Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Dnia 3.12.2016 o 15:27, jaras napisał:

Test na PH mam zooleka kropelkowy i nie sądzę aby kłamał , studnia tzn. rura wbita w ziemię jest na głębokość 18metrów. Może masz rację z tym testem na azotyny kupię JBL i wtedy pomierzę

Dzisiaj przyszedł zamówiony przeze mnie test NO3 JBL

Po pomiarach wyszło:

- akwarium 5NO3

- kran 20NO3

- blok absorbera 1NO3

:):):)

wnioski:

Henio nie chciałem wierzyć ale test na NO3 zool... po dodaniu wody nadaje się co najwyżej do malowania pisanek wielkanocnych

Opublikowano

Jaras to dla mnie żadna nowina i żadna satysfakcja. I tak za chwilę ktoś napisze że kupił Zooleka bo taki był w jego najbliższym zoologu i wydaje mu się że mierzy dobrze.

Rapid kiedy uzdatnisz i ile będzie Purolite leżało mokre czy suche nie ma znaczenia - zawsze będzie gotowe do tego by zwalić NO3 do -0  rób więc kiedy ty masz czas.

Węgorz złoże musi mieć luz a i tak po czasie zbija się w grudę i razem z zamieczyszczeniami przestaje przepuszczać wodę - więc płukanie i regeneracja w garnku

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Panie i panowie.
Przeczytałem 78 stron art. Zakupów dokonałem takich jak w opisie w pierwszych postach. Pomijając braki, kolanka, klipsów, ale to inna bajka.
Chciałbym dopytać czy obudowa 2', która według wzoru na objętość walca daje około 0,4l zasypki wystarczy do 450l akwarium. Chciałbym tam trzymać na początku okolo 40 pysków wielkości 3-6cm, a po pewnym czasie zdecydować co zostawię.

1. Czy taka ilość złoża załatwi sprawę na pewno podwyższonego No3 i czy da się jakoś obliczyć co jaki czas należy regenerować złoże jeżeli ph wynosi 7,4 a no3 25
2. czy proces formatowania złoża z pierwszych postów jest najskuteczniejszy.

3. czy proces regeneracji złoża w garze jest najlepszy a zarazem najskuteczniejszy.

Opublikowano
45 minut temu, Rapid napisał:

Przeczytałem 78 stron art. Zakupów dokonałem takich jak w opisie w pierwszych postach.

Kolego dwa lata używania Purolite daje sume doświadczeń więc te najnowsze wpisy są sumą doświadczeń a nie te pierwsze najstarsze mimo że moje to przecież pod wpływem innych osób też wiele zmieniłem.

Masz narurowca więc jesteś skazany na korpus 10' albo dwa szeregowo połączone liniowe 2"

Do baniaka przerybionego 450l te 0,4 l Purolite da radę ale regeneracje będziesz musiał robić co 2-3tygodnie bo ilość złoża daje jego pojemność na NO3

0,4l pochłania ok 10g NO3 a te 10gram masz w baniaku przy poziomie 25ppm więc teraz.

Można liczyć ale z przyrostu tygodniowego NO3 a nie z poziomu pH i NO3

Lepsze są opisy regeneracji i formowania z ostatnich jego opisów - wszystkie są i były skuteczne a nikt nie potrafi wyliczyć który sposób najskuteczniejszy  - każdy dobry byle nie w soli kuchennej.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
21 godzin temu, deccorativo napisał:

Kolego dwa lata używania Purolite daje sume doświadczeń więc te najnowsze wpisy są sumą doświadczeń a nie te pierwsze najstarsze mimo że moje to przecież pod wpływem innych osób też wiele zmieniłem

A czy można prosić o podsumowanie "zwykłej mobilnej" wersji absorbera NO3 ?

Temat obszerny, częste sugestie, dyskusje więc można się pogubić. Jeśli ktoś mógłby streścić ten wynalazek to byłoby super:

- jaka rura na litr złoża

- jaki przepływ na wylocie z absorbera

- jaki poziom PO4 utrzymywać

- czy przy sprawdzonym tempie przepływu przez blok trzeba kontrolować / redukować poziomPO4

 

Z góry bardzo dziękuję.

Opublikowano

Jeżeli ktoś mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami odnośnie działania w/w bloku absorbera to bardo proszę. Podejrzewam (aczkolwiek mogę się mylić), że na początku każdy zafascynowany działaniem purolite nie sprawdzał PO4. Czy pojawiły się Wam problemy z glonami lub sinicami?

Czy w akwarium z mbuną bez roślin, nawozów i torfu istnieje duże ryzyko sinic przy stosowaniu purolite?

Czym w przypadku pojawienia się sinic redukowaliście PO4? Powiem szczerze że u mnie w/w blok ma działać raczej jako krystalizator wody ;) 

Pytam bo wątków o związkach sporo i można się pogubić.

Dzięki za każdą odpowiedź i z góry przepraszam za pytanie :)

Opublikowano
Dnia 3.01.2017 o 19:32, mareckee napisał:

Jeżeli ktoś mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami odnośnie działania w/w bloku absorbera to bardo proszę. Podejrzewam (aczkolwiek mogę się mylić), że na początku każdy zafascynowany działaniem purolite nie sprawdzał PO4. Czy pojawiły się Wam problemy z glonami lub sinicami?

Czy w akwarium z mbuną bez roślin, nawozów i torfu istnieje duże ryzyko sinic przy stosowaniu purolite?

Czym w przypadku pojawienia się sinic redukowaliście PO4? Powiem szczerze że u mnie w/w blok ma działać raczej jako krystalizator wody ;) 

Pytam bo wątków o związkach sporo i można się pogubić.

Nie wiem czemu masz wątpliwości jak niemal w każdym temacie w którym autor zachwycał się jak to mu błyskawicznie i do wartości niemal zerowych Purolite A520E zwala NO3 pisałem by zajął się też teraz PO4 bo może wejść w zakres sinic. Dokładnie to samo jest przy stosowaniu NGBC czy TMBT czyli biopolimerów - tu ryzyko sinic jest nieco mniejsze bo to złoża biologiczne które zabierają pożywkę dla sinic więc nawet przy złych relacjach N/P gdy przy żywicy jonowymiennej już sinice by wystąpiły to przy biopolimerach nie muszą wystąpić.

Jak u kogoś stale NO3 jest pod 50ppm to nawet przy wysokich PO4 rzędu 1-2ppm nie ma ryzyka sinic, ale jest stale w zakresie szkodliwego działania azotanów na ryby - to im bardzo szkodzi.

Blok zwala NO3 błyskawicznie - jeśli nie zrobi tego w 2 doby to znaczy albo przepływ za mały albo woda omija złoże , albo mieszkasz na Ursynowie w Warszawie..

Jak zejdziesz do wartości jednocyfrowych z NO3 to takie ryzyko sinic się pojawia jeśli będzie jednocześnie wysokie PO4.

Ujmuje te relacje Tabela Redfielda którą przywołałeś wcześniej lecz ona ujmuje relacje Całkowitego Azotu do Całkowitego Fosforu czyli NdoP

My możemy zmierzyć tylko część tych relacji a mianowicie NO3,+ NO2, + NH3/4   oraz tylko PO4 nic nie wiemy o np P2O5 które też składa się na Fosfór Całkowity.

Możemy więc pomierzyć tylko stosunek NO3 do PO4 co ujmuje Tabela Buddiego i jego wskażnik Buddy Ratio ( BR )

Jak to odczytać.

Mierzysz NO3 i PO4 i odszukujesz wynik Ratio Redfielda ( RR )  i dla przykładu z działającą żywicą  wyjdzie np NO3 -  7,5ppm a PO4 Salifert - 0,5ppm

odczytasz wynik  RR = 23 to wynik Buddy Ratio ( BR )  jest  RR/ 1,52 czyli = 23/1,52 = 15,13 BR ( pole białe) a to znaczy że nie jesteś w zielonym polu ryzyka glonów ale już w polu wymarzonym dla roślinnych gdzie nie ma już ryzyka glonów ale jeszcze nie ma ryzyka sinic.

To że aktualnie masz  RR 2250 wcale nie oznacza wyjątkowo obfitych glonów bo tabele RR i BR  nie ujmują obfitości tylko ryzyka. Wynik 2250 oznacza że masz minimalne ryzyko wystąpienia sinic a ogromną możliwość wystąpienia glonów ale jakich i jak obfitych tego te tabele nie ujmują.

Masz więc tylko :

- ryzyko glonów

- ryzyko sinic

- ryzyko "nie mania" ani glonów ani sinic.

Trzeba więc nie czekać aż pojawią się sinice a zawczasu reagować by wyeliminować ryzyko ich wystąpienia.

Jest jeszcze wiele innych czynników które wpływają na to ryzyko jak np intensywność oświetlenia, ruch wody, poziomy potasu, krzemianów, usuwanie NO3 biopolimerami itp. Brak roślin które asymilują i azot i fosfór całkowity w tym P2O5 

 

Ale zawsze w przypadku pojawienia się już sinic należy zacząć od zbadania prawdziwych relacji N do P  czyli prawdziwego pomiaru wartości  NO3 i PO4 

i radzę to zrobić testami JBL  lub Salifert - NO3 oraz tylko Salifert PO4 bo test JBL PO4 niedoszacowuje prawdziwy wynik o 300%  więc jeśli wyjdzie nam 0,1ppm  to na prawdę jest 0,3ppm.

Trzeba też pamiętać że poziom PO4 u każdego może być inny wynikający z warunków miejscowych, ilości i gatunków ryb, karmy, sposobu karmienia  i u jednego może stale rosnąć jak u mnie czy Plezi a drugiego stale być bardzo niski jak u ciebie ale nie masz tego dane na zawsze więc sprawdzaj co jakiś czas i reaguj zawczasu gdy taka będzie potrzeba.

 

Opublikowano

Dobra Panowie i Panie mam do was pytanie.

Jakie macie zatyczki to rury fi 75mm 

Obecnie mam zaślepki jak do słupków ogrodowych  ale one wysuwają się pod ciśnieniem.  Próbowałem to skleic na fixx all turbo, klej do spiennionego PCV  ale bez powodzenia obecnie mam sklejone mamutem i czekam aż wyschnie aby zobaczyć czy trzyma.

Opublikowano

Ja u siebie mam zatyczki do rury 75. Tylko one wchodzą od tej strony gdzie rura jest szersza co teoretycznie ucinamy podczas tworzenia bloku. Aby je wcisnąć delikatnie ogrzewałem rurę nad gazem i wkręcając zaślepki udało się je wcisnąć. Na rurze powstało delikatne zgrubienie ale o wiele mniejsze niż fabryczne poszerzenie rury.Poza tym jest ukryty za kamieniem to i tak bez różnicy. Robiłem to na pustej rurze i tak trzymało że wantowanie, podważanie nie pomogło. Dopiero ciśnienie z prysznica otwarło blok. Obecnie mam pompkę 500l/h. Blok działa i się nie otwiera.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.