Skocz do zawartości

Ocena obecnych parmetrów wody przy starcie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1. Nic tylko się cieszyć. Glony w Malawi są pożądane przez wielu z Nas, stanowią idealne uzupełnienie diety dla ryb.

2. Jak najbardziej możesz lać "surową" wodę.

3. I bardzo dobrze zrobiłeś, 26 to idealna temperatura. Między 24, a 27 jest ok, 28 to już moim zdaniem trochę za dużo na dłuższą metę.

Opublikowano (edytowane)
45 minut temu, pablo78 napisał:

. Przed wpuszczeniem rybek będę musiał trochę wody dolać ( odparowało przez te kilka tygodni ) czy mogę dolać zwykła bez dodawania już żadnych dodatków bakterii ?

Nie ukrywam że żona i córa się ucieszyły:D .. no i ja :biggrin:

Jak ci te bakterie startowe Quick Start zostały to wlewaj dalej przy każdej dolewce wody i po podmianie ale nie rzadziej jak raz na 2 tygodnie aż do 2 miesięcy kiedy nastąpi stabilizacja biologii uwzględniająca zarybienie.

W Sheffield woda prawdopodobnie nie jest chlorowana tylko ozonowana - dobrze się upewnić.:D

Do nalewania wody i przyszłych podmianek zalecam  zbudować ustrojstwo z węglem wtedy będzie obojętne jak odkażają wodę wodociągi i ile w niej zanieczyszczeń metalami ciężkimi, pestycydami, pochodnymi ropy naftowej.

Po wpuszczeniu ryb mierz co 3-4 dni NO2 i NO3  do poziomu NO2 - 0,2ppm nie reagujemy - powyżej wlej do akwarium na cała ilość wody uzdatniacz Kordon Amquel Plus a jak nie do kupienia w UK to ostatecznie Seachem Prime -ten powinien  być.

 

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano

Jeszcze raz wielkie dzieki wszystkim za porady..

Na stronie mojego dostawcy wody moge sprawdzic parametry wody po kodzie pocztowym , jak wroce z pracy to sprawdze. Jedyne co teraz zauwazylem w mojej wodzie z kranu to niskie PH ktore bede musial podnosic do zalecanej wartosci.

Pozdrawiam.

4 godziny temu, deccorativo napisał:

 

 ....Kordon Amquel Plus ...

Wlaśnie sprawdziłem na Ebayu , do kupienia bez problemu?

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Witam Wszystkie koleżanki i kolegów.podłącze się pod temat bo w sumie podobny. Planuje na dniach start akwa i mam kilka pytań do was odnośnie mojej wody, a konkretnie jej parametrów. Posiadam własne studnie a w niej takie parametry wody (No3 - 10, No2-0, GH powyżej 21, KH bliżej 15, Ph-8 cl2-0, PO4 - 0,25, test przeprowadzony JBL 6w1 (taki jedynie znalazłem na szybko, kropelkowe w drodze) Co sądzicie o niej. Czy Ustrojstwo do nalewania kranówy jest konieczne w moim przypadku i czy w ogóle sprawdzi się u mnie. Z góry dzięki za jakieś rady. Pozdrawiam michał P.

Opublikowano
12 godzin temu, Splendor napisał:

test przeprowadzony JBL 6w1 (taki jedynie znalazłem na szybko, kropelkowe w drodze)

 

Michał na szybko to u nas tylko wodę zbieramy z cieknącego baniaka.

Wszystko inne robimy wolno i z głową czyli myśląc - nie na pałę i nie szastając kasą.

Jeśli ci zostały te 6in1 to od razu wyrzuć do śmieci - i pomyśl ile kosztowały.

Jakie testy kropelkowe kupiłeś - firma ?

 

Opublikowano
6 minut temu, Splendor napisał:

Wiem że się pewnie będziecie krzywić ale zoolek aquatest (taką walizeczkę 9w1)

My się nie będziemy krzywić kolego,ale wyniki testów już tak :)  

Kto tobie posunął pomysł z zakupem testów tej firmy?

Opublikowano

Można napisać że poniekąd Wy... a konkretniej w którymś z poradników ( oczywiście z tego forum) było że może nie tak dokładne jak JBL ale alternatywa bo tańsze a ja niestety w ostatnim czasie miałem sporo wydatków (jestem w trakcie tworzenia i oświetlenia i pokrywy do tego niedługo planuje zamówić obsadę do akwarium a w dodatku na pewno jeszcze coś dojdzie po drodze więc muszę liczyć fundusze)

Opublikowano
2 godziny temu, Splendor napisał:

Można napisać że poniekąd Wy... a konkretniej w którymś z poradników ( oczywiście z tego forum) było że może nie tak dokładne jak JBL ale alternatywa bo tańsze

No takiej durnoty to nam nie wciskaj.  Kto jak ty wdepnął w te g.. to może tak sobie usprawiedliwiał swój błąd.

Nam zależy na rzetelnych wiarygodnych wynikach a nie na najniższej cenie za testy które kłamią albo są zupełnie nam zbędne jak ten Fe.

Krzywić się nie będziemy ale dziwić bardzo.

Za tą walizkę Zooleka zapłaciłeś więcej niż za taką super  JBLa - od zawsze tu polecaną

139,90 zł za Zooleka    https://www.clarias.pl/zoolek-aquaset-1-zestaw-9-testow-akwarystycznych-przenosne-laboratorium-p-69.html

99 zł za JBLa  - https://www.clarias.pl/jbl-combi-set-test-plus-nh4-zestaw-5-testow-akwarystycznych-w-walizce-p-688.html

tarzam się ze śmiechu po podłodze - bo wiesz dlaczego  ?

nie dosyć że przepłaciłeś o 40% o czterdzieści procent - masz zatańczyć jak baletnica :D  to w tym laboratorium zooleka 9in1 nie ma nawet testu pH dla Malawi o zakresie 7,4-9

Jak ta teczka przyjdzie zostaw sobie :

1 Teczkę:D bo fajna i solidnie wykonana

2/ Testy KH i GH bo te dobrze mierzą

3/ resztę razem z tymi paskami 6in1 wyrzuć od razu do śmieci i nie podawaj czasami wyników.

 

A już ci pisałem kiedy należy się śpieszyć - i znowu nie spytałeś tylko pośpieszyłeś.

 

Niestety jakoś ten start trzeba będzie u ciebie zrobić ale nie na tym zooleku

Kup dwa testy kropelkowe ( słownie dwa ) :D i tak trzeba było od razu zrobić bez tych pasków i zoolekLab 9in1

 

26zł Salifert NO2 http://erybka.pl/product-pol-32-Salifert-Test-na-azotyny-NO2-Instrukcja-PL-.html

33,90zł Salifert NO3  http://erybka.pl/product-pol-1238-Salifert-Test-na-azotany-NO3-Instrukcja-PL-.html

razem 59,90 zł

bez reszty tych z laboratorium - przeżyjesz

 

 

 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.