Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Teraz, Pleziorro napisał:

Wszystko było jałowe, gąbki, piach, kaminie i tylko 0,7l lawy wulkanicznej przeniosłem z dojrzałego baniaka (uprzednio ją płucząc w wodzie z tegoż baniaka). Ryby wpuściłem tego samego, dnia - No2 nie wyszło poza dopuszczalne 0,2ppm a po tygodniu już było 0,05 - MAGIA ? :)

Żadna magia a standard jeśli chodzi o niteyfikację, natomiast wpuszczenie ryb do totalnie świeżej wody stresuje ryby a u bardziej wrażliwych może spowodować tzw. chorobę gazową.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Teraz, eljot napisał:

Żadna magia a standard jeśli chodzi o niteyfikację, natomiast wpuszczenie ryb do totalnie świeżej wody stresuje ryby a u bardziej wrażliwych może spowodować tzw. chorobę gazową.

No i dochodzimy do konkretów, może coś rozwiniesz wypowiedź w tej kwestii abyśmy nie musieli googlować :)

Opublikowano

Zacznę od tego że testy przyjdą we wtorek pocztą JBL cały zestaw bo faktycznie o Zoolek poczytałem i to lipa. Także testy zrobię i opiszę od razu jak przyjdą do mnie :D 

Woda w akwarium jest prosto z kranu (nie sikałem) i nie dodawałem starej wody.

Stara jest gąbka w filtrze aby wypłukana i około 1L ceramiki też tylko wypłukana. 

rośliny przed włożeniem do akwarium też płukałem (i to pod kranem) bo czyściłem je ze starych i brzydkich liści żwirku itp

Opublikowano
3 minuty temu, Pleziorro napisał:

Ale start w 3 tygodnie to i bez starej wody można przeprowadzić bo też to robiłem :) tylko bakterie i pożywka w postaci odrobiny pokarmu i też wystartowało :)

Jak mogłeś!? Zabiłeś we mnie wiarę w te metody! :(:P 

A tak serio to ok, może i słuszna uwaga ;) 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, eljot napisał:

Ja tu widzę pewną sprzeczność w tym co pisze Henryk w wielu wątkach, raz że stara woda to siki, patogeny itp.  a raz że podmiany wody (sików....) na czystą  są niepotrzebne ;) . Henryk to jakie jest właściwie twoje zdanie bo dla mnie wszystkie pochłaniacza na raz nie wyczyszczą wody z tego wszystkiego o czym piszesz a tylko azotany, fosforany i DOC. Natomiast podmianą pozbywasz się w części wszystkiego co złe dodając również to co dobre w czystej wodzie (minerały pierwiastki śladowe itp.). 

Henryk nie obrażaj się bo to co piszę to nie atak tylko czysta ciekawość :).

Nigdy się nie obrażam Darku jak ktoś się nie zgadza i argumentuje dlaczego a nie zaczyna od inwektyw.

Temat się pięknie rozwinął i to wielowątkowo.

Wyszło od kolegi Czajki i jego KH a przeszło na star baniaka Czajki. W sumie nie napisałeś czy przełożyłeś starą ceramikę i dołożyłeś nowej 30% czy wymieniłeś całe 100% na nową bo to ma zasadnicze znaczenie.

Temat powinien brzmieć by googla mogli wykorzystać młodziankowie:D -  Czy warto używać starej wody z dojrzałego akwarium do startu nowego akwarium.

Moja odpowiedz brzmi - NIE

Uzasadnienie:

1/ Ponieważ stara woda zawiera tylko pojedyncze %ty bakterii nitryfikacyjnych  a o to w  starcie biologii nitryfikacyjnej chodzi to jasne że wartościowe są te składniki ze starego akwarium w których są osiadłe bo taki tryb życia prowadzą bakterie nitryfikacyjne i denitryfikacyjne. Wszystko inne się nie liczy i jeśłi jest to jest zbędne.

Niemal całość bakterii nitryfikacyjnych  jest zgromadzona w złożach ceramicznych , gąbkach i w natlenionej warstwie piasku ( przyjmuje się 1-2 cm na wierzchu)  oraz oczywiście na wszystkich powierzchniach wew węzy, szyb, kamieni.

Gdzieś w necie dawno temu wyczytałem że w wodzie akwariowej jest tylko 1-2% bakterii nitryfikacyjnych ale nie mogę tego odszukać.

Ale spróbowałem to sprawdzić w doświadczeniu i każdy z was sam może to sprawdzić. Wystarczy mieć WA i testy JBLa

Jeśli to prawda że w tej starej wodzie nie ma bakterii nitryfikacyjnych to nalana do czystego słoika  i zakroplona dawką 0,4 mg/l wody amoniakalnej nie ruszy. Jeśli natomiast są w niej bakterie nitryfikacyjne to w 12h będziecie mieli NO2 pod koniec skali a po 4 dniach nie będzie już ani NH4 ani NO2 tylko wszystko będzie we wzroście NO3 . Takie badanie zrobiłem w kotniku i dawno na tym forum opisałem tylko nie wiem już gdzie;)

Wyszło mi że nawet po wielu dniach amoniak stał jak zaczarowany a NO2 nie rosło. Po 7 dniach zrezygnowałem z dalszego oczekiwania.

Wystąpił dokładnie stan jaki mamy w nowiutkim akwarium gdzie wszystko nówka-sklep i startujemy bez wlania bakterii nitryfikacyjnych czyli biostartera.

Co to oznacza - no że nie było bakterii nitryfikacyjnych w tej starej wodzie by ruszyła nitryfikacja tego amoniaku. Zapewne kiedyś by tam ruszyło za tydzień lub dwa.

Wtedy zrobiłem drugie doświadczenie -  zgarnąłem z wierzchu dojrzałego baniaka warstwę 1 cm piasku przełożyłem do kotnika i zalałem czystą kranówą z ustrojstwa i wlałem dawkę testową WA - już po 6h był wysoki NO2 a po 4 dniach było po wszystkim - cały amoniak siedział już przerobiony na NO3. To samo wielokrotnie robiłem z ceramiką z z dojrzałego baniaka. Za każdym razem nitryfikacja następuje natychmiast.

Dlatego piszę że stara woda w starcie nitryfikacji jest bezwartościowa i niesie tylko wysokie poziomy szkodliwych związków  czyli syfu albo szamba  jak NO3, PO4, humus z DOC, patogeny, feromony rybie, wysokie stężenia  organicznych odpadów z odchodów ryb i nie zjedzonej karmy które to inne bakterie  gnilne, fermentacyjne, grzyby powoli przerabiają na pierwiastki podstawowe. Samo się nasuwa że to szambo.

Zupełnie inaczej jest z wodą w dojrzałym baniaku z dojrzała biologią - tu każda woda czy stara czy nowa ale bez chloru pełni rolę taśmy transportowej dostarczając osiadłym bakteriom nitryfikacyjnym

- tlen do procesu nitryfikacji jednocześnie odprowadza dwutlenek węgla powstały z procesu biologicznej nitryfikacji

- rozpuszczone w wodzie składniki do tego procesu czyli amoniak NH3, jon amonu NH4, no i azotyny NO2  a odprowadza NO3

w wyniku bakteryjnej nitryfikacji otrzymujemy  azotany NO3 z którymi w akwarium Malawi przyroda sama sobie nie radzi i albo podmieniamy część wody by usuwać nadmiar azotanów albo stosujemy usuwanie biologiczne na biopolimerach, denitryfikatorach lub chemiczne na żywicach jonowymiennych.

Temat co się odkłada w wodzie w długich okresach bez podmiany wody gdy stosujemy powyższe metody usuwania NO3 opisałem  w temacie Tanganiki bez podmian przez 2 lata - ale to inny temat i nie należy go łączyć z rolą starej wody w procesie nitryfikacji.

Tu mamy nowy baniak Czajki i nie wiem czy ma przeszczep czyli przeflancowaną biologię ze starego baniaka czy wymienił całe złoże ceramiki i nie ma przeflancowanej biologii..

No to Czajka wpuszczaj ryby bo to przeszczep a nie start .

 

.

 

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano

Ale dalej nie wyjaśniłeś mi jakie jest twoje zdanie o wodzie z akwa, czy to sam ściek z patogenami ;) czy "wartościowa" woda (nie dla nitryfikacji). Jeśli ściek jak to wynika z twojego jej opisu nawet w tym wątku, czy jednak nie do końca skoro mogą ryby w nim pływać nawet dwa lata :). Myślę że jej ściekowe "zalety" znacznie ubarwiłeś ;) ale może się mylę.

Opublikowano
2 godziny temu, deccorativo napisał:

Dlatego piszę że stara woda w starcie nitryfikacji jest bezwartościowa i niesie tylko wysokie poziomy szkodliwych związków  czyli syfu albo szamba  jak NO3, PO4, humus z DOC, patogeny, feromony rybie, wysokie stężenia  organicznych odpadów z odchodów ryb i nie zjedzonej karmy które to inne bakterie  gnilne, fermentacyjne, grzyby powoli przerabiają na pierwiastki podstawowe. Samo się nasuwa że to szambo.

NO3 i PO4 na niewysokim poziomie to nie jest szambo, to azotany i fosforany. Humus z DOC, patogeny, feromony rybie, wysokie stężenie organicznych odpadów z odchodów ryb i nie zjedzonej karmy...jak to wszystko jest wysokie, że twierdzisz, że to szambo? I nie proponuj mi picia tego, bo to jest nie poważne. Jeśli w akwarium panuje równowaga biologiczno-chemiczna, a tak jest w dojrzałym i stabilnym zbiorniku, to woda w nim nie jest szambem. My, poprzez swoje zabiegi, pomagamy tylko utrzymać tą równowagę. To jest pełnowartościowa woda, z którą też możemy wystartować następne akwarium. Związki, które w niej się znajdują, a które nazywasz szambem, mogą wręcz ułatwiać aklimatyzację rybom. Jeśli oczywiście są na niedużym poziomie, a na takim są w normalnych, zadbanych akwariach. Nie ma dla ryb wtedy szoku świeżej wody, gdyż przychodzą z takiej samej, "starej" wody.

A już twierdzeniem, że w starcie nowego, to szambo, a w dojrzałym jest ok, to już przeszedłeś samego siebie. 

2 godziny temu, deccorativo napisał:

Zupełnie inaczej jest z wodą w dojrzałym baniaku z dojrzała biologią - tu każda woda czy stara czy nowa ale bez chloru pełni rolę taśmy transportowej

Można tak sobie jeszcze długo pisać, a dopóki nie przedstawisz analizy takiej wody i nie udowodnisz, że to szambo, to Twoje twierdzenia są bezpodstawne...i moje w sumie też :)

Opublikowano
1 godzinę temu, eljot napisał:

Ale dalej nie wyjaśniłeś mi jakie jest twoje zdanie o wodzie z akwa, czy to sam ściek z patogenami ;) czy "wartościowa" woda (nie dla nitryfikacji). Jeśli ściek jak to wynika z twojego jej opisu nawet w tym wątku, czy jednak nie do końca skoro mogą ryby w nim pływać nawet dwa lata :). Myślę że jej ściekowe "zalety" znacznie ubarwiłeś ;) ale może się mylę.

Pisałem mając na uwadze start biologiczny baniaka z użyciem starej wody z dojrzałego baniaka bo o tym był wydzielony temat. Nie pisałem o znaczeniu wody dla ryb.

Z punktu widzenia ryb i wody w której pływają to być może ubarwiłem, ale nie ulega najmniejszej wątpliwości że one pływają we własnych siuśkach i kale czyli we własnych ekstrementach - więc jak to nazwać to już czysta semantyka.

Odrębnym zagadnieniem jest czy im to szkodzi ?  i czy taka stara woda jest "wartościowa".

Dla ryb jest absolutnie wartościowa bo bez niej nie przeżyją, ale jak wiele z tych wartościowych składników przekroczy poziomy szkodliwości to z wartościowych stają się szkodliwe a nawet śmiertelnie szkodliwe dla ryb np NO3.

Nie wiem Darku czy wyjaśniłem swój pogląd na temat starej wody i czy  cię wyjaśnienie satysfakcjonuje - ale się starałem :).

W przyszłości postaram się pisać mniej kwieciście o tej starej wodzie.:D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.