Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pomyliło mi się miałem na myśli, że wyciągnąłem maluchy z 10 cm samicy!!!

Obawiam się ze takimi stwierdzeniami to poklasku na forum nie znajdziesz a wątek będzie trzeba wkrótce zamknąć bo co bardziej krewcy koledzy mogą wobec Ciebie użyc okresleń niecenzuralnych.

Juz sam fakt odbierania potomstwa na siłe [problem ten już był tu omawiany kilkukrotnie] jest uznawany za mało etyczny poza paroma okrślonymi przypadkami, natomiast wsadzanie palców na siłę do pyska 10 cm pyska to tylko dalsza część ...sadyzmu i mimo że palce mam może nie za duże a pyszczaki dochodzące do 30 cm i mój fosso to by taki eksperyment przeżył bezproblemaowo ale nie 10 cm yellowek - dla niego to napewno bezproblemowe nie było... i pierwsze co mi po twoim opisie przychodzi do głowy to że to co miałes na palcu to były rozgniecione wnetrzności tej rybki albo rozlany woreczek żółciowy

Opublikowano

Matepop - już Ci napisałem że forum służy do dzielenia się wiedzą, jakośc ponad ilość, to taka dewiza do której powinieneś się przyzwyczaić.

Niestety kolejny post który otwieram a tu autor postu z którym w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić, nawet ta pisownia już mnie nie przeraża, tylko wiedza którą się dzielisz.

Kurcze moje samice pobierają pokarm i spokojnie donoszą małe w pysku, co do śluzu w paszczy ryby to już mi ręce opadają.

O innych Twoich eksperymentach juz raczej się nie wypowiem :?

Opublikowano

Możecie nie wierzyć lecz pytałem się nawet szefa sklepu zoologicznego który też prowadzi pyszczaki i mi to potwierdził. :roll: I nie wiem jakiej dokładnie długości była samica. Także nie ściemiam!!!

Opublikowano

To wkońcu ty i kolega czy szef sklepu zoo był za to odpowiedzialny?


W naszym gronie jest to tak czy siak uważane za złe i poklasku jak juz napisali wyżej nie dostaniesz ani takimi radami ani nawet odpowiedziami w tym stylu.

Weź słowa marsa do serca:)

Opublikowano

Większość właścicieli sklepów z pysiami wyciąga maluchy z samicy. Także dla mie to jest normalne!!! Fakt- gorzej jest gdy ryba zostanie przy tym okaleczona :(

Opublikowano

Nie chce mi się już pisać odnośnie wyciągania młodych z pyska matki, ale po co wsadzałeś jej palec do pyska, to już na prawdę nie rozumiem :evil: i nie wiem, czy chcę to wiedzieć.

Opublikowano
Większość właścicieli sklepów z pysiami wyciąga maluchy z samicy. Także dla mie to jest normalne!!! Fakt- gorzej jest gdy ryba zostanie przy tym okaleczona :(


Przesadzasz ... większość włascicieli sklepów nie ma ochoty, miejsca i celu ekonomicznego w wychowywaniu młodych ryb więc tym bardziej nie grzebie w pysku pyszczaków. Gdybym ci włożył do "dzioba" ręke po łokieć też byłby śluz a po dobrym jedzonku pewno i małe co nieco a to wcale nie znaczy że możesz tam wychowywać niemowle ;).

Opublikowano

Wsadzałem palec do pyska ale nie tak, że całego!!! Dotknąłem tylko ,,spodu,, gęby samicy ponieważ wyczytałem w książce, że samica po dłuższym czasie ma w pysku specjalny pokarm dla małych!!! :wink: W moim mieście z 4 sklepów, które prowadzą pysie w każdym wyciągają, a potem hodują młode a najbardziej pseudotropheus Bemba, Dubois, Ikoli :)

Opublikowano
pseudotropheus Bemba, Dubois, Ikoli

Gratuluje... :lol:

Wniosek z tego taki, że odbieranie młodych inkubującym samicom może doprowadzić do powstania nowych gatunków :!: :roll:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.