechodzę na same RGB i ich tu nie biorę pod uwagę). Glony fajnie bujają - na razie krasnorosty. Jednakże barwy ryb pozostawiają trochę do życzenia. Wiem, że może być lepiej bo mimo że mam mieszkanie po północnej stronie to w słoneczny dzień sporo światła pada do akwarium przez szyby w mieszkaniu i w wtedy barwy ryb są dużo ładniejsze. Zastanawiam się nad daniem na przednią belkę Ledów 8000k lub 6500k lub 5000k lub 4000k. Co o tym myślicie? Może pojawią się w końcu też zielony glony :) .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.