Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Piszesz że masz 27 Diód po 7,5 zl co daje 202, złote, a kupileś za 100-wkę , to chyba warto :)

Jak dla mnie to belka jest na chinolach, co nie oznacza że będzie świecić źle, ja osobiście robię belke na chinolach chlodzoną wodą, bo o tych tanich wiele zlego się naczytelem ( chodzi o przegrzewanie)

Oby świecila dlugie lata, ja wkrotce wstawie fotę z moją belką.

Opublikowano

Powiem tak, kosztowało to troszkę wiecej ale mniej niz 200 PLN z dostawa. Co do led, wiekszosc jest z Chin lub Korei, co nie znaczy, ze wszystkie sa złe - polecam osobiscie wyroby Samsunga. Jak juz obgadano temat wielokrotnie - na jakość led ma wpływ wiele czynników - wazne, by eksploatacja tychże uwzględniala wymogi bezpieczeństwa i co najwazniejsze, by listwa była chłodzona. Dlatego ja zrezygnowałem z paru szczegolow, by listwa sie nie grzala (i sie nie grzeje za to swieci :) wystarczajaco) Co do listw Andrzeja, opinie jego klientów przeważyły i decyzji nie zaluje. Moja listwa jest szczególna, bo nietypowa (same jasne białe i niebieskie ledy, brak czerwonych) dlatego prosze nie sugerowac sie cena, ale najlepiej napisac do Andrzeja, powiedziec o co chodzi i zaufać jego kompetencjom. Cena ostateczna naprawde jest do przyjęcia.

-- dołączony post:

Widzę że dostrzegłeś błąd jaki napisałeś odnośnie wydajności z 1 W tej diody.:wink:

Dla porównania powiem Ci tylko, że z 1 diody cree 3 W można uzyskać 300Lm i więcej.

Jak możesz podaj cenę tej belki wraz z zasilaczem.:)



Tak dostrzegłem, jeszcze raz sorry. W ledach lubie cos czego nie ma inny rodzaj oświetlenia - ledy powoduja kontrastowość i podkreślają barwy. Wydobywają w akwarium szczegoly, a majac sterownik rgb plus listwe zimnego swiatla, moge tworzyc przeróżne rozaje swiatla zbliżone do naturalnego i oddawać kazdy klimat jakiego zapragnę. Dno i aranżacja akwarium bedzie ekranem, zas ryby beda mogły sie pięknie prezentować. Tak, znam ledy cree. Ale wiem ze ich moc niestety powoduje mocne grzanie. Cos za coš. Cenę wysłałem ci na priv.

Te ledy jakie otrzymałem, sa zabezpieczone przed woda (przed kroplami wody) i moga spokojnie funkcjonować pod osłona akwarium.

Opublikowano
I lekkie zbliżenie. Listwa alu, zabezpieczenie przezroczysta szybką. Jesli chce sie listwe podwieśić pod pokrywę, trzeba ja doszczelniić.


te białe power ledy to cree czy chinole? jaką mają moc 1W czy 3W .?

Gość pemergency
Opublikowano
te białe power ledy to cree czy chinole? jaką mają moc 1W czy 3W .?


Kolega napisał wcześniej już, że to chińskie LED, 1W. Polecam również zapoznać się z tematem dokładnie opisującym te lampy na innym forum, do którego link został kilka postów wcześniej zamieszczony.

Opublikowano

To nie są cree - jak napisałem, musiałbym chyba rozebrać lampę, by sprawdzić, jakiego producenta są te diody. Jedno jest pewne - nie są byle jakie, jak poczytałem na wskazanym Forum, wszyscy są zadowoleni, którzy sobie je zrobili. Listwa wykonana jest solidnie. Świeci pieknie, nie nagrzewa się mocno. Mają zapewne moc 1 W. Przy 3W grzałaby się mocno i musiałoby być ich z 9. A mam zasilacz 50W i led 27 domyślam się więc, że to 1W-ówki. Podałem link, gdzie wypowiada się autor oraz jego klienci, prezentowane są różne rozwiązania i wiele przykładów listw. Proszę Was, abyście mnie nie pytali o szczegóły ale Andrzeja (mail podałem), bo ja wiem niewiele więcej od Was. Cena nie była wygórowana, więc zaryzykowałem i... jestem zadowolony. Co do kraju pochodzenia LED - nawet amerykańskie czy polskie LEDy są robione z azjatyckich podzespołów. Tylko kontrola i jakośc wykonania są różne i zależne od producenta. Tak więc jeśli np. lampa jest robiona w Chinach, byłbym ostrożny. Ale jeśli coś robią nasi, mogę być optymistą :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Osobiscie powiem, ze u mnie jedna listwa Power ledów daje swiatlo takie. Ze nawet w cieniu jest jasno. A alwarium mam 160 cm na 60. Ledy daja kat oświetlenia 120 st. Wiec z jednej listwy Power led nad szyba mozesz zobaczyc jak wszystko jest oświetlone. Ja jeszcze dodam listwe led z tasmy super jasnych led 5060 Samsunga oraz jedna krotka listwe dobarawiajacą z 12 modulow 4 pinowych IP 68 GCQ na ledach 5060. I uwazam, ze to max co mozna dać a co nie wypali oczu Pyśkom. Noca bede je doswietlać ledami mojego pomysłu - punktowymi (kąt <30')

Opublikowano

Oto zdjecie akwarium z jedna listwą Power ledow. W zwiazku z mgiełką po napełnieniu akwarium, widac dokładnie ktore ledy jak świeca. Widac tez barwę niebieska ledow.

Akwarium świeżo uruchomione i zalane bakteriami, wiec klarowność nie najlepsza.

post-14693-1469571718202_thumb.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.