Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rozumiem więc mówię unimax 500 na Twój zbiornik to kozak;) zobacz podobne zbiorniki i jakie filtry ludzie tam mają. Tu masz dwa zasysy i dwa wyloty więc wyczyści zbiornik jak trza:) dasz po przeciwnych stronach i cyrkulacje masz załatwioną;) fx 6 to już klasa mistrzowska i to do dużych zbiorników. To trochę tak jak byś do zbiornika 160l robił sampa 500l ;) decyzja i tak należy do Ciebie i powiem szczerze nie wiem czy nowy fx6 dostaniesz za 1000zł i pamiętaj w razie co ile kosztują części do tego filtra jak coś się stanie.

-- dołączony post:

A i jest wydajniejszy niż rozpatrywany przez Ciebie wcześniej JBL 1501

-- dołączony post:

Jeśli przerybiasz to daj unimax700 zaleta to duże kubły i miejsce na wkłady i jak nie chcesz wpychać wewnętrznego to dwa zasysy pięknie czyszczą to przewaga nad innymi filtrami w tej cenie...

-- dołączony post:

Znalazłem fx 6 za 1049zł;) rekomendowany do zbiornikó do 1500l !!! To mówi samo za siebie że go nie potrzebujesz;)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dziękuję za odpowiedz. Niestety ponoć te unimaxy do najcichszych nie nalezą.

Mieszkam obecnie w Poznaniu od 2 miesięcy i miesiąc szukałem porządnego sklepu. We Wrocławiu jest ich trochę. Ale w Poznaniu bieda. Znalazłem zoogrande. Wg mnie sklep bardzo dobry. Wreszcie ryby pływające w godnych warunkach. Ale moze sie nie znam... W kazdym bądź razie udałem sie tam bo większość rzeczy chce tam kupić. Właściciel zajął 2 drugie miejsca w konkursach akwariów roślinnych. Przyznam ze wyglądają rewelacyjnie. No ale wracając do tematu

Właściciel zachęcił mnie do zmiany wymiarów akwarium ze 100x50 na 120x40 albo 50. Generalnie nawet moja żona to jakoś zaakceptowała. Dla mnie 100x50x50 to kolos do naszego saloniku a co dopiero 120. No nic. Odnosńie filtrów to Pan polecił eheim Classic 600 jako mechanik i jakiś mniejszy jako biolog z wkładem pumeksowym- to samo co matrix a wiecej pumeksu w pumeksie:) jak widać skrupulatnie czytam forum:) co panowie na to?

Pan polecał zamiast drugiego kubła wewnętrzny cyrkulator ale ja nie chcę widocznego badziewia w akwarium. ...

W tym akwa mogę trzymać 3 gatunki. Po jednym samcu i pare samiczek pyszczaka yellow, rdzawego i acei. Sprawdziłem ze ta obsada zgra sie dobrze. Jedzą to samo i są podobnie agresywne. Dobrze piszę?


Muszę mieć pokrywę ? Czytałem ze małe jędze potrafią wyskoczyć z akwarium.

A wracając do filtrów to jak wyglada porównanie eheim Classic do unimaxa?

Z małego resercza, ktory poczyniłem w sieci wynika, ze to są to filtry z innej bajki.

Właściciel sklepu powiedział, To znaczy jego syn, ze ten eheim bedzie bardzo cichy. Szafkę oczywiscie wycisze pianka do wyciszania.


Przez Chwilę pomyślałem o filtrze narurowym. Fajna sprawa!!!! Zrobiłbym sobie taki ale pewnie pompa do CO hałasuje jak głupia. Nie jestem oczywiscie ekspertem ale wg mnie nanrurowiec to najlepsze rozwiazanie. NO CHYBA ze są jakies ciche pompki które dałyby radę w narurowcu....

Idę dalej sié dokształcać!!!!!


Pozdrawiam serdecznie i czekam na opinie

Opublikowano

Co do obsady to cechy które wymieniłeś są ok. z tym że Acei rośnie zbyt duże do planowanego przez ciebie zbiornika.

Pompy CO są praktycznie niesłyszalne w porównaniu do większości pomp akwarystycznych.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

No włašnie zdołowalem się. Zaplanowanie Malawi to nie lada sztuka. Dzisaj zacząłem rozważać zbiornik 200x50x50. Ale to na prawdę maks jaki wejdzie. Moze nawet lepiej 200x35-40x40-45

No nic, jak widać jestem na razie w szczerym polu:)

Opublikowano

Jeżeli poważnie myślisz o akwarystyce to wstawiaj akwarium największe jakie możesz czyli te 200 cm ( no 150 cm ewentualnie) Na wysokości nie oszczędzaj. Przykrywanie szkła jest raczej wskazane.Tak jak pisałeś rybki nie wyskoczą, potem jak będą większe to chlapią przy pobieraniu pokarmu, oświetlenie nie jest narażone na bezpośredni kontakt w wodą, parowanie wody się zmniejszy.

Prócz Acei to obsada bardzo fajna.

Z filtrem zewnętrznym to mam do czynienia z JBL-em i jestem zadowolony.

PS. staraj się zamawiać szkło o wymiarach znormalizowanych.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Jak masz taką możliwość żeby postawić to maksymalne maksimum, czyli 200x50x50 to nawet się nie zastanawiaj. Po 1 jak postawisz mniejsze to zanim dojrzeje już będziesz żałował, że takie małe (nawet w przypadku 150cm). Po 2 masz dużo więcej możliwości jeśli chodzi o obsadę. Uwierz mi, ja mogłem postawić 160cm jakbym się bardzo pokłócił w domu, poszedłem na "kompromis" bo mnie dwie baby osaczyły i mam 120cm, a co najgorsze obie teraz twierdzą, że w sumie takie większe to nie byłoby złe... Nie ma nad czym myśleć ;)

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Jeżeli poważnie myślisz o akwarystyce to wstawiaj akwarium największe jakie możesz czyli te 200 cm ( no 150 cm ewentualnie) Na wysokości nie oszczędzaj. Przykrywanie szkła jest raczej wskazane.Tak jak pisałeś


Tak, poważnie myślę o Malawi, tylko jest kilka ale. Raz to mieszkanie, w którym mieszkamy, wynajmujemy. Dwa, nie wiem ile w nim pomieszkamy, bo uciekam z tego tonącego okrętu, ktory minister Sienkiewicz celnie porównał do ....

Chcę akwarium Malawi pomimo tego, ze liczę sie z tym ze poniosę sporą stratę. Moze zostanę w kraju kilka miesięcy, moze rok, moze dłużej. Sprawy osobiste.

Mam 2 dzieci i chcę aby miały rybki bo one tez chcą. Ale nie chce aby te rybki to było byle co, bo takie byle co zawsze w mojej opini sIę kończy w WC.

To ma być moja inwestycja w cos co ma sprawić nam ogromna przyjemność.


W tym mieszkaniu salon pozwala na maks 2 matrey akwarium bo muszę miec jeszcze miejsce na kolumny. Mam nadzieje ze rybki polubią moja muzykę.


Moje rozumowanie było do tej pory takie: min akwarium dla Malawi to 112l 80cm dla jednego gat z mbuna dla początkujących. Wiec 100x50x50 bedzie lepsze i jakoś psychicznie w miarę OK

ZE SPRZEDAŻĄ mniej problemów niż cos wiekszego.

Na razie koszty to bedzie gdzieś 3-4 tysiące. Akwarium 200x50x50 to koszt z 1000-1500 większy. Najdroższe są akwarium optiwhite szafka i ta nieszczęsna pokrywa która niestety jest potrzebna. Żona akceptuje wszystko, wiec jak bym chciał akwarium 3 metrowe to tez bym sobie kupił. Wczoraj rozmawialiśmy i w sumie to 2m .... No nie wiem, jeszcze 2dni temu dojzalem do 120cm:).


a wysokości nie oszczędzaj

Myślałem, ze w Malawi można tu oszczędzić, ze liczy sie długość a potem głębokość. Tak wyczytałem tu i tam.


Prócz Acei to obsada bardzo fajna.

Duże są, to fakt. Al gdybym zdecydował sie na 2m to już byłby te acei OK? Co z nimi jest nie tak?


PS. staraj się zamawiać szkło o wymiarach znormalizowanych.

Dlaczego?


poszedłem na "kompromis" bo mnie dwie baby osaczyły i mam 120cm, a co najgorsze obie teraz twierdzą, że w sumie takie większe to nie byłoby złe... Nie ma nad czym myśle

Z innego forum znam przypadek biednego męża, ktory kupił sobie w tajemnicy przed żoną wzmacniacz lampowy. Żeby luba nie wiedziała o zakupie to schował go w szafie i wyciągał tylko jak żona wychodziła na dłużej z domu. I tak kilkanaście lat. Przypominam ze owy wzmacniacz należy rozgrzać przed właściwym słuchaniem, wiec nieszczęśnik musiał czekać aż zony na prawdę długo nie bedzie. Swoją droga niezły bałagan w domu musieli miec skoro udawało mu sie chować taki sprzęt.

Akwarium niestety sie nie schowa. Ja zawsze używam konkretnych argumentów. Żona nie ma szans:)

Opublikowano

Tak tez o tym myślałem. Do testów a potem jak soę sprawa wyjaśni to można działać. Zakup akwarium 1m to mniejszy koszt. Potem zawsze można kupić większe.

Opublikowano



Myślałem, ze w Malawi można tu oszczędzić, ze liczy sie długość a potem głębokość. Tak wyczytałem tu i tam.


Duże są, to fakt. Al gdybym zdecydował sie na 2m to już byłby te acei OK? Co z nimi jest nie tak?




Pseudotropheus acei to gatunek, który nie trzyma się ściśle substratu, przebywa w toni i nie jest to typowa ryba haremowa, dlatego też decydując się na ten gatunek warto zapewnić jej trochę więcej miejsca do pływania (czytaj: wyższe akwarium aniżeli standardowe 50 cm) oraz umożliwienie przebywania w akwarium większej grupie ryb tego gatunku aniżeli klasycznemu układowi haremowemu. Uwzględniając również całkiem spore rozmiary P. acei, w przypadku akwarium dla tego gatunku ważna jest również odpowiednia wysokość.

  • Dziękuję 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.