Skocz do zawartości

HW-304 róznice i przygotowanie akwa do startu.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Metaxa napisał:

normalnie plecy mnie bolą ale dumna jestem że dałam radę :)

Blondi jesteś Wielka :D od początku w Ciebie wierzyłem.

ale teraz nie na łapu capu tylko planowo

najpierw podkładki na dno akwarium , potem na tym ustawiasz kamienie a na końcu wrzucasz płukany piach - wygląda że chcesz zrobić inaczej.

potem wkładasz do baniaka talerz do zupy i na to lejesz wodę z węża.

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano
3 godziny temu, deccorativo napisał:

Blondi jesteś Wielka :D od początku w Ciebie wierzyłem.

ale teraz nie na łapu capu tylko planowo

najpierw podkładki na dno akwarium , potem na tym ustawiasz kamienie a na końcu wrzucasz płukany piach - wygląda że chcesz zrobić inaczej.

potem wkładasz do baniaka talerz do zupy i na to lejesz wodę z węża.

 

właśnie tak mam zamiar zrobic tyko muszę ogarnąć podkład pod kamienie-tu wymyśliłam sobie kratki takie jak do zlewu,wychodzi najtaniej i od ręki  bo w sklepiku są po 1zł a potrzebuje 6szt.

jeszcze nie wiem jaki będzie układ kamieni bo wagowo mam 27kg.spojrze na galerie i może mnie coś zainspiruje :)

piachu mam 50kg tylko nie wiem jak zrobić falowane dno..tzn.zeby nie było płasko..

i woda ma być ciepła,letnia, czy zimna?

Opublikowano
19 minut temu, Metaxa napisał:

piachu mam 50kg tylko nie wiem jak zrobić falowane dno..tzn.zeby nie było płasko..

..syp na płasko. Ryby same sobie uformują dno jak chcą i nie będziesz miała na to wpływu. Ja czasami im rozgarniam to za chwilę mam   jak  w kopalni odkrywkowej.

 

22 minuty temu, Metaxa napisał:

i woda ma być ciepła,letnia, czy zimna?

..tak naprawdę nie ma to znaczenia.

Opublikowano
Godzinę temu, Metaxa napisał:

i woda ma być ciepła,letnia, czy zimna?

tak naprawdę to nie to jest ważne teraz bez ryb ale jak będdą ryby to tylko taka ok 25C .

Teraz ważne by woda była nie prosto z węża ale z ustrojstwa nalewana wolno tak 3l/min bo warszawskie wodociągu wodę dezynfekują dwutlenkiem chloru a ta zołza działa bardzo długo jeszcze w akwarium i nie ulatnia się jak chlor gazowy.  ClO2 zabija bakterie w tym także nitryfikacyjne - i co ty na to?

Przed tobą start biologii a uzdatniacze wody kranowej nie usuwają dwutlenku chloru - robi to węgiel aktywny  z ustrojstwa

polecam temat mój i Andrzeja do przestudiowania - i nie śpiesz się z zalewaniem akwarium lepiej dzień dwa póżniej ale przez węgiel

następny temat do przeczytania

 

powodzenia wiem że dasz radę.

 

Opublikowano
13 minut temu, Metaxa napisał:

dokładasz 35zł i masz 2000l

U mnie HW 304 z prefiltrem HW-602A daje rade jako biolog. 

Te 2000l jest stłumione a taki HW 303 będzie jeszcze słabszy.

Robotę z cyrkulacją u mnie robi AQUAEL TURBO 2000- -sama pompa z prefiltrem Eheim i nie mam żadnej pralki mimo iż w papierach oba filtry w sumie mają 4000l.

Wylot HW 304 jest skierowany by załamywał taflę wody do jej natleniania.

Opublikowano (edytowane)
31 minut temu, Metaxa napisał:

Jako filtr biologiczny wystarczy ale będziesz potrzebowała jeszcze filtr mechaniczny np.wewnętrzny Aquael 2000(jeśli nie razi ciebie widok sprzętu w akwarium?) ale na to też jest rada :D 

Zasłonisz go kamolem i po  krzyku ;) 

Co do kubełka zewnętrznego to zamiast HW-304a możesz zakupić np. ten http://www.otosek.pl/product_info.php?cPath=2_4_6&products_id=777

Troszkę droższy ale ma ten sam przepływ i co ważne w porównaniu z HW-303a pobiera tylko 17W ...

31 minut temu, Metaxa napisał:

co do tego ustrojstwa to..muszę coś wykombinować bo chwilowo nie mam kasy na to żeby go kupić ale musi być iny sposób na to żeby nalać wodę..;)

 Jeśli nie masz kaski żeby zainwestować w ustrojstwo to po zalaniu zbiornika wodą dodaj uzdatniacz np. taki https://www.akwarystyczny24.pl/azoo-aquaguard-120ml-wydajny-uzdatniacz-wody-kranowej-do-akwarium-p-2542.html  ...

Edytowane przez egon44
Opublikowano
1 godzinę temu, Metaxa napisał:

co do tego ustrojstwa to..muszę coś wykombinować bo chwilowo nie mam kasy na to żeby go kupić ale musi być iny sposób na to żeby nalać wodę..;)

Blondi żadne tam uzdatniacze chemiczne bo ci pisałem - w Warszawie jest ClO2 - a tego nie rusza żaden chemiczny uzdatniacz - i po co kobiecie robicie mentlik w głowie.

Na brak  kasy są metody :D Wonga.com albo Clarias.pl

Podjedz co Clariasa na Grochowie ( mam nadzieję że mieszkasz po prawidłowej stronie Wisły czyli na prawicy.) i kup to za całe 6,50 zł  tam już jest także worek

https://www.clarias.pl/aqua-nova-active-carbon-wegiel-aktywowany-0-5kg-doskonale-klaruje-wode-p-82.html

wsyp węgiel do worka opłucz pod kranem a potem lej wolno wodę z węża na ten carbon w baniaku.

Jak skończysz zalewanie baniaka to wyjmij i osusz zostawiając do czasu aż się dorobisz ustrojstwa - ustrojstwa nie da się kupić trzeba samemu zbudować z pojedynczych dupereli.

Chyba nie będzie drobna kobietka :Dtargała co tydzień 6 kubłów wody każdy po 20 litrów.

Czasami tego worka z węglem po zalaniu baniaka na start biologii nie włóż do tego kubła którego nie masz bo nie możesz się zdecydować :) - wiadomo kobieta.

Swoją drogą przydałby się taki test porównawczy trzech kubłów  2x Chińczyki contra jeden Polak.

Ikola1200Maxx  - Sunsun HW304A - Unimax700 i bynajmniej nie najważniejsze ile wejdzie gruzu do każdego ale ile siknie każdy w realu i jak z głośnością pracy. 

No i najważniejsze jakie mają wymiary z podłączonymi wężami by te bydlaki weszły do największej szafki. Smutne ale Ikola jest bezwymiarowa?.:( i to nie firma tylko nazwa handlowa Hurtowni Badis oj ci dużo mają dla nas do zaoferowania https://badis.com.pl

Mamy dział Testownia ale Zarząd nie potrafi wypożyczyć od naszych partnerów np takich 3 kubłów na raz do prób.

Nikt też nie rozmawia z Coral House by klepnąć deklarowany przez nich samych upust 20% :lol: dla klubowiczów - inna inszość czy skorzystamy.

 

 

Opublikowano
10 minut temu, deccorativo napisał:

Blondi żadne tam uzdatniacze chemiczne bo ci pisałem - w Warszawie jest ClO2 - a tego nie rusza żaden chemiczny uzdatniacz - i po co kobiecie robicie mentlik w głowie.

Henryku to nie jest mętlik tylko sugerując uzdatniacz dla koleżanki miałem na myśli jego użycie przy pierwszym zalaniu zbiornika wodą kranową żeby zneutralizować ewentualnie występujący chlor,chloraminę i metale ciężkie...

Nie pisałem żeby go cały czas używała ;) 

3 minuty temu, suricade napisał:

Hmm. A nie prościej właśnie wsadzić ten węgiel do tego HW ? Przecież to nowy zbiornik. HW przepuści całą wodę przez węgiel. Wtedy można usunąć węgiel i dać bakterie startowe.

To zdecydowanie lepsze rozwiązanie...

Na pewno lepsze niż przepuszczanie wody przez worek z węglem :D 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.