Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dzięki za opinie, chyba masz rację co do tego przepływu i ma sensu go dodatkowo sztucznie ograniczać, ale cały czas mam wrażenie, że jeśli poziom wody w komorze z pompą będzie znacznie niższy niż w akwarium to woda do filtra będzie chciała się dostać z dużo większą siłą niż gdyby te poziomy różniły się tylko nieznacznie,

wyczuwasz prawidłowo.

Ciśnienie hydrostatyczne rośnie wraz z różnicą poziomów ale kaseciak to nie elektrownia wodna. Nie ma sensu sztucznie blokować przepływ zrobią to gówienka wessane w gąbki.

Natomiast ma to ogromną zaletę bo czym więcej zapychają się gąbki tym grawitacja ze zdwojoną siłą stara się przepychać przez nie wodę.

Efekt jest taki że od prawie 3 miesięcy nie czyściłem gąbek a woda cały czas jest przepychana. Najlepsze w tym jest to że pompa bez względu na zapchanie gąbek pompuje stale na maxa bo nic nie musi ssać lub pokonywać oporów węży i kolanek czyli AqC2000 ok 1800l/h. to jest taki dmuch że w mojej 120cm wymiata piasek po przeciwnej stronie baniaka i pracuje bez falownika.

Różnica poziomów w komorze pompy z 1cm wzrosła do 3 cm i się ustabilizowała na tym poziomie.

Oczywiście wiem że gąbki powinienem płukać ale to eksperyment na razie bez żadnej szkody dla rybek - NO2 i NO3 pod kontrolą a podmiany wody też wykonuję.


co do gąbek to masz rację, ja na etapie sklejania nie pomyślałem o tym i teraz niebardzo mam na to miejsce, ale zawsze na czas wymiany gąbek z pierwszej komory mogę włożyć gąbkę do komory nr 2,


Filtr stoi u mnie na dnie akwarium, ścianka przed gąbką jest wysoka na około 7 cm, wysoko to wiedziałem, że tyle będzie piachu z tej strony. Akwarium mam o wysokości 40 cm, cały filtr ma wysokość 37,5 - 38 cm, w komorze z głowicą, pompa właśnie już stoi po przekątnej, może niepotrzebnie ale wstawiłem ją na podstawce dołączonej do zestawu aby stała stabilniej.



specjalnie wyrażnie pokazałem na zdjęciach te listwy prowadzące dla gąbek - nie należy tego zaniedbać reszta moich obaw bezzasadna.

powodzenia

Opublikowano

no niestety w momencie kiedy dałeś zdjęcia swojej poprawionej wersji z listwami prowadzącymi mój filtr był sklejony już od około 2 tygodni i dobry tydzień pracował na pełnych obrotach, ale zawsze mogę oddzielić gąbki tą ruchomą przegrodą i wyciągać je pojedynczo, także myślę że nie będzie tak źle, ale te listwy to faktycznie dobre udogodnienie.


Reasumując uważam, że opisany w tym temacie sposób filtracji jest bardzo dobrą i niedrogą, co dla mnie było istotne, alternatywą dla kubełków, innych filtrów wewnętrznych, czy nawet systemu narurowego opartego na korpusach.


Niektórzy pewnie wcześniej czytali o moich rozterkach z filtracją, mam akwarium umiejscowione przy ścianie pod telewizorem, stoi na 40 cm szafce (niewiele miejsca pod akwarium, na pewno nie na system narurowy), a do dyspozycji miałem jedynie szafkę obok o wymiarach 50x50x50 w którą pierwotnie chciałem upchać kubełek z korpusami lub niewielkiego narurowca, a dzięki zaproponowanemu przez Ciebie rozwiązaniu w szafce trzymam elektronikę i inne graty typowo akwarystyczne, nie boje się że kubełek, czy korpusy będą przeciekać, nie zastanawiam się też za którym kamieniem schować grzałkę, czy głowicę z gąbką.

Opublikowano

Zrobiłem w końcu ten rysuneczek. Proszę o uwagi i wogóle...


Założyłem wysokość 45 cm. Więc jak zostawimy dla głowicy 20 cm wysokości to można zapakować 2,5 litra ceramiki albo innego wkładu. Ja rysunek zrobiłem dla siebie do mojej 200 l. Jak ktoś chce to mogę przesłać też plik .dwg to sobie jeszcze popróbuje zanim zacznie kleić.


Gdzie w Warszawie można dostać czarne PCV? W castoramie przy krakowskiej mają tylko czerwony, żółty i biały...

post-14401-14695717795563_thumb.png

post-14401-14695717795822_thumb.png

post-14401-14695717795933_thumb.png

post-14401-14695717796182_thumb.png

post-14401-14695717796425_thumb.png

post-14401-14695717796649_thumb.png

  • Dziękuję 4
Opublikowano


Gdzie w Warszawie można dostać czarne PCV? W castoramie przy krakowskiej mają tylko czerwony, żółty i biały...



Ja większość plastików i kleje do nich kupuję tu - mają filie w kilku miastach i tną materiał ale nie na dokładne formatki.

http://www.tuplex.pl/product,5,Plyty_z_PCW,Plyty_twarde_z_PCW


Specjalnie zwracam waszą uwagę na płyty z twardego PCW.

Jeśli tło w akwarium będzie czarne to kleimy z czarnego spienionego PCV 3mm a dno dajemy z płytki gresowej lub uwzględniamy w wymiarach że taki obciążnik tam włożymy na całe dno.

Jeśli tło w akwarium będzie ze styropianu malowane akrylem to stosujemy na filtr kasetowy twarde PCW w kolorze białym grubości 2- 2,5mm i malujemy identycznie jak reszta tła.

Twarde PCV tonie, spienione PCV pływa i wymaga dociążenia.

Opublikowano

Witam.Zrobilem sama obudowe i juz opisuje:

Wymiary:

40/30/9

Koszt:

100/50 cm 3mm plyta spienione pcv biale w zupelnosci wystarczy 21zl

Klej do pcv dragon 4.5zl

Wykonanie:

Rozrysowalem na plycie potrzebne mi kawalki i wycinalem nozem takim jak do regipsow z dokladnoscia do milimetra,nastepnie powycinalem sasys wody i skrimmer.Posklejalem i oto mam.Moze Sebastian wklei zdjecia bo ja nie potrafie z telefonu.Moj model troszke sie rozni i dzis beda testy.Wydaje mi sie ze przeplyw bedzie bardzo swobodny i filtr zda swoj egzamin.

Budowa:

Centymetr od gory wyciety grzebien do zanieczyszczen z powiezchni wody.Od dolu 5cm na dlugosc 10cm wycieta kratka na zasys wody.Dalej 5cm przerwy(miejsce na grzalke i odpady,Dalejza przedzialkami gabka ppi 45 dalej gabka ppi 20,nastepnie przegroda od komory pomy i do ukierunkowania wody na ceramike.5Cm zostawilem dolem zeby wodaszla na ceramike.Ceramika bedzie nakryta wata dla bakterii i calosc nakryta gabka ppi 20 w ostatniej komorze pompa 2000l.Na tylnej sciance wierce 4otwory w rogach zeby zamontowac przyssawki.Oto calosc.Seba prosze wstaw za mnie zdjecia.Wykonanie bardzo latwe i przyjemne.Calosc wyglada bardzo estetycznie i mozna powiedziec ze wyglada jak ze sklepu.

Opublikowano

Oto zdjęcia kolegi RavenPL


VKWf.jpg


WKWf.jpg

-- dołączony post:

Muszę Was przeprosić i zmienić zdanie o dyszy wylotowej podwójnej, którą polecałem parę postów wcześniej. Po kilku dniach testów dysza strasznie ogranicza przepływ co znacząco wpływa na jakość wody w akwarium. Pomimo odpięcia końcówek zwężających to przepływ nadal spadł drastycznie. Dysza sama w sobie bardzo fajna i wydawałoby się, że będzie idealna. Niestety kilka dni zweryfikowało jak jest naprawdę. Przepraszam tych, którzy zasugerowali się i kupili.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Oto zdjęcia kolegi RavenPL

Jeżeli gąbki będą zaraz za tą ścianką z wycięta kratka na dole to trochę lipa,bo ograniczasz powierzchnię gąbki przez którą będzie przepływać woda.Natomiast jeżeli między ta ścianką a gąbkami będzie wolna przestrzeń to może być całkiem ok,bo powinno ci lepiej zasysać odchody z podłoża.

Opublikowano
....

Muszę Was przeprosić i zmienić zdanie o dyszy wylotowej podwójnej, którą polecałem parę postów wcześniej. Po kilku dniach testów dysza strasznie ogranicza przepływ co znacząco wpływa na jakość wody w akwarium. Pomimo odpięcia końcówek zwężających to przepływ nadal spadł drastycznie. Dysza sama w sobie bardzo fajna i wydawałoby się, że będzie idealna. Niestety kilka dni zweryfikowało jak jest naprawdę. Przepraszam tych, którzy zasugerowali się i kupili.



Seba nie ma sprawy na pewno nie rzucili się do zakupów tych chińskich widełek - uprzedzałem.

Niestety filtr Ravena ma błędy.

1/ pełne przegrody górą i dołem za tym pięknym wlotem wyłączyły obie gąbki z filtracji tu gdzie są te pełne ścianki. Potrzebne są tylko wąskie 1 cm listewki prowadzące na całej długości i na dnie także ( nowość). Po dnie idzie fałszywa woda bez filtracji a narybek znalazłem aż w komorze pompy. To jest siła życia ryb afrykańskich - pokonały wszystko.


2/ najgorsze że nie ma komory eljota i druga gąbka pracuje tylko niewielką częścią bo oparta jest o ścianę komory pompy. Cały przepływ ma zahamowany. kolega Raven zdaje się popełnił ten sam błąd co ty Seba na początku.

Proszę dokładnie kopiować z rysunku Kalbara tam jest maleńka ale jest komora chemii i gąbka nie opiera się bezpośrednio o ściankę.

No i pytanie co teraz z tym białasem zrobisz - przecież taki biały nie może stać w baniaku.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.